rozwińzwiń

Ostatnie dzieciaki na Ziemi

Okładka książki Ostatnie dzieciaki na Ziemi Max Brallier
Okładka książki Ostatnie dzieciaki na Ziemi
Max Brallier Wydawnictwo: Jaguar Cykl: Ostatnie dzieciaki na Ziemi (tom 1) literatura dziecięca
296 str. 4 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Cykl:
Ostatnie dzieciaki na Ziemi (tom 1)
Tytuł oryginału:
The last kids on Earth
Wydawnictwo:
Jaguar
Data wydania:
2019-05-15
Data 1. wyd. pol.:
2019-05-15
Liczba stron:
296
Czas czytania
4 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376867861
Tłumacz:
Piotr Jankowski
Tagi:
literatura dziecięca dla dzieci apokalipsa potwory koniec świata
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
32 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
862
752

Na półkach:

Okazuje się, że w mieście ostał nie tylko najlepszy przyjaciel Jacka, ale także jego największy szkolny wróg. Biorąc pod uwagę, że jest to apokalipsa, każdy z nich ma obecnie czystą kartę i cała trójka łączy siły, by uratować czwartego ucznia z ich klasy. Tenże jest uwięziony w szkole. Problem w tym, że jest otoczony przez hordę ucznio-zombiech. Właściwie powinnam napisać otoczona, bo to dziewczyna. Ale czy rzeczywiście będzie to panna w opałach, czekająca na księcia i jego bandę giermków?
Ta seria jest niesamowita! Książki są pełne zabawnych ilustracji i karykatur postaci, co naprawdę dodaje humoru. Dużo akcji, zabawne sytuacje. Chociaż dzieci walczą z potworami, nacisk kładziony jest na ich relacje, rozwiązywanie problemów. W żadnej scenie książki nie są przerażające. Nie trzeba się więc martwić, że nocami będą śniły się czytelnikom, małym czy dużym, hordy zżerających mózgi umarlaków. Każda potencjalnie straszna scena zawsze przełamana jest humorystycznym akcentem, rozładowując świetnie napięcie. Naprawdę podoba mi się ta seria. Pokazuje pracę zespołową dzieci, wsparcie, jak sobie radzić, gdy się nie zgadzasz, a także jak planować z wyprzedzeniem, by nie zostać zaskoczonym przez niesprzyjające zdarzenia.
Więcej na https://konfabula.pl/ostatnie-dzieciaki-na-ziemi/

Okazuje się, że w mieście ostał nie tylko najlepszy przyjaciel Jacka, ale także jego największy szkolny wróg. Biorąc pod uwagę, że jest to apokalipsa, każdy z nich ma obecnie czystą kartę i cała trójka łączy siły, by uratować czwartego ucznia z ich klasy. Tenże jest uwięziony w szkole. Problem w tym, że jest otoczony przez hordę ucznio-zombiech. Właściwie powinnam napisać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1074
48

Na półkach: ,

Nastał czas Apokalipsy Potworów! Po ziemi krążą Buldożery, Winostwory, Skrzydlaty Bydlak i Blarg oraz zombiaki. Czy Jack Sullivan pokona ich i zdobędzie wszystkie Sprawności Pogromcy Apokalipsy?

Nastał czas Apokalipsy Potworów! Po ziemi krążą Buldożery, Winostwory, Skrzydlaty Bydlak i Blarg oraz zombiaki. Czy Jack Sullivan pokona ich i zdobędzie wszystkie Sprawności Pogromcy Apokalipsy?

Pokaż mimo to

avatar
571
28

Na półkach: , ,

Suuuuuuuuuuuuuuuuuuper polecam bardzo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Suuuuuuuuuuuuuuuuuuper polecam bardzo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Pokaż mimo to

avatar
254
253

Na półkach: ,

http://iminfected.pl/ostatnie-dzieciaki-na-ziemi-max-brallier/

W tym samym czasie na świecie wybuchła apokalipsa zombie co najazd najróżniejszych potworów. W miastach już nie ma ludzi, a ci, którym udało się przetrwać, muszą radzić sobie z obecną niebezpieczną sytuacją. Jack Sullivan to trzynastoletni chłopak osierocony przez rodziców. Co chwila zmieniając rodziny zastępcze, w końcu trafił do Wakefield, w którym przyszło mu stawić czoła potwornemu zagrożeniu. Pozostawiony na pastwę losu nastolatek musi odnaleźć przyjaciół, by wspólnie pokonać wszelkie niebezpieczeństwa czyhające na ulicach miasta.

Książka dla młodzieży „Ostatnie Dzieciaki na Ziemi” autorstwa Maxa Bralliera oraz ilustrowana przez Douglasa Holgate’a od wydawnictwa Jaguar, to ogromna dawka emocji, śmiechu i niesamowitych przygód. Grupka młodych, lecz walecznych nastolatków musi stawić czoła hordom żywych trupów oraz przerażającym potworom, by w końcu zaznać spokoju i móc skupić się na zabawie. Czy stworzenie tego typu historii było dobrym pomysłem? Bez dwóch zdań!

W wieku 13 lat większość z nas myślała o zabawie i wszystkim, co niezwiązane jest z realiami prawdziwego świata. W przypadku Jacka i przyjaciół te priorytety znacznie się zmieniły, choć mimo to nie brakuje tu dużej dawki śmiechu. Przyszedł czas na zebranie drużyny, stworzenie potworo- i zombioodpornego domku na drzewie i wyruszenie w świat ku nowym przygodom!

Pięknie zilustrowana powieść dla młodszego odbiorcy doskonale pokazuje wszystko, czego takiej książce potrzeba – dużą dawkę emocji, moc, jaką niesie ze sobą przyjaźń, trzymające w napięciu zwroty akcji i niemałą porcję adrenaliny. To wszystko sprawia, że możemy przeżyć niezapomnianą przygodę, którą śledzi się z zapartym tchem już od pierwszej strony!

Postacie w książce są niezwykle charyzmatyczne i zupełnie inne od siebie, co daje duży kontrast pomiędzy ich zachowaniem i rozumowaniem danych sytuacji. Dzięki temu żaden czytelnik nie będzie mógł powiedzieć, że nie nawiązał relacji z którymś z nastolatków. Narracja prowadzona jest przez głównego bohatera – Jacka Sullivana, dzięki czemu jeszcze mocniej odczuwamy wszystko, co przytrafia się jemu oraz jego przyjaciołom.

Fabuła jest dość przewidywalna i schematyczna (jak przystało na książki dla młodszej grupy odbiorców),jednak jej śledzenie w żaden sposób nie zniechęca nawet starszego czytelnika. Zdecydowanie największą mocą powieści jest bujna wyobraźnia autora i jego pomysły na wprowadzenie nie tylko hord zombie, ale także wymyślnych stworów. Wszystko okraszone jest wieloma żartami i zabawnymi pomysłami bohaterów, co daje nam niezapomniane doznania podczas śledzenia poczynań bohaterów.

Bardzo podoba mi się, że tekst w książce wielokrotnie wspomagany jest świetnie przygotowanymi ilustracjami, które mają bezpośredni związek z treścią. Chodzi o to, że ilustracje nie tylko urozmaicają tekst, ale także są jego częścią. To tak jakby połączyć książkę i komiks – świetny pomysł, zwłaszcza uwzględniając młodszego czytelnika, który samym tekstem mógłby się po prostu znudzić.

Podsumowując, historia ukazana w „Ostatnich Dzieciakach na Ziemi” to znakomita przygoda i to nie tylko dla najmłodszych! Doskonale skonstruowana fabuła, bohaterowie oraz stwory i towarzyszące im ilustracje gwarantują olbrzymią przyjemność z czytania! Zdecydowanie książkę polecam każdemu!


Po więcej zapraszam na iminfected.pl!

http://iminfected.pl/ostatnie-dzieciaki-na-ziemi-max-brallier/

W tym samym czasie na świecie wybuchła apokalipsa zombie co najazd najróżniejszych potworów. W miastach już nie ma ludzi, a ci, którym udało się przetrwać, muszą radzić sobie z obecną niebezpieczną sytuacją. Jack Sullivan to trzynastoletni chłopak osierocony przez rodziców. Co chwila zmieniając rodziny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
49
32

Na półkach:

fajne tylko szkoda że nie dali tego mariana który był na koniec
filmu

fajne tylko szkoda że nie dali tego mariana który był na koniec
filmu

Pokaż mimo to

avatar
280
38

Na półkach: , ,

Książka jest super śmieszna!

Książka jest super śmieszna!

Pokaż mimo to

avatar

Książka dobra choć nie jakieś super, fajne połączenie humoru z zombie
Mogę polecić:D

Książka dobra choć nie jakieś super, fajne połączenie humoru z zombie
Mogę polecić:D

Pokaż mimo to

avatar
152
97

Na półkach: ,

zapraszam Cię na CzytanieJestSpoko.blogspot.com

Dziś przygotowałem recenzję książek dla zdecydowanie młodszych czytelników. Jednak czy ,,Ostatnie dzieciaki na Ziemi’’ rzeczywiście zasłużyły na polecajkę od Jeffa Kinneya? I dlaczego nie znalazła się ona na drugim tomie? Ale po kolei. ,,Ostatnie dzieciaki na Ziemi’’ to seria bogato ilustrowanych książek dla dzieci. Obecnie ukazało się bądź niedługo będą aż 4 tomy. Ja tymczasem zapoznałem się z dwoma pierwszymi, które otrzymałem do recenzji od wydawnictwa Jaguar.

Historia zaczyna się od głównego bohatera, którzy zaraz ma zostać pożarty przez bliżej niezidentyfikowanego potwora, i zaczyna nas zaznajamiać z tym, jak do tego doszło. Opowiada nam też o tym, że w zasadzie nie wiadomo, dlaczego został sam, ale jakoś sobie z tym radzi. Np. wymyśla sprawności związane m.in. z potworami i sam je sobie przyznaje.

Fabuła nie jest zbytnio rozbudowana. Wątpię, że dałoby się w niej zagubić, niemniej początkowo rzeczywiście jest chaotycznie. Mamy teoretycznie niespójne cząstki, urywki, które dopiero w połowie łączą się w jedną całość. I wtedy zaczyna się właściwa historia. Kończy się retrospekcja, więc łatwiej jest pojmować dalszy bieg wydarzeń.

W sumie na te ponad 500 stron składa się jakieś ponad 300 stron rysunków. W sumie nie mamy dwóch stron samego tekstu. Wygląda to podobnie jak w ,,Dzienniku Cwaniaczka’’, niemniej tamte podobały mi się bardziej. Te swoim stylem przypominają bardziej grafiki z ,,Treasure hunter. Łowcy skarbów’’. Mamy karykaturalne twarze postaci oraz dziwne potwory, które chyba miały straszyć, lecz wyglądają bardziej śmiesznie niż strasznie. No i każda postać męska ma przerośnięty nos. Takie wtrącenie.

W tomie drugim widać, że autor skupił się przede wszystkim na opisywaniu aktualnego biegu wydarzeń. Nie musiał też wprowadzać nas ponownie w swój świat, więc dzieje się więcej. Sam tytuł - ,,Parada zombiaków’’ - jest nieprzypadkowy. Nasi bohaterzy chodzą po cmentarzach, wpadają w pułapki i muszą się z nich wydostać. Co interesujące – na końcu pierwszego tomu mamy zdjęcia z aparatu Jacka, w drugim natomiast stronice z bestiariusza. Wprawdzie nie tego Witolda Vargasa, ale też interesującego. Chociaż uważam, że ciekawsze będzie zrobienie generatora wrzasku ze starej pralki – tak, tego też nie zabrakło w tej książce.

Na okładce widnieje informacja, że Netflix zrobił ekranizację. Podobnie jak w przypadku Trinkets nie potrafię powiedzieć, czy była to ekranizacja dobra, czy nie, jednak mogę stwierdzić, że – jeśli jest po części tak zabawna jak książka – warto się z nią zapoznać.

zapraszam Cię na CzytanieJestSpoko.blogspot.com

Dziś przygotowałem recenzję książek dla zdecydowanie młodszych czytelników. Jednak czy ,,Ostatnie dzieciaki na Ziemi’’ rzeczywiście zasłużyły na polecajkę od Jeffa Kinneya? I dlaczego nie znalazła się ona na drugim tomie? Ale po kolei. ,,Ostatnie dzieciaki na Ziemi’’ to seria bogato ilustrowanych książek dla dzieci. Obecnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
424
423

Na półkach:

Niewymagająca lektura dla małych rozrabiaków, unikających czytania i kąpieli.

Jeff Kinney, autor uwielbianego przez dzieci „Dziennika cwaniaczka”, zdecydowanie przesadził, pisząc o tej książce, że zawiera „potężną dawkę emocji i jeszcze większą dawkę humoru”. Jest to prościutka historyjka – nawet dla czytelnika posiadającego ograniczony zasób słów. Cały jej koncept polega na tym, że choć wykorzystuje typowy dla tego typu literatury schemat pierwszoosobowej narracji, bogato okraszonej quasi-komiksowymi rysunkami (wspomniany „Dziennik cwaniaczka”, „Zapiski luzaka”, seria o Tomku Łebskim),nie opisuje szkolnych męczarni i użerania się z drętwymi rodzicami. Jej bohaterowie próbują przetrwać w świecie po apokalipsie, a w zasięgu wzroku nie ma ani jednego dorosłego – nie licząc zombiaków, oczywiście. Humor występuje tu również, ale nie ten lekki i niewymuszony, którym posługuje się autentycznie zabawny Jeff Kinney. W „Ostatnich dzieciakach na Ziemi” komizm sprowadza się do bezustannego pajacowania narratora, co przypomina trochę rozpaczliwe wysiłki cyrkowego klauna. Niemniej książka Maxa Bralliera może się dzieciakom podobać – z dwóch powodów.

Po pierwsze, główny bohater (porzucony przed adopcyjnych rodziców Jack Sullivan) traktuje życie po apokalipsie jak komputerową grę, w której walczy z potworami, liczy punkty mocy, wykonuje misje i zdobywa sprawności Pogromcy Apokalipsy, które mógł wymyślić tylko beztroski nastolatek (ukraść czapkę pięciu zombiakom, prześcignąć zombie w biegu, itp.). Dodatkowo kolekcjonuje fotografie fantazyjnych stworów, co z daleka pachnie Pokemonami.

Po drugie, dzieciaki w trakcie Apokalipsy Potworów żyją, jak chcą i robią, co chcą. Mieszkają we wciąż udoskonalanym domku na drzewie, opychają się ciastkami i czipsami, grają w gry i nie muszą kosić trawnika. Nie ma dorosłych, którzy przypominaliby im o myciu zębów, nie ma lekcji do odrabiania. Jest za to wiele wolnego czasu i mnóstwo bestii do zatłuczenia.

„Ostatnie dzieciaki na Ziemi” Maxa Bralliera przypadną do gustu tym młodym czytelnikom, którzy całkowicie pochłonięci wykonywaniem kolejnych misji potrafią przeżyć dzień na niezdrowych przegryzkach, zapominając zupełnie o realnym świecie (i o kąpieli). Mam jednak pewne opory przed poleceniem im tej książki, albowiem przypomina to gaszenie pożaru benzyną…

Recenzja opublikowana na blogu:
https://zapiskinamarginesie.pl/2019/07/20/ostatnie-dzieciaki-na-ziemi/

Niewymagająca lektura dla małych rozrabiaków, unikających czytania i kąpieli.

Jeff Kinney, autor uwielbianego przez dzieci „Dziennika cwaniaczka”, zdecydowanie przesadził, pisząc o tej książce, że zawiera „potężną dawkę emocji i jeszcze większą dawkę humoru”. Jest to prościutka historyjka – nawet dla czytelnika posiadającego ograniczony zasób słów. Cały jej koncept polega...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7914
6771

Na półkach:

ŻYCIE JAKO GRA

Zastanawialiście się kiedyś, co by było, gdyby połączyć przygody Grega Heffleya z „Dziennika Cwaniaczka” z post apo, potworami i zombie? Pewnie nie, bo kto przy zdrowych zmysłach miesza komedię dla dzieci z ginącym światem, krwiożerczymi bestiami i żywymi trupami? A jednak Max Brallier (wraz z pomocą rysownika Douglasa Holgate’a) wpadł na taki pomysł, a z niego zrodziła się seria „Ostatnie dzieciaki na Ziemi”. Rzecz ciekawa i nawet jeśli nie jest do końca spełniona, młodzi czytelnicy się na niej nie zawiodą.

Głównym bohaterem tej opowieści jest trzynastoletni Jack Sullivan, chłopak jakich wiele. No może trochę opóźniony, jak sam o sobie mówi, ale przecież nigdy nie miał lekkiego życia. Jako sierota włóczył się od jednej rodzinny zastępczej, do drugiej. Jak na niego przystało i w tej sytuacji starał się znaleźć pozytywy, ale trudno było się ich doszukiwać w przypadku Robinsonów. Ci bowiem, kiedy tylko zaczęła się apokalipsa potworów, kolokwialnie mówiąc, dali nogę. Jack został sam i musiał jakoś uporać się z zagrożeniami i przetrwać.
I w tym właśnie momencie zaczyna się opowieść o nim. Świat spotkała zagłada, biegają po nim zombie i najróżniejsze dziwaczne potwory, mutanty i kto tam wie co jeszcze. Jack natomiast (kiedy nie rezyduje w swoim podrasowanym domku na drzewie) walczy, stara się zdobywać pożywienie i wszystko, co niezbędne a swoją codzienność traktuje tak, jak wiele rzeczy w życiu – niczym grę komputerową. Wyznacza więc sobie najróżniejsze questy i stara się jakoś skatalogować bestie, z którymi styka go los. Jak długo jednak utrzyma się taki stan rzeczy?

Całość mojej recenzji na portalu Dzika Banda: http://dzikabanda.pl/recenzje/ksiazki/ostatnie-dzieciaki-na-ziemi-tom-1-zycie-jako-gra-recenzja/

ŻYCIE JAKO GRA

Zastanawialiście się kiedyś, co by było, gdyby połączyć przygody Grega Heffleya z „Dziennika Cwaniaczka” z post apo, potworami i zombie? Pewnie nie, bo kto przy zdrowych zmysłach miesza komedię dla dzieci z ginącym światem, krwiożerczymi bestiami i żywymi trupami? A jednak Max Brallier (wraz z pomocą rysownika Douglasa Holgate’a) wpadł na taki pomysł, a z...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    40
  • Chcę przeczytać
    18
  • Posiadam
    5
  • 2019
    3
  • Z biblioteki
    2
  • Przeczytane w 2019
    1
  • Fantasy/Sci - Fi/Postapo
    1
  • Serie
    1
  • Młodzieżowa
    1
  • Ruszyły w świat
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ostatnie dzieciaki na Ziemi


Podobne książki

Przeczytaj także