Erevis Cale, kamerdyner rodu Uskevren zdążył prawie zapomnieć o swojej niechlubnej przeszłości. Wytrenowany przez Nocne Maski z Wrót Zachodu jest fachowym mordercą, a raczej był. Praca kamerdynera spowodowała, że tak zbliżył się do rodziny Uskevren, że traktuje ją jak własną. Każde zagrożenie dla rodziny odbiera personalnie i personalnie będzie na nie odpowiadał.

Kiedy Sprawiedliwy próbuje zawezwać demona z Otchłani, a następne mianować się Kawalerem Maski, rytuał nie idzie zgodnie z planem. Demon Yrsillar niszczy jego wolę i zajmuje jego ciało, by pożywiać się mieszkańcami Selgaunt. Jednak jedno miejsce posiłku wybiera nieodpowiednio. Kiedy Sztormowy Dwór zostaje napadnięty przez bandę ghuli pod wodzą cienistego demona Cale traktuje to personalnie.

Czy Cale dostanie błogosławieństwo Thamalona na swoją prywatną wendettę? Czy niziołczy przyjaciel pomoże mu mimo sprzeciwu Harfiarzy? Na jakim planie egzystencji dojdzie do finalnej konfrontacji?

Nie jest to może książka najwyższych lotów, ale i tak jest to więcej niż się spodziewałem po Paulu Kempie. Przeczytawszy kilka jego innych książek spodziewałem się dennej fabuły, nijakich bohaterów i nudnej, niczym nie wyróżniającej się prozy. Cale jako główny bohater jest bardzo ciekawy. Jego wewnętrzne rozterki pomiędzy byciem kamerdynerem, członkiem rodziny Uskevren , a wykwalifikowanym mordercą pokazują głębię tego bohatera. Ciekaw jestem trzeciego (i niestety),ostatniego w Polsce tomu serii.

Erevis Cale, kamerdyner rodu Uskevren zdążył prawie zapomnieć o swojej niechlubnej przeszłości. Wytrenowany przez Nocne Maski z Wrót Zachodu jest fachowym mordercą, a raczej był. Praca kamerdynera spowodowała, że tak zbliżył się do rodziny Uskevren, że traktuje ją jak własną. Każde zagrożenie dla rodziny odbiera personalnie i personalnie będzie na nie odpowiadał.

Kiedy...

Korektor przy swojej pracy albo za dużo wypił albo stracił duszę na rzecz Yrsillara

Korektor przy swojej pracy albo za dużo wypił albo stracił duszę na rzecz Yrsillara