Pamięć światłości
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Koło Czasu (tom 14)
- Tytuł oryginału:
- A Memory of Light
- Wydawnictwo:
- Zysk i S-ka
- Data wydania:
- 2016-08-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-08-22
- Data 1. wydania:
- 2013-04-09
- Liczba stron:
- 1181
- Czas czytania
- 19 godz. 41 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377857106
- Tłumacz:
- Joanna Szczepańska, Jan Karłowski
- Tagi:
- fantastyka literatura amerykańska miłość polityka poświęcenie powieść fantasy przyjaźń walka o przetrwanie walka o władzę zaczarowana kraina
- Inne
Zwieńczenie cyklu fantasy, który na całym świecie pokochało ponad 40 milionów czytelników!
Na Polu Merrilora gromadzą się władcy narodów, aby zdecydować o swoim poparciu dla planów Smoka Odrodzonego. Smok zdecydował się zerwać pieczęcie strzegące więzienie Czarnego – w oczach jednych jest to oznaka obłędu, drudzy widzą w tym ostatnią nadzieję dla świata. Egwene, Zasiadająca na Tronie Amyrlin, staje na czele opozycji. Tymczasem… Cień uderza na stolicę Andoru, trolloki zdobywają Caemlyn, miasto płonie. W wilczym śnie Perrin Aybara toczy pojedynek z Zabójcą. W Ebou Dar Mat Cauthon szuka kontaktu ze swą żoną Tuon, która pod imieniem Fortuony panuje nad imperium Seanchan. Ważą się losy całej ludzkości i rozstrzygną wreszcie na jałowych kamieniach Shayol Ghul.
Koło Czasu obraca się, nieuchronnie nadciąga koniec Wieku. Ostatnia Bitwa, Tarmon Gai’don, przechyli szalę na jedną lub drugą stronę.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 657
- 507
- 92
- 25
- 16
- 11
- 10
- 10
- 9
- 5
OPINIE i DYSKUSJE
super zakończenie. W sumie można by pociągnąć kilka wątków. Mata ciut mało na końcu. Generalnie wątek Mata chyba najbardziej mi leżał. Najmniej Egwene. Straszna s..ka z niej wyszła. Po przeczytaniu wszystkich tomów miałem problem z rozpoczęciem nowej książki. Tak mi się w głowę to wgryzło
super zakończenie. W sumie można by pociągnąć kilka wątków. Mata ciut mało na końcu. Generalnie wątek Mata chyba najbardziej mi leżał. Najmniej Egwene. Straszna s..ka z niej wyszła. Po przeczytaniu wszystkich tomów miałem problem z rozpoczęciem nowej książki. Tak mi się w głowę to wgryzło
Pokaż mimo toTa seria to majstersztyk, wciągające bez reszty cudo! Bogactwo wątków, postaci i opowieści. A koło czasu obraca się tak jak chce.
Ta seria to majstersztyk, wciągające bez reszty cudo! Bogactwo wątków, postaci i opowieści. A koło czasu obraca się tak jak chce.
Pokaż mimo toFinał niewątpliwie epicki. Co do całej serii... cóż, Robert Jordan był niezłym światotwórcą, lecz niestety średnim pisarzem.
Finał niewątpliwie epicki. Co do całej serii... cóż, Robert Jordan był niezłym światotwórcą, lecz niestety średnim pisarzem.
Pokaż mimo toNawet nie wiem czego się spodziewałam, ale chyba czegoś więcej, niż zaoferowała mi ta część... Bo te dwie wcześniejsze, kiedy przejął opowieść Sanderson bardzo mi się podobały. Wniósł świeżość w historię i dojrzałość w postaci. A od połowy tej części miałam uczucie szaleńczego biegu przez poszczególne sceny... tyle wątków i postaci w tej ostatniej bitwie, tyle powiązań, że czułam coraz większą zadyszkę. Nie wspominając już, że bitwa toczy się od połowy tomu. Po prostu czuję się zmęczona tym chaosem, który z tego wyszedł. Chociaż niektóre wątki doskonale pociągnięte do samego końca.
Poza tym po 14 tomach nie mogę uwierzyć, że to się skończyło... dziwnie mi tak z tym uczuciem. Siła tej historii jest w tym, że wysokiego rudego chłopaka, którego spotykam w drodze do pracy nazywam "Aielem", a na starszą córkę czasem mówię w myślach "Zielona Aes Sedai". Więc chyba jednak ta opowieść się udała,..
Nawet nie wiem czego się spodziewałam, ale chyba czegoś więcej, niż zaoferowała mi ta część... Bo te dwie wcześniejsze, kiedy przejął opowieść Sanderson bardzo mi się podobały. Wniósł świeżość w historię i dojrzałość w postaci. A od połowy tej części miałam uczucie szaleńczego biegu przez poszczególne sceny... tyle wątków i postaci w tej ostatniej bitwie, tyle powiązań, że...
więcej Pokaż mimo toMiło spędzony czas
Miło spędzony czas
Pokaż mimo toPostanowiłem, że nie wystawie temu tomowi oceny, bo po prostu uważam, że nie nie sposób ocenić tej części, czy raczej całego zakończenia obiektywnie, a próbując to zrobić, ocena mogłaby być niestety krzywdząca. Dlaczego?
W skrócie: Coś, co pierwotnie w zamyśle Jordana, było zaplanowane na zapewne kolejne kilka tomów, wszystkie te pieczołowicie i szczegółowo rozwijane postacie przez te wszystkie tomy, nie tylko pierwszo i drugo, ale i trzecio i czwartoplanowe, wszystkie te często nudne opisy, przez które trzeba było się wręcz przebijać, ale które właśnie tworzył charakter każdej postaci w najdrobniejszych detalach, wszystko to było rozwijane tak szczegółowo przez 11 tomów i nagle trzeba było to skompresować i domknąć na tak niewielu stronach.
Co z tego mogło wyjść, można sobie wyobrazić.
Akcja dzieje się bardzo szybko, postaci które się nagromadziły jest dużo i po protu nie sposób poświecić każdej z nich tyle czasu, ile czytelnik by sobie życzył. Przez to niektóre z nich pojawiają się okazyjnie, relacje zostały w znacznej większości bardzo spłycone, a spłycone do takiego stopnia, że w którymś momencie w jednym zdaniu zostaje oznajmione, że gdzieś niedawno dana para jest po ślubie, a przypadku innej pary o ślubie dowiadujemy się, kiedy jedna z postaci nazwa drugą "żono" i nic więcej na ten temat. Takich większych, bądź mniejszych "niuansów" jest mnóstwo i cała ta chemia między bohaterami po prostu wyparowała. Trup ściele się również gęsto i tak naprawdę nie ma nawet miejsca, aby dłużej się nad jedną czy drugą śmiercią w książce rozwodzić.
Poza tym spłaszczeniem i spłyceniem relacji między bohaterami w szczególności gryzły mnie 3 z nich. Egwene, która stała się potwornie irytująca ze swoim zachowaniem wszystkowiedzącej i nieomylnej, pomimo tego, że była dziewczyną ze wsi, na nauce w wieży spędziła kilka miesięcy, u mądrych uczyła się tylko śnienia i nie miała nigdzie okazji nabyć takiej wiedzy, jak tutaj zostało to przedstawione, w szczególności jeśli chodzi o taktykę wojenną. Pozostałe 2 postacie to rodzeństwo Trakand, z których już standardowo głupota momentami wylewała się wręcz wiadrami.
Oczywiście nie mam tutaj pretensji do Sandersona, który jest jednym z moich ulubionych autorów, bo zadanie otrzymał praktycznie niewykonalne. Należy być tutaj przede wszystkim wdzięcznym, że dane czytelnikom było poznać jakiekolwiek zakończenie po tylu tomach, nawet w tak skompresowanej formie. Jednakże gdyby Jordan miał możliwość dokończenia swojego dzieła i nie miałby ograniczenia czasowego, to za takie zakończenie moja ocena zdecydowanie nie byłaby zbyt wysoka.
Epilog wygląda jak wstęp do kolejnej książki, nie wyjaśnia zbyt wiele i pozostawia duży niedosyt i mnóstwo kolejnych pytań, co nie powinno mieć miejsca po tak rozbudowanej opowieści.
Wracać do tej serii raczej nie zamierzam, tym bardziej, że prawie połowa tomów wypada delikatnie mówiąc dość przeciętnie i mając na względzie takie zakończenie, nie zachęca to zbytnio po ponowne sięgnięcie do tej serii.
Postanowiłem, że nie wystawie temu tomowi oceny, bo po prostu uważam, że nie nie sposób ocenić tej części, czy raczej całego zakończenia obiektywnie, a próbując to zrobić, ocena mogłaby być niestety krzywdząca. Dlaczego?
więcej Pokaż mimo toW skrócie: Coś, co pierwotnie w zamyśle Jordana, było zaplanowane na zapewne kolejne kilka tomów, wszystkie te pieczołowicie i szczegółowo rozwijane...
15 książek, ponad 14,5 tysiąca stron/502 godziny audiobooka. Pół roku przygody z chmarą bohaterów, którzy na pewnym etapie stają się ‘Twoimi książkowymi przyjaciółmi’. Nie zaprzeczę, szykuje mi się chyba depresja poczytelnicza życia, co dobitnie świadczy o sile „Koła czasu”.
Wykorzystując ten moment trochę jako okazję do podsumowania całej serii, chcę tylko zaznaczyć, że oczywiście w wielu miejscach nie było idealnie, włączając w to ten tom. ALE to w jaki sposób losy tych wszystkich bohaterów zostały podomykane, jest szalenie satysfakcjonujące. Nie będę zdradzać żadnych szczegółów, ani się szczególnie rozpisywać. Daję 10/10, bo to, co aktualnie mi się kłębi w głowie jest jakąś wielką plątaniną związków chemicznych, a moment, w którym lektor powiedział „koniec ostatniego tomu ‘Koła czasu’” zostanie ze mną na długo.
Idźcie i czytajcie, ja idę się wypłakać.
15 książek, ponad 14,5 tysiąca stron/502 godziny audiobooka. Pół roku przygody z chmarą bohaterów, którzy na pewnym etapie stają się ‘Twoimi książkowymi przyjaciółmi’. Nie zaprzeczę, szykuje mi się chyba depresja poczytelnicza życia, co dobitnie świadczy o sile „Koła czasu”.
więcej Pokaż mimo toWykorzystując ten moment trochę jako okazję do podsumowania całej serii, chcę tylko zaznaczyć, że...
Ostatnia część Koła Czasu Roberta Jordana, która powstała przy udziale Brandona Sandersona dopina wszystkie wcześniejsze wątki i kończy walkę Cienia i Światłości. Patrząc w perspektywie wcześniejszych tomów serii jest dość krwawa, ale czego się spodziewać po Ostatniej Bitwie, w której walczą praktycznie wszyscy, a na wojnie niestety nie obywa się bez ofiar i tutaj również mamy ich dużo. Moim zdaniem to godne zakończenie cyklu, ale tak jak przyzwyczaiły nas wcześniejsze tomy wiele stron powieści nie jest wypełnione wartką akcją, która jak zwykle przyspiesza pod koniec i tam mamy wiele ważnych i znaczących wydarzeń, które kończą wielotomową sagę. Podsumowując cały cykl to bardzo ciekawe fantasy, rozbudowany świat i wielu ciekawych bohaterów, na pewno godny polecenia. Czy lepszy od przeczytanego wcześniej przeze mnie cyklu S. Eriksona Malazańska Księga Poległych ? To już każdy musi sobie odpowiedzieć sam na to pytanie. Moim zdaniem raczej nie. Ale i tak bardzo jestem ciekawy co zrobią z Kołem Czasu filmowcy 😊
Ostatnia część Koła Czasu Roberta Jordana, która powstała przy udziale Brandona Sandersona dopina wszystkie wcześniejsze wątki i kończy walkę Cienia i Światłości. Patrząc w perspektywie wcześniejszych tomów serii jest dość krwawa, ale czego się spodziewać po Ostatniej Bitwie, w której walczą praktycznie wszyscy, a na wojnie niestety nie obywa się bez ofiar i tutaj również...
więcej Pokaż mimo toBoże, nareszcie koniec tego tasiemca.
Boże, nareszcie koniec tego tasiemca.
Pokaż mimo toDomyślam się, że jak się kończy tak długi i do tego nie swój cykl to nie jest najprościej, ale samo zakończenie jak dla mnie nie powala i nie ma w sobie nic zaskakującego i spinającego całą historię w całość. Cykl jest bardzo dobry, historia, postacie, tło, wszystko razem stanowi bardzo dobrą całość, ale w zakończeniu zabrakło mi tej iskry. Podobno zakończenie było w 100% Jordana, ale mnie niestety ciut rozczarowało.
Domyślam się, że jak się kończy tak długi i do tego nie swój cykl to nie jest najprościej, ale samo zakończenie jak dla mnie nie powala i nie ma w sobie nic zaskakującego i spinającego całą historię w całość. Cykl jest bardzo dobry, historia, postacie, tło, wszystko razem stanowi bardzo dobrą całość, ale w zakończeniu zabrakło mi tej iskry. Podobno zakończenie było w 100%...
więcej Pokaż mimo to