rozwińzwiń

Jutro, jutro i znów jutro

Okładka książki Jutro, jutro i znów jutro Tom Sweterlitsch
Okładka książki Jutro, jutro i znów jutro
Tom Sweterlitsch Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza Foksal, W.A.B. Seria: Fabryka Sensacji fantasy, science fiction
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Fabryka Sensacji
Tytuł oryginału:
Tomorrow and Tomorrow
Wydawnictwo:
Grupa Wydawnicza Foksal, W.A.B.
Data wydania:
2015-03-01
Data 1. wyd. pol.:
2015-03-01
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328020078
Tłumacz:
Jerzy J. Malinowski
Tagi:
dystopia cyfrowa rekonstrukcja postcyberpunk
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
52 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
474
323

Na półkach:

Zachwycony "Światem minonym" Toma Sweterlitscha sięgnąłem po "Jutro..." bez wygórowanych oczekiwań lecz z dużą dozą ciekawości.
Autor rysuje odległą przyszłość, gdzie ludzie mają wszczepione komputery, a generowana przez nich rzeczywistość jest spełnionym mokrym snem wszystkich reklamodawców świata. Wiele w tym świecie obrazów pospolitego wyuzdania, wchodzenia z butami w czyjeś życie i odrażającej brutalności.
Jest też cyfrowo odtworzone Miasto - wspomnienie życia ludzi, którzy zginęli od bomby atomowej w Pittsburgu. Zanurzasz się w tym mieście jak w rzeczywistości, obrazy generuje komputer z zapisów kamer ustawionych w punktach miasta i wszczepionych w ludzkie oczy... Dzięki temu możesz przeżyć jeszcze raz to, co przeżyłeś ze swoimi bliskimi, łącznie z seksem, albo... ktoś inny może to przeżyć za ciebie.
Wizja dość ponura i sadystyczna, obdarta z prywatności, ale jeszcze bardziej smutna jest postawa głównego bohatera, który pogrąża się w swoim własnym nieszczęściu coraz bardziej i bardziej, wspominając, a raczej zatracając się we wspomnieniach swojej ciężarnej żony, która zginęła w Pittsburgu.
Otrzymujemy od autora dość oryginalną i mocno paskudną wizję świata. Mimo mojego zamiłowania do SF nie przypadła mi ona do gustu - jest zbyt eklektyczna i przyklejona do postaci, która nie budzi mojej sympatii.
Cały czas się zastanawiam czy będę coś z tej książki pamiętał na dłużej? Nic bowiem nie przyczepiło się do mojej świadomości i nie zaparło oddechu w piersiach, jednocześnie wizja "Jutro..." nie pozwoliła mi pozostać obojętnym. Jeśli tak rzeczywiście może wyglądać świat dzieci, które jeszcze się nie urodziły, to chyba dobrze, że w nim nie żyjemy.

Zachwycony "Światem minonym" Toma Sweterlitscha sięgnąłem po "Jutro..." bez wygórowanych oczekiwań lecz z dużą dozą ciekawości.
Autor rysuje odległą przyszłość, gdzie ludzie mają wszczepione komputery, a generowana przez nich rzeczywistość jest spełnionym mokrym snem wszystkich reklamodawców świata. Wiele w tym świecie obrazów pospolitego wyuzdania, wchodzenia z butami w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
286
3

Na półkach: ,

Zachęcony "Światem minionym" sięgnąłem po tę pozycję, tego samego autora. Opis okładkowy wydawał się mocno intrygujący - świat wirtualny, w którym zarchiwizowano ostatnie chwile tragicznie zmarłych osób, pogrążony w żalu człowiek, bez przerwy wracający do starych wspomnień.

O ile intryga kryminalna i sam sposób prowadzenia wirtualnego dochodzenia jest bardzo ciekawy, o tyle całość psuje znaczna ilość opisów miasta, zaułków, uliczek i miejsc. Zdaję sobie sprawę, że celem było wywołanie u czytelnika wspominkowego nastroju nostalgii i smutku, identycznego z odczuwanym przez głównego bohatera. Niemniej jednak efekt jest zbliżony do "Nad Niemnem" - ciągnące się wywody o kafejkach, lokalach i galeriach sztuki, raczej nie pomaga przedstawionej akcji.

W mojej ocenie: 7/10.

Plusy:
1. Ciekawy, futurystyczny świat, gdzie reklamy dosłownie "wchodzą ludziom do głowy", a media społecznościowe są wszędzie
2. Intryga kryminalna bez "deus ex machina" i bez bezzensownych zwrotów akcji - spójna i dobrze poprowadzona

Minusy:
1. Miejscami przegadana, rozwleczone opisy
2. Sporo nic nie wnoszących dywagacji głównego bohatera na temat galerii sztuki, wystaw i kultowych miejsc w Pittsbugrgu. Jeśli nic Cię z tym miastem nie łączy, albo nie znasz kontekstu - nie wyłapiesz smaczków.

Zachęcony "Światem minionym" sięgnąłem po tę pozycję, tego samego autora. Opis okładkowy wydawał się mocno intrygujący - świat wirtualny, w którym zarchiwizowano ostatnie chwile tragicznie zmarłych osób, pogrążony w żalu człowiek, bez przerwy wracający do starych wspomnień.

O ile intryga kryminalna i sam sposób prowadzenia wirtualnego dochodzenia jest bardzo ciekawy, o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
151
15

Na półkach: ,

To dość dziwna książka. Kryminał w świecie postapo. Powtarzanie w kółko opisów tych samych wydarzeń trochę męczy. Z drugiej strony jest intrygująca zagadka kryminalna i przerażająca wizja życia w ciągłej łączności z internetem, który zapisuje wszystkie wspomnienia w pamięci systemu a nie w ludzkim umyśle

To dość dziwna książka. Kryminał w świecie postapo. Powtarzanie w kółko opisów tych samych wydarzeń trochę męczy. Z drugiej strony jest intrygująca zagadka kryminalna i przerażająca wizja życia w ciągłej łączności z internetem, który zapisuje wszystkie wspomnienia w pamięci systemu a nie w ludzkim umyśle

Pokaż mimo to

avatar
1418
888

Na półkach:

Niedaleka przyszłość. 10 lat wcześniej w Pittsburghu miał miejsce zamach terrorystyczny przy użyciu walizkowej bomby atomowej.
Po 10 latach większość ludzi już opłakała swoich bliskich i żyje dalej. Ku ich pamięci stworzono w sieci wirtualne Miasto które powstało z zapisu kamer, filmów nagranych przez ludzi czy kamerek wszczepionych w rogówkę, dzięki temu ocalali mogą spotkać swoich zmarłych (system wspomaga wizję świata wspomnieniami osoby która jest w tym wirtualnym świecie) a jest to możliwe dzięki Adwarowi wszczepionemu bezpośrednio do mózgu. Jednym z takich ocalałych jest Dominic który w zamachu stracił żonę i nienarodzoną córkę, obecnie pracuje w firmie która zajmuje się wyszukiwanie w tym wirtualnym mieście osób co do których są wątpliwości czy zginęły (a raczej firma ubezpieczeniowa stara się upewnić czy nie jest to forma wyłudzenia). Większość czasu spędza on w "Mieście" i poszukuje takich osób a kiedy tylko może odtwarza sceny z życia z żoną. Pewnego razu odnajduje on osobę którą poszukiwał ale okazuje się, że nie zginęła ona w wybuchu lecz została zamordowana.
I tu zaczyna się dopiero ta książka rozkręcać.
Dostajemy trochę dziwną fantastykę (taką w stylu Matrixa)gdzie rzeczywistość przeplata się ze światem wirtualnym. Jest ona tym trudniejsza do odróżnienia, że w tym rzeczywistym jesteśmy zasypywani na każdym kroku totalnym SPAMEM i masą niepotrzebnych informacji.
Książkę po przebrnięciu dość nudnego początku czyta się całkiem nieźle szczególnie kiedy akcja się rozkręca i nasz bohater będzie musiał dokonywać wielu wyborów moralnych które będą mięć wpływ nie tylko na jego życie ale także na życie jego znajomych i krewnych.

Niedaleka przyszłość. 10 lat wcześniej w Pittsburghu miał miejsce zamach terrorystyczny przy użyciu walizkowej bomby atomowej.
Po 10 latach większość ludzi już opłakała swoich bliskich i żyje dalej. Ku ich pamięci stworzono w sieci wirtualne Miasto które powstało z zapisu kamer, filmów nagranych przez ludzi czy kamerek wszczepionych w rogówkę, dzięki temu ocalali mogą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7
7

Na półkach: ,

futurystyczny dekadentyzm ze świetnym wątkiem detektywistycznym.

futurystyczny dekadentyzm ze świetnym wątkiem detektywistycznym.

Pokaż mimo to

avatar
281
281

Na półkach:

tytuł obiecujący, recenzja obiecująca...
pomysł bardzo ciekawy, ale autorowi cos brakło.
w pewnym momencie czytanie nie sprawiało mi przyjemności tylko chciałam jak najszybciej skończyć.
zakończenie bardzo rozczarowywujące

tytuł obiecujący, recenzja obiecująca...
pomysł bardzo ciekawy, ale autorowi cos brakło.
w pewnym momencie czytanie nie sprawiało mi przyjemności tylko chciałam jak najszybciej skończyć.
zakończenie bardzo rozczarowywujące

Pokaż mimo to

avatar
286
275

Na półkach:

Spodziewałam się innej lektury. Rekomendacja mnie zachęciła, bo tematy postapokaliptyczne to jeden z moich ulubionych gatunków. Jednak historia Dominica Blaxtona, który od dziesięciu lat zaprzecza śmierci żony, nie przemówiła do mnie wystarczająco. Przeczytałam tę książkę do końca, ponieważ nie lubię zostawiać niedokończonych lektur. Poza tym był też wątek kryminalny, który mnie interesował...

Świat nakreślony przez Sweterlitscha jest pełen wirtualnego chaosu. Ludzie dysponują urządzeniami, które pozwalają im być cały czas w Sieci. Reklamy, nowi znajomi, informacje, wiadomości o wszystkim i wszystkich. Nieustający wir bajtów w głowie, przed oczami. Ciągły przekaz i oglądanie filmów z Archiwum, swego rodzaju biblioteki będącej cyfrową wersją zniszczonego Pittsgurgha, gdzie można zobaczyć np. swoje wspomnienia albo znaleźć jakieś potrzebne w danej chwili informacje, odtwarzając nagrane kiedyś wydarzenia. Czytając o tej niesamowitej technologii miałam wrażenie, że sama mam takie urządzenie i czułam się zmęczona nadmiarem bodźców, które przyjmowali przez cały czas bohaterowie powieści. Opis był bardzo sugestywny.
Podczas jednej z wirtualnych wycieczek Dominic odkrywa ciało dziewczyny. Takie poszukiwania były częścią jego pracy, ale tym razem coś nie dawało mu spokoju. Okazało się, że w kodzie miejsca tej zbrodni znajdują się jakieś błędy, coś się nie zgadza. Dominic zaczął poszukiwania, które okazały się być dość niebezpieczne...
Podczas lektury towarzyszymy mężczyźnie nie tylko w śledztwie, ale także w przeżywaniu cierpienia po stracie żony i nienarodzonego dziecka. Jego ukochana zginęła bowiem podczas katastrofy, która zmiotła z powierzchni Ziemi Pittsburgh i wszystkich ludzi, którzy w nim wtedy przebywali. Inni zapomnieli o tragedii, ale nie Dominic. Wciąż na nowo odtwarza wspomnienia z Theresą z Archiwum, zmaga się z nadmiarem przytłaczających emocji, uzależnieniem od narkotyków, próbuje wrócić do normalności chodząc na terapię...
Czy zdoła pokochać na nowo? Czy odnajdzie mordercę dziewczyny od błędnego kodu? Kogo pozna, z kim będzie walczyć, a kto będzie go wspierał? Przeczytajcie sami, ale uprzedzam, że to nie jest postapokalipsa w stylu Patykiewicza ani serii Metra. Oceńcie sami.

więcej recenzji na blogu: http://bibliotecznie.blogspot.com/

Spodziewałam się innej lektury. Rekomendacja mnie zachęciła, bo tematy postapokaliptyczne to jeden z moich ulubionych gatunków. Jednak historia Dominica Blaxtona, który od dziesięciu lat zaprzecza śmierci żony, nie przemówiła do mnie wystarczająco. Przeczytałam tę książkę do końca, ponieważ nie lubię zostawiać niedokończonych lektur. Poza tym był też wątek kryminalny, który...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1709
674

Na półkach: ,

Interesujące SF. Przyszłość, choć niezbyt odległa. Ameryka, 10 lat po zamachu terrorystycznym, który całkowicie zniszczył Pittsburgh. Ludzie używają Adware - komputera wszczepianego bezpośrednio do mózgu, dzięki czemu mogą łączyć się z siecią i poruszać w cybernetycznej rzeczywistości. (Swoją drogą, większość możliwości które daje Adware mają już współczesne smatrfony i po co jeszcze wsadzać sobie to cholerstwo w głowę?) Informatycy za pomocą nagrań kamer przemysłowych i prywatnych odtworzyli ostatnie miesiące umarłego miasta w wirtualnej rzeczywistości. Główny bohater, Dominic jest jednym z ocalałych. Wiele czasu spędza w Mieście przeżywając na nowo szczęśliwe chwile z żoną i towarzysząc jej w ostatnich momentach życia. Zagadka kryminalna, wątek romansowy i zmagania z depresją bohatera sprawiają, że książkę szybko się czyta.

Interesujące SF. Przyszłość, choć niezbyt odległa. Ameryka, 10 lat po zamachu terrorystycznym, który całkowicie zniszczył Pittsburgh. Ludzie używają Adware - komputera wszczepianego bezpośrednio do mózgu, dzięki czemu mogą łączyć się z siecią i poruszać w cybernetycznej rzeczywistości. (Swoją drogą, większość możliwości które daje Adware mają już współczesne smatrfony i po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1346
326

Na półkach: , , ,

To bardzo dziwna książka. Powieść, gdzie rzeczywistość miesza się ze światem nierealnym całkiem, co sprawia, że w pewnym momencie nie wiadomo co jest czym. W sumie książka niczego mi nie dała, nawet rozrywki. Czytanie tej książki nie sprawiało mi przyjemności, chciałam ją kilka razy odłożyć, ale jednak mimo to miała w sobie coś, co jednak sprawiało, ze chciałam dokończyć. Może się łudziłam, że w końcu ją zrozumiem tak na 100%, ale niestety tak się nie stało. Nie mam pojęcia, co autor chciał tą powieścią przekazać

To bardzo dziwna książka. Powieść, gdzie rzeczywistość miesza się ze światem nierealnym całkiem, co sprawia, że w pewnym momencie nie wiadomo co jest czym. W sumie książka niczego mi nie dała, nawet rozrywki. Czytanie tej książki nie sprawiało mi przyjemności, chciałam ją kilka razy odłożyć, ale jednak mimo to miała w sobie coś, co jednak sprawiało, ze chciałam dokończyć....

więcej Pokaż mimo to

avatar
19
11

Na półkach:

Zastanawialiście się, jak to jest stracić wszystko? Istnieć, choć nie żyć? Jakby to było błądzić bez celu po świecie, nie mając już nic, co zachęcałoby do wykrzesania na sobie uśmiechu? Opowiem Wam dziś o gościu, który utracił wszystko. I zatracił siebie. Ale czy na zawsze?

Nazywam się Tomek Socha i dziś przedstawię Wam powieść Thomas'a Sweterlitsch'a pod tytułem „Jutro, jutro i znów jutro”wydanej w Polsce przez wydawnictwo W.A.B. i dostępnej w Empikach, Matrasach i innych miejscach, gdzie są książki.

Pittsburgh zostaje zniszczony w wyniku silnej eksplozji, większość mieszkańców zginęła, jednak po dziesięciu latach ludzie zdążyli zapomnieć o tragedii i poukładać sobie świat na nowo. Oczywiście nie wszyscy. Wyjątkiem jest Dominic Blaxton, który w katastrofie stracił żonę i nienarodzone dziecko. By zagłuszyć ból, pogrąża się w Archiwum – cyfrowej rekonstrukcji zniszczonego miasta – gdzie prowadzi śledztwa w sprawie morderstw sprzed lat. Pewnego dnia, gdy analizuje miejsce zbrodni: błotnisty park, w którym porzucono ciało młodej kobiety; odkrywa manipulację w kodzie tworzącym ponurą scenerię miejsca.
Podążając za tropem, Blaxton przenosi się z mrocznych zakątków Archiwum do ruin miasta, co prowadzi go w samo serce najgorszego koszmaru, jaki mógłby sobie wyobrazić…

Tyle wynika z opisu na odwrocie książki. Czyli że mamy do czynienia z kryminałem z fabułą osadzoną w niedalekiej przyszłości? No niezupełnie.
Dominic jest człowiekiem mocno dotkniętym przez los, w związku z czym niestety ma w życiu sporo problemów. Jest uzależniony od Internetu, pornografii, narkotyków i... wspomnień. Nieprzypadkowo mamy w tym dziele skomplikowanego psychicznie bohatera. Nieprzypadkowo też narracja jest pierwszoosobowa, czyli całą historię opowiada nam bezpośrednio Blaxton. Taka narracja pozwala bardzo łatwo wniknąć w jego myśli. A z Dominic'iem zżyć się bardzo łatwo. Jest to człowiek wrażliwy, inteligentny, dojrzały, który jednak wciąż nie potrafi pogodzić się z utratą ukochanych osób. Ale z tym po prostu pogodzić się nie da. Dobitnie nam to ta książka przedstawia.
Stawia również przed nami sporo pytań. Jak być sobie poradził w obliczu poważnego niebezpieczeństwa? Czy na pewno przeszłość jest tym, co odeszło na zawsze? Czy zdołałbyś ułożyć sobie życie od nowa? Tych pytań jest o wiele więcej. A historia wcale ich czytelnikowi nie narzuca. Pytanie przychodzą same. Podświadomie.
Bohater książki zamyka się w świecie wirtualnym, bo tam, w wirtualnym archiwum Pittsburgha, może odnaleźć swoją żonę. Odwiedza ją wiele razy dziennie, sprawiając, że wspomnienia zostają jego życiem. Pomaga mu z tego wyjść wmieszanie się do badania sprawy pewnego zabójstwa. Z tym że odpowiedź na pytanie „kto zabił” znajduje się właśnie w wirtualnej przeszłości.
Tytuł książki mówi o przyszłości, więc może historia nie skończy się tak źle i jeszcze jakaś przyszłość istnieje?

„Jutro, jutro i znów jutro” jest kryminałem, powieścią obyczajową, delikatnym science-fiction, ale przede wszystkim to literatura psychologiczna. Wszystkie postaci są wyśmienicie wykreowane. Historia fascynuje, wciąga, toczy się szybko, lecz nie aż tak, żeby czytelnik za nią nie nadążał. Tłumaczenie p. Jerzego Malinowskiego jest naprawdę dobre, nie doszukałem się zbyt wielu literówek czy błędów. Usterki były minimalne. W książce czasami można się spotkać z fachowym nazewnictwem informatycznym, ale nie jest to nic takiego, czego zwykły, szary człowiek by nie zrozumiał.
Debiut Thomas'a Sweterlitsch'a jest debiutem najwyższych lotów. Czekam na dalsze jego prace. Polecam.
Koniecznie.

Zastanawialiście się, jak to jest stracić wszystko? Istnieć, choć nie żyć? Jakby to było błądzić bez celu po świecie, nie mając już nic, co zachęcałoby do wykrzesania na sobie uśmiechu? Opowiem Wam dziś o gościu, który utracił wszystko. I zatracił siebie. Ale czy na zawsze?

Nazywam się Tomek Socha i dziś przedstawię Wam powieść Thomas'a Sweterlitsch'a pod tytułem „Jutro,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    246
  • Przeczytane
    73
  • Posiadam
    39
  • Thriller
    3
  • Fantastyka
    3
  • E-book
    2
  • E-booki
    2
  • 2016
    2
  • Thriller/sensacja/kryminał
    2
  • Teraz czytam
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Jutro, jutro i znów jutro


Podobne książki

Przeczytaj także