Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant4
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński34
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać409
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Klaudiusz Klobuch
1
7,5/10
Pisze książki: militaria, wojskowość
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,5/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
4 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Geneza lotniczego września Klaudiusz Klobuch
7,5
Po raz kolejny uświadomiłem sobie jak niezwykle ważne w przygotowaniach do wojny jest dobre przewidywanie: jak będzie wyglądać ta przyszła wojna? Błędna odpowiedź na to pytanie to jest praktycznie gwarancja klęski. A niewątpliwie, odpowiedzi jakich udzielało sobie polskie dowództwo przed 1939 rokiem były całkowicie błędne, stąd klęska była nieuchronna - ale to wiemy po fakcie.
Za to ta książka spowodowała, że zrozumiałem jak bardzo skomplikowane były próby odpowiedzi na pytanie “jaka będzie przyszła wojna?” szczególnie w stosunku do tak nowego wówczas rodzaju broni jakim było lotnictwo. Zaczynając od samego poziomu użycia lotnictwa: czy to ma być współdziałanie na poziomie taktycznym, na poziomie operacyjnym, czy może to będzie głównie działanie strategiczne (już na przełomie lat 20-30 myślano o zastraszającym bombardowaniu miast na tyłach - “doktryna Douheta” miała wielu zwolenników). Pierwsza Wojna Światowa nie dała jasnych podpowiedzi bo samoloty były wówczas w zasadzie w stadium eksperymentalnym. W rezultacie sprzecznych poglądów struktura polskiego lotnictwa była mieszana - ani taka ani taka. [Tu autor odwołuje się do różnego rodzaju rozgrywek i animozji pomiędzy generałem Rayskim a generałem Zającem i innymi wyższymi dowódcami, ale traktuje to bardzo pobieżnie, zapewne licząc, że ja o tych rozgrywkach już sporo wiem skądinąd.] Pierwsze konkretne podpowiedzi można było uzyskać analizując przebieg wojny domowej w Hiszpanii, ale wówczas już chyba u nas mało kto był wtedy gotowy na głębsze przemyślenia tego temu.
Drugą sprawą i wyzwaniem, przed którym stawały sztaby na całym świecie była kwestia nadążania za niezwykle szybkim postępem technicznym. W momencie rozpoczęcia wojny należało mieć gotowe uzbrojenie, w tym także liczne samoloty. Jednak dla wszystkich było jasne, że ich przygotowanie i wyprodukowanie w odpowiedniej ilości zajmie 3-5 lat od rozpoczęcia prac konstrukcyjnych. A wtedy może się okazać, że te samoloty już będą przestarzałe! Na pewno się tak okaże! Więc jedynie ten kraj, który rozpocznie wojnę będzie miał nowoczesny sprzęt bo ten kraj wybierze sam datę rozpoczęcia wojny i się do niej będzie szykował. To bardzo ciekawa perspektywa.
Inną, niezwykle ciekawą rzeczą, którą mi ta książka pokazała, było to jak wielkie było przełożenie detali technicznych na udzielane odpowiedzi na poziomie planowania rozwoju sił lotniczych. Szczególnie w sytuacji Polski, która pod względem zarówno technicznym jak i produkcyjnym była jednak krajem zacofanym. Nawet kwestia posiadania technologii obróbki metali umożliwiającej wyprodukowanie nowoczesnych silników była wielkim problem a to decydowało o tym, czy możemy planować posiadanie szybkich samolotów czy raczej nie. W rezultacie bardzo wiele czasu zajmowało samo projektowanie konkretnych modeli, na których miały się opierać poszczególne formacje lotnicze. I w sumie wojna złapała nas, kiedy nadal byliśmy w fazie projektowania, może poza “Łosiami”, które były gotowe i na poziomie.
Inna sprawa, o której może autor wspomina raczej mimochodem, to sugestia, że w przypadku tak ograniczonych zasobów, jakimi dysponowała Polska, dobra odpowiedź na pytanie “jaka będzie przyszła wojna?” mogła i chyba powinna była skutkować znacznym zawężeniem kierunków projektowania. Na przykład przyjęcie założenia, że my się będziemy tylko bronić, mogłoby doprowadzić do decyzji, że skupiamy się jedynie na lotnictwie defensywnym, a więc myśliwskim. A to mogłoby przynieść lepsze skutki - myśliwce były tańsze w produkcji niż bombowce, lżejsze, prostsze, a do tego szykowanie ich na czas wojny mogło ograniczyć konieczną ilość silników zapasowych (nie ma sensu produkcja silników zapasowych skoro przewidywany czas “życia samolotu” w warunkach wojny jest krótszy niż czas “życia silnika”).
No ale odpowiedź udzielona okazała się być błędna, a w zasadzie to nie jest pewne, czy jakiejkolwiek udzielono.
Ta książka jest przewidziana dla specyficznego grona czytelników, pasjonatów lotnictwa, w związku z czym pewne detale techniki lotniczej mnie przytłoczyły. Ale przelatywałem je “po łebkach” i mam nadzieję, że nie zgubiłem najważniejszego dla mnie wątku. Jeśli ktoś się nie przerazi tymi detalami to to jest bardzo ciekawa książka o sprawach ogólnych przygotowania do wojny.