Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jeśli macie ochotę przenieść się w czasie Ośrodek Karta ponownie Wam to umożliwia. Po świetnej lekturze "Domu w Mordach" czyli historii rodziny Przewłockich nie wahałam się przed sięgnięciem po "Konarzewo Czartoryskich". Głównie za pośrednictwem listów wymienianych między licznymi członkami rodziny oraz ogromnej ilości zachowanych zdjęć możemy poznać od podszewki radości i smutki codziennego życia w pałacu. Roman i Teresa jako młoda para obejmują majątek Konarzewo będący własnością rodziny od bardzo dawna, niestety też od dawna niezamieszkały. W dość spartańskich warunkach, bez mebli i elektryczności wiją swoje gniazdo rodzinne i witają na świecie kolejne dzieci. Żeby jednak nie było za słodko, lata świetności ziemiaństwa, zagranicznych wojaży i życia w luksusie minęły bezpowrotnie. Majątek generuje głównie długi, które jeszcze powiększa konieczność spłacenia licznego rodzeństwa Romana. Niestabilna sytuacja polityczna i kryzys gospodarczy dwudziestolecia międzywojennego także nie pomagają młodym małżonkom. Wieloletnie starania o wyprowadzenie na prostą rodzinnych dóbr wieńczy wybuch II wojny światowej, a ten przynosi kolejne problemy, z którymi głównie boryka się Teresa. Polecam Wam tę książkę bardzo, tak samo jak wspomniany na początku wpisu "Dom w Mordach". Ciekawie jest zobaczyć jak wyglądało życie rodzinne klasy społecznej, która już nie istnieje. Po co śledzić royalsów, gdy mamy tyle własnych rodzin z równie fascynującą historią ;)