rozwińzwiń

Podmorska wyspa

Okładka książki Podmorska wyspa Isabel Allende
Okładka książki Podmorska wyspa
Isabel Allende Wydawnictwo: Muza literatura piękna
528 str. 8 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
La isla bajo el mar
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2013-02-28
Data 1. wyd. pol.:
2011-05-11
Liczba stron:
528
Czas czytania
8 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377583760
Tłumacz:
Grzegorz Ostrowski, Joanna Ostowska
Tagi:
niewolnictwo Allende Zarité Joanna Ostrowska Grzegorz Ostrowski
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
498 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
509
439

Na półkach:

Tym razem zrobię rozbiór i omówię osobno cztery filary, na których zbudowana jest cała książka: 1/. Temat: wyzysk i niewolnictwo w XIX wieku na Karaibach. W takiej formie, jak ta przedstawiona w powieści, nie wnosi nic nowego. Inna sprawa, że historie te wyeksploatowane już były w czasach „Chaty Wuja Toma” lecz nieustająco nadal są przejmujące same w sobie, z racji potworności tamtych wydarzeń. 2/. Religia vodoo – bardzo powierzchownie potraktowana, sprowadzona do najbardziej podstawowych elementów by nadać koloryt: zaklinania chorób, zaklęć, wielogodzinnego tańca i wtrącania słówek odnoszących się do tej religii (loa, hungan, mambo…). Nic, ale to dosłownie NIC mi nie zostało z tego elementu, czego bym wcześniej nie wiedziała. By podać przykład: nawet, jeśli bohaterka całe popołudnie przetańczyła w rytualnym tańcu, wiemy tylko, że następnego dnia czuła „w całym ciele ciepło i zmęczenie”. Miałam wrażenie, że Autorka nie bardzo wiedziała jak ogarnąć ten motyw, bez pogłębienia własnej wiedzy. 3/. Historia tworzenia nowego państwa Haiti, rewolucja niewolników, pierwsi amerykańscy osadnicy w Luizjanie, walki o zniesienie niewolnictwa. Ten aspekt najciekawszy, może po prostu najmniej o tym wiedziałam. No i 4:. Fabuła. Nie umiem wyjaśnić dlaczego powieść z interesującą akcją, wydała mi się martwa. Może jest przegadana? Zbyt sentymentalna? Może zachwiana jest proporcja mocnych, nieomal królewskich kobiecych postaci w stosunku do męskich, przedstawionych jako dranie, lowelasi lub słabeusze? A może fabuła utonęła w kilometrach czułostkowych opisów? Czy może dlatego, że powieść nie ma zakończenia?
Nie wiem także, czemu powieść ma taki tytuł i nie podoba mi się jej okładka.

Tym razem zrobię rozbiór i omówię osobno cztery filary, na których zbudowana jest cała książka: 1/. Temat: wyzysk i niewolnictwo w XIX wieku na Karaibach. W takiej formie, jak ta przedstawiona w powieści, nie wnosi nic nowego. Inna sprawa, że historie te wyeksploatowane już były w czasach „Chaty Wuja Toma” lecz nieustająco nadal są przejmujące same w sobie, z racji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1145
55

Na półkach: ,

Na dzień dzisiejszy jest to chyba najsłabsza książką Allende, którą przeczytałam.
Początkowo byłam zauroczona tą książką, ten klimat, bohaterowie. Jednak w trakcie czytania zaczęli mnie irytować, ich postępowanie, motywacja. Autorka poruszyła bardzo smutny i ciężki temat jakim jest niewolnictwo. Nie potrafiłam jednak przywiązać się do żadnego z bohaterów. Zazwyczaj postaci wymyślone przez autorkę są ciekawe, razem z nimi przeżywam dobre i złe chwile. A tutaj czułam tylko znużenie. Odniosłam również wrażenie, że końcówka była napisana na kolanie, byleby dopowiedzieć do końca historię.
Mimo wszystko na pewno sięgnę po kolejną książkę tej autorki.

Na dzień dzisiejszy jest to chyba najsłabsza książką Allende, którą przeczytałam.
Początkowo byłam zauroczona tą książką, ten klimat, bohaterowie. Jednak w trakcie czytania zaczęli mnie irytować, ich postępowanie, motywacja. Autorka poruszyła bardzo smutny i ciężki temat jakim jest niewolnictwo. Nie potrafiłam jednak przywiązać się do żadnego z bohaterów. Zazwyczaj postaci...

więcej Pokaż mimo to

avatar
101
27

Na półkach: ,

ciekawa fabuła, książka wciągająca, lekko się czyta

ciekawa fabuła, książka wciągająca, lekko się czyta

Pokaż mimo to

avatar
69
67

Na półkach:

Strasznie tandetna okładka, nigdy bym nie sięgnęła po tę książkę gdybym nie znała autorki. Ciężka to była lektura, niby czytałam dużo brutalniejsze książki o niewolnictwie, ale ta mnie jakoś wyjątkowo zasmuscała - może dlatego że jest tak skupiona na macierzyństwie? Poważna tematyka, czasy rewolucji i dużych zmian przedstawione z punktu widzenia niewolnicy. Polecam, ale nie jako rozrywkę na wieczór.

Strasznie tandetna okładka, nigdy bym nie sięgnęła po tę książkę gdybym nie znała autorki. Ciężka to była lektura, niby czytałam dużo brutalniejsze książki o niewolnictwie, ale ta mnie jakoś wyjątkowo zasmuscała - może dlatego że jest tak skupiona na macierzyństwie? Poważna tematyka, czasy rewolucji i dużych zmian przedstawione z punktu widzenia niewolnicy. Polecam, ale nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
569
91

Na półkach: ,

Chciałam naprawdę wyżej ocenić tą powieść - zaczarował mnie początek i liczyłam na wciągającą i intrygującą historię w nieznanym mi dobrze zakamarku świata, czyli na Haiti (Saint-Domingue w ówczesnych czasach) oraz w Luizjanie. Jednak im dalej tym coraz niechętnej przewracałam kolejne strony. Bohaterowie, którzy z początku wydali mi się tak fascynujący, miast zyskiwać na głębi stawali się coraz bardziej płascy, wciśnięci w ewidentnie za ciasne stereotypy. Ci, których początkowo lubiłam, stali się wręcz nie do zniesienia nudni, przewidywalni, a zarazem absurdalni. Podobnie cała fabuła, wiecznie tocząca się wokół tematu niewolnictwa, choć nic by nie utraciła, a nawet istotnie zyskała, gdyby dać jej choć odrobinę czegoś innego - było nieskończenie wiele możliwości! Wiele niepotrzebnych stron, pustych dialogów, scen bez znaczenia...

Jednak nie mogę powiedzieć, aby to była zła powieść, ma swój urok. Gdyby przełknąć w dwa wieczory (w jeden może być jednak przez objętość ciężko),może stanowić całkiem ciekawą odmianę od rzeczywistości.

Chciałam naprawdę wyżej ocenić tą powieść - zaczarował mnie początek i liczyłam na wciągającą i intrygującą historię w nieznanym mi dobrze zakamarku świata, czyli na Haiti (Saint-Domingue w ówczesnych czasach) oraz w Luizjanie. Jednak im dalej tym coraz niechętnej przewracałam kolejne strony. Bohaterowie, którzy z początku wydali mi się tak fascynujący, miast zyskiwać na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

Allende jest szeroko znana i czytana, a ta pozycja z 2010 roku ma na LC, po 8 latach, 7.49 (467 ocen i 85 opinii). Recenzenci piszą o niewolnictwie, o realizmie magicznym, a ja oceniam krótko: dobre czytadło.
Z przeczytanych recenzji przytaczam fragment najbardziej mnie odpowiadający z: http://www.recenzjeksiazek.pl/p/skala-ocen.html
„…..’Podmorska wyspa’ to nie tylko historia niewolnictwa przeniesiona na karty powieści. To nie tylko historia represji jakim poddawane były osoby o ciemnym kolorze skóry. To także, a może należałoby powiedzieć: przede wszystkim historia kobiety doświadczonej przez niesprawiedliwość, bezwzględność, surowość i cierpienie. Tété jednak nawet pośród ciężkich doświadczeń jakimi obdarowało ją życie potrafi znaleźć szczęście i spełnienie, a także zdobyć wolność.
Autorka kreśli bogaty portret psychologiczny bohaterki, który świetnie uzupełniony jest dzięki prowadzeniu podwójnej narracji: narrator wszechwiedzący opisuje wydarzenia, które przeplecione są fragmentami wyjętymi z umysłu Zarité.
‘Podmorska wyspa’ przesycona jest pamiętającymi odległe czasy wierzeniami. Występuje w niej wiele określeń pochodzących z języków plemiennych, które dokładnie zrozumiemy dzięki rzetelnemu słowniczkowi zamieszczonemu z tyłu książki…”
Polecam, 7/10

Allende jest szeroko znana i czytana, a ta pozycja z 2010 roku ma na LC, po 8 latach, 7.49 (467 ocen i 85 opinii). Recenzenci piszą o niewolnictwie, o realizmie magicznym, a ja oceniam krótko: dobre czytadło.
Z przeczytanych recenzji przytaczam fragment najbardziej mnie odpowiadający z: ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
258
185

Na półkach:

Ciekawie poprowadzona narracja, dobrze skonstruowane postaci, tło, interesujący temat (niewolnictwo na plantacjach bawełny). Nowy, ciekawy świat. Początek świetny, potem się już trochę nudziłam. Nie jest zachwycająca, ale na pewno dobra. Chętnie obejrzałabym film na podstawie książki. 

Ciekawie poprowadzona narracja, dobrze skonstruowane postaci, tło, interesujący temat (niewolnictwo na plantacjach bawełny). Nowy, ciekawy świat. Początek świetny, potem się już trochę nudziłam. Nie jest zachwycająca, ale na pewno dobra. Chętnie obejrzałabym film na podstawie książki. 

Pokaż mimo to

avatar
1011
168

Na półkach: , , , , ,

O, jak ja niezmiernie i niezmiennie kocham książki Isabel Allende! ❤️

O, jak ja niezmiernie i niezmiennie kocham książki Isabel Allende! ❤️

Pokaż mimo to

avatar
129
85

Na półkach:

Połowa książki mi się bardzo podobała, drugą połowę wymęczyłam, po czym znów podobało mi się pod koniec powieści. Z trzech przeczytanych przeze mnie książek Allende ta wypada najsłabiej. Historia jest ciekawa i porusza ważne tematy, jednak - tak jak pisał ktoś przede mną - czułam się czasami, jakbym czytała podręcznik do historii. Autorka skupia się głównie na przedstawianiu ciągu wydarzeń, wspominaniu o tym, co działo się z bohaterami wraz z upływem czasu, ja natomiast wolę przeżywać wraz z bohaterami konkretne wydarzenia z ich życia . „Podmorska wyspa” momentami przypominała mi suchą biografię. Ciężko było mi przez to przywiązać się do którejkolwiek postaci.

Połowa książki mi się bardzo podobała, drugą połowę wymęczyłam, po czym znów podobało mi się pod koniec powieści. Z trzech przeczytanych przeze mnie książek Allende ta wypada najsłabiej. Historia jest ciekawa i porusza ważne tematy, jednak - tak jak pisał ktoś przede mną - czułam się czasami, jakbym czytała podręcznik do historii. Autorka skupia się głównie na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
398
88

Na półkach:

Bardzo dobra powieść. Czytałam z zapartym tchem.

Bardzo dobra powieść. Czytałam z zapartym tchem.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    806
  • Przeczytane
    626
  • Posiadam
    215
  • Ulubione
    33
  • 2013
    11
  • Teraz czytam
    10
  • Literatura iberoamerykańska
    10
  • 2014
    9
  • 2012
    9
  • Chcę w prezencie
    8

Cytaty

Więcej
Isabel Allende Podmorska wyspa Zobacz więcej
Isabel Allende Podmorska wyspa Zobacz więcej
Isabel Allende Podmorska wyspa Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także