rozwińzwiń

Czarny Anioł

Okładka książki Czarny Anioł Margit Sandemo
Okładka książki Czarny Anioł
Margit Sandemo Wydawnictwo: Ringier Axel Springer Polska Seria: Opowieści znad Fiordów literatura obyczajowa, romans
158 str. 2 godz. 38 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Seria:
Opowieści znad Fiordów
Tytuł oryginału:
Den svarta angeln
Wydawnictwo:
Ringier Axel Springer Polska
Data wydania:
2013-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1997-01-01
Liczba stron:
158
Czas czytania
2 godz. 38 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378133254
Tłumacz:
Magdalena Stankiewicz
Tagi:
romans saga norweska
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
319 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
336
33

Na półkach:

Troszkę mało prawdopodobna fabuła, ale czyta się świetnie.

Troszkę mało prawdopodobna fabuła, ale czyta się świetnie.

Pokaż mimo to

avatar
985
891

Na półkach: , , ,

Zawsze miałam problem z Sandemo. Dziwne, bo w zasadzie ma w swoich opowieściach to, co cenię, co mi się podoba i niejednokrotnie czego szukam. Jest i ofiara, krzywda, naprawianie szkód. I ludzie pokrzywdzeni szukający swego miejsca w świecie i prawa do szczęścia. Niekiedy wyrwanego, trochę oszukanego, migającego w błyskach, a nie świecącego w blasku. Takiego trwającego nadal mimo otaczających dni i nocy, a nie ma co ukrywać, więcej nocy niż dni.
Poranieni bohaterowie, skrzywdzeni, niesprawiedliwie osądzani i postrzegani. Już kiedyś tam napisałam, że przeraża mnie ogólny smutek Sandemo, bo o ile faktycznie można powiedzieć, że nie każdy ma różowe życie, to ten smutek u niej zdaje się przechodzić z pokolenia na pokolenie. Niczym dysfunkcja jakiegoś chromosomu.
Wszechobecne czekanie na coś złego. O tym też wspominałam. I tego się obawiam. U niej musi coś złego się wydarzyć, i już nawet nie jest ważne, że w bilansie będzie trochę na plus. To oczekiwanie, pewność, która warunkuje moje postrzeganie dalszych stron.
Niekiedy mam wrażenie, że Sandemo unika szczęścia. Jest ulotne, więc prześlizguje się po nim, skupiając się na traumach, niepowodzeniach i wyzwaniach. Aż chciałabym krzyknąć, że rozumiem, że było źle, że będzie źle, ale póki jest dobrze, to pochwalmy to. Poleżmy odrobinę w promieniach słońca, bo deszcz i tak i tak przyjdzie. Choćby po to, aby było ciekawiej, a cykl życia zatoczył kolejny krąg.
Sandemo mnie odsuwa od książki. Odsuwa swoją obojętnością i dystansem. Nie w tej kategorii, nie wśród takiego smutku i niedostatku. Być może dlatego czuję się odsunięta od bohaterów, od ich świata. Narrator obojętny z dystansu, bardziej przypomina reportera, który skupia się na przekazaniu obrazu, niż na wzbudzeniu uczuć. Czytelnik ma pełne pole do popisu emocjonalnego. Ten dystans, mnie trzyma na dystans.
Mam też wrażenie, że właśnie takie odsunięcie w pojedynczych opowieściach czy historiach może sprawdzić się nieźle, gorzej jeśli chodzi o sagi. Brzmi to wtedy mało naturalnie, nie do końca ludzko. Kiedy kończy się książka, nigdy nie mam pewności, że w następnej części bohaterom nic złego się nie stanie. Licho, niechby nawet się stało, ale ja jako czytelnik potrzebuję zrozumienia w smutku, a nie podania suchej informacji.
Lubię kiedy autor lubi swoich bohaterów, delikatnie pomaga im w życiu, ocenia z dystansem, ale i miłością, krytykuje i pociesza. W tej kategorii produktu tego oczekuję, nawet z pełną świadomością i poczuciem, że mogę coś stracić, zamieniłabym od razu.
Czarny Anioł jest typowy. Przewidywalny. To dobra historia, ale zabrakło w niej sporo. Masa pytań, które cisną mi się na usta, o które chciałabym zapytać autorkę. Wszyscy są silni, a życie jest dla nich paskudne, a oni mimo tego i tak i tak odnajdą w nim siebie, ułożą sobie przyszłość. Tyle, że ja nauczona poprzednimi Sandemo, będę zastanawiała się co złego przyniesie im los. Nie do końca rozumiem, dlaczego ja lubię bohaterów Sandemo bardziej niż ona sama? Jestem tylko czytelnikiem, który chciałby zamknąć książkę w przekonaniu, że już się skończyło, a reszta to bajka. Ta autorka tego nie sprzedaje w pakiecie.
Z jednej strony zgoda, z drugiej, nie da rady. I z tego chyba powodu sporadycznie czytam Sandemo. Mogę powiedzieć, że lubię, że doceniam, że nawet rozumiem ten dystans i zapominanie o zwykłych dniach, ale nie szukam kontaktu.
Czarny Anioł oferuje ciekawą historię. Opowieść, z której wiele autorek uczyniłoby romans wysokiej klasy, ze łzami czytelnika wpisanymi w odbiór. Sandemo wybrała swoją drogę. Z daleka, po reportersku, z nadzieją, z szacunkiem dla czytelnika, że ten sam odnajdzie tam miejsce dla siebie. Czy odnalazłam ją ja, nie wiem.
Po tych kilku latach jakie minęły od lektury, po przeczytaniu wielu różnych książek, nabieram ponownie ochoty na zmierzenie się z autorką. Może nadszedł już czas.

Zawsze miałam problem z Sandemo. Dziwne, bo w zasadzie ma w swoich opowieściach to, co cenię, co mi się podoba i niejednokrotnie czego szukam. Jest i ofiara, krzywda, naprawianie szkód. I ludzie pokrzywdzeni szukający swego miejsca w świecie i prawa do szczęścia. Niekiedy wyrwanego, trochę oszukanego, migającego w błyskach, a nie świecącego w blasku. Takiego trwającego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1490
33

Na półkach: ,

Działo się to w 1809 roku, kiedy kobiety nie miały zbyt wielu praw, a jedynym ich obowiązkiem było haftowanie... Teresa Hammerfeldt była inna. W tajemnicy pomagała ubogim, pielęgnowała chorych, przychodziła z pomocą potrzebującym. Nikt nie wiedział kim jest i jak się nazywa. Nie przypuszczano, że jest dziewczyną z wyższych sfer; była po prostu Czarnym Aniołem. Jej tożsamość znał tylko pastor. To właśnie dzięki niemu zmieniło się jej życie. Tessa w imieniu hrabiny af Ilmen został poproszona przez pastora o dotrzymanie towarzystwa synowi hrabiny, Rutgerowi, w ostatnich godzinach jego życia. Dziewczyna, chcąc spełnić prośbę pastora i hrabiny, trafia na statek z żołnierzami powracającymi z wojny, do kajuty hrabiego af Ilmen - i spędza z nim noc.

Spotkanie okazuje się mieć przykre konsekwencje. Rutger umiera, a Tessa zostaje sama w stanie błogosławionym. Wyrzucona z domu, znajduje schronienie u okrutnej i chciwej starej kobiety - Joanny. Zachłanność wiedźmy zmusza Teresę do zamieszkania w majątku ojca jej dziecka, wraz z Nikolasem af Ilmen, kuzynem zmarłego ukochanego. Życie Tessy zaczyna się stabilizować, aż do momentu zaskakującego odkrycia...

"Czarny Anioł" to dość przeciętna powieść Margit Sandemo. Jak to w przypadku tej pisarki, nie trzeba się przedzierać przez kolejne strony. Lekko, łatwo i przyjemnie czytelnik poznaje zawiłe losy Tessy. Przeszkadzać może tylko to, że od początku wiadomo, co się wydarzy, że oczywiste jest, jak historia się zakończy, a bohaterowie jakoś niczego nie dostrzegają... Nierealne. Zabawnie brzmi? Sprawdźcie sami. Niczego nie stracicie, choć też i niewiele zyskacie. Znowu szkoda.

Działo się to w 1809 roku, kiedy kobiety nie miały zbyt wielu praw, a jedynym ich obowiązkiem było haftowanie... Teresa Hammerfeldt była inna. W tajemnicy pomagała ubogim, pielęgnowała chorych, przychodziła z pomocą potrzebującym. Nikt nie wiedział kim jest i jak się nazywa. Nie przypuszczano, że jest dziewczyną z wyższych sfer; była po prostu Czarnym Aniołem. Jej tożsamość...

więcej Pokaż mimo to

avatar
828
404

Na półkach:

Po prostu Margit Sandemo. Czyta się przyjemnie i to najważniejsze :)

Po prostu Margit Sandemo. Czyta się przyjemnie i to najważniejsze :)

Pokaż mimo to

avatar
10093
594

Na półkach: ,

Po moich ostatnich spotkaniach z twórczością Margit Sandemo do kolejnej książki podeszłam z dużym dystansem. Ale po paru stronach zaczęłam zmieniać powoli zdanie.

Jest to opowieść o pewnej młodej dziewczynie. Nazywano ją Czarnym Aniołem. Codziennie w największej tajemnicy przychodziła do najbiedniejszych dzielnic miasta, aby pomagać chorym i ubogim. Nikt nie wiedział, kim naprawdę jest. Nikt, oprócz pastora. On jednak tego nie zdradził. Ludzie nie przypuszczali, że pod czarnym kapturem kryje się dziewczyna z wyższych sfer - piękna i bogata. Jednak Tessa, bo takie było jej imię, pragnęła od życia czegoś więcej. Aż pewnego dnia zniknęła nagle z miasta...

W trakcie czytania mój sceptycyzm przemienił się w zauroczenie historią o dziewczynie, z której zakpił Los. Podziwiam ją za hart ducha i chęć chronienia najbliższej jej osoby.

Bardzo ckliwa historia, zdecydowanie w stylu Sandemo. Wprawdzie już w połowie podejrzewałam zakończenie ale mimo wszystko książka była miłą odskocznią od kryminałów i horrorów. Polecam fanom ckliwych historii.

Po moich ostatnich spotkaniach z twórczością Margit Sandemo do kolejnej książki podeszłam z dużym dystansem. Ale po paru stronach zaczęłam zmieniać powoli zdanie.

Jest to opowieść o pewnej młodej dziewczynie. Nazywano ją Czarnym Aniołem. Codziennie w największej tajemnicy przychodziła do najbiedniejszych dzielnic miasta, aby pomagać chorym i ubogim. Nikt nie wiedział, kim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
895
43

Na półkach:

jak każda książka tej autorki tak i ta mi się podobała. Miła, przyjemna nie rozczarowała mnie. na nudne deszczowe popołudnie gdy nic się człowiekowi nie chce

jak każda książka tej autorki tak i ta mi się podobała. Miła, przyjemna nie rozczarowała mnie. na nudne deszczowe popołudnie gdy nic się człowiekowi nie chce

Pokaż mimo to

avatar
404
246

Na półkach: , ,

Tessa Luisa swoją odwagą i wiarą w to że będzie lepiej zaskakuje.Dziecko, które wydaje się być spadkobiercą bogatej rodziny dorasta w urągających warunkach. Tajemnica, która na pierwszy rzut oka przez czytelnika zostaje rozwiązana. Miła lektura na deszczowy smutny dzień, ze szczęśliwym zakończeniem.

Tessa Luisa swoją odwagą i wiarą w to że będzie lepiej zaskakuje.Dziecko, które wydaje się być spadkobiercą bogatej rodziny dorasta w urągających warunkach. Tajemnica, która na pierwszy rzut oka przez czytelnika zostaje rozwiązana. Miła lektura na deszczowy smutny dzień, ze szczęśliwym zakończeniem.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2
1

Na półkach:

Wracam do niej co chwilę :)

Wracam do niej co chwilę :)

Pokaż mimo to

avatar
575
575

Na półkach:


avatar
56
19

Na półkach: ,


Książka na półkach

  • Przeczytane
    539
  • Chcę przeczytać
    138
  • Posiadam
    82
  • Margit Sandemo
    16
  • Ulubione
    14
  • Chcę w prezencie
    7
  • Romans
    6
  • Opowieści Margit Sandemo
    5
  • Romans
    4
  • 2013
    3

Cytaty

Więcej
Margit Sandemo Czarny Anioł Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także