rozwińzwiń

Dlaczego liberalizm zawiódł?

Okładka książki Dlaczego liberalizm zawiódł? Patrick J. Deneen
Okładka książki Dlaczego liberalizm zawiódł?
Patrick J. Deneen Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy Seria: Biblioteka Myśli Współczesnej nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
272 str. 4 godz. 32 min.
Kategoria:
nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Seria:
Biblioteka Myśli Współczesnej
Tytuł oryginału:
Why Liberalism Failed
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
2021-03-10
Data 1. wyd. pol.:
2021-03-10
Liczba stron:
272
Czas czytania
4 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381961288
Tłumacz:
Michał J. Czarnecki
Tagi:
filozofia polityczna liberalizm
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
27 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
195
81

Na półkach: , , , ,

Dlaczego liberalizm zawiódł? Według autora, dlatego że nie jest konserwatyzmem. Główny zarzut autora opiera się na tym, że liberalizm zmienił zastany porządek. To tak, jakby zarzucać kotu, że nie szczeka.
Książka ciekawa, jednak naciągana. Autor liberalizm utożsamia z szeroko pojętym subiektywizmem, hedonizmem i porzuceniem moralności - róbta, co chceta, balujmy jakby jutra nie było i nie przejmujmy się niczym, coś jest dobre, bo ja tak czuję. Niekiedy dodaje też - byle nie naruszać praw innych. Z tego, że ludziom pozwala się wybierać ma wynikać, że wszyscy porzucą wcześniejszy porządek. Zdaniem autora z liberalizmu ma powodować zerwanie więzi społecznych - jak gdyby oczywistym było, że brak przymusu oznacza odstąpienie od zawieranych relacji międzyludzkich, tworzenia wspólnot o stowarzyszeń - z tego zaś autor wysnuwa, że to prowadzi do alienacji jednostki, wzrostu poczucia odosobnienia i oderwania od wspólnoty. Dalej jednostki takie mają nalegać na zastąpienie więzi społecznych ingerencją państwa stąd też wedle autora liberalizm nieuchronnie prowadzi do etatyzmu, co jest totalną bzdurą. Tego typu tyrady prowadzone są przez całą książkę, dopiero w zakończeniu! autor mimochodem w jednym zdaniu pisze o tym, co przemilczał przez całą książkę, że liberalizm przez wolność rozumie: "niezależność od arbitralnej władzy króla". Tyle. W żaden sposób nie wynika z tego, że w liberalnym społeczeństwie z definicji zanikać muszą więzi społeczne. Nie wynika z tego również, że jednostki które sobie nie radzą mogą naciskać na władze, by te tworzyły pod nie prawa i przywileje - to jest wykolejenie, zniekształcenie idei liberalnej a nie jej konsekwencja.
Czytając tę książkę trzeba mieć na względzie, że Autor jest Amerykaninem i używa tamtejszej terminologii nazywając liberałami tych, których my nazwalibyśmy socjalistami, socjaldemokratami czy progresywistami.
Ciekawe jest też to, że autor popierając swoje tezy posługuje się pracami wielu autorów, w tym współczesnych i niszowych. W przypadku liberalizmu swoje wywody opiera nieomal wyłącznie o Hobbes'a, Locke'a niekiedy wspominając Milla. W jednym miejscu wspomina Bryana Caplana i raz Hayeka, o zgrozo nazywając go nawet nie liberałem, libertarianinem podczas gdy był on w najlepszym razie socjaldemokratą. Nazywanie Hayeka libertarianinem wręcz nie przystoi komuś, kto zawodowo zajmuje się filozofią polityki.
Na plus zdecydowanie zasługuje wspomnienie o Rumspringa - nie miałem pojęcia o istnieniu takiego zwyczaju u Amiszów. Niemniej przy tym temacie znowu wychodzi różnica terminologiczna. Autor liberałem nazywa swojego rozmówcę, który proponował aby zastanowili się nad tym, w jaki sposób można wyzwolić młodych Amiszów spod jarzma kultury i religii.

Dlaczego liberalizm zawiódł? Według autora, dlatego że nie jest konserwatyzmem. Główny zarzut autora opiera się na tym, że liberalizm zmienił zastany porządek. To tak, jakby zarzucać kotu, że nie szczeka.
Książka ciekawa, jednak naciągana. Autor liberalizm utożsamia z szeroko pojętym subiektywizmem, hedonizmem i porzuceniem moralności - róbta, co chceta, balujmy jakby jutra...

więcej Pokaż mimo to

avatar
118
88

Na półkach:

Książka z kategorii bardzo solidnych pod względem intelektualnym (mimo pewnych niedociągnięć, których pewnie można się dopatrywać),ale jednak mnie nie rzuciła na kolana. Teza dość interesująca, argumentacja też porządna, ale czegoś jednak zabrakło. Momentami widać także, że P.J. Deneen jest nie tylko krytykiem liberalizmu, ale zwolennikiem innej ideologii (klerykalnego konserwatyzmu),co jednak każe czasami zadawać sobie pytanie o uczciwość intelektualną autora (miałem czasami wrażenie, że autor po prostu woli konserwatyzm od liberalizmu i na siłę stara się dopisać jakieś uzasadnienie). Muszę jednak przyznać, że na poziomie wywodu nie mam nic konkretnego do zarzucenia (jeżeli ktoś chciałby się zapoznać z poglądami autora w uproszczonej formie, to w 2022 r. ukazał się w „Polityce” wywiad z P.J. Deneenem). Z interesujących refleksji warto przytoczyć następujące:
- Liberalizm, w teorii „niewidzialna” ideologia, w imię coraz większej wolności musi zamykać nas w coraz ciaśniejszej (regulacyjnej) klatce (s. 37-39).
- Liberalizm jest pewną zaraźliwą chorobą, w której w zasadzie jedyną wolnością jest wolność do konsumowania, także w wymiarze konsumowania „przeżyć” i utylitarnego konsumowania kontaktów międzyludzkich (s. 78-79, 197),w szczególności w wymiarze seksualnym (s. 102-103).
- Różnorodność seksualna w ujęciu Deneena jest w sumie jedyną różnorodnością, na którą można sobie pozwolić w liberalnym społeczeństwie, bowiem liberalizm dąży do niszczenia lokalnych, tradycyjnych wspólnot i tworzy ideał człowieka odmiejscowionego (s. 127-133).
- Skoro nie ma już cnoty (ideału dobrego życia, do którego dążyli starożytni),a nowożytny liberalizm jest wyzwoleniem możliwie ze wszystkich ograniczeń (w tym kulturowych),to paradoksalnie oznacza to jak najwięcej stanu natury (w ujęciu Hobbesowskim),jak można (s. 137, 155-156).
- Bardzo ciekawa była refleksja o Rumspringa (s. 263-264),czyli roku dla młodych Amiszów, kiedy mogą oni zaznać liberalnego życia i po jego upływie zdecydować, czy chcą dalej należeć do tradycyjnej wspólnoty, czy raczej „korzystać z liberalnego życia”; 90% wybiera życie we wspólnocie Amiszów, ale dla liberałów jest to opresja, należy tych Amiszów bowiem „skolonizować” liberalizmem.

Książka z kategorii bardzo solidnych pod względem intelektualnym (mimo pewnych niedociągnięć, których pewnie można się dopatrywać),ale jednak mnie nie rzuciła na kolana. Teza dość interesująca, argumentacja też porządna, ale czegoś jednak zabrakło. Momentami widać także, że P.J. Deneen jest nie tylko krytykiem liberalizmu, ale zwolennikiem innej ideologii (klerykalnego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
291
291

Na półkach:

Książka to ciężka w formie, napisana akademickim językiem i dla takiego też środowiska przeznaczona. Stawiająca dość naciąganą w niektórych miejscach tezę ale na tyle ciekawą i odmulającą, że dającą do myślenia i pozwalającą uświadomić sobie skąd ta fala sukcesów różnej maści populistów w Europie, skąd sukces Donalda Te. Ciężko się brnęło przez tą pozycję, niemniej bezwzględnie było warto, nawet jeżeli z niektórymi tezami autora się nie zgadzam. Refleksje do jakich doszedłem po przeczytaniu książki nie należą do wesołych ale naprawdę dała mi ta lektura do myślenia. Trochę inaczej spojrzał po niej człowiek na światową politykę. Warto się było pomęczyć.

Książka to ciężka w formie, napisana akademickim językiem i dla takiego też środowiska przeznaczona. Stawiająca dość naciąganą w niektórych miejscach tezę ale na tyle ciekawą i odmulającą, że dającą do myślenia i pozwalającą uświadomić sobie skąd ta fala sukcesów różnej maści populistów w Europie, skąd sukces Donalda Te. Ciężko się brnęło przez tą pozycję, niemniej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
577
246

Na półkach: ,

"Liberalizm jest prawdopodobnie pierwszym ustrojem, który wprowadził w życie odmianę "szlachetnego kłamstwa" zaproponowanego przez Platona w Państwie, którego teza zakłada nie tylko to, że rządzący mogą opowiedzieć bajkę o naturze ustroju, lecz co ważniejsze, że klasa rządząca też będzie w nią wierzyć. 'Szlachetne kłamstwo' zakłada historię, poprzez którą mieszkańcy nakreślonego przez Sokratesa 'idealnego ustroju' wierzą w swą fundamentalną równość jako członków jednej rodziny i w naturalną podstawę swej nierówności. Chociaż dla Platona 'ustrój idealny' był ćwiczeniem filozoficznym, to liberalizm posłużył się wariantem 'szlachetnego kłamstwa', rozwijając podobnie ukonstytuowany porządek, w którym ludzie wierzyliby w prawomocność nierówności ograniczonej mitem fundamentalne równości".

"'Szlachetne kłamstwo' liberalizmu jest niszczące, ponieważ nadal wierzą w niego i bronią go ci, którzy czerpią z niego korzyści, natomiast stworzona przez liberalizm nowa klasa sług coraz częściej widzi w nim zwykłe kłamstwo, nieszczególnie szlachetne".

"Liberalizm nie odrzucił całkowicie dorobku swych poprzedników, lecz w wielu przypadkach osiągnął swe cele poprzez zmianę znaczenia słów, pojęć, a w wyniku tego skolonizował istniejące instytucje fundamentalnie innymi założeniami antropologicznymi'.

"Liberalizm zawsze ożywiała wizja tego, jak ludzie 'powinni' żyć, choć te normatywne przekonania maskował pozorami naturalności".

"Architekci liberalizmu celowo przywłaszczyli sobie szeroko podzielane ideały polityczne, modyfikując je z zyskiem dla tych, którzy mogli czerpać korzyści z nowych definicji wolności".

"Architekci liberalizmu przejęli język i pojęcia tradycji klasycznej i chrześcijańskiej, zmieniając ich sens i praktyki".

"Obie tradycje - przy wszystkich dzielących je różnicach w stosowanych przez nie środkach - można uznać za liberalne z tego powodu, że z zasady popierają wyzwolenie jednostki i wykorzystanie z pomocą państwa nauk przyrodniczych jako głównych środków osiągnięcia praktycznego wyzwolenia z ograniczeń natury".

"Kultura to 'konwencja', poprzez którą ludzie wchodzą odpowiedzialnie w kontakt z naturą, natychmiast dostosowując się do jej reguł [...]".

"Choć bynajmniej nie uznawano, że zwyczaje i obyczaje są sprzeczne z natura człowieka, to przyjmowano, że natura jest ich źródłem, zasadą, która nimi rządzi, oraz warunkiem koniecznym ich urzeczywistnienia".

"Główną cechą projektu liberalnego jest niechęć do kultury głęboko związanej z naturą, która określa i ogranicza naturę ludzką".

"Bez względu na to, jakie są nasze bolączki [w liberalizmie], nie istnieje problem, który nie może być rozwiązany przez bardziej doskonałe zastosowanie rozwiązań liberalnych".

"Cały czas głosimy niespójny pogląd, że nauka może wyzwolić nas z ograniczeń, a jednocześnie poradzić sobie z konsekwencjami, które wiążą się z tym projektem" wyzwolenia nas z ograniczeń.

"Obie główne opcje polityczne naszych czasów należy potraktować jako dwie strony tej samej fałszywej monety".

"O ile kultura to gromadzenia lokalnego i historycznego doświadczenia i pamięci, o tyle "kultura" liberalna to próżnia, która pozostaje, gdy lokalne doświedczenie jest wyjałowione, pamięć utracona, a każde konkretne miejsce traci swe cechy szczególne".

###

"Liberalizm tworzą przede wszystkim dwa głębsze założenia antropologiczne, które nadają jego instytucjom charakterystyczną orientację i kształt: 1) antropologiczny indywidualizm i woluntarystyczna koncepcja wyboru oraz 2) sprzeciw człowieka wobec natury i separacja od niej".

"Na gruncie logiki liberalizmu granice i rubieże geograficzne, historyczne oraz naturalne muszą być krok po kroku znoszone".

"Ludzie, którzy są przede wszystkim gorącymi zwolennikami ochrony i zachowania środowiska oraz braku technologicznej ingerencji w naturę, często bardzo gorliwie popierają zniesienie każdego przejawu naturalnych różnic między mężczyzna a kobietą za sprawą chemicznej i technologicznej manipulacji".

"Obecnie przyzwyczailiśmy się twierdzić, że powinniśmy się kierować nauką w takich sprawach jak zmiana klimatu, pomijamy jednak to, że nasz kryzys wynika z wielokrotnego tryumfu nauki i technologii, w którym 'kierowanie się nauką' było równoznaczne z postępem cywilizacyjnym".

###

"Współczesny liberalny 'rząd ograniczony' wywołałby zdziwienie i osłupienie tyranów z przeszłości, którzy mogli jedynie marzyć o takim bogactwie możliwości inwigilacji i kontroli poruszania się, finansów, a nawet czynów i myśli".

"Liberalizm zawiódł nie dlatego, że mu się nie udało, tylko dlatego, że był sobą".

"Gospodarka wspiera nową 'merytokrację', która utrwala z pokolenia na pokolenie swą przewagę cementowaną przez system edukacyjny bezlitośnie odsiewający zwycięzców od przegranych".

"Niemalże każda obietnica architektów i twórców liberalizmu rozbiła się w drobny mak".

"To, co zwykle określa się mianem rewolucji populizmu, lepiej określić mianem światowej rewolucji antymenadżerskiej".

"Na ironię, gdy zachowanie przestaje być społecznie uregulowane, państwo musi stale się rozrastać poprzez pęczniejące prawodawstwo i aktywność regulacyjną. 'Imperium wolności' rośnie w szybkim tempie ramię w ramię z ciągle powiększającym się obszarem kontroli państwowej".

"Jesteśmy merytokratami z instynktem przetrwania".

"Większość profesorów na studiach humanistycznych uczy swoich studentów, że jedyną istotną kwestią polityczną jest zrównanie szacunku i godności wszystkich ludzi, nawet jeśli same instytucje uniwersyteckie to młyn do przesiewania ekonomicznie zdolnych od tych, którzy będą wyśmiani za zacofane poglądy na temat handlu, imigracji, narodowości i przekonań religijnych".

"Logika liberalizmu prowadzi do wniosku, że jego końcowe stadium jest nie do utrzymania pod żadnym względem: nie można stale narzucać porządku na zbiór autonomicznych jednostek coraz bardziej wyzbytych konstytutywnych norm społecznych ani też nie można zapewnić niekończącego się materialnego rozwoju w ograniczonym świecie. Mamy do wyboru albo przyszłość samoograniczenia wyrosłą z praktyki i doświadczenia rządzenia sobą we wspólnotach lokalnych albo też nieuchronny powrót do przyszłości, gdzie skrajna samowola istnieje obok skrajnej opresji".

"Choć w teorii liberalnej to "jednostki" tworzą państwo ma drodze umowy społecznej, to w sensie praktycznym państwo liberalne "tworzy" jednostki, zapewniając warunki dla zwiększania wolności coraz bardziej rozumianej jako zdolność ludzi do rozszerzania swego panowania nad okolicznościami. [...] Państwo nie jest tylko rozjemcą między rywalizującymi jednostkami. Zabezpieczając naszą zdolność do zaangażowania się w działania produktywne, szczególnie w handel, ustanawia rzeczywiste warunki, które w teorii istnieją jedynie w stanie natury: coraz dalej posunięta autonomię jednostki".

"Początkiem liberalizmu jest teza, że 'biorąc ludzi takimi, jakimi są' oprze nową politykę na trzeźwym realistycznym spojrzeniu na naturę ludzką. Jednak jego twierdzenia odnoszące się do ludzi 'jacy są' były oparte na fikcji radykalnie autonomicznych jednostek w stanie natury. Wokół tej zniekształconej wizji ludzkiej natury narodził się porządek polityczny, społeczny i ekonomiczny odnoszący sukces w przemienianiu ludzi na ten obraz. Sam projekt w dający się przewidzieć sposób doprowadził jednak do ich wyzwolenia z rzeczywistości życia relacyjnego".

"To, co rozwinięto jako filozoficzny zestaw argumentów, następnie powstaje w rzeczywistości. Jednostka jako wydziedziczony, egoistyczny podmiot gospodarczy nie istniała w żadnym rzeczywistym stanie natury, lecz raczej stanowiła dzieło skomplikowanych zabiegów podjętych przez znajdujące się w swym początkowym stanie państwo wczesnej nowożytności, u początków porządku liberalnego".

"Po pierwsze, tradycja i kultura muszą zniknąć, gdyż są arbitralne i niesprawiedliwe ("człowiek naturalny"). Następnie widzimy, że brak tych norm prowadzi do anarchii ("stan natury"). Przyjmując, że taka anarchia jest nie do zaakceptowania, zwracamy się do centralnego suwerene jako naszego jedynego obrońcy".

"Musimy zdać sobie sprawę, że stale rosnąca wolność jednostkowa wynika właśnie z niekończącego się i skomplikowanego zestawu technologii, które choć wyzwalają jednostkę z ograniczeń natury i zobowiązania, pozostawiają nas z poczuciem coraz większej bezsilności, niemych, samotnych i niewolnych".

"Wyzwolenie z ograniczeń kultur rynków lokalnych nie przynosi doskonałej wolności, lecz ekspansję Lewiatana. Efektem zniszczenia kultury nie jest wyzwolenie, lecz sytuacja bezsilności i niewoli".

"Wraz z powiększaniem się imperium wolności, zmniejsza się rzeczywistość wolności. Antykultura liberalizmu - rzekome źródło naszego wyzwolenia - przyspiesza sukces i zgon liberalizmu".

"Nic tak jak liberalizm i kapitalizm rynkowy nie utrwala kolosalnych i niezmiennych form nierówności, które zawstydziłyby hrabiów i książąt".

Pokoleniowa nierówność to kluczowe dokonanie porządku liberalnego.

"Obecnie za główną oznakę wyzwolenia kobiet wyznajemy ich coraz większą emancypację od swej kondycji biologicznej, co pozwala im służyć innemu, bezcielesnemu ciału - 'korporacyjnej' Ameryce - i uczestniczyć w porządku ekonomicznym, który skutecznie eliminuje każdą realną wolność polityczną. Liberalizm zakłada, że wypuszczenie kobiet z domu jest równoznaczne z wyzwoleniem, lecz skutecznie wpędza przedstawicieli obu płci w dużo bardziej wszechogarniające zniewolenie".

"Liberalizm jest prawdopodobnie pierwszym ustrojem, który wprowadził w życie odmianę "szlachetnego kłamstwa" zaproponowanego przez Platona w Państwie, którego teza zakłada nie tylko to, że rządzący mogą opowiedzieć bajkę o naturze ustroju, lecz co ważniejsze, że klasa rządząca też będzie w nią wierzyć. 'Szlachetne kłamstwo' zakłada historię, poprzez którą mieszkańcy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
130
81

Na półkach: ,

Książka nieco ''przehype'owana''. Deneen miał rzekomo wykazać zawodność liberalizmu wpisaną w naturę ustroju, jednak argumentacja w pewnych punktach wydaje się wybrakowana (w niektórych miejscach tak nierozwinięta, że możnaby zarzucić błąd mylenia wspólnego występowania z wynikaniem zjawisk)

Dodatkowo autor przesadnie ujednolica filozoficznie liberalizm progresywny i klasyczny, ukazując kontrasty, jednocześnie rysuje między nimi zbyt daleko posunięte pokrewieństwo.

Prawdą jednak jest to, co jest wskazane na pierwszych stronach - pewne zarzuty mogą zostać docenione przez osoby z odmiennych ''obozów'' liberalizmu.

Całość wydaje się jednak zbyt przegadana, niewiele argumentów ''uderza'', a niektóre z nich wydają się prędzej frazesami, których pogłębienia najwyżej moglibyśmy się doszukiwać w publikacjach, do których autor pozostawia przypis (jak w przypadku zarzutu, że indywidualizm i rozluźnienie lokalnych więzi społecznych stanowiło przyczynę rodzącego się w XX wieku totalitaryzmu)

Mam pewien niedosyt, szczególnie że Deneen lubi odbiegać myślami, rozpisując się na (w mojej opinii) temat bardziej poboczny, powtarzając średnio skonkretyzowane założenia.

Samo stanowisko liberałów bywa zniekształcane, określane jako ''robienie tego, czego się chce''. Bez uwzględniania różnych zastrzeżeń, które przedstawiali filozofowie wielu ubiegłych epok.

Warto przeczytać krytykę publikacji, wysuniętą przez katolickiego liberała (tym bardziej wartościową, że Deneen jest religijny) https://austrian-institute.org/en/blog/has-liberalism-failed-patrick-deneens-populist-anti-liberalism-a-catholic-classical-liberals-response/

Książka nieco ''przehype'owana''. Deneen miał rzekomo wykazać zawodność liberalizmu wpisaną w naturę ustroju, jednak argumentacja w pewnych punktach wydaje się wybrakowana (w niektórych miejscach tak nierozwinięta, że możnaby zarzucić błąd mylenia wspólnego występowania z wynikaniem zjawisk)

Dodatkowo autor przesadnie ujednolica filozoficznie liberalizm progresywny i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
102
102

Na półkach:

To nie jest książka dla każdego. Wymaga uwagi, otwartego umysłu i chwili zastanowienia.

Autor jest amerykańskim wykładowcą politologii i osobą dobrze przygotowaną do tematu. Nie kryje on swoich politycznych przekonań ale co ciekawe, jego książka wzbudziła krytykę tak konserwatystów jak i liberałów w USA.

Filozofia polityczna to dość niszowe temat i nigdy bym nie sądziła, że temat mnie tak zaintryguje. Książka jest dobrze napisana i dobrze przetłumaczona (nie miałam dostępu do oryginału więc przeczytałam polskie wydanie).

Autor przedstawił swoje argumenty dlaczego liberalizm, którego najwyższa wartością jest wolność jednostki, doprowadził w USA do rozbudowania rządu federalnego i jego kontroli obywateli do niebywalych wręcz rozmiarów, do największego systemu penitencjarnego na świecie, do zanieczyszczenia środowiska na granicy katastrofy klimatycznej, samotności i zniewolenia obywateli pomimo pozorów " wolnego wyboru ". Opisuje on upadek kultury, nauk humanistycznych, lokalnych organizacji i więzi społecznych.


Jeśli chodzi o minusy to jest tu sporo powtórzeń i mam wrażenie, że posiadając tak rozległą wiedzę w temacie jaką ma autor, mógł się pokusić o trochę bardziej rozbudowane tezy potencjalnych rozwiązań. Myślę też, że trochę powierzchownie potraktowano nierozerwalność liberalizmu z wolnym rynkiem, który to w moim przekonaniu jest obecnie główną siłą napędową liberalizmu, a nie vice versa jak to zwykło być.


Z główną tezą się zgadzam- liberalizm demokratyczny stał się ofiarą swojego własnego sukcesu. Dzielę pesymizm autora w dalszym jego rozwoju ale myślę, że drastycznych zmian ustrojowych w krajach jak USA czy ogólnie rozumiany "Zachód" ja już za swojego życia nie zaobserwuje.

Pozostaje nadzieja, że młodsze pokolenie poświęci choć część tej uwagi jaką poświęca walce o mnogość orientacji seksualnych i jednostkowemu indywidualizmowi- rozwojowi kultury i kultywowaniu lokalnych społeczności i tradycji.

Wiadomo jednak co mówią o nadziei.....

To nie jest książka dla każdego. Wymaga uwagi, otwartego umysłu i chwili zastanowienia.

Autor jest amerykańskim wykładowcą politologii i osobą dobrze przygotowaną do tematu. Nie kryje on swoich politycznych przekonań ale co ciekawe, jego książka wzbudziła krytykę tak konserwatystów jak i liberałów w USA.

Filozofia polityczna to dość niszowe temat i nigdy bym nie sądziła,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
210
120

Na półkach:

To nie tak, że esej nagle rozbił bank z napisem co nie tak jest z kapitalizm, ale warto po nie sięgnąć, żeby mieć szansę, na choćby analizę poszczególnych zjawisk. Brakło mi większej ilości case study, byłoby to dla mnie bardziej wartościowe i wyżej ocenione ;)

To nie tak, że esej nagle rozbił bank z napisem co nie tak jest z kapitalizm, ale warto po nie sięgnąć, żeby mieć szansę, na choćby analizę poszczególnych zjawisk. Brakło mi większej ilości case study, byłoby to dla mnie bardziej wartościowe i wyżej ocenione ;)

Pokaż mimo to

avatar
118
20

Na półkach: , , ,

Jeżeli ta książka nie wywoła szerokiej dyskusji wśród filozofów polityki i politologów to oznaczać będzie tylko tyle, że nie myślą oni o istotnych sprawach.

Jeżeli ta książka nie wywoła szerokiej dyskusji wśród filozofów polityki i politologów to oznaczać będzie tylko tyle, że nie myślą oni o istotnych sprawach.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    104
  • Przeczytane
    30
  • Posiadam
    11
  • Teraz czytam
    5
  • Filozofia
    3
  • Do kupienia
    3
  • Legimi
    2
  • Ulubione
    2
  • 2022
    2
  • Historia/polityka
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dlaczego liberalizm zawiódł?


Podobne książki

Okładka książki Aktywizator seniorów. Scenariusze zajęć Małgorzata Brzezińska, Małgorzata Graczkowska, Anna Kwaśniewska
Ocena 6,8
Aktywizator se... Małgorzata Brzezińs...
Okładka książki Konceptualizacja w terapii poznawczo-behawioralnej Małgorzata Łysiak, Wojciech Stefaniak
Ocena 9,0
Konceptualizac... Małgorzata Łysiak,&...
Okładka książki Obudźcie tygrysa. Leczenie traumy Ann Frederick, Peter A. Levine
Ocena 7,5
Obudźcie tygry... Ann Frederick, Pete...

Przeczytaj także