Cytaty z tagiem "mąż i żona" [45]
[ + Dodaj cytat]
Otworzył jej pan Makowski, uśmiechnięty szeroko, jak nigdy, pod tym jasnym wąsem.
(...) Ten mąż to ją kocha (aż trudno wiedzieć za co, bo ani ona piękna, ani elegancka). Nie daje poznać po sobie - cichy, zamyślony, w okularach. Ale kiedy tak się mieszka drzwi w drzwi, czasem się mimo woli coś usłyszy. Klucze zgrzytają w zamkach, klamka szczęknie - dzień dobry, moja jedyna! - jak w kinie.
-...nie jestem biegły w obsypywaniu cię udanymi prezentami...
- Dlaczego po czterdziestu dwóch latach naszego pożycia zapragnąłeś mnie obsypywać udanymi prezentami? - zainteresowała się jego żona.
- Dla odmiany, Milu. Pomyślałem o tych wszystkich twoich urodzinach, których nie obeszliśmy... i o imieninach, bo jutro jest przecież (jak twierdzi Gabrysia) Melanii... i o wszystkich prezentach, jakich nie dostałaś... i zdecydowałem się na coś takiego. To mówiąc, Ignacy wyjął z kieszeni malutkie pudełeczko zawinięte w jedwabistą bibułkę, po czym wręczył je żonie. Milę zamurowało.
- Nie wierzę własnym oczom! Biżuteria?! - zdumiała się po chwili, wydobywając z pudełeczka złoty łańcuszek. Na jego końcu migotało malutkie złote serduszko.
- O, nie martw się - pospieszył z uspokojeniem Ignacy. - Zdziwiłabyś się, jakie to było niedrogie.
Do pracy są zwykłe dzionki,
A Niedziela dla małżonki.
W dobrych małżeństwach konfrontacje, różnice zdań, odmienność zwyczajów, a nawet gwałtowne sprzeczki mogą zbliżać do siebie partnerów, pozwalając im nauczyć się czegoś nowego i zmuszając do zrewidowania założeń dotyczących własnych możliwości i ograniczeń. To nie zawsze bywa łatwe.
Każdy mądry mężczyzna wie, że na jego wartość składają się zalety żony.
Knut nie zawracał sobie zbytnio głowy „poezją” i temu podobnymi rzeczami, przeto zostawił żonie wolną wolę.
Najpierw spytałam (…), czy mam podpisać jego cytryny, potem pozwoliłam dzieciom zeżreć jego kiełbasę, (…) wreszcie zażądałam, żeby się wyprowadził. Wybrał sobie na to świetny moment (…). Dziecko było bliskie zapaści, wokół łóżka zgromadzona cała rodzina, mąż latał po mieszkaniu, pakując swoje rzeczy, a radio grało „Jeszcze poczekajmy, jeszcze się nie śpieszmy”.
Przypomina mi się tu powiedzenie pewnego męża, cytowane gdzieś w Balzaku. Kiedy mu otwierano oczy, że żona go z kimś zdradza, wzruszył ramionami i rzekł: „To czysto fizyczne”...
W Turcji na przykład kobieta uważana jest za istotę niższą, niemogącą zajmować żadnego miejsca, ale jeżeli ci dobrzy Turcy niezbyt są grzeczni, to przynajmniej są dość logiczni. Bo proszę, kobieta dostaje posag od swojego męża, który zapewnia jej wygody lub zbytek stosownie do klasy społecznej, do której należy. Dziewczyna niezamężna musi być żywiona przez swoich rodziców, a jeżeli nie ma familii, to rząd wyznacza jej pensję.
Ale we Francji kobieta nie tylko nie dostaje posagu, ale sama go wnieść musi. Panny bez majątku, jeżeli nie natrafią na jakiegoś nierozważnego starca, to rutkę siać muszą.