Z jednej strony bardzo fajny pomysł - w końcu dzieje Zakonu Krzyżackiego są niezmiernie ciekawe, a historia mistrzów dość mało w Polsce znana (no może nie licząc Ulricha von Jungingena) Niestety, sama jakość książki jest raczej średnia. W tekście pojawia się dużo błędów zarówno w warstwie językowej jak i merytorycznej(zmieniające się nazwiska mistrzów!),a opisy niektórych postaci są bardzo lakoniczne i skrótowe. Przydałyby się również jakieś, chociażby skromne przypisy, bo przy tej liczbie błędów w pewnym momencie przestajemy autorowi wierzyć w to co piszę.
Mam nadzieję, że wyjdzie poprawiona edycja, bo szkoda, że tak interesujący temat jest reprezentowany przez tak niedopracowaną książkę.
Nie pamiętam dokładnie w jaki sposób książka wskoczyła na moją półkę "do przeczytania", ale jakież było moje zaskoczenie kiedy zaczęłam ją czytać. Autentyczne wydarzenia/procesy/miejsca - zupełnie się tego nie spodziewałam. Myślałam, że to będzie jakiś kryminał z akcją umiejscowioną w Gdańsku, a tu taka perełka "historyczna". Dodatkowo ciekawym było dla mnie samo słowo pitawal i jego znaczenie :) Zbrodnie makabryczne, ale opisy śledztw fascynujące.