cytaty z książek autora "Jon Fosse"
lubię czytać, ważne jest nie to, co mówi wprost o tym czy o tamtym, chodzi o coś innego, o coś, co milcząc, przemawia między wierszami".
... bo Bóg nie istnieje, On jest, i we wszystkim, co istnieje jest Bóg, inaczej niż to, co istnieje, jako byt, jak mawiają, myślę, więc nawet jeśli dobro walczy ze złem, a piękno z brzydotą, to dobro zawsze tam jest, a zło poniekąd jedynie próbuje być".
.... bo chyba jest w tym jakiś sens, tak, Pan Bóg musi mieć w tym swój cel, myślą, bo On pisze prosto po krzywych liniach, myślą, a przynajmniej myślą, że dobry Bo gdzieś jest, a linie wykrzywia diabeł".
... ciemniej, w tym wyraźniejsze staję się to, co w obrazie świeci niewidzialnym światłem, a świecić potrafi wiele różnych kolorów, ale najmocniej te ciemne, tak, najmocniej czarny, myślę".
... dwie, czy ile to tam trwa w piecu, i cały widzialny człowiek, ciało znika, ale niewidzialny człowiek wciąż istnieje, ponieważ nigdy się nie urodził i dlatego nie może umrzeć, myślę, tak, te niewidzialne oczy zostają po tym, jak te widzialne znikną, bo to, co jest wewnątrz oczu, wewnątrz człowieka".
...kolory to ruch w odpoczynku i odpoczynek w ruchu".
to niewidzialne w widzialnym sprawia że to, co widzialne istnieje, ale ze wszystkiego, co istnieje, tylko w człowieku niewidzialne w widzialnym jest blisko spokrewnione z niewidzialnym we wszystkim innym".
[...]
I może powinienem zawołać i spytać, gdzie oni są, gdzie są matka i ojciec. Ale ja nigdy nie nazywałem ich matką i ojcem, chociaż może tak mówiłem. Przynajmniej kiedy byłem mały. Nie, nie wydaje mi się. Matka i ojciec. Nie, nigdy. A teraz już ich nie ma, zresztą może w ogóle ich tu nie było.
[...]
Wszystko zdaje się nie mieć granic, znajduje się w zamkniętej, osobnej przestrzeni, w lesie, a mimo to ta przestrzeń jakby nie ma granic. To niemożliwe. Jest albo tak, albo tak. Właśnie, tak albo tak. Matka albo ojciec. Biała istota albo mężczyzna w czarnym garniturze.
[...]
Nic nie słyszę, kiedy wsłuchuję się w nic, jeśli w ogóle nic można usłyszeć, jeśli to nie jest jakaś bzdura, jeśli tylko się tak mówi, myślę, tak, nic nie słyszę, tak, nic, nic w ogóle, a już na pewno nie słyszę głosu Boga, bez względu na to, jak miałby brzmieć.
[...]
No tak, no to stoję tutaj, siedzę tutaj, pomyślałem i poczułem się pusty, jakby nuda zmieniła się w pustkę. Czy może raczej w niepokój, bo czułem w sobie coś w rodzaju strachu, kiedy tak siedziałem i patrzyłem przed siebie pustym wzrokiem, jakbym patrzył w nicość. W nicość.
Bo to w ciszy można usłyszeć Boga. W każdym razie ktoś tak powiedział, ale przynajmniej ja nie słyszę żadnego głosu Boga, jedyne co słyszę, to nic. Nic nie słyszę, kiedy wsłuchuję się w nic, jeśli w ogóle nic można usłyszeć (…) nic nie słyszę, tak, nic, nic w ogóle, a już na pewno nie słyszę głosu Boga, bez względu na to, jak miałby brzmieć.