Widmo

Okładka książki Widmo Robert McCammon
Okładka książki Widmo
Robert McCammon Wydawnictwo: Amber horror
224 str. 3 godz. 44 min.
Kategoria:
horror
Tytuł oryginału:
The Night Boat
Wydawnictwo:
Amber
Data wydania:
1995-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1995-01-01
Liczba stron:
224
Czas czytania
3 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788370827762
Tłumacz:
Zenon Wiśniewski
Tagi:
Widmo
Średnia ocen

4,8 4,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,8 / 10
52 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
340
317

Na półkach:

No cóż... Jak mawia staropolskie powiedzenie: Nie wszystko złoto, co się święci garnki lepią, czyli nie wszystko co napisał McCammon nadaje się do czytania. Po „Widmie” widać, jak daleką i krętą miał drogę do „Zewu nocnego ptaka”. Już chyba po okładkach – i polskiej, i zagranicznych – widać z czym mamy do czynienia: horrorem klasy, którą oznacza się odległymi literami alfabetu.

WIĘCEJ:
https://seczytam.blogspot.com/2022/10/robert-r-mccammon-widmo.html

No cóż... Jak mawia staropolskie powiedzenie: Nie wszystko złoto, co się święci garnki lepią, czyli nie wszystko co napisał McCammon nadaje się do czytania. Po „Widmie” widać, jak daleką i krętą miał drogę do „Zewu nocnego ptaka”. Już chyba po okładkach – i polskiej, i zagranicznych – widać z czym mamy do czynienia: horrorem klasy, którą oznacza się odległymi literami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
210
14

Na półkach:

Takie moje guilty pleasure. Kiepska książka ale zabawa przednia. uczciwie jednak mówiąc nie można jej dać więcej niż 3/4 punkty. Ja lubię McCammona i literaturę klasy C, więc niech będzie cztery. Nie zmienia to jednak faktu, że pierwsze powieści McCammona najlepiej uzmysławiają, jak daleką drogę przeszedł ten autor na przestrzeni lat.

Takie moje guilty pleasure. Kiepska książka ale zabawa przednia. uczciwie jednak mówiąc nie można jej dać więcej niż 3/4 punkty. Ja lubię McCammona i literaturę klasy C, więc niech będzie cztery. Nie zmienia to jednak faktu, że pierwsze powieści McCammona najlepiej uzmysławiają, jak daleką drogę przeszedł ten autor na przestrzeni lat.

Pokaż mimo to

avatar
684
422

Na półkach: , ,

szału może i nie ma ale z nudów można przeczytać

szału może i nie ma ale z nudów można przeczytać

Pokaż mimo to

avatar
1350
29

Na półkach:

" - Przecież oni nie żyją... - przekonywał się. - NIE ŻYJĄ!
Echo rozniosło te słowa po doku. Słowa dziwne, straszne.
I nieprawdziwe."

Mężczyzna nurkujący u wybrzeży Coquiny, małej karaibskiej wysepki, odkrywa wrak statku podwodnego i wydobywa go na powierzchnię. Łódź pochodzi z czasów II wojny światowej,ale wydaje się być w doskonałym stanie. Wkrótce okazuje się, że załoga U-Boota nadal znajduje się na pokładzie. I w dalszym ciągu stanowi zagrożenie...

Nawiedzone okręty to znany motyw. Tutaj jednak mamy do czynienia z jego małą modyfikacją: U-Bootem widmo i zombie-załogą na pokładzie. Dorzućmy do tego szczyptę voodoo, "klasyczną" konstrukcję samej historii (wszystko zgodnie z regułami horroru),dokładne opisy poszczególnych scen i otrzymamy dobry materiał na film. Mam wrażenie, że powieść McCammona całkiem nieźle sprawdziłaby się na srebrnym ekranie.

Nie przeszkadzała mi przewidywalność tej powieści, wręcz przeciwnie: czytając najpierw o zatonięciu statku, później o jego "niespodziewanym" wynurzeniu się, następnie widząc oczami wyobraźni dramatyczną scenę, w której U-Boot taranuje samotnego rybaka w łódce, dobrze się bawiłam (Bo wiedziałam, że to tylko fikcja. A fabuła była rodem z kinowych horrorów z lat 80., co uznałam za urocze) Kiedy jeszcze pojawił się groźny kaznodzieja (voodoo, ale zawsze),wieszczący zagładę, jeśli wyspiarze nie pozbędą się łodzi, nie mogłam przestać się uśmiechać.

Niestety, drugą połowę powieści czytało mi się już gorzej. Może po prostu poczułam się zmęczona tym schematem i dziwnym sposobem narracji ("Zanim Cheyne zdążył odezwać się, dziewczyna stanęła przed nim tak blisko, aż musiał cofnąć się"). Nie ukrywam też, że kiedy jeszcze nie wiedziałam dokładnie kto (lub co) czai się w U-Boocie, książka była o wiele ciekawsza. Potem z łodzi podwodnej wyskoczyli zombie-naziści, czytelnik mógł poznać ich całą historię i atmosfera tajemniczości zniknęła. Ale przyznaję, że cały pomysł ma w sobie coś przerażającego. Autorowi należy się również plus za finał powieści, w którym nie oszczędza swoich bohaterów. Nie wszystkich czeka cukierkowy happy-end.

Mam wrażenie, że od "Widma" do "Łabędziego śpiewu" Robert McCammon przebył długą drogę. I znacznie poprawił swój styl (wprawdzie nie czytałam tej drugiej powieści ale podejrzewam, że zachwyty nad nią są chociaż w pewnej mierze uzasadnione). Mimo wszystko, "Widmo" może spodobać się miłośnikom horroru, którzy chcą poczuć klimat produkcji grozy powstałych w latach 80. (książkę wydano po raz pierwszy w 1980 roku).
Jest w tej historii coś strasznego (i nie piszę tylko o strasznej - chwilami - konstrukcji zdań). Są tez dobrze znane fanom gatunku motywy i konwencje. Wszystko razem chwilami wywołuje uśmiech politowania. A chwilami sprawia, że z zapałem śledzimy akcję powieści. Chociaż i tak domyślamy się, co będzie dalej.

Recenzja opublikowana także na moim blogu: http://miros-de-carti.blogspot.com/2014/08/robert-r-mccammon-widmo.html

" - Przecież oni nie żyją... - przekonywał się. - NIE ŻYJĄ!
Echo rozniosło te słowa po doku. Słowa dziwne, straszne.
I nieprawdziwe."

Mężczyzna nurkujący u wybrzeży Coquiny, małej karaibskiej wysepki, odkrywa wrak statku podwodnego i wydobywa go na powierzchnię. Łódź pochodzi z czasów II wojny światowej,ale wydaje się być w doskonałym stanie. Wkrótce okazuje się, że załoga...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    72
  • Chcę przeczytać
    66
  • Posiadam
    21
  • Z biblioteki
    2
  • 💀 Horror, mrok
    1
  • Przeczytane 2017
    1
  • Chcę Przeczytać - Horror
    1
  • Ksiązki do których nigdy już nie wrócę
    1
  • L. amerykańska
    1
  • Horror / Literatura grozy
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Widmo


Podobne książki

Przeczytaj także