Ścieżka sztyletów

Okładka książki Ścieżka sztyletów Robert Jordan
Okładka książki Ścieżka sztyletów
Robert Jordan Wydawnictwo: Zysk i S-ka Cykl: Koło Czasu (tom 8) fantasy, science fiction
752 str. 12 godz. 32 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Koło Czasu (tom 8)
Tytuł oryginału:
The Path of Daggers
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2012-03-13
Data 1. wyd. pol.:
2012-03-13
Liczba stron:
752
Czas czytania
12 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375069433
Tłumacz:
Katarzyna Karłowska
Tagi:
koło czasu nowy format
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
273 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
92
92

Na półkach:

Siły Ciemności rosną w siłę.
W tym tomie Robert Jordan opisuje sytuację na wszystkich frontach powoli budując napięcie i coraz większe poczucie zagrożenia – zostawiając na koniec czytelnika z wieloma znakami zapytania i natychmiastową potrzebą przeczytania następnego tomu.
Sytuacji Mata autor nie opisuje – ostatnim razem został przysypany gruzem podczas napaści Seanchan na Ebou Dar. Cały czas nie wiemy - co z nim?
Nynaeve i Elayne do uaktywnienia Czary Wiatrów potrzebowały pomocy kobiet Ludu Morza oraz kobiet z Kółka Dziewiarskiego. Za pomoc dobiły pewnego targu i po uaktywnieniu Czary Wiatrów nadal musiały iść razem. Konflikty narastają, ale najgorszym jest, że w ich szeregach jest Sprzymierzeniec Ciemności. Tylko kto? Kto zatruł […]? Elayne dochodzi do Caemlyn. Ale czy zostanie tam chętnie przyjęta jako prawowita królowa? Jej wątek kończy się rozśmieszeniem kobiety, która przywitała ją w pałacu. Kobietę rozśmieszyły do łez plany Elayne. Co będzie dalej z Elayne???
Rand i Min o włos unikają śmierci. I nadal nie wiemy co się stało z tym człowiekiem co spowodował zagrożenie. Czy gdzieś czyha? Czy może jego atak szaleństwa minął? Czy można polegać na jakimkolwiek mężczyźnie potrafiącym przenosić? Czy można polegać na Randzie?
W Białej Wieży źle się dzieje. Nikt nikomu nie ufa. Aes Sedai wykorzystują swoją moc, hierarchię i Różdżkę Przysiąg do badania, sprawdzania i do spiskowania. Jedna z przyłapanych Czarnych Ajah w ramach zadośćuczynienia za zło, na rozkaz Białej Wieży, jedzie zlikwidować Czarną Wieżę. To jedyny wątek w miarę zakończony.
Perrin razem z paroma Aes Sedai dotarł do Masemy - Proroka, którego miał doprowadzić do Randa. Nie wie jeszcze w jakim śmiertelnym niebezpieczeństwie się znalazł. Faile już się dowiedziała, chciała go uprzedzić, ale sama wpadła w pułapkę i jej los jest niepewny i zagrożony.
Tak, w tym tomie prawie nic się nie kończy tylko wzrasta poziom napięcia.
Jedna z zakończonych spraw, to przywrócenie normalnej pogody poprzez uaktywnienie Czary Wiatrów. Ale pogody normalnej do właściwej pory roku, czyli do zimy. Szaleńcze upały zostały zastąpione mrozem i śniegiem…

Dobrze, że na Storytel są wszystkie tomy Koła Czasu. Współczuję tym czytelnikom, którzy czytali odcinki Koła Czasu na bieżąco i po przeczytaniu jednego tomu musieli czekać na wydanie następnego...

Siły Ciemności rosną w siłę.
W tym tomie Robert Jordan opisuje sytuację na wszystkich frontach powoli budując napięcie i coraz większe poczucie zagrożenia – zostawiając na koniec czytelnika z wieloma znakami zapytania i natychmiastową potrzebą przeczytania następnego tomu.
Sytuacji Mata autor nie opisuje – ostatnim razem został przysypany gruzem podczas napaści Seanchan...

więcej Pokaż mimo to

avatar
475
474

Na półkach:

To już ósmy tom, jednej z lepszych serii fantasy, Pana Roberta Jordana Koło czasu, czyli Ścieżka sztyletów.

Wielka przygoda nadal trwa, a nasz bohater cały czas musi zmagać się z przeciwnościami, które krok po kroku prowadzą go do zwycięstwa. Sprowadzona przez Czarnego susza nie odpuszcza, jedyną nadzieją może być tylko odnaleziona Czara wiatrów, czy uda się zakończyć klęskę? Współpraca kobiet jest w tej sprawie najważniejsza, ale jak wiemy, różnie z nią bywało, czy panie schowają swoje urazy w imię wyższego dobra? W międzyczasie Czarny po raz kolejny pokazuje swoje oblicze, puszczając w świat swoich mrocznych sługusów, tom ósmy to przeplatanka dobra i zła, walki na śmierć i życie, a także pełna rozczarowań i poświęceń przygoda.

Dotrwałam do tego tomu wraz z moimi ulubionymi bohaterami, część pierwsza napawała mnie wielkim podnieceniem i optymizmem, ponieważ na powieści fantasy z reguły reaguję negatywnie, a tutaj taki smaczek. Koło czasu, wciągnęło mnie bez reszty i przyznaję, że każdy kolejny tom był dla mnie nowym doświadczeniem, a przede wszystkim podziwem dla wyobraźni Autora. Czytając kolejne części, z moim nastawieniem było różnie, niektóre z nich wlekły się niemiłosiernie, zastanawiałam się często, po co tyle opisów, zwłaszcza tych psychologicznych, były momenty, że męczyło mnie ciągłe wbijanie się w umysły postaci. Po zapoznaniu się ze Ścieżką sztyletów, gdy w końcu wszystko układa się w całość, widzę sens tego, co tak bardzo mnie męczyło i muszę napisać, że mimo trudnych momentów to naprawdę niesamowita seria.

Nasz główny bohater nadal wydaje mi się mało męski, fascynuje mnie niezmiennie rola kobiet ukazana w tej pozycji oraz bezsprzecznie najbardziej rozbudowany świat, z jakim miałam do czynienia. Fabuła i opisy to moim zdaniem coś, co Panu Jordanowi udało się idealnie, choć tak jak pisałam, opisy bywają męczące. Tom ósmy nie jest już tak obszerny, jak poprzednie, może dlatego, że powoli powieść zmierza do swojej kulminacji i Pisarz nie chce wykładać na stół wszystkich kart. Całkowicie zrezygnowałam z serialu, poświęcając czas na historię stworzoną w książce i nie żałuję. Kolejna po moim ulubionym Tolkienie, bez dwóch zdań ponadczasowym, seria Pan Jordana wprawiła mnie w zdumienie, ponieważ nie sądziłam, że zaliczę ją do moich ulubionych dzieł.

Takie publikacje, jak Koło czasu, czy trylogia Władcy Pierścieni otworzyły mnie w ogóle na ten gatunek. Myślę, że ciężko jest napisać dobrą powieść fantastyczną, która urzekałaby nie tylko fabułą, ale i wyobraźnią, to naprawdę trzeba czuć. Trzeba tutaj również dodać, że im grubsza i bardziej rozbudowana w wątki poboczne powieść, tym lepiej dla odbiorcy, sama kocham pozycje wielowątkowe, a Koło czasu jako całość jest wprost nimi przesiąknięte.

Ścieżka sztyletów, po raz kolejny zaprasza nas do mistrzowskiego świata cieni, w którym nic nie jest oczywiste, ani takie, jakim się wydaje. Zwroty akcji, rozwiązanie wielu zagadek, walka wewnętrzna bohaterów, oraz pogłębiające się i czyhające na każdym kroku kłopoty również tutaj sprawiają, że to się po prostu chce czytać.

To już ósmy tom, jednej z lepszych serii fantasy, Pana Roberta Jordana Koło czasu, czyli Ścieżka sztyletów.

Wielka przygoda nadal trwa, a nasz bohater cały czas musi zmagać się z przeciwnościami, które krok po kroku prowadzą go do zwycięstwa. Sprowadzona przez Czarnego susza nie odpuszcza, jedyną nadzieją może być tylko odnaleziona Czara wiatrów, czy uda się zakończyć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1438
1438

Na półkach:

Chyba właśnie zaczęłam się naprawdę cieszyć światem stworzonym przez Roberta Jordana. Oczywiście nie oznacza to, że wcześniej się nim nie cieszyłam, tylko że przy tym 8 tomie zrozumiałam, jak wspaniała jest wyobraźnia pisarza fantastyki. I ponownie, oczywiście wcześniej wiedziałam, że wyobraźnia pisarza fantastyki musi być wspaniała, ale podkreślę, mój proces doceniania KOLA CZASU dojrzał, to trochę taka eureka.
ŚCIEŻKA SZTYLETÓW nie jest tak opasła, jak tomy poprzednie i może też dlatego czytelnik nieco inaczej podchodzi do tej książki. Jest mniej strachu i więcej radości. Ja ponownie skupiłam się na opisach, na świecie stworzonym, ponieważ już od jakiegoś czasu nie skupiałam się na bohaterach, co sprawia, że koniecznie muszę wrócić do tej serii w przyszłości... może na emeryturze.
I właśnie! OPISY są dla mnie kluczem, ponieważ pozawalają mi przyjrzeć się procesowi twórczemu, pomysłowi, który rósł w głowie Jordana. To wyjątkowo miłe móc cieszyć się każdą nową rzeczą, którą wprowadza, ale jednocześnie rozumieć spójność tej fikcyjnej rzeczywistości.
Jak przystało na epicką opowieść fantasy, tak mamy mocne, epickie sceny, które wywołują dreszcz na plecach. Nie pojawia się zawsze i myślę, że pojawiałby się częściej, gdybym skupiła się na bohaterach, ale i tak było... znów to słowo - epicko.
Zastanawiam się, jak długo pisarz myślał nad tą fabułą. Co było pierwsze - bohater, czy świat? Stawiam na świat, na szczegółowe opracowanie zasad, które w nim działają, ale cóż... nie wiem, może najpierw pojawiły się Aes Sedai...
To, na co warto zwrócić uwagę i co zawsze sprawia mi wielką przyjemność, to GLOSARIUSZ, który następuje na koniec każdego tamu. Świetnie to systematyzuje wiedzę o świecie. Ta seria jest rewelacyjnie wydawana i już nie mogę się doczekać tomu 9 DECH ZIMY... na kolejne pewnie przyjdzie mi dłużej poczekać... ale warto.

ta droga gdzieś prowadzi
tom 8
KOŁO CZASU
Wydawnictwo Zysk i S-ka

Chyba właśnie zaczęłam się naprawdę cieszyć światem stworzonym przez Roberta Jordana. Oczywiście nie oznacza to, że wcześniej się nim nie cieszyłam, tylko że przy tym 8 tomie zrozumiałam, jak wspaniała jest wyobraźnia pisarza fantastyki. I ponownie, oczywiście wcześniej wiedziałam, że wyobraźnia pisarza fantastyki musi być wspaniała, ale podkreślę, mój proces doceniania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
189
84

Na półkach:

Zacznij Koło Czasu mówili. Najlepsza seria fantasy mówili. Przepraszam, ale czy my czytamy to samo? Ta seria to być może moje największe książkowe rozczarowanie. Kropka.

Zaczęło się całkiem obiecująco - moje opinie o pierwszych tomach były raczej entuzjastyczne, chociaż wydaje mi się, że wtedy jarałem się raczej potencjałem, który w tej serii drzemie, niż samymi książkami. Może z wyjątkiem pierwszego tomu, który rzeczywiście oferował to czego wtedy akurat szukałem, a nie byłem jeszcze zmęczony stylem Jordana. W końcu mamy 14 ogromnych tomów, 12 tysięcy stron, z pokaźnym składem postaci, które muszą przejść ekscytującą drogę pełną zwrotów akcji, niezapomnianych momentów, dzięki którym czytelnik zżyje się z nimi na lata. Prawda? PRAWDA? Otóż nie. O ile tom 6 mógłbym jeszcze jakoś wybaczyć, bo miał kilka swoich momentów, to tom 7 to już nieporozumienie, a tom 8 to w zasadzie żart. NIC się w tych książkach nie dzieje. Nie rozumiem, jak seria mająca tak strasznie słabe odsłony może być w ogóle rozpatrywana przez tak wiele osób jako jedna z najlepszych. A najlepsze jest to, że podobno najgorsze jeszcze przede mną.

Żeby jeszcze atuty Koła Czasu były warte tej męczarni, ale to co mnie boli najbardziej to to, że najlepsze momenty tej serii są po prostu... okej. Nie zwalają z nóg. A już abstrahując od tomów, których nie powinno być, to jest tutaj OGROM małych i dużych problemów, o których nawet nie bardzo mi się chce pisać, bo zaczynam rantować. Może w opinii o następnym tomie oleję wszystko i wypiszę każdą z moich bolączek odnośnie stylu Jordana (oj będzie to porządna ściana tekstu). Bo oczywiście będę czytał dalej, jakże by inaczej. W końcu jestem masochistą i za daleko już zaszedłem, żeby się poddać... ale bardzo mnie boli, że to powoli zmienia się dla mnie w hate read, bo bardzo chciałem Koło Czasu lubić.

Zacznij Koło Czasu mówili. Najlepsza seria fantasy mówili. Przepraszam, ale czy my czytamy to samo? Ta seria to być może moje największe książkowe rozczarowanie. Kropka.

Zaczęło się całkiem obiecująco - moje opinie o pierwszych tomach były raczej entuzjastyczne, chociaż wydaje mi się, że wtedy jarałem się raczej potencjałem, który w tej serii drzemie, niż samymi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
47
35

Na półkach: ,

Historia w tej części wydawała mi się odrobinę niepotrzebnie przeciągnięta, chociaż może jest to kwestia tego że czytałem tę książkę znacznie dłużej niż bym chciał.

Generalnie klimat poprzednich tomów jest zachowany, a jak już tutaj się doczytało to żal nie dowiedzieć się co będzie dalej :)

Historia w tej części wydawała mi się odrobinę niepotrzebnie przeciągnięta, chociaż może jest to kwestia tego że czytałem tę książkę znacznie dłużej niż bym chciał.

Generalnie klimat poprzednich tomów jest zachowany, a jak już tutaj się doczytało to żal nie dowiedzieć się co będzie dalej :)

Pokaż mimo to

avatar
326
238

Na półkach: , ,

Tak więc ... przerwa - Legimi nie ma na razie więcej tomów. Zaczekamy :)
Podsumowując całość: Jordan stworzył magiczny świat, który wciąga i absorbuje. Ciężko go opuścić. Jednakże seria niestety posiada wiele minusów: irytujący bohaterowie (szczególnie postacie kobiece),nadmierne dłużyzny a jednocześnie skracanie i spłycanie ważnych wątków. Słabe wzajemne relacje między bohaterami, i takie olbrzymie niezrozumienie się. Nie wiem, może faktycznie tak jest w życiu. I dlatego tym bardziej to przeszkadza, bo chciało by się aby było inaczej.
Chcę wiedzieć jak to się skończy, więc gdy wpadną mi w rękę następne tomy to będę kontynuować.

Tak więc ... przerwa - Legimi nie ma na razie więcej tomów. Zaczekamy :)
Podsumowując całość: Jordan stworzył magiczny świat, który wciąga i absorbuje. Ciężko go opuścić. Jednakże seria niestety posiada wiele minusów: irytujący bohaterowie (szczególnie postacie kobiece),nadmierne dłużyzny a jednocześnie skracanie i spłycanie ważnych wątków. Słabe wzajemne relacje między...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1735
1695

Na półkach: ,

Przed Wami kolejna część bardzo rozbudowanego cyklu Koło Czasu autorstwa Roberta Jordana, nie mogłam przejść koło niej obojętnie zwłaszcza, że tyle wydarzeń, z którymi się zetknęłam zostałoby bez końca, bez echa i z ogromnym niedosytem. „Ścieżka Sztyletów” to kolejna książka, która przybliża czytelnika ku nieuniknionemu, czyli ostateczną walką. Ma ona się rozpętać między Smokiem Odrodzonym oraz Czarnym, który spędza sen z powiek wszystkim dookoła. Sama nie mogę w to uwierzyć, że to już ósmy tom sagi, tak pięknie wydanej. Nie umknęło to mojej uwadze, że ta część sposób tych, które posiadam jest najmniejsza objętościowo. Nie oznacza to, jednak, że nie dowiemy się czegoś nowego o magii, świecie, którym rozpościera się fabuła, czy też nie będzie wiele wydarzeń zbliżających nas ku bohaterom. Można dać się oczarować autorowi.
W „Ścieżce Sztyletów” udaje nam się dowiedzieć, że Elayne, Aviendhdzie i Nynaeve udało się po wielu perypetiach odszukać Czarę Wiatrów, co przechyli szalę w stronę Smoka Odrodzonego. Artefakt ten jest niezwykle przydatny, może, bowiem zniwelować wpływ Czarnego na pogodę, chociaż nie jest łatwo go użyć. Samodzielnie kobiety nie byłyby w stanie, są, więc zmuszone poprosić o pomoc dwóch grup, które nie mają ze sobą zbyt dobrych kontaktów. Trzeba się było nie lada natrudzić, aby dopiąć swego. Wojna nie czeka, wraz z upływem czasu jest oraz bardziej zażarta, Rand ma swoje problemy, stara się zapanować nad szerzącym szaleństwem wśród Ashamanów, czy to mu się powiedzie? Czy podjęte decyzje okażą się właściwe, czy wręcz przeciwnie, będą opłakane w skutkach?
„Ścieżka Sztyletów” nie okazała się z dotychczas wydanych części Koła Czasu najbardziej zawiła, czy bogata w akcję mimo to, nie uważam, aby była zbędna, czy żebym żałowała to, że po nią sięgnęłam. Nie mogłam się doczekać, kiedy zostanie użyta Czara Wiatrów, było to dość istotnym elementem fabularnym. Nie mogę nie zaznaczyć, że w dalszym ciągu książka ma wiele plusów, w końcu to Koło Czasu, fantastyczny świat pełen zagwozdek, z którymi muszą sobie poradzić główni bohaterowie. „Ścieżka Sztyletów” ma spore powiązania fabularne z poprzednimi tomami cyklu. Pomimo to nie można nie mieć przekonania, że główna akcja uległa rozciągnięciu w czasie. Na plus chciałabym zaznaczyć, że Robert Jordan ukazał, że świat, w którym się znajdujemy nie jest sztywny i niewielki, a wręcz przeciwnie, z każdą książką coraz bardziej się rozrasta.

Przed Wami kolejna część bardzo rozbudowanego cyklu Koło Czasu autorstwa Roberta Jordana, nie mogłam przejść koło niej obojętnie zwłaszcza, że tyle wydarzeń, z którymi się zetknęłam zostałoby bez końca, bez echa i z ogromnym niedosytem. „Ścieżka Sztyletów” to kolejna książka, która przybliża czytelnika ku nieuniknionemu, czyli ostateczną walką. Ma ona się rozpętać między...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1677
1676

Na półkach: ,

To chyba jedyny tom z tej serii, którego czytanie maciupeńko mi się dłużyło. W ogóle co dziwne, to tutaj zdania bywały bardzo długie. Autor co prawda zawsze takie pisze, jednak tutaj naprawdę aż brakowało oddechu. W większości skupił się bardzo na opisach miejsc. Używa do tego ogromu porównań, podczas których chwilami można stracić orientację o czym się aktualnie czyta. Z reguły poprzednie tomy dzieliły się na połowę opisów i połowę treści, a tutaj treści jest nieco mniejszy obszar. Jak już zaczęłam sobie wyobrażać to, co aktualnie opisywał, potrafiłam wpadać w zachwyt, było mi miło, odbierałam jakby dobrą energię, która wręcz poprawiała mi humor, ale kiedy wracałam do scen, to jakoś tak oddalałam się od ich przekazu. Również imiona niektórych postaci były ciężkie do przeczytania w początkowej fazie, później już je zapamiętałam.
Niestety w książce nie będzie kolorowo. Najeźdźcy zaczną opanowywać Ebou Dar, a trzy postacie muszą wyjechać, gdyż jedna z nich ma zasiąść na tronie. Od samego początku ich trasy będzie odczuwalne napięcie, gdyż przeczuwałam, że ktoś na nich napadnie, tylko niekoniecznie spodziewałam się czegoś takiego. Rand już kiedyś przegnał najeźdźców, więc i tym razem chce to uczynić. I ponownie nie będzie to takie proste, autor coraz bardziej podnosi poprzeczkę bohaterom. Jak by nie spojrzeć na ich decyzje, to praktycznie każda nie będzie zbyt dobra. Będzie jeszcze wiele emocji, które za każdym razem wchodzą na piętro wyżej. Niektórym przyjdzie stawić czoło armii, inni będą się chcieli zjednoczyć i cokolwiek nie postanowią będzie okraszone dość solidnymi opisami. Bohaterów jest tutaj naprawdę sporo i każdy ma coś do opowiedzenia i zrobienia. Tak naprawdę ciężko ją jednoznacznie określić, gdyż wielowątkowość może jednych zniechęcić, a inni powiedzą, że autor w końcu przyspieszył. To najkrótszy dotychczas tom i chyba działo się w nim najwięcej. Ciekawi mnie końcowy wątek, który wskazuje, że w kolejnej części będzie jego kontynuowanie. Znając jednak autora, wszystko może się wydarzyć:-)

To chyba jedyny tom z tej serii, którego czytanie maciupeńko mi się dłużyło. W ogóle co dziwne, to tutaj zdania bywały bardzo długie. Autor co prawda zawsze takie pisze, jednak tutaj naprawdę aż brakowało oddechu. W większości skupił się bardzo na opisach miejsc. Używa do tego ogromu porównań, podczas których chwilami można stracić orientację o czym się aktualnie czyta. Z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
170
118

Na półkach:

Spoglądając przed lekturą na opinie o "Ścieżce sztyletów" spodziewałem się kontynuacji złej passy Jordana i podtrzymania wszystkich bolączek, które trapiły cykl w poprzednich kilku tomach. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, nastąpiło jednak wreszcie dość radykalne przełamanie. Ósme "Koło Czasu" czytało mi się znacznie lepiej niż "Ognie niebios" (t. 5),"Tryumf Chaosu" (t. 6) czy "Koronę mieczy" (t. 7).

Przede wszystkim, lektura przestała być tak monotonna. Robert Jordan umieścił w tym tomie kilka punktów kulminacyjnych, rezygnując przy tym z gwałtownego przyspieszenia akcji pod koniec. Zabieg ten wypadł w moich oczach ze wszech miar korzystnie, gdyż dzięki temu śledzenie losów głównych bohaterów było bardziej wciągające, a i wiele pozostających dotąd w stagnacji wątków wreszcie choć trochę ruszyło do przodu. Na innych planach doszło natomiast do całkiem zaskakujących przełamań dotychczasowych schematów, które podbudowały napięcie na poczet kolejnych odsłon cyklu.

Muszę wreszcie powiedzieć, że bardzo ciekawy wątek drugoplanowy narodził się w Wieży. Wiążę z nim spore nadzieje, choć mam jednocześnie świadomość, że poprzednie, które obdarzyłem taką atencją (tj. wątki Elaidy, Pedrona Nialla, Egeanin czy Geoframa Bornhalda),były brutalnie i przedwcześnie kończone lub rozmieniane na drobne.

Spoglądając przed lekturą na opinie o "Ścieżce sztyletów" spodziewałem się kontynuacji złej passy Jordana i podtrzymania wszystkich bolączek, które trapiły cykl w poprzednich kilku tomach. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, nastąpiło jednak wreszcie dość radykalne przełamanie. Ósme "Koło Czasu" czytało mi się znacznie lepiej niż "Ognie niebios" (t. 5),"Tryumf Chaosu" (t....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1038
796

Na półkach:

"Ścieżka sztyletów" to powieść fantasy
amerykańskiego pisarza Roberta Jordana, ósma część serii „Koło czasu”. Tym oto
sposobem dotarłem do półmetku serii, ale też chyba osiągnąłem punkt kryzysowy. Niewątpliwie była to najsłabsza część przeczytaną przeze mnie do tej pory a jej
największym atutem, jest to, że jest ona najcieńszą książką z serii, które
przeczytałem do tej pory.
Niby tylko 700 stron a dopiero w okolicach 200 strony coś się zaczęło dziać. Przez większość czasu bohaterowie i bohaterki jadą, myślą, knują itd. Jak zwykle na koniec autor przyszykował bombę, żeby pchnąć akcję do przodu jak to miało miejsce w poprzednich częściach. To, co naprawdę wyróżnia się w tej fascynującej opowieści, to dogłębne postacie, które stworzył Jordan. Każdy ma swoje motywacje, własne pragnienia, a splot tej historii z jej postaciami jest niemal bezbłędny. Jednak dotarłem do takiego punktu, gdzie jest tak wiele postaci, wątków, że autor musi im poświęcać bardzo dużą część fabuły przez co momentami akcja stoi. Co istotniejsze wiele z postaci pojawia się tylko na chwilę a mimo to Jordan ze znaną sobie skrupulatnością opisuje ich wygląd po czym postać znika i zapewne już się nigdy nie pojawi.
Dla mnie osobiście nie obchodzą mnie te wszystkie postacie o podobnych imionach, więc ani trochę nie interesuje mnie w co są ubrane. Zastanawiam się czy ktoś kiedykolwiek
policzył, ile postaci Jordan wprowadza do tej serii? Ja obstawiam na ponad 1000 a może i więcej. Momentami zlewają się ze sobą i po pewnym czasie już nie wiemy kto był kim i po co.
Teraz przyjdzie mi pewnie trochę odpocząć i zebrać siły na kolejny tom, mając nadzieję ze będzie tak dobry jak pierwsze części. Nie zrażam się jednak, bo to półmetek, a przy takiej serii, to chyba nie ma pisarza który miałby problem z utrzymaniem poziomu. Ewentualnie przestałby pisać obiecując czytelnikom kolejną część. Tutaj wiemy że będzie jeszcze ich osiem.

"Ścieżka sztyletów" to powieść fantasy
amerykańskiego pisarza Roberta Jordana, ósma część serii „Koło czasu”. Tym oto
sposobem dotarłem do półmetku serii, ale też chyba osiągnąłem punkt kryzysowy. Niewątpliwie była to najsłabsza część przeczytaną przeze mnie do tej pory a jej
największym atutem, jest to, że jest ona najcieńszą książką z serii, które
przeczytałem do tej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    851
  • Chcę przeczytać
    765
  • Posiadam
    219
  • Fantasy
    30
  • Ulubione
    28
  • Fantastyka
    21
  • Teraz czytam
    20
  • Chcę w prezencie
    12
  • 2022
    11
  • Koło Czasu
    10

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ścieżka sztyletów


Podobne książki

Przeczytaj także