Wrobiona w magię #1
Wydawnictwo: Waneko Cykl: Wrobiona w magię (tom 1) komiksy
194 str. 3 godz. 14 min.
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Wrobiona w magię (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Re:魔法少女 (Re:Mahou Shoujo)
- Wydawnictwo:
- Waneko
- Data wydania:
- 2018-04-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-04-13
- Liczba stron:
- 194
- Czas czytania
- 3 godz. 14 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380963764
- Tłumacz:
- Sara Schoeneberg
- Tagi:
- manga komedia fantasy ecchi
Clan, niegdyś popularna czarodziejka, nagle zniknęła. Po siedmiu latach, podczas których zdążyło jej się trochę podrosnąć, wraca do swojej roli. Obfity biust i jej mocny charakter to teraz jej znaki rozpoznawcze. Nic więc dziwnego, że gdy każdego dnia staje do walki, zło drży przed jej nieziemsko pełnymi kształtami!
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 31
- 13
- 11
- 9
- 5
- 3
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Ojejciu, naprawdę nie sądziłem, że ktoś może utknąć w dziurze przez cycki. Mięśnie to ja jeszcze rozumiem. [str. 114].
dodaj nowy cytat
Więcej
OPINIE i DYSKUSJE
Mangi są baaardzo różne, w tym możemy znaleźć literaturę, która w pewnym stopniu wspomaga stereotypy o tej formie komiksu. Słowem - ecchi. Są to historie mocno podszyte erotyką, ale w formie podtekstów, sprośnych żartów, mocno wyeksponowanych walorów seksualnych u postaci żeńskich i tak dalej. Inaczej mówiąc, skupiają się bardziej na opisywaniu fantazji erotycznych, niż ich urzeczywistnianiu, co robi hentai, czyli japońska pornografia. Oczywiście piszę to w ogromnym uproszczeniu, bowiem wielkim fanem tej formy sztuki nie jestem. I zanim ktoś zacznie krzyczeć, że jestem zboczony lub "taki ze mnie znawca tematu", to niech stuli dziób, bo obstawiam, że sam na strony dla dorosłych wielokrotnie zaglądał, bawiąc się przy tym swoim frędzelkiem. Zaś na moim blogu prezentuję to, na co mam ochotę. W przypadku "Wrobionej w magię" mamy do czynienia z komiksem w kategorii PEGI 16+, choć dla bardziej "bogobojnych" osób pewnie komiks będzie graniczył z twarda pornografią. Nic z tych rzeczy. Tak, są sprośności. Tak, mamy "solidnie" zbudowaną główną bohaterkę i tak, występują dwuznaczne sceny. Niemniej, do erotyki temu daleko. I właśnie w tym materiale postaram się wam pokazać czym tak naprawdę jest ten komiks oraz do kogo adresowany.
Zacznijmy od przedstawienia rysu fabularnego tej serii. Otóż magia istnieje, a czarodziejki walczą z morskimi potworami zwanymi wielorybami. Te dziwaczne istoty również są przepełnione magią i potrafią jej używać, jednak w sposób bardzo chaotyczny i często zagrażający ludziom. Jedną z najzdolniejszych czarodziejek jest niejaka Clan, której esencja, o ile wolno mi to tak ująć, zamieszkała w kilkuletniej dziewczynce imieniem Rin. Po wielu latach walk, Clan zostaje zwolniona ze służby, a Rin dorasta stając się dojrzałą nastolatką. Mija 7 lat od czasu tamtych wydarzeń i kult czarodziejki pośród ludzi, a konkretniej jej nerdozowatych fanów, nadal jest ogromny. Pewnego razu do domu Rin i jej dużo młodszej siostry zawitał wyjątkowo brzydki pies z pielucha na dupsku i trampkami na tylnych łapach. W tym momencie Clan musi wrócić do akcji, ale jej ciało.... cóż.... znacznie dorosło.
Poziom szydery w komiksie jest naprawdę wysoki. Widać to już po początkowych kadrach, gdy w liceum, do którego uczęszcza Rin, grupa nerdów rozprawia na temat wspomnianej czarodziejki. Zresztą najlepiej obrazuje to obrazek zamieszczony powyżej. Co bardziej "delikatne" osoby mógłby już odstraszyć, a pewnie znalazłaby się spora grupa starych pierników, oskarżająca komiks o szerzenie pedofilii. Nic bardziej mylnego. Mamy tutaj do czynienia z satyrą, rugającą ostro zagorzałych fanów "dziewczynek z anime" i ich słodkich oczek. Przynajmniej tak to odebrałem podczas lektury, bo wybryków pokroju tego, co możecie przeczytać u góry jest cała masa. A i tak ten prezentowany jest jednym z łagodniejszych.
Oczywiście Rin traktuje te obleśne gadki z należytą rezerwą, czyli spuszcza łomot napalonym zboczeńcom, wyzywając ich od tego czym są. Prawdziwe jaja zaczynają się jednak , gdy nastolatka przechodzi transformację w czarodziejkę Clan. Wtedy jej, i tak solidny jak na szesnastolatkę, biust wręcz wypływa z gorsetu, a skąpy strój ledwo zakrywa kilka najbardziej, hmm... erotycznych elementów ciała. Oczywiście Rin nie pozostawia suchej nitki na swym pomocniku - wspomnianym wcześniej psie - za swój wygląd. Kundel zresztą nieraz drze koty z główna bohaterką na temat wyglądu obojga. Jest nawet scena jak Clan utknęła w przejściu do jaskini z powodu swojego wielkiego biustu. Naprawdę urocze :)
W tym momencie należy sobie zadać pytanie - Czy to na pewno komiks dla mnie? Wybaczcie, że nie używam na okrągło słowa manga, ale tak po prawdzie, średnio go lubię. Wracając do odpowiedzi na pytanie, warto zaznaczy, że całość ma (o dziwo) sensowną fabułę, nawet udane gagi i krytykuje nerdów-zboczeńców na każdym kroku. Niemniej zdaję sobie doskonale sprawę, że jest to jak z filmami Tarantino - nie każdy je lubi. Wydaje mi się, że warto jednak spróbować. Pierwszy tom fabularnie nie jest zły, graficznie podobnie, choć to już baaaardzo subiektywna ocena z mojej strony. Osobiście chętniej obejrzałbym anime (wiem jak to brzmi),ale mimo swych absurdów manga wciągnęła mnie na tyle, że póki co będę kontynuował lekturę tej serii. Czy dotrwam do jej końca? Cóż, to już pytanie na inny materiał.
Mangi są baaardzo różne, w tym możemy znaleźć literaturę, która w pewnym stopniu wspomaga stereotypy o tej formie komiksu. Słowem - ecchi. Są to historie mocno podszyte erotyką, ale w formie podtekstów, sprośnych żartów, mocno wyeksponowanych walorów seksualnych u postaci żeńskich i tak dalej. Inaczej mówiąc, skupiają się bardziej na opisywaniu fantazji erotycznych, niż ich...
więcej Pokaż mimo toŻycie „magicznych dziewczynek” zdecydowanie nie jest łatwe i przyjemne. Fantazyjne stroje i super magiczne moce to tylko wierzchnia warstwa lukru. Pod nią znajduje się konieczność ciągłej gotowości do walki z przerażającymi przeciwnikami i masa stresu niewskazanego dla młodych dziewcząt. Do tego wszystkiego dochodzi bardzo krótka „magiczna kariera”, przecież teraz tak szybko się dorasta. Czasem jednak emerytowane „czarodziejki”, które dorosły muszą ponownie stanąć w obronie świata. Od momentu, kiedy Clan odwiesiła na kołek swój magiczny strój, minęło już 7 lat. Czas, w którym wydoroślała w szerokim tego słowa znaczeniu. Przestała być ona magiczną dziewczynką wielbioną przez tłumy a stała się dojrzałą nastolatką z naprawdę ciężkim charakterem, która odreagowuje na wszystkich dookoła swoje „traumatyczne” wspomnienia z czasów, kiedy walczyła za pomocą magii. Czas dzielony pomiędzy szkołę i opiekę nad młodszą siostrą, zostaje zaburzony przez pojawienie się w domu spasłego, dziwacznego i na dodatek zboczonego psa. Okazuje się, że jest to były towarzysz Clan, który był jej zwierzęcym opiekunem. Dziewczyna będzie zmuszona powrócić do swojej danej roli. Wracają jej nie tylko magiczne zdolności, ale również strój, który teraz stał się zbytnio przyciasne w niektórych miejscach.
Fabuła mang nie brzmi nazbyt porywająco i pod wieloma względami dość sztampowo i dokładnie taka jest. Biorąc pod uwagę specyfikę tytułu, nie można było wymagać od niego nazbyt wiele. Liczyłem na luźną komedyjkę ecchi, z dobrym delikatnie sprośnym humorem i zalążkiem znośnej historii. Czy „Wrobiona w magię” jest właśnie takim tytułem? Odpowiedź na to pytanie jest taka jednoznaczna i nie można w prosty sposób napisać, że tytuł jest dobry lub zły. Manga jest bardzo nierówna i bardziej wpasowuje się ona w ocenę mocno średnią z kilka plusami.
Nie mam nic przeciwko sprośnemu humorowi, o ile jest zabawny i będący dodatkiem do czegoś więcej. Pierwszy tom serii to jednak jeden wielki pokaz mangowej treści z „podtekstem” a jakakolwiek treść fabularna została zepchnięta tutaj na zupełnie boczny tor. Brak wyraźniejszej historii to tylko część problemów, z którymi boryka się początek serii. Obok kilku naprawdę śmiesznych momentów, wzbudzających uśmiech na twarzy, jest tutaj masa przeciętności oraz chwile, w których żarty mogą powodować pewien niesmak (zakładam, że mało kogo będzie bawić sprośny humor związany z małymi dziewczynkami, jeśli jednak ktoś taki jest zawsze można się leczyć). Początek drugiego tomu nie wskazuje na to, aby miało się coś w tej kwestii poprawić. Nadal mamy mnóstwo fanserwisu z domieszką bardziej dynamicznej akcji. Sytuacja zaczyna się znacznie poprawiać dopiero gdzieś pod koniec tomiku, kiedy to treść fabularna zaczyna odgrywać nareszcie poważniejszą rolę. Trzeci i ostatni tom to już całkowite porzucenie wszechobecnej „erotyki” na rzecz konkretniejszej treści. Zaczynają pojawiać się intrygi i pewne tajemnice sprawiające, że robi się naprawdę ciekawie. Ograniczenia objętościowe tomiku sprawiły jednak, że historia ta musiała zostać tutaj dość mocno skondensowana.
Na kilka słów uznaniu zasługuje pokazanie różnicy charakterów Clan i jej zwierzęcego towarzysza Buromira. Każde z nich inaczej podchodzi do życia i do powierzonych mu zadań, przez co nie bardzo potrafią się między sobą dogadać. Doskonale jednak wiedza, że pomimo dzielących ich różnic są zdani tylko na siebie i muszą razem współpracować. Jest to jeden z elementów komediowych tytułu, który naprawdę wzbudza uśmiech na twarzy czytelnika.
Cała recenzja na stronie Popkulturowy Kociołek:
https://gameplay.pl/news.asp?ID=115952
Życie „magicznych dziewczynek” zdecydowanie nie jest łatwe i przyjemne. Fantazyjne stroje i super magiczne moce to tylko wierzchnia warstwa lukru. Pod nią znajduje się konieczność ciągłej gotowości do walki z przerażającymi przeciwnikami i masa stresu niewskazanego dla młodych dziewcząt. Do tego wszystkiego dochodzi bardzo krótka „magiczna kariera”, przecież teraz tak...
więcej Pokaż mimo toNie wiedzieć dlaczego cały czas podczas czytania owej małej serii miałam wrażenie, że skądś to znam. Przy końcu trzeciego tomu doszłam do wniosku, że to „Czarodziejka z księżyca” cały czas chodziła mi po głowie, mimo że obie pozycje nie mają w sumie ze sobą nic wspólnego.
Mamy tutaj młodą licealistkę, Rin, która po latach wraca do bycia obrończynią uciśnionych i wszystkich tych, którzy są w tarapatach. Ogromna intryga, do której zostaje również wplątana jej mała siostra Ran, sprawia, że całość ma świetny wydźwięk. Ogromnie podoba mi się to jak autor pokazał relację siostrzaną, kiedy jedna za drugą była w stanie przemóc wszystkie swoje widzi – misię po to by ją bronić; kiedy jedna na drugą czekała z obiadem itp.
Całość znajdziecie tutaj ---> https://rozchelstanaowca.pl/2019/04/wrobiona-w-magie-kon-shiyota/
Nie wiedzieć dlaczego cały czas podczas czytania owej małej serii miałam wrażenie, że skądś to znam. Przy końcu trzeciego tomu doszłam do wniosku, że to „Czarodziejka z księżyca” cały czas chodziła mi po głowie, mimo że obie pozycje nie mają w sumie ze sobą nic wspólnego.
więcej Pokaż mimo toMamy tutaj młodą licealistkę, Rin, która po latach wraca do bycia obrończynią uciśnionych i wszystkich...
Takie sobie, lekkie, nawet niezłe na nudną chwilę. Parodią raczej nie jest, wbrew pozorom. Fabuła opiera się na kliszach; schemacie mahou shojo i często spotykanym w mandze i anime motywem: ledwo dorosły nastolatek wychowuje młodsze rodzeństwo, kij wie gdzie są rodzice ani skąd ma pieniądze na utrzymanie, ale jest najlepszym starszym rodzeństwem na świecie! Gdyby było to jakoś subtelnie sparodiowane, fabuła mogłaby zyskać.
Kreska ujdzie. Dużo jest niestety pseudokomediowych scenek, gdzie jest absurdalnie uproszczona, a scenami walk i akcji nie nadrabia. Ciężko się w nich połapać.
Takie zwyczajne 6/10.
Takie sobie, lekkie, nawet niezłe na nudną chwilę. Parodią raczej nie jest, wbrew pozorom. Fabuła opiera się na kliszach; schemacie mahou shojo i często spotykanym w mandze i anime motywem: ledwo dorosły nastolatek wychowuje młodsze rodzeństwo, kij wie gdzie są rodzice ani skąd ma pieniądze na utrzymanie, ale jest najlepszym starszym rodzeństwem na świecie! Gdyby było to...
więcej Pokaż mimo toMAGICZNE DZIEWCZYNY…
…jak należałoby przełożyć oryginale „Re: mahō-shōjo”, to kolejna nowość na naszym rynku. Nad Wisłą gatunek ten ma nie tylko dość długą tradycję, ale przede wszystkim kultowy status – to w końcu od najsłynniejszej jego przedstawicielki, czyli „Czarodziejki z księżyca” zaczęło się w Polsce zainteresowanie japońską twórczością i kulturą. Gdyby więc „Wrobiona w magię” była tytułem poważnym, czekałoby na nią nie lada wyzwanie stawienia czoła wielkim oczekiwaniom, któremu pewnie by nie podołała. Ale opowieść Kona Shiyoty to pastisz gatunku – i to pastisz naprawdę udany, który broni się także jako dobra komedia dla czytelników niezaznajomionych bliżej z prawidłami tej mangowej gałęzi.
Kiedy Clan miała osiem lat została czarodziejką. Walczyła z wielorybami, władała niezwykłą mocą, miała towarzysza – gadającego psa Buromira, ale została od tego wszystkiego uwolniona. Teraz, siedem lat później, żyje już tylko wspomnieniami tamtych chwil, choć są to wspomnienia wyblakłe. Czasem fanatycy jej magicznego wcielenia, widząc w niej kogoś podobnego do dawnej magicznej wojowniczki, ślinią się na jej widok, biegają za nią z kamerami czy namawiają na cosplay, ale to już nie to samo. Szczególnie, że takich zboczków potrafi zadowolić tylko mała dziewczynka, nieświadoma swej seksualności, a ona już dawno z tego wyrosła. I nagle jej życie się zmienia. jej młodsza siostra przygarnia tajemniczego, gadającego psa, który zachowuje się jak zboczony staruch, a ten okazuje się być… tak, tak, Buromirem. Clan znów odzyskuje swoje moce i ma wkroczyć do akcji by walczyć dla królowej, ale… No właśnie, pojawiają się problemy. Strój, który pasował na ośmiolatkę, na nastoletnią Clan już niezbyt się nadaje. Kształty wylewają jej się z ubrania, wszystko ciśnie i dusi, a jakby tego było mało w misjach potrafi przeszkodzić jej bujny biust. Do tego dziewczynie wcale nie spieszy się do powrotu, a wróg nie śpi…
Całość recenzji na moim blogu: http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2018/05/wrobiona-w-magie-1-kon-shiyota.html
MAGICZNE DZIEWCZYNY…
więcej Pokaż mimo to…jak należałoby przełożyć oryginale „Re: mahō-shōjo”, to kolejna nowość na naszym rynku. Nad Wisłą gatunek ten ma nie tylko dość długą tradycję, ale przede wszystkim kultowy status – to w końcu od najsłynniejszej jego przedstawicielki, czyli „Czarodziejki z księżyca” zaczęło się w Polsce zainteresowanie japońską twórczością i kulturą. Gdyby więc...
No nie powiem manga trochę szokująca niż te, które do tej pory wybierałam.
Jednak pomimo wszystko bardzo mi się podobała i nie mogłam się od niej oderwać.
I co ważne było mnóstwo śmiechu.
Gorąco polecam!
No nie powiem manga trochę szokująca niż te, które do tej pory wybierałam.
Pokaż mimo toJednak pomimo wszystko bardzo mi się podobała i nie mogłam się od niej oderwać.
I co ważne było mnóstwo śmiechu.
Gorąco polecam!
Bardzo przeciętny tomik, historia niezbyt ciekawa i strasznie wydumana. Kreska tez nie najwyższych lotów, a w szczególności te uproszczone rysunki. 5/10 ponieważ mam nadzieje że kolejne tomy będą lepsze.
Bardzo przeciętny tomik, historia niezbyt ciekawa i strasznie wydumana. Kreska tez nie najwyższych lotów, a w szczególności te uproszczone rysunki. 5/10 ponieważ mam nadzieje że kolejne tomy będą lepsze.
Pokaż mimo to