Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
János Bókay
![János Bókay](https://s.lubimyczytac.pl/upload/default-author-140x200.jpg)
1
7,3/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
45 przeczytało książki autora
30 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Cyganeria i motyle. Powieść o Puccinim János Bókay ![Cyganeria i motyle. Powieść o Puccinim](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/80000/80097/281792-352x500.jpg)
7,3
![Cyganeria i motyle. Powieść o Puccinim](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/80000/80097/281792-352x500.jpg)
"- Co się stało?! - wykrzyknęli przerażeni Elwira i Tonio.
- Zmarł Giuseppe Verdi - odparł rwącym się głosem.
Przyciągnął do siebie Tonia, pogładził go po głowie i rzekł z wielkim wzruszeniem:
- Zapamiętaj sobie ten dzień, synku: 27 stycznia 1902 roku. Geniusz opuścił ten świat. Cały świat stanie się ciemniejszy, bowiem zgasło najczystsze światło Italii. Spójrz, jak płaczą sosny, jak milczy jezioro, jak zdrętwiałe wznoszą się ku niebu góry. Przyroda przywdziała żałobę. Wiesz kto to był Verdi? Najszlachetniejszy człowiek, największy spośród wielkich, umiał bowiem wznieść się ponad własną wielkość i pozostać z małymi. Był dobry i prosty, jak każdy prawdziwie wielki człowiek. Nie miał w sobie żadnej zazdrości jak my, maluczcy. Umiał podziwiać swych rywali i lubił młodych, chodzących innymi, nowymi drogami, umiał uczyć się od nich, on, który wiedział sto razy więcej od nas. Zawsze uczył się i rozwijał, potrafił odnawiać swój talent, nawet mając osiemdziesiąt lat.
Jeszcze tego samego dnia odwiedziła Giacoma Pucciniego delegacja z prośbą, aby reprezentował oficjalnie miasto Viareggio na pogrzebie Verdiego. Puccini zgodził się i dziękując burmistrzowi za zaszczyt, powiedział:
- Wraz z Verdim zgasł najczystszy i najjaśniejszy promień chwały Italii."
________________________________________________________________________
"Puccini tylnymi drzwiami wydostał się na pustą o tej porze ulicę; stał teraz z podniesionym kołnierzem, paląc papierosa, i pełnymi łez oczyma patrzył w rozgwieżdżone zimowe niebo. Coś przeszkadzało mu i nie czuł się w pełni szczęśliwy. Tam na sali trzy tysiące ludzi szaleje z zachwytu, a on tutaj czuje się jakoś dziwnie upokorzony, dziwnie mały. Lepiej niż ktokolwiek inny zdawał sobie sprawę, że wszystko to, co dotąd zrobił, było jakby ciskaniem kamyków w otchłań jeziora. Za każdym razem rozlegał się plusk, marszczyła się powierzchnia wody, a po chwili kręgi rozchodziły się i jezioro - podobnie jak i przedtem - znów było ciche i spokojne. Jabłoń rodzi owoce, a przecież nikt jej za to nie chwali. Dlaczegóż więc jemu robią takie owacje?"
Cyganeria i motyle. Powieść o Puccinim János Bókay ![Cyganeria i motyle. Powieść o Puccinim](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/80000/80097/281792-352x500.jpg)
7,3
![Cyganeria i motyle. Powieść o Puccinim](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/80000/80097/281792-352x500.jpg)
Cyganeria i motyle, powieść o Puccinim – ile to lat temu przeczytałam tę książkę po raz pierwszy? Ponad dwadzieścia. Dostałam ją prezencie. Moja pierwsza myśl, jaka przyszła mi wtedy do głowy – Biografia? To musi być nudne, cóż może być ciekawego w czyimś życiu? Pamiętam, że dość długo nie mogłam się za nią zabrać. Ale, gdy już w końcu po nią sięgnęłam, nie mogłam się od niej oderwać. Ta pasjonująca lektura pochłonęła mnie całkowicie. Wracałam potem do niej dobrych kilka lat z rzędu, stale odświeżając pamięć i za każdym razem od początku przeżywałam każdą chwilę z życia Pucciniego -cieszyłam się gdy jako młody chłopiec na przekór swemu wujowi okazał się fantastycznym muzykiem z absolutnym słuchem; płakałam gdy przeżywał pierwszą wyprawę do Lukki, gdzie miał szansę wysłuchać opery Aida Verdiego; czułam wręcz napięcie towarzyszące każdej nowo tworzonej przez niego operze; razem z nim odczuwałam radość, gdy odniósł sukces, ale też przeżywałam chwile smutne i bolesne, gdy jego ukochana opera Madame Butterfly została wygwizdana; a ostatnie lata jego życia, gdy odchodzili jego wierni przyjaciele, gdy sam zmagał się z ciężką chorobą, która ostatecznie go pokonała, to najsmutniejsza część tej książki.
Dzięki czemu ta książka jest taka wyjątkowa? Otóż według mnie złożyły się na to: po pierwsze niezwykłe życie artysty Giacomo Pucciniego, a po drugie lekkość pióra autora książki Janosa Bokay, który w tak fascynujący sposób potrafił przedstawić wiele wątków z życia Pucciniego. Ta biografia tak bardzo mnie zachwyciła, że postanowiłam przeczytać jeszcze inne. Ale się zawiodłam, żadna inna biografia nie mogła dorównać tej. Przynajmniej ja takiej nie znalazłam.
A teraz kilka słów o tym co znajdziecie w książce. Przenosi nas ona w świat muzyki poważnej, wielkich kompozytorów jak Verdi, Wagner i oczywiście Puccini. A jaki był Puccini? To wyjątkowy człowiek, włoski kompozytor, wielki talent, absolutny słuch muzyczny. A mimo to bardzo skromny, prostolinijny człowiek. Poznajemy go jako małego chłopca, zaledwie sześcioletniego łobuziaka o złotym sercu, ogromnie kochającego całą swą rodzinę, matkę, siostry i brata. W swym życiu otrzymał wiele darów od losu, spotykał ludzi, którzy wierzyli w niego i mu pomagali. Był człowiekiem, którego nie sposób było nie lubić, człowiekiem, któremu wręcz chciało się pomagać. A czym był muzyka w jego życiu? Ona była po prostu jego całym życiem. Słyszał ją każdą cząstką swego ciała. To jak przeżywał każdy kontakt z nowo poznanym utworem, sprawia, że ma się odczucie, jakby się było razem z nim i słuchało tych utworów. A jak przeżywał każdą nowo komponowaną operę? Ile w tym było pasji, ile emocji? Żeby to odczuć, trzeba przeczytać tę książkę.
I pamiętajcie o jednym – czytając biografię Pucciniego, potrzeba ciszy, spokoju, odosobnienia. Tylko wtedy można odczuć w pełni radość i smutek, ból i szczęście, które na co dzień towarzyszyły Pucciniemu, które były nieodłączną częścią jego życia.
Polecam tę książkę z całego serca. Przeczytajcie ją i podzielcie się swymi odczuciami.