Artysta w ogóle, a szczególnie fotograf, powinien umieć wykorzystać w swej pracy cały dorobek historii sztuki, zwłaszcza malarstwa. Żadna tw...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ryszard Horowitz
1
7,8/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Urodzony: 05.05.1939
Polski fotografik i fotograf tworzący w Stanach Zjednoczonych; prekursor komputerowego przetwarzania fotografii; współzałożyciel amerykańskiego Stowarzyszenia Fotografików Reklamowych APA. W październiku 2012 r. otrzymał tytuł doktora honoris causa Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu.http://ryszardhorowitz.com/analog.html
7,8/10średnia ocena książek autora
88 przeczytało książki autora
134 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Życie niebywałe. Wspomnienia fotokompozytora
Ryszard Horowitz
7,8 z 70 ocen
227 czytelników 18 opinii
2014
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Zapytany, co robię w życiu, chętnie nazywam się fotokompozytorem - bo myślę o sztuce wizualnej, jaką jest fotografia, w kategoriach niemater...
Zapytany, co robię w życiu, chętnie nazywam się fotokompozytorem - bo myślę o sztuce wizualnej, jaką jest fotografia, w kategoriach niematerialnej i niewidzialnej muzyki. Staram się łączyć kolory i światło na kształt improwizowanej melodii. Składam obrazy w pozbawioną szwów kompozycję, tak jak improwizator jazzowy układa dźwięki w harmonię. Dlatego nie potrafię pracować bez jazzu. Nie umiem żyć bez jazzu.
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Życie niebywałe. Wspomnienia fotokompozytora Ryszard Horowitz
7,8
Mimo całej wielkiej sympatii do autora czuję się tą książką rozczarowana. Niektóre fragmenty nużą, są zbyt rozwleczone, a język reminiscencji nieinteresujący. Obok bardzo ciekawych informacji i wspomnień pojawiają się dłużyzny, które blado i nijako wypadają z barwnymi faktami z życia. Gdyby tak skrócić tę książkę o połowę, byłaby idealna.
Ryszard Horowitz jest uznanym w świecie fotokompozytorem, artystą, który wyprzedził swoje czasy, tworzył kompilacje, które dziś z pewną łatwością można skonfigurować w zaawansowanym programie graficznym, jednak kilkanaście/kilkadziesiąt lat temu była to nie lada innowacja.
Charakterystyczny, niepodważalny styl artysty otworzył mu drogę do sukcesu: zdobył Nowy Jork, projektował dla festiwalu w Cannes, pracował przy filmach, największych kampaniach reklamowych, rozbudowując przy tym własne atelier na nowojorskim Manhattanie,
Człowiek sukcesu, bez dwóch zdań.
A cała jego historia zaczęła się w maju 1939 roku, gdy przyszedł na świat w Krakowie. Początek dzieciństwa najgorszy z możliwych: wojna, okupacja, obóz w Płaszowie, później wpisanie na słynną listę Schindlera, wreszcie pobyt w Auschwitz. Po wojnie został odnaleziony przez matkę, dzięki filmowi propagandowemu o wyzwoleniu Oświęcimia, rozpoznała ona swego syna na jednym z kadrów.
To wszystko w ciągu pierwszych kilku lat życia. We wspomnieniach wraca (opierając się na świadectwie bliskich) do tamtych czasów, pisze o wszystkich tych sytuacjach, gdy wojenna historia do niego wracała.
Zgadzam się z tezą Horowitza, że czasy, w których przyszło mu emigrować do USA oraz radzić sobie na początku drogi zawodowej. Pisze on o tym, że lata 50. i 60. były dlań dużo łatwiejsze, dziś pewnie nie osiągnąłby tego, co już ma. Jazz, szemrane kluby muzyczne w niegdysiejszych niebezpiecznych dzielnicach NY oraz cały szereg zbiegów okoliczności, które były dla Horowitza szansą.
Uzupełnieniem wspomnień są prywatne fotografie oraz zdjęcia prac artysty.
Więcej ecenzji na: buchbuchbicher.blogspot.com
Życie niebywałe. Wspomnienia fotokompozytora Ryszard Horowitz
7,8
Wspomnienia R. Horowitza czyta się wspaniale.Zaczynając od wspomnień wpisanych w powojenny Kraków, po koleje życia wybitnego artysty.Pobyt w obozach i ocalenie dzięki Schindlerowi.Dzień dzisiejszy w USA. Praca, nauka i talent zaprowadziły artystę na szczyty światowej kariery. Sukcesy i uznanie to dopełnienie szczęśliwego życia rodzinnego. Dużo ciekawostek z życia prywatnego i artystycznego. Poznajemy ludzi z otoczenia, przyjaciół, rodzinę. Życie naprawdę niebywałe!!!
Autor ma talent również do pisania książek, jestem zachwycona osobowością jaką jest Pan Horovitz i lekturą. Polecam.