cytaty z książki "Last One at the Party"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Później zaczęłam moje nowe życie. Sama.
Ostatnia na imprezie.
Tym razem pożegnalnej.
Okazuje się, że Xav i Harry mieli rację.
Naprawdę jestem silniejsza, niż sądziłam.
I lubię siebie taką.
Ta część mnie, która lubiła chodzić do zoo i kocha zwierzęta, pomyślała: "Och, wilki! Jakie śliczne!". Z kolei ta, która nie chciała zostać pożarta, stwierdziła tylko: "O kurwa! Wiej!".
Nie mogłam tak po prostu jej zostawić.
Nie byłam już sama i musiałam jakoś się z nia dogadać, mimo jej braku manier.
Są na świecie gorsze rzeczy.
Samotność. Ona jest najgorsza.
- Pieprz się!
To ostatnie słowa, jakie wypowiedziałam do innego żywego człowieka.
Gdybym wiedziała, że będą ostatnie, rozważniej bym je wybrała.
Popisałabym się erudycją i poczuciem humoru.
W niczym nie przypominało to kontrolowanej reakcji, z jaką władze miały do czynienia podczas pandemii Covid-19. Tym razem królowały chaos i szaleństwo.
Śmierć z powodu 6DM nie była ani łagodna, ani szlachetna - niosła niewyobrażalny ból i cierpienie. Większość ludzi umierała w męczarniach, błagając, by skrócono ich agonię.
Sześć dni maksimum. Tyle najwyżej przeżywały osoby, u których pojawiły się pierwsze symptomy, i stąd właśnie wzięła się nieoficjalna nazwa: 6DM.
Ja przez trzy dni leżałam w łóżku, a on tymczasem wielokrotnie wychodził z mieszkania chroniony jedynie materiałem maseczki.
Zadbał o mnie i jak zawsze postarał się, by mi było lżej.
Oczywiście nie mogę wykluczyć, że jestem wybrykiem natury - jedyną osobą na świecie odporną na 6DM. Może nawet jestem lekarstwem.
Wirus był wszędzie, nie dało się przed nim umknąć. Przez pół godziny nieprzytomnie wędrowałam ulicami, zdumiona tym, że Londyn zmienił się w wymarłe miasto.
Nie pamiętam, jak wpadłam rowerem na samochód i połamałam boczne lusterko auta, tylko słowa taty, który zapewniał, że skoro nic mi się nie stało, reszta nie ma znaczenia - bo rzeczy materialne da się naprawić.
Idealne zakończenie nigdy nie jest takie, jak się wydaje.
Gdybym siebie nie znała, pomyślałabym, że to obraz szczęśliwej i zadowolonej z życia kobiety.
Możliwe, że wreszcie staję się szczęśliwą i zadowoloną z życia kobietą.
To nie tak, że wydawało się iż połowa Londynu wyszła pić, bzykać i ćpać. Połowa Londynu naprawdę wyszła pić, bzykać i ćpać.
The next morning James said he felt better. He wasn’t as hot, didn’t feel sick any more, and was able to move to the sofa. He said he had a banging headache but otherwise felt okay. He drank a cup of tea and ate a banana.
He staggered to the shower and when he came out, I was changing the sheets on the bed. I was bent over and he came up behind me and rubbed his erection against my arse. I wasn’t wearing knickers underneath my nightie, so he yanked it up and was in me in seconds. I normally enjoy being surprised like this, but this was the first time we had had sex in over six months, and the complete lack of foreplay and fact he might be infecting me with 6DM-ridden sperm pissed me off.
Until I realised he wasn’t making love to me, he was fucking me to prove that he could, as though his life depended on it.
Which maybe it did.
So, I faked an orgasm and reached back to stroke his balls and help him come. It was all over in about ninety seconds. Still, he looked pretty pleased with himself.