Grand Union. Opowieści
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Grand Union: Stories
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2019-11-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-11-13
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324059188
- Tłumacz:
- Maria Makuch
Pierwszy pełny zbiór opowiadań bestsellerowej pisarki.
Każdy z nas kocha inaczej.
Każdy z nas myśli w inny sposób.
Każdy z nas widzi co innego.
Każdy niesie swoją opowieść. Chłopczyk, który występuje z rodzicami w teatrze lalek. Transseksualista poszukujący gorsetu idealnego. Kobieta, która znalazła w sobie siłę, by odejść od kochającego męża. Zadie Smith dostrzega ich wszystkich, po mistrzowsku łącząc przenikliwe spojrzenie z wrażliwością na emocje. W "Grand Union" bez tabu mówi o seksualności, bada potrzebę intymności, poszukuje granic wolności. Balansuje na cienkiej linii między oddaniem a uzależnieniem. Każdy z nas znajdzie w jej opowiadaniach coś, co pozwoli mu odkryć nieznaną jeszcze prawdę o sobie.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Dziewiętnaście srok za ogon
W ciągu ostatnich czterech lat, drodzy Państwo, zrecenzowałem dla lubimyczytać.pl ponad 200 książek. Oznacza to tyle, że czytam zdecydowanie zbyt pospiesznie, a przez to niedokładnie, ale daje to też całkiem niezły obraz literatury, którą mógłbym nazwać swoją (bo choć często krytykuję, to przecież nie bez powodu sięgam po daną pozycję). A gdy spojrzeć zupełnie z zewnątrz na wszystkie te książki, można by założyć – bez lektury oczywiście – że „Grand Union” mi się spodoba, że trafi do mnie nie tylko ze względu na różnorodność poruszanych tematów, lecz także szerszą kategorię, w którą wszystkie one się wpisują.
Utwórzmy kontekst i nazwijmy choć kilka z tych zagadnień. Zapytajmy: o czym pisze Smith? O feminizmie. O rasizmie. O seksie i seksualności, o płciowości. O klimacie. O przyszłości widzianej w czarnych barwach. O wszystkich bodaj nierównościach społecznych, jakie można sobie wyobrazić. O kulturze i literaturze. Czyli… o wszystkim? Doprecyzowując: o wszystkim, z czym kojarzy się myśl lewicowa.
I w tym tkwi najbardziej pierwotny problem „Grand Union”. Problem, wobec którego wszystkie inne pozostają wtórne. Dwieście czterdzieści stron i kilkanaście (dziewiętnaście, jeśli dobrze policzyłem, choć pewien wcale nie jestem) tekstów, a każdy z nich z innej bajki. Znajdzie się wśród nich eksperyment formalny, znajdzie się anachroniczna przypowieść o morderstwie czarnoskórego mężczyzny (świetna!),znajdzie się pachnąca cyberpunkiem (czy raczej nawiązująca do niego wizualnie) przygodówka, znajdzie się scenka rodzajowa z drag queen na pierwszym planie. Szkoda tylko, że tej niezwykłej rozpiętości horyzontalnej nie towarzyszy podobna intensywność w kwestii wertykalnej.
Jako pisarka mająca skłonność do pisania o wielu rzeczach naraz bez pogłębiania tematu, Zadie Smith dała się poznać w wydanym przed dwoma laty zbiorze esejów „Widzi mi się”. „Grand Union”, mimo że reprezentuje literaturę fabularną, to powtórka z rozrywki – tutaj też autorka skacze z kwiatka na kwiatek, nie skupiając się dłużej ani na historiach (te – o ile w ogóle można o nich mówić we wszystkich przypadkach – mają charakter pretekstowy),ani na pomyśle (z tymi bywa różnie),ani na puencie. Lubię przede wszystkim prozę, która ma przestrzeń do wybrzmienia, ale doceniam także teksty krótkie (o czym świadczy choćby moje uwielbienie dla „Centurii”) – o ile zdążą na krótkim z definicji dystansie trafić odbiorcę z odpowiednią siłą. W „Grand Union” takich utworów jest bardzo mało. Dominują urwane scenki rodzajowe, zaczynające się nigdzie i donikąd zmierzające, próbujące ująć ulotną myśl równie ulotnym językiem. A takie podejście prowadzi tylko do nawarstwiania metafor, podmieniania jednych nazw na drugie bez dotykania rzeczywistych zjawisk.
Zbiór krótkich tekstów prozatorskich Zadie Smith po raz kolejny przekonuje mnie o tym, że talent literacki to rzecz bardzo niekoherentna: genialny eseista niekoniecznie musi być dobrym powieściopisarzem, a poeta nie zawsze sprawdzi się jako prozaik. Brytyjka najlepiej radzi sobie z powieścią, bo tam jej narracja ma czas na dotarcie do odpowiednich rejestrów. W „Grand Union” kilka razy udaje się jej wspiąć na wyżyny, ale perełki giną w natłoku utworów co najwyżej przeciętnych.
Bartek Szczyżański
Oceny
Książka na półkach
- 121
- 115
- 27
- 7
- 6
- 5
- 3
- 3
- 2
- 2
Cytaty
Istnieje stare powiedzenie na temat życia ulicznego: odchodzisz, a ulice idą z tobą.
Już nie odczuwam niepokoju, gdy natykam się na coś, do czego nie chciałabym wracać, ponieważ codziennie mam przed sobą jakiś cel, kierunek, ...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Zadie Smith i po lekturze mam mocno mieszane uczucia. Widać tu techniczną biegłość opowiadania, a frajdę można czerpać ze zróżnicowanej formy utworów, lecz idzie to niestety w parze z jakimiś nieznośnymi uproszczeniami i jednoznacznością. Smith skupia się tu na problemach takich jak okrutne traktowanie zwierząt, rasizm, klasowe nierówności, emancypacja kobiet, konsumpcjonizm, imigranci, dyskryminacja mniejszości seksualnych. Jednak problem z tymi problemami polega tu na tym, że są one pozbawione jakiegokolwiek kontrapunktu i zmieniają „Opowieści” w czytanki na zadany temat zwieńczone morałem. Wszystko jest po prostu podane na tacy, dosłowne, dopowiedziane. Szkoda, bo większość tych historii wydaje się mieć potencjał, by stać się prawdziwą opowieścią. Żywą i trochę bardziej skomplikowaną, niż taka którą można streścić jednym zdaniem. Lub słowem.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Zadie Smith i po lekturze mam mocno mieszane uczucia. Widać tu techniczną biegłość opowiadania, a frajdę można czerpać ze zróżnicowanej formy utworów, lecz idzie to niestety w parze z jakimiś nieznośnymi uproszczeniami i jednoznacznością. Smith skupia się tu na problemach takich jak okrutne traktowanie zwierząt, rasizm, klasowe...
więcej Pokaż mimo toJakoś nie trafiła do mnie ta książka - miałam wrażenie, jakbym czytała wprawki pisarskie. Jakiś chaos tematyczny i rodzajowy (fantasy przeplatane z mocnym realizmem ulicznym i co tam jeszcze). Podobały mi się czasem dialogi wewnętrzne któregoś z bohaterów, ale zaraz opowiadanie się kończyło i pustka. I "Panna Adele pośród gorsetów" - ciekawie pokazane, jak komuś się wydaje co ktoś myśli i jak z tego może się zrobić zamieszanie.
Jakoś nie trafiła do mnie ta książka - miałam wrażenie, jakbym czytała wprawki pisarskie. Jakiś chaos tematyczny i rodzajowy (fantasy przeplatane z mocnym realizmem ulicznym i co tam jeszcze). Podobały mi się czasem dialogi wewnętrzne któregoś z bohaterów, ale zaraz opowiadanie się kończyło i pustka. I "Panna Adele pośród gorsetów" - ciekawie pokazane, jak komuś się wydaje...
więcej Pokaż mimo toNie jest to z pewnością wybitna pozycja. Opowiadania są bardzo nierówne, mało co je ze sobą łączy. Owszem, jest tu jakiś wspólny trop tożsamości, pochodzenia, może poszukiwania siebie - ale wydaje się on bardzo nikły i znaleziony właściwie na siłę. Zbiór, jak to często ze zbiorami bywa, przypomina trochę szufladę, do której autorka wrzuciła, to, co akurat się napatoczyło. Są tu teksty dobre, są gorsze, ale żaden tak naprawdę nie zostaje w głowie na dłużej.
Nie jest to z pewnością wybitna pozycja. Opowiadania są bardzo nierówne, mało co je ze sobą łączy. Owszem, jest tu jakiś wspólny trop tożsamości, pochodzenia, może poszukiwania siebie - ale wydaje się on bardzo nikły i znaleziony właściwie na siłę. Zbiór, jak to często ze zbiorami bywa, przypomina trochę szufladę, do której autorka wrzuciła, to, co akurat się napatoczyło....
więcej Pokaż mimo toJak na tej klasy autorkę dramatycznie słabo. Opowiadania właściwie bez treści, bez celu, bez opowieści. Do tego dramatycznie słabe tłumaczenie, co ostatnio staje się charakterystyczne dla Znaku, najpierw Perez-Reverte teraz Smith, są tłumaczeni w sposób urągający wszelkim zasadom.
Jak na tej klasy autorkę dramatycznie słabo. Opowiadania właściwie bez treści, bez celu, bez opowieści. Do tego dramatycznie słabe tłumaczenie, co ostatnio staje się charakterystyczne dla Znaku, najpierw Perez-Reverte teraz Smith, są tłumaczeni w sposób urągający wszelkim zasadom.
Pokaż mimo toJak na pierwsze spotkanie z twórczością Zadie Smith nie jest żle, jak to zazwyczaj ze zbiorami opowiadań bywa niektóre historie są świetne, a niektóre już takie sobie. Jestem ciekawa jej innych pozycji, jest coś w jej pisarstwie co mnie przyciąga i chce się więcej. Prosty język, proste historie, prosta celebracja chwili, bo czasem mniej znaczy więcej.
Jak na pierwsze spotkanie z twórczością Zadie Smith nie jest żle, jak to zazwyczaj ze zbiorami opowiadań bywa niektóre historie są świetne, a niektóre już takie sobie. Jestem ciekawa jej innych pozycji, jest coś w jej pisarstwie co mnie przyciąga i chce się więcej. Prosty język, proste historie, prosta celebracja chwili, bo czasem mniej znaczy więcej.
Pokaż mimo toNie każda książka jest porywającą. Nie każda książka może się nam spodobać. Nie zawsze treść książki jest zrozumiała i lekka. Książka Zadie Smith ma wiele opowiadań ,a każda jest inna. Każda opowieść ma coś niespotykanego i pozwala odkryć nam nieznaną prawdę o sobie. Znajdziemy tam opowieści od chłopca w teatrze lalek , transseksualistę poszukującego gorsetu po kobietę ,która postanawia odejść od męża. Emocje związane z tą książką są różne i skomplikowane. Jak dla mnie trochę ciężko było przebić się przez niektóre opowieści. Styl autorki jest inny niż te z którymi się spotkałam. By zgłębić się w daną treść trzeba mocno się skoncentrować. Niestety ta książka nie była dla mnie. Może to nie ten czas. Może muszę jeszcze dojrzeć do takich opowieści. Ale nie staram się was zniechęcić ,co do tej pozycji. Po prostu każdy ma inny gust. Jeżeli uważacie ,że to książka warta przeczytania ,to jak najbardziej możecie po nią sięgnąć.
Nie każda książka jest porywającą. Nie każda książka może się nam spodobać. Nie zawsze treść książki jest zrozumiała i lekka. Książka Zadie Smith ma wiele opowiadań ,a każda jest inna. Każda opowieść ma coś niespotykanego i pozwala odkryć nam nieznaną prawdę o sobie. Znajdziemy tam opowieści od chłopca w teatrze lalek , transseksualistę poszukującego gorsetu po kobietę...
więcej Pokaż mimo toZadie Smith Grand Union Opowieści, lubię czasem sięgnąć po krótszą niż powieść formę literacką, chociaż jest ona w moim przypadku dużo trudniejsza w odbiorze, bo wymaga większego skupienia na słowach. Ale pozwala też na więcej przemyśleń i interpretację. Zadie Smith mówi intetesująco o ludziach, dlatego też chciałam przeczytać jej opowiadania. W swoich utworach pisze o życiu, uczuciach, uzależnieniu, tęsknocie, wrażliwości. Nie boi się również eksponować złych cech swoich bohaterów i świata w ogóle. Jest świetną obserwatorką zachowań ludzkich, widzi smutek i cierpienie, ale też siłę do walki z przeciwnościami losu.
Niestety Opowieści są bardzo nierówne, po tych zapadających w pamięć, pojawiają się takie, w których nie bardzo rozumiałam, o czym autorka myśli i co chce przekazać. Najbardziej utkwiło mi w pamięci opowiadanie Sztuczna rzeka o Brytyjczykach spędzających wakacje w Hiszpanii.
Myślę jednak, że każdy pisarz innej nacji podobnie widziałby swoich rodaków, bo przecież jako ludzie aż tak bardzo się nie różnimy. Zdecydowanie do czytania na raty.
Zadie Smith Grand Union Opowieści, lubię czasem sięgnąć po krótszą niż powieść formę literacką, chociaż jest ona w moim przypadku dużo trudniejsza w odbiorze, bo wymaga większego skupienia na słowach. Ale pozwala też na więcej przemyśleń i interpretację. Zadie Smith mówi intetesująco o ludziach, dlatego też chciałam przeczytać jej opowiadania. W swoich utworach pisze o...
więcej Pokaż mimo toNie, nie czytałam wcześniej nic Smith. Wiem, czytelnicy ją kochają. No i? No i klops, jestem zdecydowanie na nie. Ja wiem, że na czasie. Tematy feministyczne, ekologiczne, rasowe i w ogóle wszystko bardzo trendy. To się czyta, to się podoba, jest lans. Do tego ubrane pięknie w metafory (matko, to najczęściej używane słowo w tej książce),ładne słowa, okrągłe zdania. Z założenia to mądre opowieści, nawet przypowieści można napisać. Dla mnie, w dużym uproszczeniu, to pisanie o chlaniu i pieprzeniu w wersji deluxe "ą ę". Przeintelektualizowane, na siłę oryginalne. Być może z tego powodu takie modne i każdy powinien się zachwycać. Historie nie wzbudziły we mnie żadnych przemyśleń, nie wywołały ani jednej małej emocji. To pierwsza w moim życiu książka w formie zbioru opowiadań, przynajmniej nie pamiętam innej. Zdecydowanie nie dla mnie, nie mogłam się zaangażować, "nie czułam" klimatu.
Nie, nie czytałam wcześniej nic Smith. Wiem, czytelnicy ją kochają. No i? No i klops, jestem zdecydowanie na nie. Ja wiem, że na czasie. Tematy feministyczne, ekologiczne, rasowe i w ogóle wszystko bardzo trendy. To się czyta, to się podoba, jest lans. Do tego ubrane pięknie w metafory (matko, to najczęściej używane słowo w tej książce),ładne słowa, okrągłe zdania. Z...
więcej Pokaż mimo toSpodziewałam się paru lekkich opowiadań, ale w książce Grand Union dostałam coś bardzo odmiennego... Te teksty są wymagające, skomplikowane i na pierwszy rzut oka niezrozumiałe. Należy doszukiwać się w każdym opowiadaniu drugiego, najczęściej głęboko ukrytego dna. Być może ta książka nie trafiła w mój czas, w tamtym momencie potrzebowałam czegoś mniej wyczerpującego. Może dwie czy trzy historie do mnie „przemówiły”, ale cała reszta niestety nie uzyskała mojej aprobaty. Fabuła, choć tak różna w każdym opowiadaniu, oscyluje wokół tematu słów, ich kontekstu, pierwszego zrozumienia i „czegoś więcej”, co można z tych słów wywnioskować. Zabrakło mi chociażby odrobiny takiej dosłowności by móc się przy tej książce zrelaksować, nie udało mi się tego niestety znaleźć. Czytałam ją, odkładałam ją, znów mobilizowałam się do ponownego czytania, i tak przez cały wieczór. Właściwie nie mogę powiedzieć, że ten tytuł jest zły od początku do końca i nie warto po niego sięgnąć, nie. To jest bardziej ambitna lektura i trzeba przepadać za takimi klimatami by być usatysfakcjonowanym po jej skończeniu. Słyszałam, że inne książki autorki są dosyć dobre, ale po niezbyt pozytywnym pierwszym wrażeniu będę już podchodzić do twórczości Zadie Smith z ostrożnością, ale może kiedyś dam jej jeszcze szansę.
Spodziewałam się paru lekkich opowiadań, ale w książce Grand Union dostałam coś bardzo odmiennego... Te teksty są wymagające, skomplikowane i na pierwszy rzut oka niezrozumiałe. Należy doszukiwać się w każdym opowiadaniu drugiego, najczęściej głęboko ukrytego dna. Być może ta książka nie trafiła w mój czas, w tamtym momencie potrzebowałam czegoś mniej wyczerpującego. Może...
więcej Pokaż mimo toSą tu opowiadania świetne, porywające. Są tu też opowiadania beznadziejne, nudne. Na pewno nie jest to Zadie Smith w najwyższej formie. Dodatkowa gwiazdka za "polskie" opowiadanie.
Są tu opowiadania świetne, porywające. Są tu też opowiadania beznadziejne, nudne. Na pewno nie jest to Zadie Smith w najwyższej formie. Dodatkowa gwiazdka za "polskie" opowiadanie.
Pokaż mimo to