rozwińzwiń

Fonos. Zbrodnia po grecku

Okładka książki Fonos. Zbrodnia po grecku praca zbiorowa
Okładka książki Fonos. Zbrodnia po grecku
praca zbiorowa Wydawnictwo: Książkowe Klimaty kryminał, sensacja, thriller
292 str. 4 godz. 52 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Książkowe Klimaty
Data wydania:
2022-05-28
Data 1. wyd. pol.:
2022-05-28
Liczba stron:
292
Czas czytania
4 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366505445
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
23 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
801
768

Na półkach: , , , , , , , ,

„(...) Mówi się, że życie na ziemi nie jest przypadkowym rezultatem czy dziełem nadnaturalnego Boga, ale umyślną twórczością zaawansowanych technologicznie istot, z użyciem DNA”, co przekazali kosmici założycielowi sekty, której członkinią była starsza pani, a która to przyczyniła się do zawału jej serca i śmierci. A testament? W nim wszystko zmarła przekazała na zgromadzenie. A, jak wiadomo, skoro starsza, to pewnie niezbyt logicznie myśląca, a o mieszkanie upominają się krewni, bo już mają plany na spadek. Tak nie może być, żeby ich fortuna minęła...
U staruszki śmierć nastąpiła z nadmiaru emocji. Lecz nie każdemu będzie dane pożyć do 80-tki, bo los ukróci ktoś, komu... przeszkadzają. A co zabawniejsze, szukając rozrywki w znudzonym towarzystwie też można przyczynić się do zgonu kogoś. W zamknięciu i odcięciu od świata grupa paru osób spędza czas na pogaduchach, gdy nagle dostają list wciągający w tajemniczą grę. Zaczyna się niewinnie, jak każdy dramat zresztą, taka cisza przed burzą. Cisza, jakbyś stał na klifie, by żywot zakończyć w kipieli pod sobą. Cisza, nagle czas się zatrzymuje, słyszysz bicie swojego serca... Ostatnie takty muzyki swego żywego jeszcze ciała, by po chwili utonąć w ciszy i zimnie.
Lecz nie zawsze koniec przychodzi wraz z obcym. Najbliższym też można przeszkadzać, a wtedy najlepszym sposobem okazuje się być morderstwo. Usunięcie kogoś, jak pionka z gry i spokój i ulga i po kłopocie.

Był człowiek, nie ma człowieka.

Życie – człowiek decydując się na zamordowanie drugiego czuje się jak Bóg. Jeden ruch i czysto i rządzę ja, mówię ja, jest jak ja chcę. Człowieka usuwa się, jak przeszkodę z drogi, którą idzie się ku sukcesowi. Ja sam w sobie jestem sensem i celem, myślą bohaterowie, reszta dopiero się okaże.

„Fonos. Zbrodnia po grecku” kipi od złych charakterów, zawistnych osobowości i egoistycznego postrzegania siebie w centrum świata. Te opowiadania łączy śmierć, różna, ale i człowiek stanowi spoiwo tych tekstów. To człowiek decyduje co z kim zrobić i dlaczego i zawsze znajdzie jakieś uzasadnienie swojego czynu. Jeden drugiemu zleca, inny nakazuje kładą akcent na przymusowym obowiązku, inny płaci za usługę dostępną w cenniku, a innego życie wyprzedza o krok i samo bierze los w swoje ręce. W końcu każdy kiedyś umrze, aż nastąpi to wcześniej niż później? Pewnie sobie zasłużył, myślisz.
Śmierć.
Grecki klimat, gorąc, wzdłuż kręgosłupa ścieka kropla potu, po niej następna. Słońce praży, okulary zsuwają się ze spoconego nosa, zimna kawa nie mrozi, a lody szybko zamieniają się w śmietankę. Stagnacja w czasie. Taka tu panuje literacka aura, a od tego stojącego powietrza bohaterom opowiadań różne pomysły do głów przychodzą.
Zbiór historii kryminalnych zebranych w „Fonos” ukazuje przy okazji cały wachlarz ludzkich zachowań. I nie ma znaczenia fakt, że powstały ponad 60 lat temu. Są aktualne do dziś i pewnie przez kolejne lata też tak będzie. Ich uniwersalność znajdzie swój smaczek w każdym dziesięcioleciu i w każdym kraju. I choć nie są to kryminały z najwyższej półki, choć nie jest to klasyka, to jednak warto w nich dostrzec misternie malowane tło. Psychika ludzka i przewartościowanie na zysk, bo śmierć przynosi korzyść. Przecież ofiara zostawia majątek, a ten? A ten ktoś musi przejąć... Gorzej z długami, uczuciami tych, którzy zostali i płaczą, czy z dochodzeniem śledczych. Ale teraz wszystko można zatuszować...

Ktoś żył, a teraz nie żyje.
Był i go nie ma.
Żył i umarł.
Taka kolej rzeczy. Tak jest ten świat zbudowany.

Czytasz i w dziwny dla siebie sposób, przepadasz w tych opowieściach. Czasem szukasz powodu zbrodni, czasem śmiejesz się z tych bohaterów ale też podziwiasz autora, bo ten nie musiał szukać ani fabuły ani scenografii. Wystarczyło tylko usiąść przy stoliku wystawionym na zewnątrz jakieś cukierni, zamówić lody i mrożoną herbatę, a na zaostrzenie apetytu kieliszek schłodzonego wina. Wystarczyło tylko usiąść i zza szkieł ciemnych okularów obserwować przechodniów.
Ludzie to dziwne typy, myślisz w ślad za autorami, które boją się...
Sam dokończ, czego. Co mają najcenniejszego przy sobie? Czego się mogą bać...?

#agaKUSIczyta

„(...) Mówi się, że życie na ziemi nie jest przypadkowym rezultatem czy dziełem nadnaturalnego Boga, ale umyślną twórczością zaawansowanych technologicznie istot, z użyciem DNA”, co przekazali kosmici założycielowi sekty, której członkinią była starsza pani, a która to przyczyniła się do zawału jej serca i śmierci. A testament? W nim wszystko zmarła przekazała na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
727
294

Na półkach: ,

Interesujący wybór opowiadań. Najbardziej przeraża oparty na faktach "Furadan"

Interesujący wybór opowiadań. Najbardziej przeraża oparty na faktach "Furadan"

Pokaż mimo to

avatar
501
112

Na półkach: ,

Ocena mówi sama za siebie. Strasznie długo męczyłam tą antologię opowiadań. Dokończyłam ją tylko dlatego, żeby móc powiedzieć, że przeczytałam coś z literatury greckiej.
Fabuła poszczególnych opowiadań bardzo szybko wylatywała mi z pamięci. Poza tym, z definicji, opowiadania kryminalne powinny czytelnika wciągać, a się na nich okropnie wynudziłam.

Na plus posłowie dr Ewy Róży Janion.

Ocena mówi sama za siebie. Strasznie długo męczyłam tą antologię opowiadań. Dokończyłam ją tylko dlatego, żeby móc powiedzieć, że przeczytałam coś z literatury greckiej.
Fabuła poszczególnych opowiadań bardzo szybko wylatywała mi z pamięci. Poza tym, z definicji, opowiadania kryminalne powinny czytelnika wciągać, a się na nich okropnie wynudziłam.

Na plus posłowie dr Ewy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2441
1168

Na półkach: , , ,

„Fonos. Zbrodnia po grecku” to zbiór opowiadań kryminalnych, które może nie są najbardziej przebojowe w swoim gatunku, ale każde z nich sprawiło, że po lekturze zatrzymałam się na chwilę i przemyślałam je jeszcze raz. Niektóre pomysły były naprawdę ciekawe. Polecam, jeśli macie ochotę poznać Grecję z innej, bardziej mrocznej strony.

📨”List bez nadawcy” Janis Maris📨
Pod drzwiami leży list. Kto go wysłał? Zginiecie w kolejności alfabetycznej. Co to za żart?
To opowiadanie wiele by zyskało, gdyby było bardziej rozbudowane. Jest kolejnym z wariantów znanego w kryminałach motywu - grupa ludzi odcięta od świata, która oskarża się nawzajem. Bohaterów jest wielu, ale prawie nic o nich nie wiemy i żadnego nie zapamiętujemy. Rozwiązanie pojawia się bardzo szybko, szkoda, nie miałam okazji sama pobawić się w detektywa.

🕵️‍♂️”Detektyw” Dimitrios Chadzis🕵️‍♂️
…a skoro o detektywach mowa, drugie opowiadanie za to bardzo mi się podobało. Pewien mężczyzna zostaje znaleziony w studni. Samobójstwo? Morderstwo? Co się stało feralnej nocy? Rozwiązanie daje czytelnikowi porządnego pstryczka w nos.

🔪”Zardzewiały nóż” Dimitris Nolas🔪
Krótka historia, ale daje trochę do myślenia. O fantazjowaniu, o przekroczeniu granicy, o zderzeniu fikcji z rzeczywistością… przynajmniej ja ją tak zrozumiałam. Tytułowy nóż jest tutaj ważnym symbolem.

🏨”Hotel Kalmuchos” Christos A. Chomenidis🏨
Tytułowy hotel jest prowadzony przez jedną rodzinę z pokolenia na pokolenie. Główny bohater przez jakiś czas marzył o wyjeździe, zajęciu się czymś innym, spełnianiu marzeń i innych bzdurach… na szczęście ojciec szybko wytłumaczył mu, co jest najważniejsze w życiu. Gdy przyjdzie odpowiedni czas, syn również pomoże ojcu powrócić na właściwą ścieżkę.
Nie wierzę zupełnie w zachowanie bohaterów. Jakby coś mi umknęło albo nie zostali do końca poprawnie zbudowani… Za to bardzo podobał mi się zwrot akcji, to było duże zaskoczenie. Cały pomysł na to opowiadanie można ująć w przysłowiu „jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz”.

☕"Frappe" Petros Markaris☕
Wyobrażam sobie, że to opowiadanie może przyśnić się każdemu pisarzowi jako zawodowy koszmar. Oto bowiem bohater jest całkowicie świadomy tego, co się dzieje, wie, kim jest i co musi zrobić (to kryminał, więc oczywiście kogoś zabije),tylko wcale tego nie chce.
"Frappe" jest przewrotne, trochę zabawne, a trochę przerażające, krótkie, a jednak sporo mówiące - bardzo mi się podobało.

„Fonos. Zbrodnia po grecku” to zbiór opowiadań kryminalnych, które może nie są najbardziej przebojowe w swoim gatunku, ale każde z nich sprawiło, że po lekturze zatrzymałam się na chwilę i przemyślałam je jeszcze raz. Niektóre pomysły były naprawdę ciekawe. Polecam, jeśli macie ochotę poznać Grecję z innej, bardziej mrocznej strony.

📨”List bez nadawcy” Janis Maris📨
Pod...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1023
291

Na półkach: , , ,

To moje drugie spotkanie z greckim kryminałem po lekturze "Trylogii Kryzysu" Markarisa i jeśli mam być szczery to jest to spotkanie lekko rozczarowujące. Antologie rządzą się swoimi prawami, trafią się teksty gorsze i lepsze, tu mam wrażenie, że większość jest trochę przekombinowana. Osobiście polecałbym trylogię Markarisa.

To moje drugie spotkanie z greckim kryminałem po lekturze "Trylogii Kryzysu" Markarisa i jeśli mam być szczery to jest to spotkanie lekko rozczarowujące. Antologie rządzą się swoimi prawami, trafią się teksty gorsze i lepsze, tu mam wrażenie, że większość jest trochę przekombinowana. Osobiście polecałbym trylogię Markarisa.

Pokaż mimo to

avatar
1020
559

Na półkach: ,

Wydawnictwo Książkowe Klimaty przyzwyczaiło już swoich czytelników do sięgania po teksty mniej znane i z mniej oczywistych kręgów kulturowych. Tak też trafiłam na „Fonos. Zbrodnia po grecku”, czyli antologię opowiadań kryminalnych z Grecji właśnie.

Współczesny kryminał traktuję jako literaturę bardziej rozrywkową, po którą sięgam w ramach oderwania się od spokojnej i nudnej (w dobrym tego słowa znaczeniu) codzienności. Oczekuję ciekawej intrygi, wyrazistych bohaterów i kryminalnej zagadki, która zaangażuje moje szare komórki. I to wszystko znalazłam w powyższej książce, chociaż jak to ze zbiorami bywa - nie wszystkie opowiadania wspominam równie dobrze. Ulubionym z pewnością pozostanie „List bez nadawcy” autorstwa Janisa Marisa w tłumaczeniu Beaty Żółkiewicz-Siakantaris. Dla podkreślenia różnorodności tesktów greckich autorów, wybrano różnych tłumaczy konkretnych opowiadań i zabieg ten naprawdę mi się podoba.

A co łączy „Fonos. Zbrodnię po grecku”? Z pewnością motyw zbrodni w kręgu najbliższej rodziny. Mordują tu matki broniące dobrego imienia swojej rodziny, dzieci liczące na spadek i zdawałoby się przypadkowi krewni, którzy jednak zawsze mają w tym swój cel. Dawne urazy, zazdrość, zdrady. Taki przekrój tekstów z różnych zakątków Grecji, jak i różnych czasów doskonale buduje nieco inny, na pewno mniej „wakacyjny i pocztówkowy” obraz półwyspu.

Jeśli więc szukacie w kryminale czegoś więcej, jeśli chcecie wyjść poza bańkę współczesnej historii o morderstwie - sięgajcie po FONOS. Dla mnie była to niezła lektura, choć nie znalazłam tam zbyt wielu momentów, które utrzymałyby moją uwagę na dłużej. Nie żałuję jednak, że greckie zbrodnie uchyliły przede mną rąbka tajemnicy.

Wydawnictwo Książkowe Klimaty przyzwyczaiło już swoich czytelników do sięgania po teksty mniej znane i z mniej oczywistych kręgów kulturowych. Tak też trafiłam na „Fonos. Zbrodnia po grecku”, czyli antologię opowiadań kryminalnych z Grecji właśnie.

Współczesny kryminał traktuję jako literaturę bardziej rozrywkową, po którą sięgam w ramach oderwania się od spokojnej i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
270
178

Na półkach: ,

Kryminału po grecku próżno szukać na półkach polskich księgarń. Raczej spotykamy naszych rodzimych autorów, o skandynawskich kryminałach nie wspominając. Stąd moje zainteresowanie wzbudził ten zbiór opowiadań. Wydawnictwo Książkowe Klimaty stawia często na egzotyczne i nieznane polskiemu czytelnikowi pozycje literackie i bardzo dobrze, ponieważ możemy zapoznać się z książkami z kultur spoza mainstreamu. Grecje większość z nas, w tym ja, kojarzy raczej z piękną pogodą, błękitnym morzem, specyficznym podejściem do życia o wspaniałej kuchni nie wspominając. Kryminał jako gatunek pozwala na zdiagnozowanie społeczeństwa, tego co jest ważne dla jednostek, problemów nękających społeczeństwo. Z zaprezentowanych w tej książce opowiadań możemy poznać Grecje oraz jej mieszkańców od tej drugiej strony, której nie widzimy zwykle wypoczywając w popularnych turystycznych kurortach. Niektóre opowiadania w tej książce są średnie i nie przypadły mi do gustu. Najbardziej zapadające w pamięć były 3, które moim zdaniem są najlepsze z tego tomu. Było to opowiadanie otwierające ten zbiór pt. "List bez nadawcy", "Hotel Kalmuchos" oraz "Do'a pres kotssidete". Dla osób chcących spróbować czegoś nowego w kryminale bardzo ciekawa pozycja.

Kryminału po grecku próżno szukać na półkach polskich księgarń. Raczej spotykamy naszych rodzimych autorów, o skandynawskich kryminałach nie wspominając. Stąd moje zainteresowanie wzbudził ten zbiór opowiadań. Wydawnictwo Książkowe Klimaty stawia często na egzotyczne i nieznane polskiemu czytelnikowi pozycje literackie i bardzo dobrze, ponieważ możemy zapoznać się z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1077
630

Na półkach:

Wydawnictwo Książkowe Klimaty od lat popularyzuje wśród polskiego czytelnika literaturę grecką. „Fonos. Zbrodnia po grecku” jest już siedemnastą książką pochodzącą z tego kraju, wydaną przez niewielką oficynę z Wrocławia. To dzieło specyficzne, bo przedstawia nam prace i sylwetki aż trzynastu pisarzy i pisarek, w większości wcześniej nie tłumaczonych na język polski. Wspólnym mianownikiem przedstawionych tekstów jest szeroko pojęty mrok.

Od lektury zbioru opowiadań kryminalnych pisanych przed twórców z jednego kręgu kulturowego oczekuję dwóch rzeczy – że będzie to dobra rozrywka oraz że ukażą mi realia kraju bez zbędnych ornamentów. W tym kontekście „Fonos. Zbrodnia po grecku” okazała się książką idealną. Z samego założenia miała ona ukazywać różnorodność opowiadania o zbrodni, tajemnicy i napięciu. I to się udało. Są tu narracje aż do bólu klasyczne, jak chociażby „List bez nadawcy”, w którym grupa osób odciętych od świata bada poszlaki niespodziewanej śmierci jednego ze swoich członków. Obok nich są jednak opowieści zaskakujące, w których rozwiązaniem zagadki może być pogodzenie się z tym, że żadnej zbrodni nie było, albo takie, które prowadzone są w formie protokołów z przesłuchań.

W posłowiu Ewy Róży Janion zauważa, że większość zamieszczonych w tomie zbrodni odbywa się na członkach rodziny. Mordują dzieci, gdy mają w tym dziedziny interes. Dłużne nie pozostają matki, którym zależy na zachowaniu dobrego imienia rodu. Zabójstwa potrafią dokonywać też wnukowie i dziadkowie, a ich motywacje będą jeszcze bardziej zaskakujące. Rodzina będąca podstawową jednostką jawi się tu jako symbol problemów dotykających całe społeczeństwo. Poprzez ukazanie relacji w skali mikro, pisarze badają kondycję Greków jako narodu, w którym pracuje się by żyć.

W „Fonos. Zbrodnia po grecku” obok ciekawych intryg i zazwyczaj udanych postaci, pojawiają się także konkretne miejsca, zdarzenia i przedmioty. Akcja meandruje między klimatycznymi wyspami (np. Spetses czy Faros),prowincją (Eleusis) i Atenami. Te ostatnie ciekawie opisuje Hilda Papadimitriju w opowiadaniu „Komboloj w ziemi”. Zauważa i przypomina, że Ateńczycy „postanowili całkowicie zniszczyć stare dworki i małomiasteczkowe domki, by zastąpić je brzydkimi kamienicami bez charakteru. Później przyszła kolej na budynki przemysłowe, które pozostały puste po odprzemysłowieniu kraju w latach dziewięćdziesiątych”. W zbiorze pomijamy piękne plażę, bogate hotele (z jednym wyjątkiem) i atrakcje historyczne. Skupiamy się na przestrzeniach zamkniętych, dotkniętych chorobami cywilizacyjnymi, często brudnych i odstraszających. Razem z licznymi bohaterami odwiedzamy tradycyjne miejsce spotkań mężczyzn (kafenijon),Dom Literatów czy zakład bieliźniarski. Podsłuchujemy rozmowy, obserwujemy jak piją tsipuro lub gazozę, wspominamy też traumatyczne wydarzenia historyczne, które nadal oddziałują na współczesnego człowieka (Konflikt cypryjski 1963 roku, Kampanię grecką w Turcji 1919-1922 czy dyktaturę wojskową 1967-1974). Nie zabrakło również odniesień do aktualnych wydarzeń politycznych, jak chociażby afery Baltakos-Gate.

Jeśli miałbym wyróżnić jakieś teksty, mój wybór padłby na „Detektywa” Dimitiriosa Chadzisa oraz „Do t’ a pres kotssidete” Dimostenisa Papamarkosa (choć jednakowo w tym gronie mógł znaleźć się też „Kto zabił d’Artagnana” Titiny Daneli). Pierwsze z nich wyróżniam przede wszystkim za ciekawą grę z konwencją, niespieszne tempo narracji oraz satysfakcjonujące zakończenie. „Do t’ a pres kotssidete” traktuje z kolei o Arwanitach, którzy są znani z zasad postępowania określanych przez Kanun. Zgodnie z tym dokumentem za zabójstwo członka rodziny należy się zemsta. Tak właśnie postępuje główny bohater, któremu mimo brutalności będziemy kibicować aż do końca. Zapoznając się z historią Adonisa nabrałem dużej ochoty do zapoznania się z całym zbiorem „Gjak”, z którego owo opowiadanie pochodzi. Mogę mieć tylko nadzieję, że kiedyś Książkowe Klimaty się nim zainteresują.

W „Fonos. Zbrodnia po grecku” trafimy na nieustępliwych policjantów, skorumpowanych karierowiczów, samozwańczych detektywów czy zwykłych ludzi owładniętych chęcią dokonania zemsty lub zbrodni na tle majątkowym. Trafiają się także mocne relacje o wojennych potwornościach: gwałtach, masowych grobach, zabijaniu strzałem w głowę. Ten tom to udane oddanie greckich realiów i klimatu śródziemnomorskiego oraz bogaty zakres tematyczny – sprawy społeczne, religijne, autentyczne wydarzenia, imigranci, patriarchat. Te trzynaście opowiadań to gwarancja dobrej zabawy i wiedzy.

Recenzja ukazała się pod adresem http://melancholiacodziennosci.blogspot.com/2022/06/recenzja-fonos-zbrodnia-po-grecku-autor.html

Wydawnictwo Książkowe Klimaty od lat popularyzuje wśród polskiego czytelnika literaturę grecką. „Fonos. Zbrodnia po grecku” jest już siedemnastą książką pochodzącą z tego kraju, wydaną przez niewielką oficynę z Wrocławia. To dzieło specyficzne, bo przedstawia nam prace i sylwetki aż trzynastu pisarzy i pisarek, w większości wcześniej nie tłumaczonych na język polski....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    26
  • Chcę przeczytać
    12
  • Posiadam
    6
  • 2022
    4
  • Wydawnictwo Książkowe Klimaty
    2
  • Przeczytane w 2023
    2
  • Killing me softly 🔪
    1
  • Psychologia
    1
  • Rodzina
    1
  • Intryga
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Fonos. Zbrodnia po grecku


Podobne książki

Przeczytaj także