cytaty z książki "Męka kartoflana"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- Z windy trzeba korzystać umieć, jak nie, to trzeba schody używać, nie było w Polsce wind?!
- A były, były! Tylko je zbombardowali, wie pan?!
Włączył się Panstanisław, Panie Januszu, powiedział, to nie wypada, więc odpowiedziałem mu po niemiecku, żeby trzymał usta, co usłyszeć musiał Lokator bo krzyknął, jak pan śmie! Bezczelni Polacy po co tu przyjeżdżacie w ogóle? Kto was tu...
-Bo dobrze wychowani jesteśmy - przerwałem mu - jeśli ktoś komuś wizytę składa, to trzeba się odwzajemnić!
-O czym pan bredzi, czy pan jest pijany? - krzyknął.
Odkrzyknąłem – Ja nie jestem pijany! Tłumaczę panu pewne elementarne zasady zachowania się! Złożyliście nam wizytę czy nie?! Wtedy!
- I to bez zaproszenia – włączył się Panstanisław, tym razem jednak popatrzyłem na niego z uznaniem.
- Więc – kontynuowałem- my składamy teraz rewizytę wam, jasne?!
- Jasne - odkrzyknął po chwili Lokator – ale nie dłużej niż... czekaj pan... sześć lat! Jasne?!
Co było robić, służba polskiemu Bogu to nie służba jakiemuś tam Bogu w ogóle.
Uroniłem trzy łzy. Pierwsza, bezsilna, wypłynęła z lewego oka, druga, wściekła, z prawego, zaś trzecia, której słony smak poczułem w ustach, stanowiła klamrę, wylana została nad losem tego nieszczęsnego kraju, który w pociągu nie ma papieru toaletowego. A ma papieża Polaka. A nie ma wody.
Dzieciństwo to samograj, piszących ulubione klocki. Polegają one na tym, z grubsza rzecz biorąc, że KIEDYŚ, jak się jeszcze tym całym dzieckiem było, to było dobrze. TERAZ jest źle. Kupuje to od razu ten czytelnik, któremu dobrze nie jest, czyli każdy.
Cytuję i cytuję. Zacytuję Was do omdlenia. No bo jak inaczej? Nie chodzi mi przecież o krótki po Schulzu spacer, ja chcę buszować po całym jego zbożu. Poza tym, niby z jakiej racji mam męczyć się tym czytaniem sam?
No wstań, Schulz, duszo nieczysta! Ja Cię poddaję dziś Twojej ulubionej animizacji!