Niezwykle oryginalny pomysł na podróże w czasie (nieskromnie przyznam, że sam się kiedyś zastanawiałem nad podobnymi konsekwencjami). Niestety wszystko to ubrane w tandetną fabułę rodem z Dana Browna.

Niezwykle oryginalny pomysł na podróże w czasie (nieskromnie przyznam, że sam się kiedyś zastanawiałem nad podobnymi konsekwencjami). Niestety wszystko to ubrane w tandetną fabułę rodem z Dana Browna.

Nie raz już to mówiłam, ale powtórzę - kocham książki, po których nic się nie spodziewam, lub nastawiam się tylko na rozrywkę, a dostaję od nich o wiele wiele więcej.
Właśnie taką książką był "Ułamek sekundy". Ta książka jest kwintesencją udanej lektury. Miała nieszablonowych, pełnokrwistych bohaterów, wartką, porywającą fabułę - ta książka DOSŁOWNIE wciąga od pierwszej strony. Tempo jest zawrotne, ciągle coś się dzieje, wydarzenia następujące po sobie są logiczne, choć przecież ocieramy się o fizykę, mechanikę, tematy sci-fi i podróże w czasie. Jednak wszystko poparte lub w oparciu o stan faktyczny i aktualną wiedzę. Do tego ciekawe wstawki z zakresu fizyki i mechaniki kwantowej, paradoksów jesli chodzi o czasoprzestrzeń oraz kilku temu podobnych odkryć naukowych, które sprawiały, że podczas czytania miałam wrażenie że ta historia wydarzyła się naprawdę.
WIELKI szacunek dla autora za OGROM włożonej w te książkę pracy, co - podczas czytania - widać niemalże na każdej stronie. Wszystko zaplanowane, przemyślane, spójne.
Bawiłam się przy niej niesamowicie, a ponadto dostarczyła mi wiedzy w tematach, które mnie fascynują.
Najserdeczniej polecam, dla mnie ta książka jest jedną z najlepszych przeczytanych w tym roku.

Nie raz już to mówiłam, ale powtórzę - kocham książki, po których nic się nie spodziewam, lub nastawiam się tylko na rozrywkę, a dostaję od nich o wiele wiele więcej.
Właśnie taką książką był "Ułamek sekundy". Ta książka jest kwintesencją udanej lektury. Miała nieszablonowych, pełnokrwistych bohaterów, wartką, porywającą fabułę - ta książka DOSŁOWNIE wciąga od pierwszej...

Doskonała... na megahit Polsat2 w środowe, wakacyjne wieczory...

Doskonała... na megahit Polsat2 w środowe, wakacyjne wieczory...

Nie jestem fanką s-f i nigdy nie było mi po drodze z fizyką😁😋ale powieść podobała mi się,wciągającą historia trzymająca w napięciu do końca.Polecam

Nie jestem fanką s-f i nigdy nie było mi po drodze z fizyką😁😋ale powieść podobała mi się,wciągającą historia trzymająca w napięciu do końca.Polecam

Niewątpliwie to dobra książka. Całkiem sprawnie napisana, zajmująca, interesująca i ciekawa. Napisana jest bardzo płynnie i choć bywają mocno statyczne momenty, akcja toczy się szybciej niż wolniej. Bohaterowie też są niczego sobie. Fajnie dobrane osoby, które potrafią wspólnie działać, myśleć, podejmować wyzwania. Sama akcja bywa niekiedy zagmatwana, ale bez przesady – odrobina wysiłku i można sobie poradzić.
A tak na serio, wydaje mi się, że gdybym odrobinę bardziej interesowała się tematyką „fizyczną”, która stanowi dość pokaźny element tej historii, to książka spodobałaby mi się bardziej. Nie ukrywam, że gubiłam się niekiedy. Złapałam się też kilka razy na tym, że choć wzrok śledził literki, moja głowa była zupełnie w innym miejscu. Fizyka? Matematyka? Nawet jeśli jest w ograniczonej formie, to nie mój temat, nie moja bajka.
Czemu więc jednak nie odłożyłam książki na bok i nie zajęłam się czymś lepiej rokującym? Chyba dlatego, że Ułamek sekundy stanowił dla mnie wyzwanie. Wyzwanie, które postawiłam sama sobie i które w jakimś zakresie udało mi się zrealizować. Przeczytałam, koncentrując się na bohaterach i akcji, zrozumienie niektórych spraw odkładając na później. Podejrzewam, że osoby dla których poruszana tematyka jest bardziej znajoma, mogły czerpać z książki znacznie bardziej niż ja. Merytorycznie przygniotła mnie ta książka.
Myślę jednak, że warto ją przeczytać. Może okazać się szczególnie interesująca dla ludzi o szerokim spektrum myślenia, otwartych na nowości, dla tych, którym nie obce jest myślenie o zjawiskach, możliwościach, o przyszłości, której dzisiaj jeszcze nic nie zapowiada.

Niewątpliwie to dobra książka. Całkiem sprawnie napisana, zajmująca, interesująca i ciekawa. Napisana jest bardzo płynnie i choć bywają mocno statyczne momenty, akcja toczy się szybciej niż wolniej. Bohaterowie też są niczego sobie. Fajnie dobrane osoby, które potrafią wspólnie działać, myśleć, podejmować wyzwania. Sama akcja bywa niekiedy zagmatwana, ale bez przesady –...

Właściwie w ogóle nie czytam książek z gatunku s-f i gdyby Wydawnictwo NieZwykłe nie zaproponowało mi zrecenzowania tej pozycji pewnie w ogóle bym po nią nie sięgnęła.
A tak dobrze się stało, bo książka Douglasa E. Richardsa okazała się całkiem interesująca.
Jeśli potrafiła wciągnąć mnie - zadeklarowanego humanistę, to musi to coś znaczyć.
Nie jest to tylko stricte s-f, bo są tu elementy sensacji i political fiction. Miejscami wizja nowego świata jest przerażająca.
No i sporo powtórek z fizyki, ale to w książkach właśnie lubię, że zawsze można dowiedzieć się czegoś ciekawego.
Nie jestem naukowcem, by stwierdzić z całą pewnością co w tej książce jest możliwe w rzeczywistości, a co jest czystą fikcją, ale wyjaśnienia autora były bardzo przekonujące i podczas lektury naprawdę zaczęłam się zastanawiać, na ile książkowe rewelacje mogą się spełnić.
Niektóre wyjaśnienia naukowe były dla mnie nieco trudne, ale po załapaniu sensu tych wywodów, czytanie było całkiem przyjemne.
Książka napisana jest dość spójnie, akcja pędzi, sytuacja zmienia się co chwilę, kto przyjaciel a kto wróg, tego nie zgadnie nikt, nic nie jest oczywiste, a końcówka to już zupełne s-f. Pewnie byłby z tego dobry film.
Pomimo tego, że zazwyczaj nie czytam książek z tego gatunku literackiego, ta okazała się bardzo ciekawym doświadczeniem i dowodem na to, że czasem warto wychylić się ze swojego pokoju i poznać coś innego.
Miło spędziłam przy niej urlop. Polecam!

Właściwie w ogóle nie czytam książek z gatunku s-f i gdyby Wydawnictwo NieZwykłe nie zaproponowało mi zrecenzowania tej pozycji pewnie w ogóle bym po nią nie sięgnęła.
A tak dobrze się stało, bo książka Douglasa E. Richardsa okazała się całkiem interesująca.
Jeśli potrafiła wciągnąć mnie - zadeklarowanego humanistę, to musi to coś znaczyć.
Nie jest to tylko stricte s-f, bo...

Dziękuję serdecznie wydawnictwu NieZwykłe za udostępnienie książki do zaopiniowania. Bardzo zainteresował mnie opis. Podróże w czasie to coś, co ciekawi mnie w pewien sposób od zawsze i ile by się w międzyczasie tematów przez moje życie nie przewinęło, tak podróże w czasie zawsze wracają, czy to w postaci filmu, serialu (Dark… kocham!),czy tak jak teraz książki. Jeszcze jak wyczytałam, że autor to człowiek wykształcony, to już w ogóle podeszłam do lektury z dużym entuzjazmem, że będzie wiedział, co pisze, podeprze to fachowymi teoriami, wymyśli coś niezwykłego i ogólnie będzie interesująco i pouczająco.

I było. Nie jest to typowa książka sci-fi, czy też literatura popularnonaukowa, a thriller, a więc motyw podróży w czasie napędza tam właściwą akcję, ale nie dominuje całej książki. Książka oparta jest na dochodzeniu do tego, komu może zależeć na przeniesieniu się w czasie o ułamek sekundy, ile są w stanie zrobić, aby uzyskać taką wiedzę i możliwości i do jakich konsekwencji może to doprowadzić.

Mamy więc główną bohaterkę, narzeczoną znakomitego fizyka, który dokonał niesamowitego odkrycia. I nagle ich poukładane życie zamienia się w koszmar, bo zaczynają znajdować się na celowniku ludzi, którym bardzo zależałoby na tej wiedzy.

Akcja praktycznie przez całość książki. Zdarzyły się momenty odrobinę przegadane, ale w tak trudnym temacie, jakim są podróże w czasie nie byłoby możliwości tego uniknąć, tym bardziej że autor prezentuje swoje własne spojrzenie na ten temat. Do tego dochodzi akcja właściwa, czyli zabawa w kotka i myszkę pomiędzy głównymi bohaterami a złoczyńcami, którzy chcą ich pochwycić. Nic do końca nie jest tutaj oczywiste, kto jest kim, jakie naprawdę mogą być możliwości wymyślonych przez autora podróży, wszystko to stopniowa odkrywamy czytając książkę, co było bardzo ciekawe.

Zarzutami jakie mogę mieć wobec tej książki, to styl autora. Bardzo prosty i czuć, że autorowi bardziej leżałaby prezentacja swojej wiedzy, niż wplatanie jej w historię. Wkurzało mnie ciągłe wspominanie o tym, jaki to fizyk jest inteligentny, jaka jego narzeczona niezwykle mądra i jaki detektyw bystry, wspaniały i w ogóle wszyscy tam byli cudowni i wybitni i ani na chwilę autor nie dał na o tym zapomnieć, ani samemu wysnuć takich wniosków. Raził mnie też czarny charakter tej rozgrywki, za mało wyrazisty oraz zakończenie, które było świetne i mocne, ale gdzie na końcu podział się detektyw? Całą książkę odgrywał główną rolę, a na zakończeniu wyblakł.

Książkę polecam, bawiłam się świetnie i jak zwykle dowiedziałam się paru ciekawych rzeczy i nieco innego spojrzenia na podróże w czasie.

Dziękuję serdecznie wydawnictwu NieZwykłe za udostępnienie książki do zaopiniowania. Bardzo zainteresował mnie opis. Podróże w czasie to coś, co ciekawi mnie w pewien sposób od zawsze i ile by się w międzyczasie tematów przez moje życie nie przewinęło, tak podróże w czasie zawsze wracają, czy to w postaci filmu, serialu (Dark… kocham!),czy tak jak teraz książki. Jeszcze...

Nie czytam fantastyki. Mój stricte humanistyczny umysł pewnych rzeczy nie jest w stanie ani pojąć, ani sobie nawet wyobrazić.

Kiedy jednak moja znajoma, Urocza Panna Barbara wcisnęła mi tę powieść, mówiąc "Musisz przeczytać!!" postanowiłem spróbować.

Zacząłem lekturę i...przepadłem!

Co prawda powieść jest napisana w trochę zbyt (jak dla mnie) młodzieżowym stylu, ale akcja wciąga niesamowicie. Zaskakujące porwanie, zabójstwo i następujące po nim wydarzenia pędzą z taką szybkością, że od powieści nie sposób się oderwać.
Akcja to jednak nie wszystko.
Prawdziwym wyzwaniem jest zmierzenie się z faktycznym problemem, głównym motywem książki.
Czy to w ogóle jest możliwe ? Podróże w czasoprzestrzeni ? Pilnie czytałem fragmenty zahaczające o wyższą fizykę, ale nie będę udawał, że je rozumiałem. Jednak sam pomysł utkwił mi w głowie i nie przestaję o nim rozmyślać. Czy cofnięcie się o jedną milionową czy tam miliardową część sekundy może naprawdę tyle zmienić ??

Okazuje się, że nawet dla osób takich jak ja, czytanie literatury sci-fi
może być pasjonującą przygodą.

Nie czytam fantastyki. Mój stricte humanistyczny umysł pewnych rzeczy nie jest w stanie ani pojąć, ani sobie nawet wyobrazić.

Kiedy jednak moja znajoma, Urocza Panna Barbara wcisnęła mi tę powieść, mówiąc "Musisz przeczytać!!" postanowiłem spróbować.

Zacząłem lekturę i...przepadłem!

Co prawda powieść jest napisana w trochę zbyt (jak dla mnie) młodzieżowym stylu, ale...

Co by się stało, gdyby okazało się, że tak naprawdę podróżowanie w czasie, które jest tematem wielu książek i filmów, może być możliwe? Pewnie każdy chciałby naprawić błędy, spotkać się z kimś z przeszłości lub wygrać wielką fortunę, skreślając odpowiednie liczby. Gdyby jednak istniał haczyk i dane byłoby nam cofnąć się zaledwie o ułamek sekundy? Czy to miałoby jakiekolwiek zastosowanie? Co da się zrobić w tak krótkim czasie? To przecież tylko mrugnięcie oka...

Świat poznał mało genialnych fizyków, którzy osiągnęli coś wielkiego. Nathan Wexler zmierza w dobrą stronę, aby dołączyć do tego elitarnego grona. Sądzi bowiem, że odkrył sposób na wysłanie materii o ułamek sekundy w przeszłość. Nie jest jednak pewien, czy nie popełnił żadnego błędu w obliczeniach. Zanim jednak zdoła potwierdzić swoje odkrycie, zostaje porwany razem z ukochaną narzeczoną, Jenną Morrison. Obydwoje będą musieli bardzo się starać, aby pozostać przy życiu.

Z pozoru nieprzydatne odkrycie okazuje się jednym z najważniejszych i najniebezpieczniejszych w historii ludzkości. Czy Jenna zdoła sprzeciwić się potężnym siłom, pogodzić się ze stratą i ochronić miliardy osób przed konsekwencjami?

Gdy pierwszy raz zobaczyłam okładkę, od razu do głowy przyszło mi, że Ułamek sekundy to romans. Byłam bardzo zdziwiona po przeczytaniu opisu, ale mimo tego zaintrygował mnie on tak mocno, że bez wahania postanowiłam sięgnąć po tę książkę. Myślę, że nie mogłam podjąć lepszej decyzji, bo dzieło Richardsona okazało się godne polecenia.

Przede wszystkim muszę zacząć od tego, że ta powieść została napisana w lekki, przyjemny sposób, a autor sprawnie umiał wytłumaczyć wiele trudnych do zrozumienia zjawisk. Fabuła została dokładnie przemyślana i dopracowana w każdym detalu. Nie mam jej nic do zarzucenia. Poza tym akcja ciągle pędziła do przodu, a wydarzenia zaskakiwały mnie na każdym kroku. Zawsze, gdy byłam już pewna, jak skończy się historia, następował genialny zwrot akcji, po którym potrzebowałam chwili na pozbieranie się. Dzięki temu nie mogłam wypuścić swojego egzemplarza z rąk i ciągle chciałam więcej.

Z tym wszystkim wiąże się również to, że autor zapewniał czytelnikowi niesamowitą rozrywkę, a przy okazji uczył logicznego, ale przy okazji nieszablonowego myślenia. Po zaskoczeniu odbiorcy, ustami bohaterów tłumaczył, jak do tego wszystkiego doszło i dlaczego. Według mnie ta cecha jest ogromnym plusem.

Myślę, że większość ludzi uważa, iż wszystko, co było możliwe, zostało już odkryte. Dzięki tej książce uświadamiamy sobie, że tak wcale nie jest. Zostało jeszcze bardzo dużo rzeczy, zjawisk, które tylko czekają na to, aż trafi się ktoś genialny, kto je zrozumie. Sądzicie, że sto lat temu ktokolwiek by przypuszczał, że może powstać coś takiego, jak internet? Ja sądzę, że nie, a przecież dzisiaj jest używany prawie do wszystkiego.

Ułamek sekundy zawiera dużą ilość rozważań o naturze czasu. Chociaż wielu kwestii nie rozumiałam, bardzo mnie one ciekawiły. Przy okazji stwierdziłam, że fizyka może być ciekawa, a uwierzcie, że jedyne, na co miałam ochotę na lekcjach tej dziedziny nauki, to spanie. Cóż, może gdyby Douglas E. Richards uczył mnie w tamtym roku, to nie czułabym się taka znudzona.

Ta powieść jest fikcją literacką i ma sporo niepotwierdzonych hipotez, ale dzięki niej w pewnym stopniu zrozumiałam, że każdy nasz, nawet najdrobniejszy czyn ma wpływ na przyszłość. Tylko od nas zależy, jak ona będzie wyglądała, więc starajmy się postępować mądrze.

Kolejną cechą tej historii, która bardzo przypadła mi do gustu, jest to, że pojawia się w niej wątek miłosny. Nie wyskakuje on jednak z każdego kąta, nie wszystko kręci się wokół niego. To właśnie jego subtelność i delikatność sprawiła, że tak mi się spodobał.

Ułamek sekundy zawiera wszystko, co powinna mieć w sobie idealna lektura. Wciąga, ciekawi, zapewnia rozrywkę, uczy logicznego, ale nieszablonowego myślenia, skłania do refleksji i pokazuje, że nauka może być interesująca. Nie mam do niej żadnych zastrzeżeń i gorąco ją polecam.

Co by się stało, gdyby okazało się, że tak naprawdę podróżowanie w czasie, które jest tematem wielu książek i filmów, może być możliwe? Pewnie każdy chciałby naprawić błędy, spotkać się z kimś z przeszłości lub wygrać wielką fortunę, skreślając odpowiednie liczby. Gdyby jednak istniał haczyk i dane byłoby nam cofnąć się zaledwie o ułamek sekundy? Czy to miałoby jakiekolwiek...

Ależ świetny, znakomity wręcz thriller science-fiction!
Początkowo wydawało się, że to zwykła powieść sensacyjna. Jednak dość szybko okazało się, że dotyczyć będzie niewiarygodnej fantastyki rodem z "Gwiezdnych wojen".
Muszę przyznać, że autor miał świetny pomysł na napisanie tej fantastyczno-naukowej powieści w konwencji thrillera. Wyszło mu to znakomicie! Niezwykle skomplikowane i trudne zagadnienia naukowe przedstawił w sposób w miarę zwięzły i na prostych przykładach, choć w kilku miejscach nie ustrzegł się zbyt długich wywodów. Rozumiem jednak, że tak skomplikowane zagadnienia naukowe wymagają nieco dokładniejszych wyjaśnień, by brzmiały wiarygodnie.
Podróże w czasie, teleportacja, duplikacja (czyli nie biologiczne klonowanie) - nie tylko przedmiotów ale i istot żywych - to póki co fascynujące science-fiction, ale wcale nie wykluczone, że w przyszłości, przynajmniej jakaś część z tych dążeń się spełni. Nauka pędzi tak szybko. Autor ostrzega jednak przed niebezpieczeństwami...
Powieść od samego początku jest niezwykle wciągająca i trzymająca w napięciu. Akcja toczy się w niezwykle szybkim tempie, a zwroty, które następują, są wręcz szokujące. Niektóre wprost wprawiają w osłupienie! Zakończenie, którego nie powstydziliby się najwięksi mistrzowie gatunku.
Wszystko to sprawia, że jest to naprawdę świetna powieść, którą można polecić nawet najbardziej wybrednym wielbicielom science-fiction, a także wszystkim lubiącym thrillery z wartką akcją.
Polecam gorąco!

Ależ świetny, znakomity wręcz thriller science-fiction!
Początkowo wydawało się, że to zwykła powieść sensacyjna. Jednak dość szybko okazało się, że dotyczyć będzie niewiarygodnej fantastyki rodem z "Gwiezdnych wojen".
Muszę przyznać, że autor miał świetny pomysł na napisanie tej fantastyczno-naukowej powieści w konwencji thrillera. Wyszło mu to znakomicie! Niezwykle...