W tej historii był mój ulubiony temat "Od nienawiści do miłości", było sporo animozji między Ethan'em,a Taylor, by ta historia mnie zaciekawiła.
W rzeczywistości pierwsza część książki była poświęcona naciskaniu przycisków, wzajemnego wkurzania i odmawianiu sobie tego, czego naprawdę chcieli. Ze względu na sposób, w jaki się poznali, ich związek był od początku trudny i niewiele się zmienił, dopóki oboje nie zdecydowali się na rozejm. W ogóle nie przeszkadzało mi to. Wydawało się to autentyczne i zgodne z osobowością Ethana. Był ostrożny ze swoimi emocjami. Był zamknięty, szorstki, a nie kimś ciepłym i miłym.
Taylor miała swoje powody, by być ostrożną. Miała obowiązki, które zdawały się ją przytłaczać. Życie rzuciło jej sporo kłód pod nogi, a większość z nich była ciężkim uderzeniem w rzeczywistość. Robiła, co mogła, by je pokonać, ale nigdy nie było to łatwe. Uwielbiałam jej prawdziwą miłość i gotowość poświęcenia wszystkiego dla swojej rodziny. Była uparta, pracowita i zawsze dawała z siebie wszystko ,co tylko podkreślało jej niezależną i silną wolę.
Wreszcie w drugiej części historii zaczął się ich romans.
To było cudowne wytchnienie od ich ciągłych przepychanek, kłótni. Para w końcu znalazła rytm i, co zaskakujące, pracowała dobrze jako para. Atrakcyjność seksualna, prawdziwa przyjaźń i lepsze wzajemne zrozumienie cech i uczuć naprawdę połączyły tę parę.
Epilog był cudownie słodki i satysfakcjonujący.
Taylor pokazała,że jak bardzo się czegoś chce, pragnie, to za pomocą przyjaciół i prawdziwej miłości i ich wsparcia, wszytko można osiągnąć.

W tej historii był mój ulubiony temat "Od nienawiści do miłości", było sporo animozji między Ethan'em,a Taylor, by ta historia mnie zaciekawiła.
W rzeczywistości pierwsza część książki była poświęcona naciskaniu przycisków, wzajemnego wkurzania i odmawianiu sobie tego, czego naprawdę chcieli. Ze względu na sposób, w jaki się poznali, ich związek był od początku trudny i...

Kolejna bardzo lekka i sympatyczna komedia romantyczna pani Grey. Taylor, dziewczyna o uniwersalnym damsko-męskim imieniu jest w bardzo kiepskiej sytuacji finansowej. Zarobki w motelu nie są w stanie pokryć wszystkich wydatków jej, mamy i chorej siostry, która się uczy. Kiedy więc w miasteczku pojawia się informacja, że firma budowlana poszukuje pracowników, najlepiej z doświadczeniem budowlanym, i płaci dwadzieścia pięć dolarów za godzinę, a dodatkowo zapewnia nocleg i wyżywienie, namówiona przez kolegę, przebiera się za faceta i zgłasza się do pracy. Ale jednego nie przewiduje: będąc jedyną kobietą grozi jej mieszkanie w barakach z wieloma facetami ze wspólną łazienką, a na dodatek okazuje się, że zdążyła już poznać szefa, z którym miesiąc wcześniej miała szybki numerek w łazience hotelowej i którego podobno okradła. Ethan pomimo przebrania poznaje dziewczynę i zatrudnia ją, żeby odpracowała dług, a żeby mieć ją na oku umieszcza ją blisko siebie. Zdecydowanie polecam.

Kolejna bardzo lekka i sympatyczna komedia romantyczna pani Grey. Taylor, dziewczyna o uniwersalnym damsko-męskim imieniu jest w bardzo kiepskiej sytuacji finansowej. Zarobki w motelu nie są w stanie pokryć wszystkich wydatków jej, mamy i chorej siostry, która się uczy. Kiedy więc w miasteczku pojawia się informacja, że firma budowlana poszukuje pracowników, najlepiej z...

Historia młodej i pięknej Taylor jest bardzo smutna.

Momentami jej desperacja, bezradnosć, złość i samotnosć aż wylewały się z książki. Współczułam jej i doskonale ją rozumiałam, bo  wiem ze bardzo trudno cieszyć się młodością skoro trzeba utrzymać rodzinę (mamę i siostrę); rodzinę, ktora w moim oczach jest bardzo dysfunkcyjna. W pewnych momentach aż otwierałam oczy ze zdumienia co tam się działo.

Relacje Tay i Ethan'a to zupełnie już inna bajka. 

Znajomość tych dwojga zaczęła się dość fatalnie i to jest przyczyną ich dalszych trudnych interakcji. Historia Taylor i Ethan'a to typowe hate to love story.
Chwile spędzone z bohateriami były dla mnie bardzo miłe. Szczerze polecam

Historia młodej i pięknej Taylor jest bardzo smutna.

Momentami jej desperacja, bezradnosć, złość i samotnosć aż wylewały się z książki. Współczułam jej i doskonale ją rozumiałam, bo  wiem ze bardzo trudno cieszyć się młodością skoro trzeba utrzymać rodzinę (mamę i siostrę); rodzinę, ktora w moim oczach jest bardzo dysfunkcyjna. W pewnych momentach aż otwierałam oczy ze...