Wraz z dziećmi uwielbiamy oglądać przygody kota Simona. Opowiadamy sobie nawzajem historie poszczególnych obrazków. Polecam.

Wraz z dziećmi uwielbiamy oglądać przygody kota Simona. Opowiadamy sobie nawzajem historie poszczególnych obrazków. Polecam.

Kolejne spotkanie z pociesznym kotem w roli głównej. Tak jak wielu innych czytelników poznałem tę istotkę dzięki animowanym filmikom autorstwa Simona Tofielda – ze słynnym „Wake up” na czele :-) Każdy właściciel futrzanego przyjaciela przyzna, że przeżył pobudkę około godziny czwartej nad ranem, w stylu nieodbiegającym od metod stosowanych przez Kota Simona. Tym razem książeczka pokolorowana, choć niedosyt sprawia jej rozmiar; jest zdecydowanie za krótka. W zasadzie nie ma co opowiadać, to trzeba obejrzeć :-)

Kolejne spotkanie z pociesznym kotem w roli głównej. Tak jak wielu innych czytelników poznałem tę istotkę dzięki animowanym filmikom autorstwa Simona Tofielda – ze słynnym „Wake up” na czele :-) Każdy właściciel futrzanego przyjaciela przyzna, że przeżył pobudkę około godziny czwartej nad ranem, w stylu nieodbiegającym od metod stosowanych przez Kota Simona. Tym razem...

Trawestując za pewnym znanym słownikiem XIX wiecznym - Kot, każdy widzi jaki jest. Kot Simona to typowy kocur, który wychowuje właściciela (czytaj dostarczyciela karmy),obdarza pieszczotami jak ma humorek, a generalnie świat ma w poważaniu. W końcu Kot Simona to taki milusi, puszysty kociak z wielkimi ślepiami.
Ta książeczka nie powiela stereotypów, raczej otwiera oczy kocim właścicielom, którzy tak naprawdę są tylko dodatkiem do Kota.

Trawestując za pewnym znanym słownikiem XIX wiecznym - Kot, każdy widzi jaki jest. Kot Simona to typowy kocur, który wychowuje właściciela (czytaj dostarczyciela karmy),obdarza pieszczotami jak ma humorek, a generalnie świat ma w poważaniu. W końcu Kot Simona to taki milusi, puszysty kociak z wielkimi ślepiami.
Ta książeczka nie powiela stereotypów, raczej otwiera oczy...

O wiele ładniej pokolorowane niż "Feed me".

O wiele ładniej pokolorowane niż "Feed me".

cała seria jest rewelacyjna. Dla mnie dużo lepiej ogląda się te książki niż filmiki :P

cała seria jest rewelacyjna. Dla mnie dużo lepiej ogląda się te książki niż filmiki :P

Kot składa się z futra, ogona, miękkich miejsc za uszami, mruczenia i ... ogromnej dozy nieobliczalności doprawionej sporą porcją szaleństwa. Poza tym kot jest zwyczajny... z wyjątkiem tych chwil gdy jest NADzwyczajny. A kot jest NADzwyczajny w tych "cudownych" momentach dnia i nocy gdy robi rzeczy zwyczajne dla kota, które dla jego pana (no nie wiedzieć czemu?!?) są wredne, irytujące, sprytne i niespotykanie złośliwe... Ale co tam! Przecież kot doskonale wie, że człowiek nie jest żadnym PANEM (ew. "Pańcią").. Człowieki to służba, na którą (w zastępstwie dzwonka) działają przeciągłe kocie spojrzenia "znad miski" oraz ocieranie się o kolana. I wmawiajmy sobie, że to kocia miłość... gdy tymczasem dla kota to "sprawianie iż ten leniwy ćwok na dwóch dziwnych, nieowłosionych łapach napełni mi michę." I o to kotu chodzi!!! Po obiedzie kot ma dwie funkcje: A) smaczny obiad = drzemka do kolacji i B) "ta wredota znów wsypałe suche, trociniaste coś do michy" = nieposzanowanie własności naszej ani niczyjej czyli "tryb NISZCZYCIEL ŚWIATÓW" aż do kolacji... Życie z kotem jest WSPANIAŁE! Miłej lektury.

Kot składa się z futra, ogona, miękkich miejsc za uszami, mruczenia i ... ogromnej dozy nieobliczalności doprawionej sporą porcją szaleństwa. Poza tym kot jest zwyczajny... z wyjątkiem tych chwil gdy jest NADzwyczajny. A kot jest NADzwyczajny w tych "cudownych" momentach dnia i nocy gdy robi rzeczy zwyczajne dla kota, które dla jego pana (no nie wiedzieć czemu?!?) są...

Filmiki lepsze :)

Filmiki lepsze :)

Świetna obrazkowa książka. Jest wypełniona mnóstwem rysunków pełnych humoru. Polecam ją każdemu kto nie lubi czytać w czasie jazdy.

Świetna obrazkowa książka. Jest wypełniona mnóstwem rysunków pełnych humoru. Polecam ją każdemu kto nie lubi czytać w czasie jazdy.