Ułamek sekundy Douglas E. Richards 7,4
ocenił(a) na 85 lata temu Dzięki WYDAWNICTWO NIEZWYKŁE mogłam przeczytać “Ułamek sekundy” Douglasa E. Richardsa.
Nathan Wexler jest genialnym fizykiem. Doszedł do wniosku, że znalazł sposób na wysłanie materii o sekundy w przeszłość. Niestety zanim zdąży potwierdzić i udowodnić to, wraz z narzeczoną będą musieli stawić czoła innym. Są w śmiertelnym niebezpieczeństwie i liczą tylko na siebie. Jenna Morrison (narzeczona) uważa, że takie odkrycie przyniesie im tylko więcej konsekwencji niż korzyści. Postanawia stawić czoła innym, aby ratować nie tylko siebie, ale i całą ludzkość…
Mogłam przeczytać bardzo ORYGINALNĄ podróż w czasie. Od samego początku zostałam wciągnięta do tej historii. Nie chcę dokładnie zagłębiać się o, co chodzi w tej książce, ponieważ sama nie wiem, o czym jest. Na dole wstawiam zdjęcie z opisem. Przynajmniej do połowy książki nie rozumiałam, co tutaj się dzieje. Wszystko później nabiera “kształtu”.
Mam duży problem z napisaniem mojej opinii teraz. Może zrobię to w skrócie:
-znajdziesz tutaj bardzo dużo zwrotów akcji,
-oryginalny pomysł na fabułę. Ale to nie jest, coś “magicznego” i pięknego.
-są przekleństwa, brutalność, dramaty, intrygi, zdrady i to, co powinno znaleźć się w mocniejszym klimacie. Podejrzewam, że większość będzie z tego zadowolona i nie odczuje jakiegoś zakłamania, bądź pisania na siłę.
-znajdziesz tutaj również nutę romansu, ale jako ważny dodatek do historii. Jest go niewiele, dobrze wyważony. Nie koliduje z innymi ważnymi wydarzeniami.
-teraz, jeden wielki problem z całą książką. Nazwy, pojęcia z fizyki, astronomii itp. Autor oczywiście bardzo, bardzo szczegółowo starał się opisać to, ale im więcej tego było, tym gorzej dla mnie. Miałam mętlik w głowie i czasem robiłam sobie przerwy podczas czytania. Za dużo wszystkiego na raz, ale serio autor postanowił w bardzo prosty sposób przekazać wiedzę.
-postacie, które są naprawdę dobrze wykreowane. Momentami mogą drażnić, ale to wszystko wpasowuje się do ich wyborów i toku myślenia.
-napięcie, które towarzyszy przez cały czas (no prawie, odnośnie punktu wyżej) naprawdę dawało się odczuć. Czytałam i czytałam, nie mogąc nadziwić się tej historii.
Ta książka jest dzięki temu nie dość, że fantastyczna to i bardzo oryginalna. Niestety nie mogę jej porównać do niczego, jest jedyna w swoim rodzaju.
Więc widzisz, co mną kierowało i na, co najbardziej zwróciłam uwagę. Inaczej nie mogłam tego rozpisać, wolałam to wypunktować i pokazać Tobie, co mną kierowało podczas czytania.
“Ułamek sekundy” jest naprawdę dobrą książką. Jeżeli ktoś czyta “na raz” to może być trochę przemęczony informacjami. Ta lektura zaskoczy, zmusi naprawdę do zadania sobie pytań, ale czy i odpowiedzi znajdziesz w książce?
Więc nie będę pisać czy polecam, czy nie. Decyzja należy zawsze do Ciebie, ja jedynie mogę trochę rozwiać te wątpliwości. Daj znać, czy jesteś nią zainteresowana(y),a może jesteś już po? Śmiało zostaw link do siebie, abym mogła poznać Twoje zdanie.
Pozdrawiam,
Marlena