Ilość powtórzeń naprawdę zaczęła mnie irytować. Jednak dalej mi się to podoba. Uwielbiam te przebiegłe akcje i całe te taktyczne zagrywki (choć autor mógłby przestać mi je tłumaczyć - naprawdę rozumiem!)
Akatsuki jak zwykle cudowna, Shiroe upiornie przebiegły (kocham). Sytuacja z Rayneshą była świetna. I muszę w końcu napisać, że rysunki są przepiękne. Raynesha w stroju walkirii jest przepiękna. Pasują do siebie z Krustym XD Fajnie też, że Krusty się nie wywyższa (przynajmniej póki co) i nie uważa, za boga przez to, że przewodniczy najsilniejszej gildii i przymierzu. A no i sytuacja z Rudym - cudowna.

Ilość powtórzeń naprawdę zaczęła mnie irytować. Jednak dalej mi się to podoba. Uwielbiam te przebiegłe akcje i całe te taktyczne zagrywki (choć autor mógłby przestać mi je tłumaczyć - naprawdę rozumiem!)
Akatsuki jak zwykle cudowna, Shiroe upiornie przebiegły (kocham). Sytuacja z Rayneshą była świetna. I muszę w końcu napisać, że rysunki są przepiękne. Raynesha w stroju...

,,Koniec gry - część druga" to bezpośrednia kontynuacja historii z poprzedniego tomu. Tym razem opowieść skupia się całkowicie na zaciętej walce Poszukiwaczy Przygód z goblińskimi najeźdźcami. Mamy więc dużo akcji, opisów walk, a w powietrzu aż gęsto od rozmaitych skilli, używanych, rzecz jasna, tak taktycznie jak tylko się da (o czym autor raczy nam przypominać co kilka stron, irytująco się przy tym powtarzając). Całości dopełniają dodatki w rodzaju bestiariusza, słowniczka, mapy kampanii wojennej przeciw goblinom oraz witający nas na pierwszych stronach ,,ranking popularności" książkowych postaci (swoją drogą ciekaw jestem, w oparciu o jakie kryteria był tworzony).
Fani serii będą usatysfakcjonowani.

,,Koniec gry - część druga" to bezpośrednia kontynuacja historii z poprzedniego tomu. Tym razem opowieść skupia się całkowicie na zaciętej walce Poszukiwaczy Przygód z goblińskimi najeźdźcami. Mamy więc dużo akcji, opisów walk, a w powietrzu aż gęsto od rozmaitych skilli, używanych, rzecz jasna, tak taktycznie jak tylko się da (o czym autor raczy nam przypominać co kilka...