cytaty z książek autora "Czesław Miłosz"
Potępieni są chyba tylko ci, którzy w nikim nie budzą litości ani miłości.
Nigdy nie wie się, co poradzić z tym krzykiem, co odzywa się w nas samych.
Więc mieszka się w sobie jak w więzieniu. Jeżeli inni z nas kpią, to dlatego, że nie przenikają w naszą duszę. Nosi się w sobie obraz siebie z duszą zrośniętego, ale jakieś jedno cudze spojrzenie wystarczy, żeby jedność rozerwać i pokazać, że nie, że nie jesteśmy tacy, jak nam by się podobało. I później chodzi się, będąc w sobie, a równocześnie oglądając siebie z udręką.
Panie Boże, lubiłem dżem truskawkowy/ I ciemną słodycz kobiecego ciała./ Jak też wódkę mrożoną, śledzie w oliwie.
Zgadzał się, że powinien być całym sobą w miejscu i chwili, uważny na bliskich mu ludzi i dbały o to, czego spodziewają się po nim. Orzekać, że są tymczasowi i na niby, znaczyło ich krzywdzić, nie umiał się jednak wyrzec myśli, że tak naprawdę na życie z nimi nie ma czasu.
Jeżeli człowiek jest homo ritualis, zalet obrzędu, który wprowadza w wymiar sakralności, nie wolno lekceważyć. Poza tym wyraźne rozróżnienie dwóch stref: wiary i praktyki, wydaje mi się niezgodne z obserwacją. ... Decyzja pójścia do kościoła w niedzielę, chociażby powzięta dlatego tylko, że sąsiedzi idą, że tak wypada itd. (u Polaków, Irlandczyków, Włochów) jest być może dla Pana Boga, na pewno obdarzonego dużym poczuciem humoru, dostatecznym aktem wiary.
Wiara jest wtedy, kiedy ktoś zobaczy
Listek na wodzie albo kroplę rosy
I wie, że one są – bo są konieczne.
Choćby się oczy zamknęło, marzyło,
Na świecie będzie tylko to, co było,
A liść uniosą dalej wody rzeczne.
Aktorstwo dnia codziennego tym się różni od aktorstwa w teatrze, że wszyscy grają przed wszystkimi i wiedzą nawzajem o sobie, że grają.
Nie myśl człowieku, jakie mogłoby być twoje życie, bo inne byłoby nie twoje.
Od dzieciństwa mieszkałem w krajach, które się właśnie kończyły.
Cudowność. Być człowiekiem i żyć wśród ludzi to przecież cudowne, nawet jeżeli znamy podłości i zbrodnie, do jakich są zdolni.
Rozumiesz: Jest taka cierpienia granica,
Za którą się uśmiech pogodny zaczyna,
I mija tak człowiek, i już zapomina,
O co miał walczyć i po co.
.
Jest takie olśnienie w bydlęcym spokoju,
Gdy patrzy na chmury i gwiazdy, i zorze,
Choć inni umarli, on umrzeć nie może
I wtedy powoli umiera.
Wiesz - moja podejrzliwość, moja nieufność do ludzi jest straszna. To przekonanie, że nikt mnie nie może lubić ani cenić (...). Nie wiesz, jakie to ciężkie wietrzyć wszędzie maski, nawet u tych ludzi, którzy odnoszą się do nas z miłością. Nigdy chyba nie będę mógł naprawdę kochać - bo będę wolał zdławić w sobie sentymenty niż czuć, że miłość czyjaś do mnie jest oparta na tkliwości w stosunku do biednych i słabych istot. Czuję, że jestem właściwie zupełnie wykolejony - zgubiłem rzeczywistość - obracam się w sferze urojeń.
(...) że ludzie żyją odnosząc się obojętnie do tego co najważniejsze, powinno nas zasmucać - nie wiadomo, czym właściwie wypełniają swoje życie. Pewnie się nudzą.
Zaglądali do kufrów, zaglądali do waliz, nie zajrzeli do dupy - tam miałem socjalizm.
Tak często byłem w czymś albo kimś zakochany. Tylko że zakochiwać się nie znaczy być zdolnym do miłości. To co innego.
Na pograniczu tego, co zwierzęce, i tego, co ludzkie, żyć nam wypadło i tak jest dobrze.
Gdybym nie ufał słowu Boga mego
Za cóż ufają ludzie słowom ludzi?
Może nie świętych, ale nikczemnego
Swoją miłością do chwały przebudzi
I proch połączy niepojęta siłą
Aby co skryte wyjawione było.
[„Rozmowy na Wielkanoc 1620 roku”].
Poeta nowoczesny / Zamknięty w Piekle mówi że Piekło nie istnieje.
Wielka jest władza umarłych. Nikt od niej/
Nie jest bezpieczny. Choćby się otoczył/
Gromadą szpiegów i milionem straży,/
Oni dosięgną.
Warszawa okupacyjna była dla mnie miejscem i czasem spotkania z polskim nacjonalizmem w jego najwyższym stężeniu, kiedy to występował wyłącznie jako patriotyzm, którego nikt nie ma prawa krytykować.
Wierzyć, że jest się wspaniałym i stopniowo przekonywać się, że nie jest się wspaniałym. Starczy roboty na jedno ludzkie życie.
Wiedzieć i nie mówić: / tak się zapomina. / Co jest wymówione wzmacnia się. / Co nie jest wymówione zmierza do nieistnienia.
Głupcy są zdania, że kiedy poświęcą/
Pamięć przeszłości, będą żyć szczęśliwi.
I chyba tylko eremita,/Co w wieży Augustyna czyta,/Sądzi, że umknąć mu się uda./Wątpliwa jednak to zasługa