Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać385
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jan Zieja
3
7,3/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik, religia
Urodzony: 01.03.1897Zmarły: 19.10.1991
Polski duchowny, działacz społeczny, tłumacz, publicysta i pisarz religijny, żołnierz wojny roku 1920, kampanii wrześniowej 1939 r., kapelan Szarych Szeregów i AK (ps. Wojciech, Rybak),uczestnik powstania warszawskiego, działacz opozycji niepodległościowej w PRL, podpułkownik WP.
Od roku 1960 z powodów zdrowotnych zajął się głównie pracą pisarską i duszpasterską. Choroba nie przeszkadzała mu w udzielaniu się w życiu społecznym - był jednym z założycieli KOR w 1976 r. (był przewodniczącym Rady Funduszu Samoobrony Społecznej "KOR"),a następnie Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela w 1977 r.(choć nie działał w tej organizacji). Do końca swojego życia był sympatykiem NSZZ Solidarności, wspierał duchowo jej członków.
Spoczywa na cmentarzu w podwarszawskich Laskach.http://www.zieja.ovh.org/
Od roku 1960 z powodów zdrowotnych zajął się głównie pracą pisarską i duszpasterską. Choroba nie przeszkadzała mu w udzielaniu się w życiu społecznym - był jednym z założycieli KOR w 1976 r. (był przewodniczącym Rady Funduszu Samoobrony Społecznej "KOR"),a następnie Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela w 1977 r.(choć nie działał w tej organizacji). Do końca swojego życia był sympatykiem NSZZ Solidarności, wspierał duchowo jej członków.
Spoczywa na cmentarzu w podwarszawskich Laskach.http://www.zieja.ovh.org/
7,3/10średnia ocena książek autora
35 przeczytało książki autora
92 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Życie Ewangelią Jacek Moskwa
7,8
Święty człowiek!
Ks. Zieja to ascetyczny posąg magnetycznie przyciągający tych których spotkał na swojej drodze poprzez prawdziwą świętość swojej postawy i wypowiedzianego słowa. Słowa zawsze pełnego mądrości i ewangelicznego dobra. Żył Ewangelią i to dosłownie, dlatego preferował niezłomny nonkonformizm poprzez ubóstwo oraz pomaganie słabszym. Wędrujemy przez ten święty żywot wraz z XX wieczną historią Polski zaczynając od m.in.: dzieciństwa, pieszej pielgrzymki do Rzymu bez paszportu, działalność w ośrodku dla niewidomych w Laskach, działalność w czasie wojny, powstania warszawskiego, w czasach PRL, w czasach wspierania KORu i Solidarności.
Dowiedziałem się też takich ciekawostek: jaki był motyw nauczenia się języka szwedzkiego przez ks Zieje... a więc jaki był powód przetłumaczenia jednej z moich ulubionych książek "Drogowskazy" byłego sekretarza ONZ Daga Hammarskjölda oraz dlaczego ks. Zieja chciał dołączyć do Mahatmy Ghandiego.
Przytoczę jeszcze dwa znamienne fragmenty z wypowiedzi ks Zieji pochodzące z książki:
"...Czy nie nastąpiło jednak wyraźne odrodzenie wiary w Polsce spowodowane wyborem Karola Wojtyły na papieża?
Na pewno to najbardziej wpłynęło na odmianę i pragnienie odrodzenia; tylko że nie widzę, aby te treści, które Papież rzuca w świat i one do nas docierają, były traktowane tak, jak powinno się przyjmować Ewangelię. W Kościele katolickim zaraz po niej idą słowa Papieża, a u nas słuchane są one głównie dlatego, że zostały wypowiedziane przez Polaka. Jego polskość główną rolę gra - że to nasz Papież i temu podobne. Nie bardzo mnie to cieszy, bo przecież każdy papież jest następcą Piotra. Każdy! I słowo idące od niego przyjmuję jako idące od następcy Piotra. A gdyby on był Niemcem - i takie treści nam podawał - czy również byśmy się entuzjazmowali...?" (Książka została pierwszy raz wydana w 1993 r.
"...Kiedy czytam Ewangelię, to nie tylko myślę o nawracaniu na nią Żydów, ale marzę o tym, żeby tak zwani chrześcijanie też nawrócili się na Dobrą Nowinę. To, co się nazywa katolicyzmem i jako takie jest cenione, szerzone - nie wystarcza. Trzeba zwrócić uwagę na życie Ewangelią, na to, do czego ona wzywa, czego wymaga. Pozwolę sobie postawić taki zarzut katolikom, że za mało znają, czytają i rozważają Ewangelię po to, żeby ją realizować. Za mało. Tego nie ma. Od tego nawrócenia trzeba zacząć - i wtedy dopiero, razem z Żydami, których się wzywa do Kościoła, wejść do niego, ale takiego, jaki jest zapowiadany w Ewangelii. Co jest jego znamieniem? Królestwo Boże. Chrystus chodził po Galilei, głosząc Ewangelię Królestwa Bożego. Piłatowi mówił, że jest królem, ale że królestwo Jego nie jest z tego świata. Po Zmartwychwstaniu przez czterdzieści dni przebywał z uczniami i mówił im o Królestwie Bożym..."
Gorąco polecam!
Życie Ewangelią Jacek Moskwa
7,8
To jest dobry czas na taką lekturę. Specjalnie tego czasu nie wybierałem, ale pomógł mi bardzo film Roberta Glińskiego "Zieja" który premierę miał w marcu 2020 roku. Z powodu zarazy emisję przekładano a potem jakoś niezauważenie wszedł do kin. W lipcu chyba przypadkowo zauważyłem że leci, ale dopiero pod koniec września udało się kino zlokalizować. No a potem z Tarabuka przyszła książka... i druga fala wraz z niewiarygodnym zainteresowaniem problematyką i złymi zdarzeniami w polskim kościele. Dlatego napisałem że czas jest dobry bo ks. Zieja był niezwykły. Już ponad 30 lat temu mówił o biskupach..." w ich życiu bardzo mały jest ślad apostolskiego sposobu życia". Ale nie dlatego zachęcam do lektury aby pogrążyć jeszcze bardziej. W rozmowie red. Jacka Moskwy z ks. Janem jest aktualność spojrzenia (m.in. rozmowy odbywały się 1985 roku) na człowieka. Na kogoś obcego nawet, tego nielubianego kim czasami gardzimy, "tak po katolicku". No i o chrześcijaństwie, o swojej wierze a także pokazując to swoim życiem o którym opowiada przejmująco, prosto i surowo. Już naprawdę od jakiegoś czasu jesteśmy zmęczeni tym wszystkim, a przede wszystkim gadaniem i wrzaskiem dookoła, które u nas nazywa się na dodatek debatą. Ja także jestem, dlatego co pewien czas szukam tekstów. Takich jak ta opowieść.