Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać422
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tadeusz Ross
4
7,5/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik, literatura dziecięca
Urodzony: 14.03.1938Zmarły: 14.12.2021
Polski aktor, satyryk, piosenkarz, autor musicali, tekstów piosenek i wierszy dla dzieci, scenarzysta
7,5/10średnia ocena książek autora
23 przeczytało książki autora
23 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Życie przerosło kabaret Tadeusz Ross
6,6
Tadeusz Ross przeżył II wojnę światową. Stracił w niej matkę. Piętno tamtych lat odcisnęło się na jego dalszym życiu. Następnie stawiał pierwsze kroki w aktorstwie i działalności kabaretowej. Wyjazdy zagraniczne. Burzliwe życie uczuciowe. Jego autobiografia to obraz miłego mężczyzny, czerpiącego z życia, uczciwego wobec siebie i innych. Takiego swojskiego, z którym można podyskutować o przy butelce chłodnej wódki. I wesołego, jak jedno z jego wcieleń, Zulu-Gula.
Natomiast, jeżeli chodzi o książkę „Życie przerosło kabaret”, to nie wywarła na mnie dużego wrażenia. Poza pojedynczymi anegdotami (o Himilsbachu i Maklakiewiczu, czy o Dymszy) i pierwszych rozdziałów poświęconych wojennej zawierusze, pozycja rozczarowała mnie. Treść interesująca i wzruszająca, jednak forma nie należy dla mnie do kategorii „lubię to”.
Więcej: http://zzyciaksiazek.blogspot.com/2012/11/tadeusz-ross-o-sobie.html#more
Przygody literek Tadeusz Ross
8,2
Dziś będę się zachwycać. Będę zachwalać i rozczulać się nad tą książeczką bardzo, bo jestem z niej naprawdę zadowolona. Zatem jeśli nie chcecie się zasłodzić, to radziłabym odpuścić sobie czytanie tej recenzji :P
Przygody literek to oczywiście wierszyki. Wiem, wiem, niejednokrotnie polecałyśmy Wam już wierszyki, a także nie raz polecałyśmy rymowanki dotyczące literek alfabetu. Ale muszę przyznać, że z tej lektury jestem wyjątkowo zadowolona. Hm... mam tylko nadzieje, że uda mi się Wam wyjaśnić, dlaczego właśnie ta tak bardzo przypadła mi do gustu. Zatem uwaga uwaga, zaczynam zachwalanie ;)
Podobnie jak w innych takich książeczkach tutaj także każdy z wierszyków dotyczy innej literki alfabetu. Bardzo podoba mi się fakt, że oprócz literek podstawowych są także wiersze na przykład o "ą", "ś" czy "ź". W dodatku każdy wiersz jest wręcz "naszprycowany" literką, której właśnie dotyczy. A poza tym, śledząc tekst w książce literki te są też wyróżnione na czerwono. Dziecko zatem nie tylko słucha wesołych i ciekawych rymowanek na ten temat, ale także poznaje ich graficzny zapis zarówno jako literkę małą jak i dużą. Nie uważacie, że to świetny pomysł?
"Raz strażak Rysio i strażak Romek
gasili rano Doroty domek.
Bystro gasili, by się nie spalił,
ale się spalił, bo rapowali.
Do tego morał chcę prosty dodać:
Nie zawsze można sobie rapować."
Co więcej, wierszyki są naprawdę fajne. My ogólnie lubimy takie utwory, ale te czyta nam się wyjątkowo dobrze. Wiersze są śmieszne i ciekawe. Fajnie się rymują, są bardzo pomysłowe i co najważniejsze są bardzo rytmiczne dzięki czemu łatwo wpadają w ucho. Niektóre Alicja potrafi już mi dopowiadać, choć czytałyśmy je zaledwie trzy czy cztery razy. Muszę jednak przyznać, że fantastycznie się przy nich bawimy i pewnie jeszcze nie raz będziemy je czytać.
Nie będę sobą jak nie wspomnę także o grafice w książeczce. Na każdej ze stron znajdźmy całe mnóstwo pięknych wesołych i bardzo zabawnych ilustracji, które zdobią i bawią małego czytelnika. Wiem, że w literaturze w zasadzie najważniejsza jest treść, ale jak przyjemnie jest zaglądać do takiej książeczki, która cieszy nie tylko słowem, ale także opracowaniem :)
I na koniec jeszcze niespodzianka. Do tej lektury dołączona jest także płyta! A na niej wszystkie utwory z książeczki w interpretacji ich autora czyli Tadeusza Rossa. Wiecie, że ogólnie jestem zwolenniczkę czytania dziecku książki osobiście, ale tą płytę sama z przyjemnością sobie włączam.
Nie wiem czy Was przekonałam, ale jeśli nie to żałujcie. Ja i Alicja jesteśmy zachwycone!