rozwińzwiń

Trzy Zorze

Okładka książki Trzy Zorze Milena Alicja Stala
Okładka książki Trzy Zorze
Milena Alicja Stala Wydawnictwo: Armoryka historia
468 str. 7 godz. 48 min.
Kategoria:
historia
Wydawnictwo:
Armoryka
Data wydania:
2021-11-30
Data 1. wyd. pol.:
2021-11-30
Liczba stron:
468
Czas czytania
7 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380648814
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
13
12

Na półkach:

Pomimo że jestem smakoszem słowa pisanego i z radością nieraz brodzę w homeryckich frazach, kwiecisty język przedmowy "Trzech Zorzy" Mileny Alicji Stali zniechęcił mnie do tego stopnia, że odłożyłem książkę na półkę pełen mieszanych uczuć co do sensu dalszej lektury. Kto dziś tak pisze?
Na szczęście ciekawość zwyciężyła. W kolejnych rozdziałach książka przypomina bardziej rozprawę religioznawczą, opartą solidnie na źródłach historycznych, które analizuje wnikliwie, tropiąc w zamierzchłych czasach szczątki wierzeń przodków dotyczących przedchrześcijańskiej Bogini, czy też Bogiń.
Tu znowu nastąpił u mnie lekki kryzys zachwytu i wiary w tezy autorki. Gdzie mi tam szukać dowodów na boskość Marzanny w legendach Szkotów czy Irlandczyków? Jeszcze mniej przemawiają do mnie - Słowianina, porównania z Hekate, Herą czy Hinduską Kali. Cierpliwość jednak się opłaciła. Te dalekie analogie traktowane jako wsparcie, a nie główny dowód hipotezy, wzmacniają tezę o uniwersalności pradawnej bogini, powszechnie czczonej w społecznościach agrarnych od zarania dziejów, czyli neolitycznej rewolucji rolniczej.
W dalszych rozdziałach autorka przytacza analizy znanych językoznawców i śledzi genezę pierwotnego imienia Bogini. Niestety wpada w samozachwyt nad swą własną erudycją i zamęcza czytelnika niezrozumiałymi wywodami lingwistów. Przytacza ich tezy i hipotezy oraz odsyła zainteresowanych do stosownych źródeł. W jednej chwili, w sposób ciekawy dowodzi idei jedności różnych postaci boskiej pramatki, którą znamy pod imionami Marzanny, Dziewanny czy Mokoszy, aby przez następne wiele stron udowadniać swe tezy zawiłymi porównaniami do legend i mitologii irańskiej, gaelickiej, czy sumeryjskiej. W końcu zgubiłem się w tym lesie semantycznych zawiłości, a zapewniam - jestem wytrwałym czytelnikiem rozpraw naukowych. Zacząłem odnosić wrażenie, że te same źródła przytaczane są wielokrotnie, lecz dowodzić mają różnych twierdzeń. W sumie styl literacki pani Stali przypomina bardzo dzieła Pana Kosińskiego. Niestety tu właśnie włączyła mi się pomarańczowa lampka nieufności.

Nie sposób nie docenić pracy włożonej w obszerną syntezę różnych opracowań, które poruszają temat słowiańskiego panteonu. Można się nie zgadzać  do końca z konkluzjami autorki, ale książka ta pozwala  poukładać sobie wiedzę i wyrobić zdanie na wielokrotnie poruszane w kręgach słowianifilskich i rodzimowierczych dylematy: Czy gnieźnieński Nyja jest tym samym bogiem co ruski Weles, czy bałtyjski Welinas? Albo czy potępiany przez kanoników Jasse jest tożsamy z Jaryłą i Jarowitem, którego zastąpił, podobnie jak oni zmartwychwstający w okolicach wiosennej równonocy Jezus?
Ogólnie Trzy Zorze -  jest to ciekawa książka. Uważny czytelnik, który dzielnie przebrnie przez gąszcze semantycznych analogii i lingwistycznych odniesień, doceni być może ogrom pracy, który autorka włożyła w zgromadzenie setek rozproszonych "dowodow" na przekonanie nas do swojej tezy o troistości Jedynej Bogini.
Jeszcze raz zaznaczam, że nie jestem filologiem i nie potrafię ocenić poprawności przytoczonych tłumaczeń, ani trafności językoznawczych genealogii omawianych teonimów. Pozostaje wierzyć autorowi (autorce) i liczyć na to, że szczere intencje nie przysłoniły poczucia uczciwości i naginanie faktów do założonych tez, nie wykoślawiły zbytnio obrazu całości zagadnienia.
Dlaczego ze mnie taki niedowiarek? Co mnie skłania do takiej nieufności? Otóż dzieje mi się to zwykle, kiedy ktoś usilnie próbuje mi udowodnić znaczenie, dajmy na to - słowiańskiej Południcy powołując się na mitologie Indyjskie i Irańskie, tylko po to, aby w finale utożsamić je z grecką Ceres i chrześcijańską Maryją. Ja rozumiem, że wszyscy jesteśmy dziećmi jednej matki - tej, jak jej tam? - Lycy Pitekantropus - ale serio? Nie da się mówić o tych sprawach nie uciekając się do tak dalekich wycieczek?
Przecież w ten sposób da się udowodnić prawdziwość każdej, nawet najbardziej fantastycznej teorii!
I jeszcze jedno. Gotów jestem zrozumieć szukanie potwierdzeń w szeroko pojętej kulturze indoeuropejskiej, począwszy od Ajurwedy aż po sagi nordyckie, ale powoływanie się na fragmenty fantazmatów biskupa krakowskiego Wincentego Kadłubka to już jest w moich oczach przegięcie, wołające o pomstę do Wielkiej Bogini.

Pomimo że jestem smakoszem słowa pisanego i z radością nieraz brodzę w homeryckich frazach, kwiecisty język przedmowy "Trzech Zorzy" Mileny Alicji Stali zniechęcił mnie do tego stopnia, że odłożyłem książkę na półkę pełen mieszanych uczuć co do sensu dalszej lektury. Kto dziś tak pisze?
Na szczęście ciekawość zwyciężyła. W kolejnych rozdziałach książka przypomina bardziej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
17
6

Na półkach:

Jeżeli znacie książki i artykuły Grzegorza Niedzielskiego (np. “Królowie z gwiazd. Mitologia plemion prapolskich”),będziecie wiedzieli, czego mniej więcej spodziewać się po tej pozycji, bo napisała ją ta sama osoba, tyle że pod innym imieniem i nazwiskiem. “Trzy Zorze” są książką bardziej dopracowaną, głębiej przemyślaną i bardzo, bardzo ciekawą.
Nie trzeba się zgadzać ze wszystkimi konkluzjami, ale wszystkie warto przemyśleć. Błyskotliwość i skrupulatność autorki potrafią zadziwić i odpowiedzieć na wiele pytań, jakie dręczą miłośników słowiańskich wierzeń. Ostatni rozdział to trochę jazda bez trzymanki (porównywalna z wcześniejszymi tytułami autora),ale ogromna większość tekstu jest mocno wyważona i przemyślana.
Co mnie urzekło:
1. Podejście do religii jako czegoś, co ulega zmianom wraz z upływem czasu i wpływami z zewnątrz, próba analizy tych przemian.
2. Próba odtworzenia wierzeń Polaków, z dużym naciskiem zarówno na Długosza jak i inne polskie źródła (zamiast skupiania się tylko na ruskim panteonie).
3. Poświęcenie wielu stron tematowi, który często jest pomijany w tego typu pozycjach (ostatnio na szczęście coraz rzadziej),czyli kwestii bogiń. Bogowie również są omówieni.
Jakie między innymi pytania są rozważane?
Czy Dziewanna to odmłodzona Marzanna? Czy jednak osobna bogini? Kto był polską odpowiedniczką ruskiej Mokoszy? Jakie są pierwotne teonimy (boskie imiona) naszych rodzimych bóstw i co mogły znaczyć? Dlaczego tak naprawdę Wanda “nie chciała Niemca”…? I wiele innych.
Z tego co udało mi się ustalić, autorka nie korzysta z żadnych szemranych źródeł, co więcej, podjęła staranie, aby przetłumaczyć fragment nigdy nie tłumaczonego na polski źródła czeskiego (kroniki Pulkavy z Radenina). Moim zdaniem powinno być o tej książce głośniej.

Jeżeli znacie książki i artykuły Grzegorza Niedzielskiego (np. “Królowie z gwiazd. Mitologia plemion prapolskich”),będziecie wiedzieli, czego mniej więcej spodziewać się po tej pozycji, bo napisała ją ta sama osoba, tyle że pod innym imieniem i nazwiskiem. “Trzy Zorze” są książką bardziej dopracowaną, głębiej przemyślaną i bardzo, bardzo ciekawą.
Nie trzeba się zgadzać ze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
146
45

Na półkach:

Bardzo szczegółowa analiza porównawcza folkloru krajów słowiańskich. Ciekawe wnioski.
Świeży rzut oka na tzw. panteon Długoszowy.

Bardzo szczegółowa analiza porównawcza folkloru krajów słowiańskich. Ciekawe wnioski.
Świeży rzut oka na tzw. panteon Długoszowy.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    5
  • Przeczytane
    5
  • Posiadam
    1
  • 40 Posiadam
    1
  • Religie, Antropologia, etnologia
    1
  • Słowiańskie
    1
  • 51a 2021
    1
  • 01e Religia Słowian - nieprzydatne ciekawostki
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Trzy Zorze


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne