cytaty z książek autora "Kimberly McCreight"
Coś w życiu musi mieć znaczenie. Inaczej nic nie jest ważne.
Ciągle słyszę, że jestem zbyt wrażliwa i za bardzo się przejmuję. W dodatku nie tym, czym należy się przejmować.
Czy nie po to mamy najlepszych przyjaciół? Żeby byli przy nas, kiedy jest nam ciężko?
Tu i teraz jesteśmy tylko ja i moje wątpliwości nad taflą wody. Wiem, że nie mogę się im poddać, że muszę zaufać swojej intuicji. Więc biorę ostatni głęboki wdech i patrząc na horyzont, robię krok do przodu. Płynę.
(...) czasem liczy się nie to, w co wierzysz, ale jak w to wierzysz.
Ktoś, kto zadawał sobie tyle trudu, żeby o czymś nie mówić, pewnie miał aż za wiele do powiedzenia.
Ale czy faktycznie to pamiętam? Może to tylko opowieść, którą kazałam jej powtarzać tyle razy, że w końcu przyswoiłam sobie jej słowa jako własne.
Czasem trudno poznać, jak szybki jest prąd, dopóki nie znajdziesz się przy wodospadzie.
I zdążyłam się już nauczyć, że wszystko jest możliwe, a ludzie są zdolni do podłości, jakich sobie nawet nie wyobrażam.
Niesamowite, jak mu się udało poprawić jej nastrój, nie robiąc właściwie nic. To pewnie miłość.
Zabawne jak człowiekowi czasem czasem się zdaje, że chce tylko poznać prawdę, ale potem się okazuje, że aby cokolwiek naprawdę zrozumieć, musi się zapuścić w dużo głębsze i mroczniejsze obszary, niż sobie kiedykolwiek wyobrażał.
-Można się mylić w paru sprawach- mówi Jasper i przytula mnie mocniej- ale to nie znaczy, że człowiek myli się we wszystkim.
Trzeba być prawdziwym dupkiem, żeby krzyczeć na dziewczynę, która stoi tuż obok Ciebie i płacze. Niezależnie od tego, co zrobiła.
Ale wtedy nie byłam już jej jedyną przyjaciółką, a tylko tą od mówienia oczywistych prawd, których ona nie chciała słyszeć.
Nie chcę już mieć racji w żadnej z tych spraw, jeśli miałoby to znaczyć, że Cassie stało się coś strasznego.
Siła jest w gruncie rzeczy synonimem wiary. A prawdziwa odwaga polega na karmieniu nadziei.
Czasem ludzie mają wobec innych oczekiwania, o których im nie mówią.
To jest w małżeństwie najtrudniejsze, prawda? - ciągnął. - Że cudze problemy stają się twoimi. Nie zawsze wydaje się to fair.