cytaty z książek autora "Jonas Gardell"
Tomas boi się opuszczenia, boi się bólu brzucha, boi się dorosnąć. (...)
Wszystko jest okropnie trudne, ale o tym Tomas też milczy, bo i tak nikt go nie zrozumie.
Będą go zapewniać, że się myli, i nie zrezygnują, dopóki nie przyzna im racji, a potem zostawią go samego.
Chcę w moim życiu móc kochać kogoś, kto pokocha mnie. Niepojęte, niesłychane żądanie miłości.
Normalność powstaje, kiedy ograniczamy grono. Co jednak się dzieje, jeśli ktoś nienormalny, kto przez chwilę mógł poczuć się normalnie, przyzwyczai się do tego i zacznie rościć sobie prawo do bycia kimś normalnym także poza ograniczonym gronem […]?
Jest oczywiste, że można tęsknić za czymś, czego się nigdy nie miało, za kimś, kogo się nie spotkało, lub za czymś, czego się nigdy nie poznało. Możesz tęsknić za własnym życiem, widząc, że przemknęło obok ciebie.
Wybacz sobie wszystko to, co w sobie nienawidzisz.
Wybacz sobie wszystko to, co w sobie kochasz.
Wszystko, czego się wstydzisz.
Wszystko, z czego jesteś dumny.
Wszystko to, co chcesz ukryć.
Wszystko, co chcesz pokazać.
Wszystko to, co nie wyszło jak powinno.
Wszystkim, kim jesteś.
Wszystko, kim chciałeś być.
Wybacz sobie.
Idą dalej. Za ręce. Pada śnieg. Nie wiedzą, gdzie idą, dokąd zmierzają. Teraz jednak nie ma to żadnego znaczenia. Bo każdy krok w dowolnym kierunku jest pierwszym krokiem w nowym kierunku.
Moje jedyne życie!
Jedyne, jakie miałem.
To jedno, jakie dostałem.
Jedyne, jakie chciałbym mieć!
Moje jedyne życie!
Właściwie to można by od razu umrzeć, skoro i tak kiedyś człowiek umiera. Życie to po prostu strata czasu.
Płonie. Jak płonie wszystko. Jak ziemia się kręci. Jak umierają przyjaciele. Już zapomniałem, o czym miałem nigdy nie zapomnieć.
Odebrali mi wszystkie siły, kiedy nauczyli mnie, że jestem nikim.
Jak można kogoś kochać, a zarazem nie chcieć wziąć na siebie odpowiedzialności za niego ani go chronić?
Ludzka miłość może się wyrażać na wiele sposobów. Może być gwałtowna i namiętna. Może być łagodna i skromna. Może być pełna radości lub tragiczna. Może przynosić ból i cierpienie. Może być nawet nieco patetyczna i śmieszna. Jednym tylko nigdy być nie powinna: powodem do wstydu." - Jorn Svensson.
- Najbardziej lubię siebie - wyjaśnia Juha - a potem mamę, potem Mariannę, a na końcu tatę.
- O, to miło - mówi Bengt.
- Dziękuję - odpowiada Juha i swoje paluszki rybne również polewa keczupem.
Bengt mruga z obrzydzeniem.
- A ja najbardziej lubię mamę - mówi Marianna.
- O, jak miło, dziękuję ci, kochanie! - wykrzykuje Ritva i całuje Mariannę w czoło.
- A potem siebie, a potem Juhę... a na końcu tatę.
- Och, jak kocham jeść obiady w towarzystwie tej rodziny - mruczy Bengt pod nosem.
Pamiętasz, jak nauczycielka na zastępstwie opowiadała nam, że nauczyła córkę, że kiedy wydarzy się coś złego, powinna się śmiać zamiast płakać. Kiedyś, gdy pociąg przejechał ich psa, znalazła córkę roześmianą na peronie. Wtedy zrozumiała, że popełniła błąd.
[...] dopóki tysiące homoseksualistów padają ofiarą prześladowań i szykanowania, dopóki są więzieni i mordowani z powodu swojej miłości, homoseksualizm nie jest dla nikogo sprawą prywatną.
W domach leżą mieszkańcy na brzuchu z twarzą w poduszce i krzyczą. I ich krzyku nie słychać, więc się do niego nie przyznają. Ale to prawda. Krzyczą.
Nie trzeba rozumieć, by bezgranicznie kochać.
(...)"Chcę w moim życiu móc kochać kogoś, kto pokocha mnie". To niepojęte żądanie miłości.
To opowieść o pewnym czasie i pewnym miejscu. To, o czym mówi ta historia, wydarzyło się naprawdę. […] Opowiedzieć to swego rodzaju obowiązek. To sposób na to, by uczcić, opłakać i zapamiętać. To walka pamięci z zapomnieniem.
Ludzie są jak psy. Nigdy nie należy pokazywać psom, że się ich boimy. W przeciwnym razie pogryzą.
Z życiem jak z jedzeniem: należy zjeść, co mamy na talerzu. Żyjemy krótko i bardzo długo jesteśmy martwi.
Jego ciało jest tak kruche, że niemal przezroczyste. […] Zdarzyło się, że młoda pielęgniarka, nie zastanawiając się, wyciągnęła rękę bez gumowej rękawiczki i otarła mu łzy. Dostała potem ostrą reprymendę od starszej i bardziej doświadczonej koleżanki.
Wszystko było jak trzeba i jak zawsze, a jednak nic nie było takie jak trzeba i nic nie było takie jak zawsze...
Definicja tego, czym jest godne życie, ulega poszerzeniu. Kurczą się oczekiwania, człowiek czepia się życia, nadspodziewanie wielu się go trzyma, mimo niewyobrażalnego cierpienia, fizycznych męczarni, licznych upokorzeń i poniżenia. To jednak przedziwne, jak niewiele trzeba, żeby życie wciąż było warte życia.