Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ja bez kitu nie wiem, czemu ta książka ma tak niskie ratingi. Wciągnęłam 3 tomy w kilka dni, no i ok, to nie jest półka Wiedźmina czy PLO, ale jest bdb na swój gatunek. Romans bardzo slow burn i niby na pierwszym planie, ale jednak nie. Imo bardzo ładnie wtopiony w wydarzenia, nie jest namolny, dla mnie to książka mocno fantasy z wątkiem romantycznym, o. I to całkiem spoko fantasy. Fajny świat, nie za cukierkowy, bohaterka wiadomo, prawie wszystko jej się udaje, ale nie jest irytująca ani wszechmocna. Męscy bohaterowie również super, niby skrajnie różne, ale z twistem. Reszta postaci też bdb, naprawdę rzadko spotyka się różnorodność, zwykle albo się zlewają w jedno, albo są totalnymi przeciwnościami. Tu opisani są tak po ludzku, zwyczajnie. Dużo akcji, czasem nieco przytłacza, ale nie za bardzo, da się nadążyć. Nawet bywają wątki nieprzewidywalne, co w ogóle jest czymś dla mnie niespotykanym. Niejednokrotnie się za głowę łapałam, a końcówki tomów to srogie cliffhangery. BARDZO zatem szkoda, że wyszły dopiero 3 tomy (z planowanych 6). Kurde, no dla mnie to całkiem solidne fantasy i z czystym sumieniem daję tę 9-tkę. Sory, że taka nijaka recenzja, ale dopiero skończyłam i wiecie, ciągle muszę "wrap my mind around it". Po polsku też już nie umiem, bo czytam wyłącznie po angielsku :P W każdym razie - jeśli ktoś lubi new adult, fae i wartką akcję okraszoną nienachalnym romansikiem (jest trochę scen łóżkowych i triggerów, więc książka 18+),to ja polecam bardzo.