Bohaterem tego "arlekina" jest niedojrzały emocjonalnie, obowiązkowo arogancki, uważany za bezwzględnego szef, który gustuje w młodych, ponętnych, lubiących się bawić blondynkach i jego asystentka - czterdziestopięcioletnia rozwódka z dziećmi, bardzo kompetentna, opanowana i powściągliwa. Naturalnie wiadomo, jak historia się skończyła. Romanse Harlequin-a zawsze polepszają mi nastrój, a dodatkowo ten był naprawdę niegłupi. Prawdę powiedziwszy zachwyciłam się tą skromną książeczką.

Bohaterem tego "arlekina" jest niedojrzały emocjonalnie, obowiązkowo arogancki, uważany za bezwzględnego szef, który gustuje w młodych, ponętnych, lubiących się bawić blondynkach i jego asystentka - czterdziestopięcioletnia rozwódka z dziećmi, bardzo kompetentna, opanowana i powściągliwa. Naturalnie wiadomo, jak historia się skończyła. Romanse Harlequin-a zawsze polepszają...

Bardzo wartościowa lektura o miłości, która przychodzi powoli... chociaż płomień od dawna się tli. Jakoś tak się składa, że byc może przypadkowo "omijam" książki o miłości dojrzałej, często nie potrafię się wczuc w ten klimat. Tutaj zostałam kupiona! W kolejce mam już 5 książek tej pani, które oczekują na kilka wolnych chwil.

Bardzo wartościowa lektura o miłości, która przychodzi powoli... chociaż płomień od dawna się tli. Jakoś tak się składa, że byc może przypadkowo "omijam" książki o miłości dojrzałej, często nie potrafię się wczuc w ten klimat. Tutaj zostałam kupiona! W kolejce mam już 5 książek tej pani, które oczekują na kilka wolnych chwil.