Trochę zawyżone, bo so far chyba najnudniejszy tom, ale jednak z najzdrowszymi przekazami ewidentnie. Zawsze, gdy boję się, że Allison skręci w szkodliwy banał, on wybiera rozmowę i wszystko się dobrze kończy. Za to zmiana artysty na moment była okropna, zupełnie się nie umywa do głównego.

Trochę zawyżone, bo so far chyba najnudniejszy tom, ale jednak z najzdrowszymi przekazami ewidentnie. Zawsze, gdy boję się, że Allison skręci w szkodliwy banał, on wybiera rozmowę i wszystko się dobrze kończy. Za to zmiana artysty na moment była okropna, zupełnie się nie umywa do głównego.

I pyk, mamy to - tom dziesiąty za mną! Z tych wydanych na polskim rynku został mi jeszcze jedenasty i...czekanie na kolejne.

Fabularnie wiele się tutaj dzieje. Mamy wakacje przed trzecim rokiem studiów naszych cudownych Daisy, Esther i Susan. Sporo się dzieje, zawiązują się nowe relacje...a inne powoli się naprawiają.

Tutaj jednak mały zgrzyt. Nie, nie - fabularnie jest świetnie. Ale coś podziało się z rysunkami. Tom dziesiąty zawiera w sobie zeszyty od 37 do 40. I 38 oraz 39 rysowała pani Julia Madrigal... Bardzo odstają one jakościowo od stylu do którego przyzwyczaiły nas inne zeszyty. Jest koślawo, niewyraźnie, bohaterki miejscami nie przypominają samych siebie. Zdecydowanie pod względem graficznym wypadają one najgorzej ze wszystkich.

Mam nadzieję, że w kolejnych zeszytach wrócimy już jednak do poprzednich ilustratorów. Zeszyt 40 już rysowany był przez niezawodną Max Sarin, więc jest na to nadzieja.

Ale tak, ciągle polecam Giant Days MOCNO. Hm, może zamiast pożyczać z biblioteki powinnam sobie kupić wszystkie tomy...

I pyk, mamy to - tom dziesiąty za mną! Z tych wydanych na polskim rynku został mi jeszcze jedenasty i...czekanie na kolejne.

Fabularnie wiele się tutaj dzieje. Mamy wakacje przed trzecim rokiem studiów naszych cudownych Daisy, Esther i Susan. Sporo się dzieje, zawiązują się nowe relacje...a inne powoli się naprawiają.

Tutaj jednak mały zgrzyt. Nie, nie - fabularnie jest...

Czytając ten tom mogę potwierdzić, że w pewnych sytuacjach czułam się jak główna bohaterka, co oznacza, że spostrzeżenia zachowań dziewczyn są wyjątkowo trafne.

Czytając ten tom mogę potwierdzić, że w pewnych sytuacjach czułam się jak główna bohaterka, co oznacza, że spostrzeżenia zachowań dziewczyn są wyjątkowo trafne.

PRZETRWAĆ OSTATNI ROK STUDIÓW

„Giant Days” to w chwili obecnej najlepsza seria, jaką obok „Maski” i „Deadly Class” ma w swojej ofercie Non Stop Comics. A paczka dziewczyn zaludniających strony tej serii plus towarzyszący im faceci, to jedna z najlepszych komiksowych ferajn jakie znam. Nic zatem dziwnego, że na każdy kolejny tom czekam z niecierpliwością i za każdym razem bawię się doskonale. I dokładnie tak samo bawiłem się czytając tę część.

Nadszedł ostatni rok studiów. Czy tym razem życie Susan, Esther i Daisy może biec choć trochę spokojniejszym torem? Mowy nie ma! Wszystko znów zaczyna się sypać, sytuacja komplikować, a nasze bohaterki starają się przetrwać. A próbować przetrwać jest co…

https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2022/03/giant-days-10-przemysle-to-jeszcze-john.html

PRZETRWAĆ OSTATNI ROK STUDIÓW

„Giant Days” to w chwili obecnej najlepsza seria, jaką obok „Maski” i „Deadly Class” ma w swojej ofercie Non Stop Comics. A paczka dziewczyn zaludniających strony tej serii plus towarzyszący im faceci, to jedna z najlepszych komiksowych ferajn jakie znam. Nic zatem dziwnego, że na każdy kolejny tom czekam z niecierpliwością i za każdym razem...