Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Czytając tę książkę jest się przekonanym, że taki los, jakiego doświadczyły Węgry, zwłaszcza po II wojnie światowej, był udziałem niemal wszystkich państw, które znalazły się w strefie wpływów ZSRR w tym okresie. Wstrząsająca, budząca wiele wzruszeń i emocji opowieść o historii Węgier w latach 1910-1956, opowiedziana poprzez losy rodziny Vargasów. Tytułowa bohaterka Mariska, przodownica pracy w majątki hrabiego Gezy von Czolnego, trzynaście lat czekała na zezwolenie na poślubienie ukochanego Jarosa Vargasa. Kiedy wreszcie do tego doszło, czuła się najszczęśliwsza na świecie. Jednak jej życie nie było usłane różami, choć miłość męża i dzieci wynagradzały wszystkie niepowodzenia i trudności. Na tle życia tej rodziny, pełnej miłości, wiary, niesłabnącej nadziei, namiętności i niespełnionych uczuć, autorka rysuje nam prawdziwą historię Węgier, które już po pierwszej wojnie światowej - na mocy traktatu z Trianon - pozbawione zostały 70 procent posiadanego terytorium. Po zwycięstwie nad faszyzmem przyszli sowieci, którzy wbrew wszystkiemu i wszystkim podjęli walkę z kościołem, wprowadzali nowe rządy, walczyli z dotychczasowym porządkiem i przekonaniami. Nie czytałam jak dotychczas książek związanych z historią czy kulturą węgierską, nie czytałam też żadnej z książek C.M.Lakotty, tym bardziej więc przyznać muszę, że jestem pod ogromnym wrażeniem i urokiem tej powieści; powieści żywej, prawdziwej, pokazującej Węgry, jakich nie znamy, ale których losy warto, a nawet trzeba poznać.