Przeciętna książka. Nie zapada w pamięć.

Przeciętna książka. Nie zapada w pamięć.

Słabsza niż poprzednie. Początek niezły, wciągający, dwie sprawy, retrospekcje, tajemnicze zniknięcie, podejrzenie seryjnego.... potem chaos. Odniosłam wrażenie, że tym razem Autorka nie zapanowała nad intrygą i wszystko lekko zaczęło się plątać. I znowu ucięte zakończenie.

Słabsza niż poprzednie. Początek niezły, wciągający, dwie sprawy, retrospekcje, tajemnicze zniknięcie, podejrzenie seryjnego.... potem chaos. Odniosłam wrażenie, że tym razem Autorka nie zapanowała nad intrygą i wszystko lekko zaczęło się plątać. I znowu ucięte zakończenie.

W sumie to całkiem niezła ale...
No właśnie "ale". Zakończenie, po raz kolejny urwana akcja. Trzeba się domyślać co autor miał na myśli. Pani Agnieszce chyba brakuje pomysłu na efektowne zakończenia.

W sumie to całkiem niezła ale...
No właśnie "ale". Zakończenie, po raz kolejny urwana akcja. Trzeba się domyślać co autor miał na myśli. Pani Agnieszce chyba brakuje pomysłu na efektowne zakończenia.

Cykl powieści o Dorocie Czerwińskiej. Przeczytałam ciągiem całą serię. Po datach wydania widzę, że to wcześniejsze powieści autorki.
Czyta się bardzo dobrze, ale zaczęłam od późniejszych książek autorki i widzę zmianę. Jednak te wcześniejsze - choć są ciekawe - mają bardziej przewidywalne rozwiązania. W tych późniejszych powieściach widać bardziej dopracowany warsztat.
Ogólnie, bardzo polecam cały cykl! Do tego autorka pochwaliła się ostatnio na Facebook`u, iż skończyła pisać piąty tom. Chętnie po niego sięgnę ;)

Cykl powieści o Dorocie Czerwińskiej. Przeczytałam ciągiem całą serię. Po datach wydania widzę, że to wcześniejsze powieści autorki.
Czyta się bardzo dobrze, ale zaczęłam od późniejszych książek autorki i widzę zmianę. Jednak te wcześniejsze - choć są ciekawe - mają bardziej przewidywalne rozwiązania. W tych późniejszych powieściach widać bardziej dopracowany warsztat....

"Iluzja doskonałości" Agnieszka Peszek

Dziwi mnie ilość gwiazdek oceniających tę książkę.
Miejscami infantylna wręcz.

Odradzam.

"Iluzja doskonałości" Agnieszka Peszek

Dziwi mnie ilość gwiazdek oceniających tę książkę.
Miejscami infantylna wręcz.

Odradzam.

Znowu dużo błędów w korekcie tekstu, ale intryga zdecydowanie bardziej zaskakująca

Znowu dużo błędów w korekcie tekstu, ale intryga zdecydowanie bardziej zaskakująca

Najstraszniejszą rzeczą w tej książce jest groźba autorki, że nie skończy na 4. części. Niestety ta pozycja to czysta grafomania z miałką fabuła i, jak zwykle, uciętym zakończeniem (autorka kolejny raz pokazała, że nie ma na nie pomyslu więc po prostu kończy książkę, każąc czytelnikowi domyślić się jak do tego doszło). Przygody Doroty zupełnie mnie nie wciągnęły i nadal mam wrażenie, że autorka popełniła te pozycję po kilku odcinakch CSI. Dramat, a nie kryminał.

Najstraszniejszą rzeczą w tej książce jest groźba autorki, że nie skończy na 4. części. Niestety ta pozycja to czysta grafomania z miałką fabuła i, jak zwykle, uciętym zakończeniem (autorka kolejny raz pokazała, że nie ma na nie pomyslu więc po prostu kończy książkę, każąc czytelnikowi domyślić się jak do tego doszło). Przygody Doroty zupełnie mnie nie wciągnęły i nadal...

Taki o sobie odmóżdżacz.

Taki o sobie odmóżdżacz.

dosyć ciekawa na początku, niestety im dłużej czytana tym bardziej fabuła jest przewidywalna. w pewnym momencie zauważyłam że bardziej koncentruję się na tym żeby potwierdzić jak kiepski sposób pracy ma policja i jak bardzo nieudolni są ludzie tam pracujący. Czy to chodzi o zaginięcie czy przyczynę wypadku-są tak samo kiepscy. Gdyby nie nazywali się policjantami to bez krępacji mogli by przyjąć nazwę "exel exel gosip girl" ponieważ cała robota sprowadza się do zbierania plotek i namawiania ludzi do dzielenia się wszelkimi brudami.. Jakoś tak dziwnie czułam, że to nie jest fikcja tylko że tak rzeczywiście wygląda to , co robią w tej pracy.
Polecam jako lektura podczas urlopu np.

dosyć ciekawa na początku, niestety im dłużej czytana tym bardziej fabuła jest przewidywalna. w pewnym momencie zauważyłam że bardziej koncentruję się na tym żeby potwierdzić jak kiepski sposób pracy ma policja i jak bardzo nieudolni są ludzie tam pracujący. Czy to chodzi o zaginięcie czy przyczynę wypadku-są tak samo kiepscy. Gdyby nie nazywali się policjantami to bez...

Dorotę nawet polubiłam ale te historie to takie trochę pomieszanie Małeckiego z Puzyńską. Osobiście i Małeckiego i Puzyńska lubię osobno.

Dorotę nawet polubiłam ale te historie to takie trochę pomieszanie Małeckiego z Puzyńską. Osobiście i Małeckiego i Puzyńska lubię osobno.