Ta część skupia się najmocniej na Aleksandrze, jednym z trzech braci. Bracie, który jest wesoły, otwarty, a jednak skrywa w sobie demony z przeszłości. Demony, które nie pozwalają mu pójść dalej, otworzyć się tak naprawdę na nową relacje.. Wszystko traktuje przelotnie, i choć chciałby to zmienić.. nie może przebić się przez mur, który sam sobie postawił... W jego życiu pojawia się Olivia, która szuka pracy, i dostaje ją w jednym z hoteli u braci... Jednak czy jest z nimi szczera? Skąd się wzięła? I dlaczego jest taka tajemnicza?
Dodatkowo Aleksander i Olivia zdecydowanie mają się ku sobie, chemię czuć w powietrzu, jednak pewne niedopowiedzenia nie pozwalają im się zbliżyć... A dodatkowo pojawia się na ich drodze starszy brat, brat który zdecydowanie jest diabłem wcielonym 😈

Cieszę się, że w tej części mamy też odniesienie do części pierwszej i choć częściowo możemy dowiedzieć się co słychać u naszych bohaterów 🥰

I uwaga! Ta część podobała mi się jeszcze bardziej niż część pierwsza! Bardziej polubiłam bohaterów, mimo ich przeszłości, trudów, czasami popełnianych błędów, wierzyłam w nich, a co najważniejsze uwierzyłam w ich historię 🔥.

Autorka zdecydowanie się jak tworzyć mocne, pokręcone historie miłosne! I chciałabym przeczytać kolejną część... Bo takim zakończeniem, Autorka zostawiła sobie otwartą furtkę, a ja uważam, że nie można tak tego zakończyć!

Ta część skupia się najmocniej na Aleksandrze, jednym z trzech braci. Bracie, który jest wesoły, otwarty, a jednak skrywa w sobie demony z przeszłości. Demony, które nie pozwalają mu pójść dalej, otworzyć się tak naprawdę na nową relacje.. Wszystko traktuje przelotnie, i choć chciałby to zmienić.. nie może przebić się przez mur, który sam sobie postawił... W jego życiu...

"Uciekając przed jutrem"🖤

współpraca reklamowa @sylviawyka @wydawnictwowonder

Olivia po kolejnej nieudanej pracy dostaje propozycję od jednego z braci, pracy w ich hotelu. Uciekając przed demonami przeszłości stara się zarobić jak najwięcej. Nie spodziewa się jednak, że bracia tak bardzo namieszają jej w życiu. Każdy z nim nosi w sobie mrok, pytanie brzmi czyj pochłonie ich szybciej?
Aleksander po traumatycznych przeżyciach w dzieciństwie nie próbuje nawiązać z kobietami bliższych relacji niż jednorazowe przygody. Nie potrzebuje tego. Dlatego tak bardzo wytrąca go z równowagi fakt, że nowo poznana dziewczyna potrafi zachwiać jego spokojną dotychczas codziennością. Jakby nie wystarczył fakt, że dziewczyna bardziej zbliżyła się z jego bratem. Czy Aleks da radę walczyć z pożądaniem i z rodzonym… bratem?



Ta część na pewno jest mniej brutalna od pierwszej, co nie ujmuje jej w żadnym stopniu. W dalszym ciągu są sytuacje, które przyprawiały mnie o ciarki na plecach. Relacja bohaterów nie jest łatwa, cała trójka niesie na swoich barkach ciężki bagaż doświadczenia. Ból który w nich siedział był tak namacalny, że całą sobą czułam to co przechodzili.
Olivia całe życie słyszała, że jest niechciana. To bardzo oddziałuje na psychikę człowieka więc nic dziwnego, że początkowo poczuła sympatię do Mateja choć pachniało to katastrofą. Myślała, że tylko takich mężczyzn jest w stanie akceptować w swoim życiu.
Aleksander już w pierwszym tomie wzbudził we mnie bardzo pozytywne uczucia. To jak wtedy stanął w obronie Mii sprawiło, że nie mogłam doczekać się części o nim. Dlatego trochę się zdziwiłam, tymi jego wahaniami nastroju bo z jednej strony był oschły i nieprzyjemny dla Olivii, a z drugiej nosił ją na rękach i pomagał gdy nieświadomie pchała się w kłopoty.
Matej choć jego nastawienie zmieniło się w stosunku do pierwszego tomu w dalszym ciągu nie zrezygnował z życia do którego się przyzwyczaił i które znał. Aby wyjść na prostą potrzebuje przy swoim boku nieustraszonej kobiety, która będzie miała na niego pozytywny wpływ. Więc teraz nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na tom o ostatnim bracie Roszczenko.
Oba tomy zostały napisane w rewelacyjny sposób, sprawiały że włos jeżył się na głowie. Te tajemnice, niedomówienia, intrygi trzymały mnie w napięciu do samego końca. Bohaterowie zostali wykreowani z ogromną starannością. Książki są zdecydowanie dla świadomych czytelników o mocnych nerwach.

"Uciekając przed jutrem"🖤

współpraca reklamowa @sylviawyka @wydawnictwowonder

Olivia po kolejnej nieudanej pracy dostaje propozycję od jednego z braci, pracy w ich hotelu. Uciekając przed demonami przeszłości stara się zarobić jak najwięcej. Nie spodziewa się jednak, że bracia tak bardzo namieszają jej w życiu. Każdy z nim nosi w sobie mrok, pytanie brzmi czyj pochłonie...

Od początku Olivia jest przedstawiona jako silna, niezależna i odważna kobieta. Bardzo lubię takie postaci więc byłam pozytywnie nastawiona.
Dość szybko jednak się rozczarowałam kiedy się okazało, że ona wcale taka nie jest. Przez całą książkę było ukazane jak się nad sobą użala i obwinia o wszystkie złe sytuacje każdego dookoła tylko nie siebie. Bardzo mnie zaczęła irytować ta postać. Miałam ochotę przez nią odłożyć tę książkę.
Jestem w stanie zrozumieć przez co przeszła i potem chciała zakładać swoje maski i grać silną. To jest ok i robi tak mnóstwo osób jednak jeżeli popełniłeś błąd to się do niego przyznaj.
Bohaterka sama prowokowała dwuznaczne sytuacje, unikała prawdy a wręcz kłamała prosto w oczy jednak ona zawsze była święta.
Chcę tutaj też zwrócić uwagę, że w pierwszej części bardzo polubiłam Aleksa, a tutaj troszkę się rozczarowałam jego zachowaniem jednak nie tak bardzo jak naszej bohaterki.
Relacja bohaterów była tak strasznie toksyczna, że nie potrafię się do niej przekonać i im kibicować.

Od początku Olivia jest przedstawiona jako silna, niezależna i odważna kobieta. Bardzo lubię takie postaci więc byłam pozytywnie nastawiona.
Dość szybko jednak się rozczarowałam kiedy się okazało, że ona wcale taka nie jest. Przez całą książkę było ukazane jak się nad sobą użala i obwinia o wszystkie złe sytuacje każdego dookoła tylko nie siebie. Bardzo mnie zaczęła...

Na czele książki staje trzeci i najmłodszy z braci - Aleksander, którego możecie poznać już w pierwszej części. Bardzo się cieszę, że poprzedni bohaterowie również się tutaj pojawiają bo rozwieje się wiele tajemnic.

Olivia to zaginiona dusza, uciekająca przed przeszłością. NIEUFNA lecz odważna. Gdy trafia w dyskotece (w której pracuje) na Mateja i Aleksandra, którzy są świadkami jak szef właśnie ją wylał z pracy bo nie pozwoliła się obmacywać.. ruszają jej z pomocą . Otrzymuje pracę w ich najnowszym hotelu. Wraz z noclegiem i wyżywieniem. Co bardzo ją cieszy bo będzie mogła więcej pieniędzy wysyłać do domu na spłatę długu. Demony przeszłości nie śpią.
Po perypetiach z Matejem finalnie to Aleks staje się jej obiektem zainteresowania i tam lokuje swoje uczucia, lecz jej brutalna przeszłość niespodziewanie wychodzi na jaw. Tuż po tym jak Aleks obnażył się przed nią i opowiedział o tym co Go w dzieciństwie spotkało.

Na początku czytania byłam lekko zawiedziona, że jest w niej mało brutalności, bo byłam naszykowana na jeszcze więcej po przeczytaniu pierwszej części. Ale wiecie co? Fabuła jest tak świetnie poprowadzona, że z biegiem czytania wcale mi to nie przeszkadzało.

Olivia jest mocno niezdecydowana i czasami nie rozumiałam jej zachowań. Sama w głowie ją ponaglałam.. tak samo jak Alksa. Trafił swój na swego. Są oni bardzo nieufni. Oboje wiele w życiu doświadczyli z rąk drugiego człowieka. Przez większość książki możemy być świadkami ich kłótni i ciągłego odpychania i przyciągania.

Porażająca przeszłość braci jest odzwierciedleniem tego, co aktualnie robią ze swoim życiem.. terapia to jedyny ratunek.. lecz nie na każdego podziała tak samo. Nie każdy chce się zmienić.


Do tego Matej.. to co się stanie pod koniec książki mocno mnie zdziwiło. Ale jeszcze bardziej zszokował mnie epilg.. chciałabym przeczytać co było dalej 🫢

Na czele książki staje trzeci i najmłodszy z braci - Aleksander, którego możecie poznać już w pierwszej części. Bardzo się cieszę, że poprzedni bohaterowie również się tutaj pojawiają bo rozwieje się wiele tajemnic.

Olivia to zaginiona dusza, uciekająca przed przeszłością. NIEUFNA lecz odważna. Gdy trafia w dyskotece (w której pracuje) na Mateja i Aleksandra, którzy są...

Nie jestem w stanie policzyć ile razy zachowanie głównej bohaterki podniosło mi ciśnienie, ale mimo to nie mogłam przestać czytać. W tej książce nie ma czasu na nude, czyta się płynnie i szybko. Znajdziecie tutaj trójkąt miłosny, demony przeszłości I trudne wybory.

Nie jestem w stanie policzyć ile razy zachowanie głównej bohaterki podniosło mi ciśnienie, ale mimo to nie mogłam przestać czytać. W tej książce nie ma czasu na nude, czyta się płynnie i szybko. Znajdziecie tutaj trójkąt miłosny, demony przeszłości I trudne wybory.

Czy ta jedna osoba jest w stanie sprawić, że wszystkie demony goniące za tobą przez cały czas, powoli odpuszczą? A codzienne koszmary staną się w końcu dobrym snem? Czy rodzące się uczucie jest w stanie przetrwać burzę, by w końcu wyrosnąć na coś pięknego? Nawet największy koszmar kiedyś dobiegnie końca....
🖤
Co to była za książka..
Z jednej strony podobała mi się fabuła ale z drugiej męczyłam się czytając ją i chciałam jak najszybciej skończyć. Myślę, że spowodowane to jest tym, że styl pisania autorki nie przypadł mi za bardzo do gustu. Zachowanie bohaterów też do końca mi się nie podobało. Miałam wrażenie, że oni dosłownie na każdej stronie się kłócą ze sobą. Aczkolwiek jestem w stanie wybaczyć im ich zachowanie, bo zdecydowanie można je uzasadnić trudną przeszłością i różnymi traumami. Pomijając już minusy przejdźmy do tej milszej części hah
A muszę przyznać, że jest o czym pisać. Pierwszą i najważniejszą rzeczą, którą powinniście wiedzieć zanim sięgnięcie po tą książką jest to, że jest ona kierowana do czytelników 18+ także czytacie na własną odpowiedzialność. Każdy z naszych bohaterów w swoim życiu przeszedł wiele i los pozostawił w ich umyśle i nie tylko, wiele blizn. Codziennie muszą mierzyć się z wspomnieniami, które bywają dość bolesne. Jedni walczą o siebie, inni o rodzinę i by móc przeżyć następny dzień. Znajdziemy tutaj piękny wątek przyjaźni i miłości, która mimo wielu przeszkód jest w stanie przetrwać. Z małego ziarenka, po wielu burzach i ulewach wyrasta w końcu piękny kwiat i z każdym dniem będzie rozkwitał się coraz bardziej.
Książka jest idealna dla każdego kto lubi trudnych bohaterów, dark romance, mroczne sekrety, układy.
Gdyby zakończenie nie było takie jakie było to moja opinia pozostała by taka jak w połowie książki. Zakończenie zdecydowanie zrekopensowało mi wszystkie minusy jakie spotkałam wcześniej i wszystko to co mi się nie podobało. No po prostu było super. Był dreszczyk emocji i łzy. Więc jeśli zastanawiacie się czy warto to powiem wam, że dla takiego zakończenia - warto.

Czy ta jedna osoba jest w stanie sprawić, że wszystkie demony goniące za tobą przez cały czas, powoli odpuszczą? A codzienne koszmary staną się w końcu dobrym snem? Czy rodzące się uczucie jest w stanie przetrwać burzę, by w końcu wyrosnąć na coś pięknego? Nawet największy koszmar kiedyś dobiegnie końca....
🖤
Co to była za książka..
Z jednej strony podobała mi się fabuła...

Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, słyszałam wcześniej o debiutanckiej powieści Sylvii - "Bojąc się jutra", która swoją drogą rozpoczyna serię #braciaroszczenko, jednak nie miałam przyjemności jej przeczytać. "Uciekając przed jutrem" jest drugim tomem wspomnianej serii i książki tak naprawdę można czytać w dowolnej kolejności, ponieważ opowiadają o innych parach bohaterów. Książka ta należy do gatunku dark romance. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się niesamowicie szybko, ja pochłonęłam ją w jeden wieczór i chociaż czytałam ją już jakiś czas temu to nadal pamiętam towarzyszące mi emocje podczas poznawania historii Olivii i Aleksandra. Już od pierwszych chwil zostałam wciągnięta do świata bohaterów, który okazał się pełen tajemnic i mrocznej aury. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana i dobrze poprowadzona, natomiast bohaterowie świetnie wykreowani. Jestem pewna, że z powodzeniem moglibyśmy się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne bolączki i dylematy moralne. Na kartach powieści poznałam lepiej Olivię, Mateja i Aleksandra, ich myśli, odczucia, mogłam dowiedzieć się jakie wydarzenia z przeszłości odcisnęły piętno na ich obecnym życiu, a tym samym lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Autorka w genialny sposób kreśli portrety psychologiczne wszystkich postaci. Olivia tak naprawdę od samego początku zaskarbiła sobie moją sympatię, natomiast bracia Roszczenko wywoływali we mnie ogrom sprzecznych emocji, ale bardzo mi się to podobało. Sylvia w świetny sposób buduje tutaj napięcie, tak naprawdę ciężko przewidzieć co dostaniemy na kolejnych stronach powieści, co uważam za ogromny plus. Następuję tutaj wiele świetnych plot twistów, których moim zadaniem nie dało się przewidzieć! Wszystko idealnie ze sobą współgra tworząc wciągającą całość! Świetnie spędziłam czas z tą książką i jej bohaterami! Czekam na kolejne powieści spod pióra autorki! Polecam!

Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, słyszałam wcześniej o debiutanckiej powieści Sylvii - "Bojąc się jutra", która swoją drogą rozpoczyna serię #braciaroszczenko, jednak nie miałam przyjemności jej przeczytać. "Uciekając przed jutrem" jest drugim tomem wspomnianej serii i książki tak naprawdę można czytać w dowolnej kolejności, ponieważ opowiadają o...

Mocna książka skrywająca wiele tajemnic. Obnażająca demony przeszłości głównych bohaterów. Niesłychanie mroczna historia.

W momencie gdy Olivia traci pracę, na ratunek przybywają jej dwaj bracia Roszczenko, Aleksander i Matej. Utrata pracy jest dla Olivii dużym zaskoczeniem. Dziewczyna nie miała łatwego życia, stale ogląda się za siebie a przeszłość depcze jej po piętach. Aby rozwiązać swoje problemy potrzebuje pieniędzy.
Matej proponuje Olivii pracę w hotelu, gdzie razem z braćmi są właścicielami. Oferta jest bardzo atrakcyjna, ponieważ poza pracą Olivia otrzymuje również zakwaterowanie. Wydawać by się mogło, że w życiu Olivii wszystko zacznie się układać, ale czy na pewno… ?

Historia trójkąta miłosnego. Dwaj bracia, jedna kobieta.
Aleksowi Olivia już dawno wpadła w oko, jednak to Matej jako pierwszy nawiązuje z nią bliższy kontakt. Wprowadza Olivię w swój mroczny i tajemniczy świat. Jest osobą bardzo pogubioną. Olivia potrafi jednak dostrzec w nim człowieka o dobrym sercu. Jednak relacja która ich łączy nie jest oczywista.

Nieco inaczej wgląda sprawa z Aleksem. Widać że mają się ku sobie, jednak Aleks wysyła Olivii sprzeczne sygnały. Trauma którą przeżył w dzieciństwie, nie pozwala zbliżyć mu się do Olivii na tyle, na ile by chciał. Boi się że straci przez to w oczach kobiety.

Co ukrywają bracia?
Jaką skrywają tajemnice?
Przed czym ucieka Olivia? I dlaczego uważa że ma krew na rękach?

Mocna książka skrywająca wiele tajemnic. Obnażająca demony przeszłości głównych bohaterów. Niesłychanie mroczna historia.

W momencie gdy Olivia traci pracę, na ratunek przybywają jej dwaj bracia Roszczenko, Aleksander i Matej. Utrata pracy jest dla Olivii dużym zaskoczeniem. Dziewczyna nie miała łatwego życia, stale ogląda się za siebie a przeszłość depcze jej po piętach....

Uwielbiam lektury, które już od pierwszej strony intrygują tajemniczością, rozbudzają niepokój i stopniowo z każdą kolejną kartką efektownie potęgują jego moc. Dodajmy do tego starannie nakreślony mroczny, przesycony niebezpieczeństwem klimat, a otrzymamy hipnotyzującą powieść, od jakiej wyjątkowo ciężko się oderwać. Całkowita niepewność i brak możliwości przewidzenia, czego można spodziewać się w następnych rozdziałach, jest najskuteczniejszą pułapką na każdego zagorzałego czytelnika i właśnie taką bezwzględną, ale jakże rozkoszną podróż funduje nam Sylvia Wyka.

Akcja książki jest niesłychanie wartka, przesycona kolejnymi intrygującymi sekretami i dopieszczona impulsywnością, jaka dosłownie wbija w fotel. To jedna z tych pozycji, jaka pochłania całkowicie, angażuje wszystkie zmysły i skutecznie odrywa od szarej rzeczywistości. Gwarantuję, że czeka was moc silnych wrażeń, od których nie sposób się nie uzależnić!

Pióro pisarki należy do przystępnych i sugestywnych, co w połączeniu z tak niesamowitą fabułą daje naprawdę wciągającą, hipnotyzującą lekturę, fundującą solidną porcję emocji. Sylvia Wyka nie oszczędza swoich bohaterów, funduje zarówno im, jak i swoim czytelnikom, prawdziwą jazdę bez trzymanki, po jakiej niełatwo powrócić do normalnego funkcjonowania. Autorka umiejętnie gra na emocjach, bawi się czytającym i jego uczuciami, rzekłabym nawet bezdusznie torturuje, pozostawiając co chwilę w całkowitej rozsypce, po to, by za chwilę napełnić serce nadzieją. Ciekawość, jak potoczą się losy Olivii, Aleksandra i Mateja staje się w końcu ważniejsza niż wszystko inne, otumania i nie pozwala wymazać ich z pamięci nawet na chwilę.

"Uciekając przed jutrem" jest paraliżującą, odważną, otumaniającą niczym silny narkotyk powieścią, jaką pochłania się z zapartym tchem! Ta hipnotyzująca, mocna i zaskakującą historia porywa już od pierwszych stron i nie daje czytelnikowi ani chwili wytchnienia. Liczne zwroty akcji, lawina skrajnych, przeszywających emocji, stale obecne uczucie niepokoju i świetnie naszkicowane postacie, których nie sposób nie pokochać, a wszystko to nakreślone wyjątkowo przyjemnym i sugestywnym piórem❤️

Uwielbiam lektury, które już od pierwszej strony intrygują tajemniczością, rozbudzają niepokój i stopniowo z każdą kolejną kartką efektownie potęgują jego moc. Dodajmy do tego starannie nakreślony mroczny, przesycony niebezpieczeństwem klimat, a otrzymamy hipnotyzującą powieść, od jakiej wyjątkowo ciężko się oderwać. Całkowita niepewność i brak możliwości przewidzenia,...

Recenzja booktour

[…]-Czasami musimy zrobić krok, by sprawdzić, czy jest właściwy. Jeśli będziesz stać w miejscu, nic się nie wydarzy. Ani złego, ani dobrego[…]

Historia tak wciągająca, że nie idzie się od niej oderwać.

Historia o Olivii i o braciach Roszczenko. Każdy z nich na swoj sposób przyciąga. Każdy z nich na swoj sposób jest niebezpieczny. Gdy Olivia trafia do nich do pracy w hotelu, zaczyna się gra o jej serce. A na domiar złego Olivia ucieka wciąż przed przeszłością, która depcze jej po piętach. Co się wydarzy, gdy dwoje braci staje w szranki? Kogo wybierze i cz w ogóle wybierze, Olivia? Tego musicie się sami przekonać.

Przy tej książce nie istnieje coś takiego jak jeszcze jeden rozdział i idziesz spać. Tej książki nie idzie zamknąć. Ty musisz czytać żeby się dowiedzieć co się wydarzyło dalej. Autorka zafundowała mi szereg emocji. Czułam się jak na wielkiej kolejce górskiej. Mocno trzymała mnie w napięciu do samego końca. A to co się wydarzyło właśnie na końcu spowodowało, że zbierałam szczękę z podłogi i pytałam: „Co się tam odwaliło” Bywały momenty w których przez moje ciało przeszedł ogień, gdzie uda się mimowolnie zaciskały, ręce drżały. Oh my niegrzeczne przecież kochamy niegrzecznych chłopców 🤣🤣🤣 a poza tym trawiącym ogniem i gorącymi policzkami, miałam chęć zabicia bohaterów i skopania im 4 liter 🤣🤣🤣

Co prawda nie czytałam poprzedniej części, ale wiem, że koniecznie będę musiała to nadrobić. Bo to jest fenomenalne, a bracia Roszczenko pozostaną w mej głowie na zawsze. Polecam.

Recenzja booktour

[…]-Czasami musimy zrobić krok, by sprawdzić, czy jest właściwy. Jeśli będziesz stać w miejscu, nic się nie wydarzy. Ani złego, ani dobrego[…]

Historia tak wciągająca, że nie idzie się od niej oderwać.

Historia o Olivii i o braciach Roszczenko. Każdy z nich na swoj sposób przyciąga. Każdy z nich na swoj sposób jest niebezpieczny. Gdy Olivia trafia do...