Good Economics. Nowe Rozwiązania globalnych problemów

Okładka książki Good Economics. Nowe Rozwiązania globalnych problemów Abhijit V. Banerjee, Esther Duflo
Okładka książki Good Economics. Nowe Rozwiązania globalnych problemów
Abhijit V. BanerjeeEsther Duflo Wydawnictwo: Agora nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
528 str. 8 godz. 48 min.
Kategoria:
nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Wydawnictwo:
Agora
Data wydania:
2022-04-27
Data 1. wyd. pol.:
2022-04-27
Liczba stron:
528
Czas czytania
8 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788326838880
Tłumacz:
Michał Lipa
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Poor Economics: A Radical Rethinking of the Way to Fight Global Poverty Abhijit Banerjee, Esther Duflo
Ocena 8,8
Poor Economics... Abhijit Banerjee, E...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
137 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
640
99

Na półkach: , , ,

Tytuł może być trochę mylący, bo książka wcale nie przedstawia rozwiązań. Z oczywistego powodu. Nie ma jednej słusznej metody. Jeżeli ktoś kiedyś miał do czynienia z nauką, to pewnie wie, że im głębiej wnika się w temat, tym więcej się nie wie. Tak jest też tutaj. Bierzemy na tapet problemy w jakiś sposób ważne we współczesnym świecie (m. in. migracja, wolny rynek, świadczenia socjalne),następnie zadajemy sobie pytanie, czy rzeczywiście jest tak, jak się powszechnie uważa? A odpowiedź zawsze jest "to zależy". Okazuje się, że jak coś działa w Malezji, to niekoniecznie musi też działać np. w Wietnamie. Że jeżeli szukamy początku dzisiejszego sukcesu Chin, to nie da się go wytłumaczyć bez cofania się o kilkaset lat do tyłu. Że wolny rynek czasem pomaga, a czasem przeszkadza w rozwoju. Że ludzie nie zachowują się tak, jak nam się wydaje, że powinni.

Jak dla mnie świetna dawka wiedzy, mocno uświadamiająca złożoność makroekonomii, ale takim językiem, że zrozumiał to nawet taki ekonomiczny laik jak ja :). Do tego mega duża dawka pokory! Zarówno ze strony autorów, jak i przekazywana czytelnikowi. Bo po tej lekturze dużo trudniej oceniać chociażby decyzje polityków, wiedząc, że skutki ich decyzji wcale nie są tak łatwe do przewidzenia, jakby się wydawało.

Dlaczego książka zasłużyła aż na 10/10? Bo tak powinny wyglądać takie książki. Rzetelne, z jasnym celem, co chcemy przekazać czytelnikowi, do tego pełne pokory i empatii, budujące nowe pokłady dobroci w czytelniku. Do tego właśnie powinniśmy wykorzystywać naukę, by próbować uczynić świat choć trochę lepszym, a tu mamy cudowną cegiełkę w tym kierunku. Bo w końcu ekonomiści myślą o tym, co zrobić, by ludziom na świecie lepiej się żyło, a nie jak zwiększyć PKB.

Tytuł może być trochę mylący, bo książka wcale nie przedstawia rozwiązań. Z oczywistego powodu. Nie ma jednej słusznej metody. Jeżeli ktoś kiedyś miał do czynienia z nauką, to pewnie wie, że im głębiej wnika się w temat, tym więcej się nie wie. Tak jest też tutaj. Bierzemy na tapet problemy w jakiś sposób ważne we współczesnym świecie (m. in. migracja, wolny rynek,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1807
895

Na półkach: ,

Książka kończy się słowami "ekonomia to zbyt ważny temat by zostawiać go ekonomistom" i autorzy chyba sami nie wiedzą, jak istotne i profetyczne są to słowa. Bo mam wrażenie, że mają serca po dobrej stronie i dochodzą do słusznych wniosków, a potem muszą się giąć w niemożliwe kształty, by dotrzeć do puenty "po ekonmicznemu". Przez co zdarzają się takie kwiatki jak "chcemy mieć nieskończony, szybki rozwój. Nie wiemy jak do niego dojść. Nie wiemy, czy to możliwe. Ale tutaj przedstawimy wam kilka sposobów na osiągnięcie go". Albo "dlatego przez automatyzację niewykwalifikowani pracownicy tracą pracę" i jako przykład podają stenografów. Like, the fuck, to bardzo specjalistyczne umiejętności.

Ogółem, jest w tej książce sporo ważnych informacji, ale niestety, dla mnie tego dobrze nie sprzedali

Książka kończy się słowami "ekonomia to zbyt ważny temat by zostawiać go ekonomistom" i autorzy chyba sami nie wiedzą, jak istotne i profetyczne są to słowa. Bo mam wrażenie, że mają serca po dobrej stronie i dochodzą do słusznych wniosków, a potem muszą się giąć w niemożliwe kształty, by dotrzeć do puenty "po ekonmicznemu". Przez co zdarzają się takie kwiatki jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1693
459

Na półkach: ,

Książka powinna być lekturą obowiązkową dla wszystkich decydentów, niezależnie od poziomu na którym podejmują decyzje. Zawiera bardzo ciekawe spojrzenie na gospodarkę i na to co za sobą niesie jej dysfunkcyjność.

Książka powinna być lekturą obowiązkową dla wszystkich decydentów, niezależnie od poziomu na którym podejmują decyzje. Zawiera bardzo ciekawe spojrzenie na gospodarkę i na to co za sobą niesie jej dysfunkcyjność.

Pokaż mimo to

avatar
216
208

Na półkach:

Udało mi się przedryfować przez tę lekturę, ale ostatecznie przeprawiłem się na jej drugi brzeg. Autorzy zdają się podchodzić do spraw społeczno-ekonomicznych z dużym optymizmem, ale w moim odczuciu, jest to optymizm utopijny. Oczywiście wdrożony jest już społeczny eksperyment przeprogramowywania umysłów ludzi, podmiany społeczeństwa na nowe, ale jakim kosztem ? Świat jest w tej chwili w ogniu. Zaczynamy dzielić się na dwa bardzo radykalne obozy, wielu ludzi żyje w strachu, niepewności, pogarsza się zdrowie psychiczne, zaciera się tożsamość narodowa, wmawia się nam nowe płcie, niektórzy pragną niekontrolowanego przepływu imigrantów, spowolnienie gospodarcze oraz rosnąca inflacja to nie medialny straszak a wizja wielkiego globalnego konfliktu wisi gdzieś na Pacyfiku. Ideolodzy tymczasem prześcigają się pomysłami, aby świat jeszcze bardziej udziwnić. Czy panaceum na to wszystko jest zawarte w ekonomii ? Być może trochę tak. Autorzy proponują spowolnienie gospodarcze, wyhamowanie handlu międzynarodowego, otwarcie się na imigrantów (ma to ożywić wzrost gospodarczy),a na bolączki systemu jest takie magiczne słowo, które nazywa się SOCJAL. Wizja świata w oparciu o dobre intencje brzmi nieco naiwnie, ale na pewno autorom tekstów należy pogratulować empatii i nieszablonowej próby zrozumienia problemów dzisiejszego świata. Jednak mam wrażenie, że w naszej historii pojawiły się próby zbudowania egalitarnego, opartego na równości systemu społecznego. Komunizm nie przyniósł oczywiście efektów w oparciu o dobre intencje. Z kolei socjalizm na dłuższą metę generuje coraz większe pokłady pieniężne przeznaczane na świadczenia. W jakiś sposób wywołuje to inflację ? Pomysły i teorie nie zawsze idą w parze z praktyką i rzeczywistymi interakcjami ludzkimi. I tak na koniec jeszcze… może warto się kiedyś zastanowić nad rozwiązaniem spraw typu raje podatkowe, spółki fasadowe, firmy krzaki itp. itd !

Udało mi się przedryfować przez tę lekturę, ale ostatecznie przeprawiłem się na jej drugi brzeg. Autorzy zdają się podchodzić do spraw społeczno-ekonomicznych z dużym optymizmem, ale w moim odczuciu, jest to optymizm utopijny. Oczywiście wdrożony jest już społeczny eksperyment przeprogramowywania umysłów ludzi, podmiany społeczeństwa na nowe, ale jakim kosztem ? Świat jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
503
138

Na półkach:

Większość problemów i przykładów na podstawie Indii czy USA, także ciężko coś przełożyć na polską rzeczywistość, ale zawsze warto poznać czyiś inny punkt widzenia.

Większość problemów i przykładów na podstawie Indii czy USA, także ciężko coś przełożyć na polską rzeczywistość, ale zawsze warto poznać czyiś inny punkt widzenia.

Pokaż mimo to

avatar
46
41

Na półkach: ,

To nie jest tak, że prawa ekonomii nie działają, a ekonomiści są wróżbitami w służbie polityków. Ale coś jednak nie działa. Może założenia są złe, może rzeczywistość coraz bardziej złożona. Jedno można powiedzieć: ekonomiści nie potrafią rozmawiać ze ludźmi a politycy ich słuchać. Może dla tego że część nich jest zbyt arogancka aby dostrzegać że rzeczywistość nie podąża za ich modelem.

Autorzy podejmują się omówienia pierwszoplanowych problemów współczesnych gospodarek. I choć lektura powstała tuż przed pandemią i rosyjską agresją nie traci na znaczeniu. Nie znajdziesz w niej obiecanych w tytule "nowych rozwiązań globalnych problemów"*, ale otrzymasz kilka logicznych perspektyw. A te zagadnienia można zamknąć w następujących pytaniach:

- Na ile migracja ludności jest korzystna i czy jej skala jest znacząca?
- Czy wymiana handlowa jest efektywna? Kto na niej korzysta? I czy może warto wrócić do autarkii?
- Straciliśmy racjonalność w naszych decyzjach, czy jej nigdy nie było ale się okłamywaliśmy bo ekonomistom pasowała ich do modeli?
- Czy możemy zwiększać dobrobyt w nieskończoność? I co istotniejsze PKB czy szczęście?
- Walka ze zmianami klimatu czy jednak "dobro" gospodarki?
- Czy warto przekarmiać karmić konia aby wróble miały więcej niestrawionego owsa czy jednak jest lepszy pomysł na redystrybucji dochodów?
- Czy zawsze biedni są leniami? I czy możemy pomagać nie pozbawiając innych godności?

Kluczem do lepszych rozwiązań tych problemów jest dialog i wola polityczna. A ze wszyscy szukają zwykle prostych odpowiedzi i szybkich (=tanich) odpowiedzi to przyszłość nie napawa nas optymizmem. Pozostaje liczyć że ta problematyka i lektura trafi pod strzechy zarówno lewaków i konserwatystów, tych z bogatej północy, rozwijającego się wschodu i biednego południa.

Lekturę czyta się dobrze, podejrzewam że nienależnie od poziomu wiedzy ekonomicznej. Wg mnie cenna wiedza, z tego powodu umieszczam w swojej biblioteczce elementarzy współczesnego człowieka.

* Tytuł oryginalny jest bardziej celny. Good economics for hard times: better answers to our biggest problems. Trochę to przypomina "Wirujacy sex" zrobiony z kultowego "Dirty dancing"

To nie jest tak, że prawa ekonomii nie działają, a ekonomiści są wróżbitami w służbie polityków. Ale coś jednak nie działa. Może założenia są złe, może rzeczywistość coraz bardziej złożona. Jedno można powiedzieć: ekonomiści nie potrafią rozmawiać ze ludźmi a politycy ich słuchać. Może dla tego że część nich jest zbyt arogancka aby dostrzegać że rzeczywistość nie podąża za...

więcej Pokaż mimo to

avatar
606
599

Na półkach: ,

1. To nie jest zła książka, ale moim zdaniem nie daje tego co obiecuje. Nie odnalazłam tam żadnych nowych rozwiązań globalnych problemów - wszystko co opisują autorzy jest już znane - tylko nie jest stosowane.
2. Opisywane procesy nie są ani rewolucyjne, ani zaskakujące.
3. Jeśli ktoś ma choć trochę wiedzy ekonomicznej i interesuje się tym zagadnieniem to właściwie nie ma w tej książce niczego co by go zaskoczyło.
4. Dla osób, dla których ekonomia to nowość to jest to ciekawa opowieść o mechanizmach ekonomicznych.
5. Warto tego wysłuchać jeśli masz dużo złości na mechanizmy ekonomiczne.

1. To nie jest zła książka, ale moim zdaniem nie daje tego co obiecuje. Nie odnalazłam tam żadnych nowych rozwiązań globalnych problemów - wszystko co opisują autorzy jest już znane - tylko nie jest stosowane.
2. Opisywane procesy nie są ani rewolucyjne, ani zaskakujące.
3. Jeśli ktoś ma choć trochę wiedzy ekonomicznej i interesuje się tym zagadnieniem to właściwie nie ma...

więcej Pokaż mimo to

avatar
94
29

Na półkach:

Dobra książka, zwyczajnie aktualizuje wiedze osób na bieżąco interesujących faktami w ekonomii.

Dobra książka, zwyczajnie aktualizuje wiedze osób na bieżąco interesujących faktami w ekonomii.

Pokaż mimo to

avatar
283
251

Na półkach:

„Dziesięć lat temu napisaliśmy książkę, która to książka, co nas zdziwiło, znalazła licznych czytelników. Schlebiało nam to, ale nie mieliśmy wątpliwości, że nic więcej z tego nie wyniknie. Wszak ekonomiści nie piszą książek – a już na pewno takich, które ludzie chcieliby czytać. My napisaliśmy i uszło nam to na sucho”.

Co jakiś czas lubię opuścić czytelniczą strefę komfortu, aby spróbować czegoś innego. Nie chcę się zamykać w jednym gatunku. Zresztą, czytanie ciągiem książek z tego samego zakresu szybko mnie nuży. Kiedy nadarzyła się sposobność sprawdzenia, czy szeroko rozumiana ekonomia może być ciekawa dla (stereo)typowej współczesnej humanistki, nie wahałam się ani chwili. I tak trafiła do mnie pozycja, na którą nie zwróciłabym uwagi w księgarni. Przy okazji uświadomiłam sobie, że praktycznie nie mam książek z żółtą okładką. Zupełnie nie wiem czemu. Jakby były dla mnie niewidzialne.

Ale do brzegu. „Good Economics” to efekt współpracy dwójki ekonomistów, zdobywców nagrody Nobla. Miałam pewne obawy, czy dzieło specjalistów będzie dla mnie przystępne. Czy zrozumiem, co chcą przekazać, czy nie stanie mi na drodze brak wiedzy. Należę do ludzi, którym automatycznie włącza się w głowie tryb „zzzzzzz”, kiedy słucham kogoś, kto oblicza coś na głos. A trzeba przyznać, że liczb tu nie brakuje. Książka pęka w szwach od twardych danych, dowodów i faktów oraz odnośników. Mimo to nie odstrasza stylem – wręcz przeciwnie. Jest wciągająca, a jednocześnie zabawna. Została napisana przez osoby mające duży dystans do siebie i świata, przez co czyta się ją bardzo przyjemnie. Nie należy jednak do czytadełek, które zapewniają rozrywkę i ulatują z głowy najwyżej kilka dni później. Nic z tych rzeczy. Lektura zajęła mi prawie dwa miesiące, bo chciałam starannie przetrawić treść. Odstawiałam książkę na bok, dumałam nad tym, czego się dowiedziałam, sprawdzałam w sieci informacje, a później wracałam do czytania. Czasem po tygodniu.

Moim skromnym zdaniem autorzy stworzyli pracę, która raczej nie przypadnie do gustu zatwardziałym konserwom. Jeśli ktoś ma serce po prawej stronie, może odczuwać lekki dyskomfort podczas czytania. Twórcy poszukują rozwiązań, które mogą zmienić świat na lepsze, a nie przywrócić go na stare tory. Pochylają się nad problemami każdej grupy społecznej, w tym biednych regionów Indii czy innych części świata. Zwracają uwagę na zagrożenia płynące z populizmu, tak chętnie wykorzystywanego przez polityków i lobbystów. Udowadniają, że za poglądami często stoją uprzedzenia, wyjątkowo podatne paliwo nienawiści. Posługując się wieloma przykładami, wykazują, jak łatwo manipuluje się opinią publiczną. I jak chętnie społeczeństwo wierzy tym, którzy mówią dużo, głośno i z pewnością siebie, a nie ekspertom. Zwłaszcza ekspertom ekonomii oraz ich analizom, niewygodnym, wprawiającym w zakłopotanie i zmuszającym do spojrzenia z innej perspektywy.

Aby pokazać, jak ogłupia się społeczeństwo, Esther Duflo i Abhijit V. Banerjee oparli się m.in. na przykładzie Trumpa. Zakrojone na szeroką skalę kampanie kłamstw miały wzbudzać niechęć (a najlepiej nienawiść) do konkretnych grup. W przypadku Trumpa chodziło o szczucie na migrantów w stylu „przyjdo i zabiero wam pracę!” Napuszczanie jednych na drugich znamy świetnie z własnego podwórka. Któż nie kojarzy akcji typu zapłakana kuzynka, nauczycielki pijące kawę w Starbucksie, Polacy wracający promem ze Szwecji, ojciec lewak bijący matkę, bo głosowała na PiS czy – obecnie na topie – Ukrainki kradnące Polkom mężów? Cel jest zawsze ten sam: skłócenie narodu. (I odwrócenie uwagi od grzeszków rządu.) Kolejne fake newsy lecą w sieć, powielane setki czy tysiące razy przez trole. A także, niestety, przez pożytecznych idiotów. Darmowych, ale nie mniej gorliwych od tych, którym płacą. Mając tak potężną armię, można dowolnie kreować rzeczywistość. Autorzy z goryczą konstatują, że w morzu zafałszowanej treści eksperci nie mają siły przebicia. Nikt nie zwraca uwagi na ich głos.

Jak wynika z badań, ludzie chętniej wierzą autorom prognoz pogody niż ekonomistom. Czy oznacza to jednak, że ci mają milczeć? Bynajmniej – i właśnie dlatego powstała ta książka. Dowiecie się z niej mnóstwa rzeczy. Przekonacie się, dlaczego ludzie nie przeprowadzają się w poszukiwaniu zatrudnienia, nawet gdy grozi im głód. Czemu nie ma powodów do obaw, że migranci zagarną nasze miejsca pracy i zostaniemy z niczym. Co w ekonomii oznacza „lepkość”. Jakie mogą być konsekwencje liberalizacji handlu i czy zawsze dobre. Przekonacie się, że ekonomiści się mylą – ale wciąż się uczą i wyciągają wnioski. „Good Economics” to rewelacyjna, treściwa, ale przystępna pozycja, którą chętnie widziałabym u każdego na półce. Nie mam złudzeń, do wielu nie trafi. Z pewnością nie sięgną po nią amatorzy starego porządku, w którym „każdy znał swoje miejsce” i nikt nie narzekał (niechby tylko spróbował!). Ale polecić mogę i z przyjemnością to robię.

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Agora.

„Dziesięć lat temu napisaliśmy książkę, która to książka, co nas zdziwiło, znalazła licznych czytelników. Schlebiało nam to, ale nie mieliśmy wątpliwości, że nic więcej z tego nie wyniknie. Wszak ekonomiści nie piszą książek – a już na pewno takich, które ludzie chcieliby czytać. My napisaliśmy i uszło nam to na sucho”.

Co jakiś czas lubię opuścić czytelniczą strefę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3742
3684

Na półkach:

Świetna, żeby jeszcze wszystkie ekonomiczne mądre głowy ją przeczytały. Autorzy podważają część fundamentów ekonomicznych i wyświechtanych frazesów mających ukryć niewiedzę co do prawdziwych źródeł pewnych mechanizmów rynkowych. Ekonomia przyjazna, ludziom, światu, wydaje się prawie niemożliwe, autorzy przekonują, że można przesunąć wajchę na "dobrą ekonomię".

Świetna, żeby jeszcze wszystkie ekonomiczne mądre głowy ją przeczytały. Autorzy podważają część fundamentów ekonomicznych i wyświechtanych frazesów mających ukryć niewiedzę co do prawdziwych źródeł pewnych mechanizmów rynkowych. Ekonomia przyjazna, ludziom, światu, wydaje się prawie niemożliwe, autorzy przekonują, że można przesunąć wajchę na "dobrą ekonomię".

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    649
  • Przeczytane
    170
  • Posiadam
    50
  • Teraz czytam
    43
  • Ekonomia
    8
  • Do kupienia
    6
  • 2022
    6
  • Nauki społeczne
    3
  • Popularnonaukowe
    3
  • Chcę w prezencie
    2

Cytaty

Więcej
Esther Duflo Good Economics. Nowe Rozwiązania globalnych problemów Zobacz więcej
Esther Duflo Good Economics. Nowe Rozwiązania globalnych problemów Zobacz więcej
Esther Duflo Good Economics. Nowe Rozwiązania globalnych problemów Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także