cytaty z książki "Patologia normalności: Przyczynek do nauki o człowieku"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Używamy słów po to, aby wypełnić luki, pustkę wewnątrz nas samych i podczas komunikowania się z kimś innym.
(...) destruktywność to transcendencja kaleki, jego perwersyjny twór, za pośrednictwem którego niszczy, bo nie umie tworzyć.
Stajemy twarzą w twarz z tymi sprzecznościami naszego istnienia i musimy znaleźć w życiu jakiś sens. Nie możemy tak po portu żyć, tylko jedząc i pijąc, nie pojmując sensu życia.
Czasami zastanawiam się, czy w tych czasach człowiek musi zwariować, żeby coś poczuć.
Ludzie wymieniając słowa, nie dzieląc się rzeczywistością, o której mówią. Wymieniają słowa z pewnym zakłopotaniem, aby ukryć pustkę ich rozmów, nie czują żadnych emocji.
Przekonamy się, że wiele osób definiuje szczęście jako przeciwieństwo smutku lub cierpienia. Cierpienie i smutek to jedno, a szczęście to ich przeciwieństwo. Z tego punktu widzenia mają one obraz czy pojęcie szczęścia jako stan, w którym nie doświadczamy bólu, niepokoju, smutku. W takim pojęciu szczęścia jest coś całkowicie mylnego ponieważ jeśli nie doświadczamy smutku, nie jesteśmy żywi, a jeśli nie jesteśmy żywi, nie możemy być szczęśliwi.
Jesteśmy teraz wyznawcami nauki i uczyniliśmy twierdzenie naukowe substytutem dawnych dogmatów religijnych. Podejście naukowe wcale nie jest dla nas wyrazem owej pokory czy obiektywizmu, ale po prostu sformułowaniem kolejnego dogmatu.
Wszystko to jest konieczne, ponieważ nuda jest nie do zniesienia tylko wtedy, gdy mamy na nią czas, jeśli więc zorganizujemy sobie dzień w taki sposób, że nie zostaje nam ani trochę czasu, nie możemy się nudzić.
Dlatego jeśli tak nie jest i u człowieka rodzi się głębszy czy szczególny system orientacji i poświęcenia, wówczas uważa się go po portu za obłąkanego lub neurotyka.
Jeśli przeciętnemu człowiekowi powiemy, że jedną z najbardziej przykrych chorób umysłowych, jakie istnieją jest brak odczuwania, myślę, że tego po prostu nie zrozumie.
Chciałbym powiedzieć, że wielce osobliwym i paradoksalnym zjawiskiem jest fakt, że ostatnie czterysta lat, od końca średniowiecza, to stulecia strachu. A świat nigdy nie był tak bezpieczny jak obecnie. Ale nigdy na świecie nie było takiej niepewności jak obecnie. Niepewności zarówno indywidualnej, jak i emocjonalnej, ale zarazem bardzo realnej, ponieważ człowiek nigdy nie żył całymi latami w poczuciu bezpośredniego zagrożenia życia, które mogło zostać zniszczone w każdej chwili.
Przeciętny człowiek wierzy, że naukowiec jest kapłanem, który zna wszystkie odpowiedzi i który ma bezpośredni kontakt ze wszystkim, co pragnie wiedzieć, podobnie jak niektórzy są przekonani, że jeśli ich kapłan ma kontakt z Bogiem, jeśli go widuje od czasu do czasu, czują, że i oni mają do pewnego stopnia łączność z Bogiem.
Chociaż nie przeczę, że w głosowaniu jest pewna doza racjonalizmu, ogólnie rzecz biorąc, nie można go określić jako wnikliwej oceny jednostek dotyczącej spraw społeczeństwa.
(...) wiąże się to z faktem, że w zakresie całej naszej fizjologii jesteśmy częścią świata zwierzęcego, a jednocześnie do niego nie należymy, jesteśmy ponad nim.
Coraz mniej krytykuje się kapitalizm za to, co czyni człowiekowi, za wpływ, jaki wywiera na jego życie, nie w sensie ekonomicznym, ale z powodu wyjaławiania i osłabiania intensywności odczuć, sprowadzania człowieka do poziomu towaru oraz wszystkich skutków, o których mówiłem w tych wykładach. Jest to coś, co kapitalizm czyni nie tylko robotnikowi. Czyni to każdemu, kto jest uwikłany w ten system.
(...) może jest to jedyna prawdziwa perwersja jaka istnieje, mianowicie pęd do śmierci, kiedy człowiek żyje.
Człowiek współczesny wyzwolił się z tych pierwotnych więzów, z owej pierwotnej struktury. Wszelako lęka się tak uzyskanej wolności. Nie jest już członkiem jednolitej grupy, ale stał się automatem, który jednak trzyma się tej grupy, konwencji, opinii publicznej, wszelakiego rodzaju ugrupowań, ponieważ nie wie, co uczynić ze swą wolnością. Nie może znieść tego, że jest sam i wolny od owych więzów, które określały jego miejsce w społeczeństwie.
Radość, energia, szczęście - wszystko to zależy od stopnia naszego związku, naszego zainteresowania, to znaczy stopnia kontaktu z istotą naszych uczuć, istnieniem innych, postrzeganiem ich nie jako abstrakcji, na które możemy patrzeć jak na towar na targu; poza tym w owym procesie związania doświadczamy samych siebie jako ludzi istniejących w związku ze światem. Staję się jednością ze światem w moim z nim związku, ale także doświadczam swego ja jako jednostka, jako coś wyjątkowego, ponieważ w tym procesie związania jestem równocześnie podmiotem. Jestem sobą i jestem kimś innym. Staję się jednością z obiektem mego zainteresowania, ale podczas tego procesu doświadczam siebie także jako podmiotu.
(...)kaleka, któremu brak duchowej wielkości Carvantesa, zwykł był szukać złowieszczej ulgi, powodując okaleczenie innych w okół.
Ale zarazem my - dumni poskramiacze natury - staliśmy się niewolnikami tej samej ekonomicznej machiny, którą stworzyliśmy.
To prawda, że jeśli jesteś głodny, jeśli masz poczucie zagubienia i odczuwasz trudności na podstawowym poziomie istnienia, wówczas rzeczywiście masz kłopoty, ale nawet nie dotknąłeś prawdziwych problemów ludzkiej egzystencji.
Kapitalista jest wolny. Robotnik jest wolny. Działają we własny interesie i każdy z nich realizuje to, co się nazywa "indywidualną inicjatywą".
Istnieją pewne chwytliwe słowa, pewne bodźce, pewne sytuacje, które wyzwalają uczucia, ale nie w takim znaczeniu, że płaczę, ponieważ naprawdę czuję związek z nieszczęściem, ale jestem całkowicie oderwany. Żyję w próżni, ale uczucie, które mnie wypełnia potrzebuje ujścia, więc płaczę przy nadarzającej się okazji, nie będąc naprawdę związany z czymkolwiek, i myślę, że to właśnie jest istota sentymentalizmu, którą tak często można obserwować we współczesnej kulturze.
Zamiast do miłości, nienawiści, strachu, wątpliwości, wszystkich podstawowych doznań człowieka, jesteśmy od nich oderwani. Jesteśmy związani z abstrakcją, czyli z niczym. Żyjemy w próżni i wypełniamy tę próżnię, wypełniamy ją słowami, abstrakcyjnymi symbolami wartości, rutyną, co pomaga nam przezwyciężyć zakłopotanie.