Najnowsze artykuły
Artykuły
„Wiedźmin 4” przekroczy granice gatunku? Nad grą pracuje już większość studiaKonrad Wrzesiński5Artykuły
Czytamy w weekendLubimyCzytać388Artykuły
Książki adwentowe dla dzieci i dorosłych – te tytuły zapewnią ci 24 dni przedświątecznego czytaniaAnna Sierant4Artykuły
Jest temat, o którym się nie mówi… Porozmawiajmy o piractwieKonrad Wrzesiński23
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Melody Grace

11
6,3/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
358 przeczytało książki autora
597 chce przeczytać książki autora
17fanów autora
Zostań fanem autoraNajnowsze opinie o książkach autora
First Position Melody Grace 
5,1

Początek serii nie mogę powiedzieć ze mnie zachwycił. Historia miłosna oparta na tej samej pasji, tańcu.
Annalise lat 19 tancerka baletowa. Jej mama była również bardzo dobrą tancerką i ma niewiarygodnie wysokie oczekiwania wobec córki. Wyjeżdża do Rzymu, gdzie będzie przesłuchiwana do jednej z największych solówek w swojej karierze baletowej. Jest ciężka praca ale i czas na zwiedzanie Rzymu i oglądaniu wszystkich atrakcji. Napotyka na grupę tancerzy tańczących w sposób, który według niej nie jest możliwy. Natychmiast zauważa Raphaela, niebieskookiego, wspaniałego faceta.
On, podobnie jak Annalise, był obciążony oczekiwaniami rodziców, miał zostać prawnikiem. Wiedział, że jego pasją jest taniec, a nie biznes, więc spakował swoje rzeczy i przeniósł się do Rzymu, ścigając coś, co kocha. Ale potem zauważa Annalise, stojącą w tłumie podczas występu. Pomaga jej , spotykają się, jednak czy to wyjdzie jej na dobre?
Unafraid Melody Grace 
6,7

Muszę przyznać, że książka nie była aż tak intensywna jak poprzednia, co dla mnie było plusem. Zarówno Britt jak i Hunter zainteresowali mnie już w Untamed Hearts. Britt wydawała się zamknięta w swojej samotni, a Hunter gotowy wyzbyć się swoich łańcuchów rodzinnych...co mocno mnie drażniło to przemyślenia Britt...rozumiałam ją, ale w kółko wałkowanie tego samego bardzo irytowało...w trakcie czytania w myślach słyszałam tylko: Britt bądź twardzielką! Zaryzykuj!!! Co do Huntera - od razu domyśliłam się, że coś się stało z jego bratem...a z taką rodzinką (mam tutaj na myśli mamusię) nie dziwię się, że tak trudno mu było przełamać więzy..no i schrzanił na całości przed przyjęciem...ale wiadomo, że wszystko się kończy szczęśliwie. Książkę dobrze się czytało, ale nie oszołomiła mnie..za to chętnie bym poczytała o Garettcie - mocno mnie zaintrygował :)