-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Cytaty z tagiem "mizoginia" [14]
[ + Dodaj cytat]To ojcowie Kościoła mówili, że kobieta jest komnatą diabła. To święty Tomasz głosił, że jest mniej rozumna niż mężczyzna i powinna być mu podległa. To papieże zadecydowali, że kobieta w klasztorze może się tylko modlić, sprzątać i gotować. To mężczyźni przez wieki odnosili się do niej z głęboką nieufnością czy wręcz pogardą. Uważali, że im więcej kontroli, tym lepiej. Zabraniali jej wychodzić z domu, kształcić się, być u władzy, głosować w wyborach. Swoim namiętnościom folgowali bez ograniczeń, ale to jej rzypisywali, że jest nierządnicą. Mężczyzna był jurny, a kobieta upadła.
Ludzie niezbyt chętnie wierzą, że kobieta potrafi kogoś zabić. W każdym razie jeśli mężczyzna jej do tego nie zmusi. Czasami kobiety obstają przy tym, że zabójczynie musiały zostać wrobione przez patriarchat. Czasem mężczyźni, którzy przeprowadzili pewne mroczne eksperymenty widelcem na lalce Barbie, próbują udowodnić, że płeć piękna jest zbyt słaba, by chwycić za miecz. [...] Jednak żadne z tych tłumaczeń nie zmienia faktu, że niektóre kobiety popełniły zbrodnie. Może z przyczyn wyższych, czasem z przyczyn okropnych.
Do czego chciałabym dołączyć własną wersję „reguły Lewis” („wszystkie komentarze na temat feminizmu uzasadniają feminizm”): niezliczeni mężczyźni, którzy atakują kobiety oraz każdego, kto staje w ich obronie, by udowodnić, że kobiety nie są atakowane, a feminizm nie ma realnych podstaw, najwyraźniej nie pojmują, iż właśnie udowodnili, że jest wręcz odwrotnie.
Te uparte żądania, by kobiety zachowywały się inaczej w przestrzeni publicznej bądź żeby po prostu dały spokój i zostały w domu, były – i są nadal – kolejną wersją schematu ofiara-jest-sama-sobie-winna. Zamiast wspólnie przekształcić przestrzeń publiczną, aby kobiety (a także mężczyźni) mogły bezpiecznie chodzić po ulicach, wciąż obwinia się atakowane przez mężczyzn kobiety, gdyż dzięki temu można uznać mężczyzn za niewinnych. Jeśli więc odczuwam zachwyt związany z tym, że w tym roku przeczytałam więcej transkrypcji z rozpraw gwałcicieli; więcej zeznań ofiar; więcej protokołów pobić, zabójstw i gróźb karalnych; więcej tweetów o gwałtach oraz mizoginicznych wpisów niż w ciągu całego swojego życia, to dlatego że przemoc wobec kobiet stała się sprawą publiczną. Nareszcie.
Następnie dałem upust swojej złości na rodzinę. Na tatę i Willy'ego. Na Camillę. Poczułem mocniejszy grunt pod stopami i ruszyłem do natarcia. Moi rodacy i rodaczki, mówiłem, okazują taką pogardę, tak haniebny brak szacunku kobiecie, którą kocham. Jasne, prasa od lat była wobec mnie bezlitosna, ale to co innego. Byłem na to skazany z racji urodzenia. A czasami sam się prosiłem o takie traktowanie, sam ściągałem na siebie uwagę mediów.
- Ale ta kobieta niczym sobie nie zasłużyła na takie okrucieństwo.
Gdy zaś skarżyłem się na to, prywatnie bądź publicznie, ludzie tylko przewracali oczami. Mówili, że strasznie się nad sobą użalam i tak naprawdę jedynie udaję, że zależy mi na prywatności, a Meg wcale nie jest lepsza. "Twierdzi, że reporterzy się za nią uginają ? Ojej, jak nam przykro ! Nic jej nie będzie, w końcu jest aktorką, więc jest przyzwyczajona do paparazzich, a nawet zależy jej na ich zainteresowaniu". Ale nikt nie chciałby takiego życia. Nikt nie byłby w stanie do tego przywyknąć. Ci wszyscy przewracający oczami nie wytrzymaliby nawet dziesięciu minut takiego traktowania. Meg po raz pierwszy w życiu miała ataki paniki. Ostatnio dostała wiadomość od zupełnie jej obcego człowieka, który znał jej adres w Toronto i obiecywał, że wpakuje jej kulkę w głowę. Terapeutka stwierdziła, że w moim głosie słychać wściekłość. Tak, do cholery, bo byłem wściekły ! To prawda, oboje z Meg przechodziliśmy gehennę, ale tamten Harry, który wyładował swoją złość na Meg, nie był tym samym Harrym, który leżał teraz na kanapie i rozsądnie wszystko tłumaczył. Wtedy w kuchni byłem straumatyzowanym dwunastoletnim Harrym.
Gamergate uświadomiła internetowym trollom, szerzącym rasizm, mizoginię i homofobię, jak wielką mają władzę. To bez wątpienia pozytywne zjawisko, napisał wieloletni użytkownik 4chana, Andrew Anglin, na znanym neonazistowskim forum The Daily Stormer, które założył w 2013 roku. Zachęcał swoich followersów, by przyłączyli się do Gamergate i społeczności internetowych, by utworzyli "utworzyli armię nazistowskich trolli".
Duchowny, profesor na spotkaniu towarzyskim, na którym są obecni tylko księża, mówi nagle: „Przyjaźń, miłość, jaką mogą sobie zaoferować księża żyjący w celibacie, jest bardzo dobra. Jest nieporównywalnie wyższym rodzajem miłości niż ta, którą mężczyzna może zaoferować kobiecie albo kobieta mężczyźnie. Bo mężczyzna przy kobiecie nie rozwija się w sposób doskonały”. To sporo mówi o stosunku Kościoła do kobiet.
Chodzi o sytuacje faworyzowania kobiet, które są zakorzenione w seksizmie. W świecie randkowym życzliwy seksizm objawia się tym, że mężczyzna zamawia za kobietę, nie pozwala jej zapłacić, upiera się, że będzie szedł po tej stronie chodnika, która jest bliżej ulicy, koniecznie musi torować jej drogę w tłumie i tak dalej. Takie zachowania mogą się wydawać normalne, a nawet usprawiedliwione, ale nie mają z równością nic wspólnego. Choć kiedy je obserwujemy, można odnieść wrażenie, że kobiety są lepiej traktowane, ale opiera się to na przekonaniu, że potrzebują one męskiej ochrony. Życzliwy seksizm to mizoginia z przymrużeniem oka. Może się wydawać w porządku, ale to zawsze kamyczek do seksistowskiego ogródka.
- W każdym pokoju siedzi po trzech ludzi, a oni ma na dwa miesiące nie chcą nikogo dać.
- Jednak dali tę Śliwińską (...).
- Babę! Na diabła mi tutaj baba. Ja potrzebuję ludzi do roboty, a nie takich, co cały dzień patrzą w lusterko i albo malują usta, albo pudrują nos.