rozwińzwiń

Czarownice nie płaczą

Okładka książki Czarownice nie płaczą Margit Sandemo
Okładka książki Czarownice nie płaczą
Margit Sandemo Wydawnictwo: Pol-Nordica Seria: Opowieści Margit Sandemo literatura obyczajowa, romans
171 str. 2 godz. 51 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Seria:
Opowieści Margit Sandemo
Tytuł oryginału:
Häxor kan inte gråta
Wydawnictwo:
Pol-Nordica
Data wydania:
1995-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1995-01-01
Liczba stron:
171
Czas czytania
2 godz. 51 min.
Język:
polski
ISBN:
8385841512
Tłumacz:
Iwona Zimnicka
Tagi:
miłość detektyw zagadka
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
239 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
321
255

Na półkach: , , , ,

Takie tam czytadło. Trochę dziwak w swojej kategorii wagowej. Przy odrobinie dystansu do niemal trzydziestoletniej publikacji brukowej nawet nieszkodliwa.

Jako Harlequin (co sugerowałby format) słaby, bo według mnie między bohaterami nie ma wcale chemii (chyba że ktoś ma fetysz i lubi seksualizować męski instynkt opiekuńczy, bo to jest tu podciągnięte do potęgi n-tej),ot, kobitka na skraju załamania nerwowego, taka delikatna, taka drobniutka, o takich dziewczęcych kształtach (jakimś cudem po ciąży i porodzie),a on taki prawdziwy mężczyzna, co przyjdzie, huknie, że głupia ona i wszystko naprawi. Call me Daddy.

Jako kryminalno-detektywistyczna próbuje być zawiła, ale jeśli dochodzenie opiera się jedynie na tym, że przeszłość ujawniana jest stopniowo i istnieją dwa obozy świadków, w których po prostu jedni bełkoczą zabobonny nonsens A, a drudzy mówią o realiach, to prawdy idzie się szybko domyślić.

Ciekawa jest za to psychologia małej miejscowości, atmosfera zaszczucia, a nawet to, jak trzydzieści lat temu potrafiono "rozumieć gwałciciela" tak, żeby nie nazywać gwałtu gwałtem, tylko dlatego, że ofiarą była wrażliwa dziewczyna wrażliwa na los nieudaczników. Jakby szantaż to nie był szantaż. Przypadek kliniczny.

...Pisałam coś o nieszkodliwości lektury?
Cofam to.

Na to ostatnie można się oburzyć, ale książka ogólnie napisana jest w prostej konstrukcji, prostym językiem, przetłumaczonym w sztywny i papierowy sposób staromodnym stylem i ma łatwe do przewidzenia zakończenie, które poruszy tylko niewinne serca o wiktoriańskich ciągotach moralnych.

Takie tam czytadło. Trochę dziwak w swojej kategorii wagowej. Przy odrobinie dystansu do niemal trzydziestoletniej publikacji brukowej nawet nieszkodliwa.

Jako Harlequin (co sugerowałby format) słaby, bo według mnie między bohaterami nie ma wcale chemii (chyba że ktoś ma fetysz i lubi seksualizować męski instynkt opiekuńczy, bo to jest tu podciągnięte do potęgi n-tej),...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1493
33

Na półkach: ,

Lindane w Hedom. Mała nadmorska miejscowość, w której policjant Allan Wide rozwiązał dwie zagadki i znalazł coś dla siebie...

Allan zostaje poproszony przez swego przyjaciela, doktora Lanza, o odnalezienie nieślubnego syna milionera Georga Abrahamsena. Słowa zmarłego kierują ich do Lindane. Los chciał, że w tym samym czasie pod opiekę lekarza trafia młoda kobieta z załamaniem nerwowym, Isabell Falk. Chcąc pomóc pięknej pacjentce powrócić do zdrowia, doktor Lanz postanawia zmusić Allana, by zabrał kobietę do Lindane - jej rodzinnej miejscowości - i odkrył, kto od lat nęka ją i jej znajomych nieprzyjemnymi anonimami. Allan niechętnie podejmuje się obu zadań. W szczególności nie podoba mu się konieczność udawania męża Isabell, tym bardziej że jest związany z piękną Leną. Pełen wrogości, z zupełnie obojętną i apatyczną pacjentką przyjaciela, przybywa do Lindane, by wykonać powierzone mu zadania.

Czwarty tom "Opowieści Margit Sandemo" urzeka postacią Isabell Falk, pięknej i bardzo zagubionej kobiety. Z przyjemnością obserwuje się przemiany zachodzące w bohaterce. Interesujące są również zmiany w sposobie postrzegania kobiet i partnerstwa przez policjanta Widego. Sama historia zaciekawia, przyciąga uwagę. Autorka sprytnie połączyła wszelkie zagadki w jedno. Oczywiste jest jednak od początku, że Allana i Isabell coś połączy, bo przecież bez romansu nie mogłaby istnieć żadna powieść Margit Sandemo. Zainteresowanym życzę przyjemnej lektury.

Lindane w Hedom. Mała nadmorska miejscowość, w której policjant Allan Wide rozwiązał dwie zagadki i znalazł coś dla siebie...

Allan zostaje poproszony przez swego przyjaciela, doktora Lanza, o odnalezienie nieślubnego syna milionera Georga Abrahamsena. Słowa zmarłego kierują ich do Lindane. Los chciał, że w tym samym czasie pod opiekę lekarza trafia młoda kobieta z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
294
13

Na półkach: ,

Bardzo źle napisana. Jedna wielka ekspozycja, wszystko jest tłumaczone łopatologicznie i Autorka wymaga, by uwierzyć w uczucia bohaterów nie dlatego, że ich emocje wynikają z jakiś ich działań, czy głębszego podłoża psychologicznego, ale dlatego, że prosto z mostu mówią czytelnikowi, jakie one są. Całość przepełnia trudny do zniesienia infantylizm i niespójność w charakterystyce bohaterów, których dominującą cechą jest wzbudzanie w czytelniku irytacji. Oklepany motyw trójkątów miłosnych jest tu rozciągnięty do granic absurdu, brakuje logiki i jakieś odrobiny realizmu, żeby choć pozornie opisywanym wydarzeniom dać możliwość faktycznego zaistnienia. Przy tym, jak to zostało przedstawione, w ogóle nie można się wciągnąć w fabułę i uwierzyć nawet na chwilę w rozterki któregokolwiek z bohaterów.
Z całej książki najlepszy jest sam pomysł na fabułę, który został niestety zarżnięty wybitnie złym przedstawianiem postaci i prowadzeniem fabuły.
Czytałam swego czasu Sagę o Ludziach Lodu i mam o nich dobre wspomnienia, Czarownice... są ogromnie rozczarowujące.

Bardzo źle napisana. Jedna wielka ekspozycja, wszystko jest tłumaczone łopatologicznie i Autorka wymaga, by uwierzyć w uczucia bohaterów nie dlatego, że ich emocje wynikają z jakiś ich działań, czy głębszego podłoża psychologicznego, ale dlatego, że prosto z mostu mówią czytelnikowi, jakie one są. Całość przepełnia trudny do zniesienia infantylizm i niespójność w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
157
154

Na półkach:

Fajna,troszkę tajemnicza -osobiście polecam -sięgnełąm po nią po "Sadze o ludziach lodu" i autorka mnie nie zawiodła.
Lubię pióro Margit Sandemo,kobieta ma niesamowitą fantazję.

Fajna,troszkę tajemnicza -osobiście polecam -sięgnełąm po nią po "Sadze o ludziach lodu" i autorka mnie nie zawiodła.
Lubię pióro Margit Sandemo,kobieta ma niesamowitą fantazję.

Pokaż mimo to

avatar
374
77

Na półkach:

szybko, przyjemnie się czyta, książka idealna do podróży. Oczywiście, jak to u Sandemo - spotkamy nutkę tajemniczości :)

szybko, przyjemnie się czyta, książka idealna do podróży. Oczywiście, jak to u Sandemo - spotkamy nutkę tajemniczości :)

Pokaż mimo to

avatar
575
575

Na półkach:


avatar
506
100

Na półkach:

dobry romans

dobry romans

Pokaż mimo to

avatar
832
406

Na półkach:

Po prostu Margit Sandemo. Czyta się przyjemnie i to najważniejsze :)

Po prostu Margit Sandemo. Czyta się przyjemnie i to najważniejsze :)

Pokaż mimo to

avatar
237
111

Na półkach:

Nie podobała mi się.Nie lubię cyklu Opowieści Margit Sandemo.O wiele ambitniejsze mimo wszystko są Sagi.

Nie podobała mi się.Nie lubię cyklu Opowieści Margit Sandemo.O wiele ambitniejsze mimo wszystko są Sagi.

Pokaż mimo to

avatar
1359
486

Na półkach:

Jednodniowe czytadło na dobry sen. Niby nie było złe, niby interesowało, ale nawet książka nie leżała obok porządnego kryminału.

Jednodniowe czytadło na dobry sen. Niby nie było złe, niby interesowało, ale nawet książka nie leżała obok porządnego kryminału.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    442
  • Chcę przeczytać
    91
  • Posiadam
    75
  • Margit Sandemo
    16
  • Ulubione
    7
  • Opowieści Margit Sandemo
    5
  • Chcę w prezencie
    5
  • Romans
    4
  • Z biblioteki
    2
  • Do kupienia
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Czarownice nie płaczą


Podobne książki

Przeczytaj także