Mama Mu na zjeżdżalni

Okładka książki Mama Mu na zjeżdżalni Sven Nordqvist, Jujja Wieslander
Okładka książki Mama Mu na zjeżdżalni
Sven NordqvistJujja Wieslander Wydawnictwo: Zakamarki Cykl: Mama Mu (tom 8) Seria: Mama Mu literatura dziecięca
28 str. 28 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Cykl:
Mama Mu (tom 8)
Seria:
Mama Mu
Tytuł oryginału:
Mamma Mu åker rutschkana
Wydawnictwo:
Zakamarki
Data wydania:
2019-05-19
Data 1. wyd. pol.:
2019-05-19
Liczba stron:
28
Czas czytania
28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377761892
Tłumacz:
Michał Wronek-Piotrowski
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Mama Mu na rowerze i inne historie Sven Nordqvist, Jujja Wieslander, Tomas Wieslander
Ocena 8,1
Mama Mu na row... Sven Nordqvist, Juj...
Okładka książki Mama Mu na drzewie i inne historie Sven Nordqvist, Jujja Wieslander
Ocena 7,5
Mama Mu na drz... Sven Nordqvist, Juj...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
31 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2342
2339

Na półkach: , ,

Uwielbiam tę krowę. Nie ma dla niej rzeczy niemożliwych. A już zwłaszcza wtedy, gdy widzi, że coś jest dla kogoś dobrą zabawą. I nie powstrzyma jej zrzędzenie pana Wrony. Nawet jeśli ptak ma rację. Zjeżdżalnia nie po to stoi przy pastwisku, żeby krowy miały z niej nie korzystać. A jeśli prosto ze zjeżdżalni ląduje się w stawie, to tym lepiej dla zjeżdżającego. Co z tego wyniknie? Poczytajcie sami. Dobra zabawa – gwarantowana. Przy takich postaciach, nie może być inaczej. Polecam.

Uwielbiam tę krowę. Nie ma dla niej rzeczy niemożliwych. A już zwłaszcza wtedy, gdy widzi, że coś jest dla kogoś dobrą zabawą. I nie powstrzyma jej zrzędzenie pana Wrony. Nawet jeśli ptak ma rację. Zjeżdżalnia nie po to stoi przy pastwisku, żeby krowy miały z niej nie korzystać. A jeśli prosto ze zjeżdżalni ląduje się w stawie, to tym lepiej dla zjeżdżającego. Co z tego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
269
34

Na półkach:

Zapraszam na moją stronę o książkach dla dzieci www.drobnymmaczkiem.com

Jest to nasze pierwsze spotkanie z Mamą Mu i z satysfakcją musimy przyznać, że bardzo miło jest nam ją poznać. Ta z pozoru spokojna krówka patrząca tęsknie w stronę jeziora, okazała się być dla nas bardzo inspirujacą postacią. Polubiliśmy ją właściwie już od pierwszych stron, pewnie za sprawą szalenie dowcipnych i realistycznych ilustracji, dzięki którym Mama Mu i Pan Wrona w pięknym stylu stroją miny, robią wygibasy i snują marzenia. Akurat tak się złożyło, że ksiażkę czytała też z nami Babcia Basia, która, (nie kryjąc radości) słusznie zauważyla, że nareszcie ktoś zrobił z krowy główną bohaterkę serii książek, co, nie wiedzieć czemu, rzadko sie zdarza. Bo ileż bylo historii o pieskach, kotkach, misiach czy króliczkach? Dlaczego właściwie tak mało miejsca w dziecięcej literaturze autorzy poświęcają krowom? Przecież od zarania dziejów, krowa to jedno z bardziej pięknych, wdzięcznych i oddanych człowiekowi zwierząt! I tak sobie z dziećmi i Babcią Basią dywagowaliśmy o krowim losie, krowich potrzebach i krowim uroku, a to wszystko przez bezpretensjonalną i rozbrajającą Mamę Mu.

Mama Mu to niezwykła postać. Spotykamy ją w pewien upalny letni wieczór, kiedy to nasza bohaterka z zachwytem obserwuje lśniącą w słońcu zjeżdżalnię i bawiące się na niej dzieci. Zaraz dowiadujemy się, że Mama Mu też pragnie z niej zjechać prosto do wody i poczuć tę dziecięcą beztroską radość. Niestety, jak to często w życiu bywa, przed spełnianiem marzeń powstrzymuje nas czasami głos rozsądku, a dokładnie głos Pana Wrony: „Nie ma mowy!”, „Jesteś krową, Mamo Mu”, „Ta zjeżdżalnia jest za wąska dla krowy. I krowy nie utrzyma”. Jednak nasza bohaterka jest zdeterminowana, żeby poczuć to co czuły wpadające do wody dzieci. Pan Wrona może ją zniechęcać, dawać logiczne uzasadnienia, przestrzegać, ale dla Mamy Mu nie ma rzeczy niemożliwych. Nasza krowa dzięki ogromnej determinacji i sprytowi staje wreszcie na czubku zjeżdzalni. Co ciekawe, cała akcja opiera się na arcyśmiesznych dialogach pomiedzy głównymi bohaterami. Czy Mamie Mu uda się ostatecznie zjechać? Czy wszystko skończy się dobrze? O tym już będziecie musieli przeczytać sami…

„Mama Mu na zjeżdżalni” to opowieść o marzeniach, o tym, że nie znają ograniczeń i, że chcieć to móc. To przypomnienie czytelnikom, że warto czasem zrzucić z siebie zbroję dorosłości i zrobić coś spontanicznie, z czystą dziecięcą radością. Nasza bohaterka miewa chwile zwątpienia i strachu, ale ostatecznie umie się z nimi rozprawić. Jej postawa niesie w sobie pewność i optymizm. Słowa krytyki Pana Wrony, Mama mu odbiera ze spokojem i robi wszystko, żeby ich do siebie nie dopuścić. Determinacja i wiara w to, że będzie dobrze są większe. Mama Mu to krowa, która umie być szczęśliwa. A nam zdaje się mówić: nie bójcie się marzyć! i , że „najważniejsze, żeby dzieci mogły się bawić.”

Zapraszam na moją stronę o książkach dla dzieci www.drobnymmaczkiem.com

Jest to nasze pierwsze spotkanie z Mamą Mu i z satysfakcją musimy przyznać, że bardzo miło jest nam ją poznać. Ta z pozoru spokojna krówka patrząca tęsknie w stronę jeziora, okazała się być dla nas bardzo inspirujacą postacią. Polubiliśmy ją właściwie już od pierwszych stron, pewnie za sprawą szalenie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
272
271

Na półkach: ,

Mama Mu znowu pokazuje, że warto być sobą, że warto słuchać swojego wewnętrznego głosu, który nakazuje robić tak, a nie inaczej. I na nic narzekania Pana Wrony w stylu: „Nie ma mowy!”. Albo: „Jesteś krową, Mamo Mu”. Albo: „Ta zjeżdżalnia jest za wąska dla krowy. I krowy nie utrzyma”. Mama Mu jak już sobie coś postanowi, to trzyma się swoich planów do końca. Przecież znacie ją pewnie z poprzednich części: zamieszkała w domku na drzewie, wypróbowała sanki i huśtawkę. Teraz przyszedł czas na zjeżdżalnię dla dzieci. A ta stoi sobie spokojnie nad jeziorem, z drabinką – i kusi Mamę Mu. Dzieci bawią się w najlepsze. Widać, że zabawa na zjeżdżalni sprawia wszystkim olbrzymią frajdę. Zresztą pomyślcie sami: połączenie zjeżdżalni z wodą jest wprost bajeczne. Mama Mu także chce spróbować. Bo chyba to nie przypadek, że postawiono zjeżdżalnię akurat w pobliżu pastwiska dla krów?

Kolejna część serii o marzeniach i niełatwej przyjaźni. Czasem się zastanawiam, czy aby ta relacja między mamą Mu a Panem Wroną to jest faktycznie przyjaźń? Bo przecież przyjaciel stoi przy nas mimo różnic, odmiennego zdania i innych poglądów. A przecież Pan Wrona miał inne zdanie na temat domku na drzewie, huśtawki i sanek. I gdy mnie naszły wątpliwości, zobaczyłam ilustrację z Panem Wroną, jak z impetem pcha Mamę Mu ku jej marzeniom. I to tak, że sam prawie wyzionął ducha, co doskonale widać na kolejnej ilustracji. Wątpliwości odeszły. To jest przyjaźń, jak nic. Tylko że to też dwie recepty na życie. Mnie podoba się recepta Mamy Mu: optymistyczne hasło: kto chce – szuka sposobu, kto nie chce – szuka powodu. Książka pełna humoru, o tym, że warto mieć marzenia. Jak się czegoś pragnie, to to się spełnia. Mama Mu uczy optymizmu, wiary w siebie. Niech inni gadają. A co mi tam. I za to kochamy Mamę Mu.

Mama Mu znowu pokazuje, że warto być sobą, że warto słuchać swojego wewnętrznego głosu, który nakazuje robić tak, a nie inaczej. I na nic narzekania Pana Wrony w stylu: „Nie ma mowy!”. Albo: „Jesteś krową, Mamo Mu”. Albo: „Ta zjeżdżalnia jest za wąska dla krowy. I krowy nie utrzyma”. Mama Mu jak już sobie coś postanowi, to trzyma się swoich planów do końca. Przecież znacie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
79
78

Na półkach: ,

Taka zjeżdżalnia jest też tematem najnowszej książki pt. „Mama Mu na zjeżdżalni". Lektura stanowi ósmy tom serii i doskonale sprawdzi się podczas ostatnich dni letnich wakacji.

Myślę, że każdy z nas wie, gdzie pasą się krowy więc i przygoda z Mamą Mu zaczyna się na pastwisku. Wszystkie krowy wylegują się na trawie, przeżuwając posiłek, lecz Mama Mu nie ma ochoty na leżenie, z ukrycia obserwuje dzieci, bawiące się przy kąpielisku a najbardziej jej uwagę przyciągały dzieci bawiące się na zjeżdżalni. Bardzo ją interesowało to, że dzieci odczuwają, ogromną radość zjeżdżając z góry na dół. Sama ma wielką ochotę na przekonanie, się jak to jest tak sobie zjeżdżać. Mama Mu nie mogła się powstrzymać i poczekała, aż wszyscy opuszczą już plac przy kąpielisku i wraz z Panem Wrona postanowiła przekonać się, na własnej skórze jak to jest. Argumentów przeczących tego, że tak nie można i nie wypada, usłyszała sporo. Niestety żadne jej nie przekonały i postawiła na swoim, niestety ten pomysł nie był genialny i ratunek spoczywa tylko na Panu Wronie....
Historia Mamy Mu jest bardzo zabawna i pouczająca, główna bohaterka popruty goni za marzeniami i nie zważa na przeciwności losu. Z kolei Pan Wrona to prawdziwy przyjaciel, który przedstawia jej argumenty, które niestety nie docierają do Mamy Mu, lecz On i tak postanawia ją wybawić z kłopotów. Po prostu prawdziwy przyjaciel

Dzieciom i mi bardzo spodobały się ilustracje, po prostu zatraciłam się ilustracjach artysty. Co do tekstu też nie mam żadnych zastrzeżeń, jest zrozumiały i przystępny. Myślę, że czas rozejrzeć się za kolejnymi tytułami z danej serii. Dzieciaki bardzo czekają na kolejne historyjki, a ja zrobię wszystko, aby spełnić ich marzenia i zaspokoić ciekawość. Oczywiście polecam!!!

Taka zjeżdżalnia jest też tematem najnowszej książki pt. „Mama Mu na zjeżdżalni". Lektura stanowi ósmy tom serii i doskonale sprawdzi się podczas ostatnich dni letnich wakacji.

Myślę, że każdy z nas wie, gdzie pasą się krowy więc i przygoda z Mamą Mu zaczyna się na pastwisku. Wszystkie krowy wylegują się na trawie, przeżuwając posiłek, lecz Mama Mu nie ma ochoty na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
632
623

Na półkach:

Mama Mu to krowa, z której przygodami spotykam się po raz pierwszy. I zapewne nie ostatni, bo jest sympatyczna, choć trochę szalona i przytrafiają się jej niecodzienne wypadki.

Pewnego dnia Mama Mu przeżuwając spokojnie trawę, zauważyła na brzegu jeziora zjeżdżalnię. Bawiły się tam dzieciaki, ale gdy tylko one zniknęły, pomyślała, że nikt przecież nie zabronił zjeżdżać z niej krowom. Po rozmowie z Panem Wroną postanowiła skorzystać z okazji i pójść pozjeżdżać. Najpierw musiała rozwiązać problem z dotarciem na górę obiektu, ale gdy to się udało, odeszła jej odwaga na zjazd. Koniec końców po rozważaniach i naciskach Pana Wrony postanowiła zjechać wprost do jeziora. I dopiero wtedy się narobiło – zjeżdżalnia przestała nadawać się do zjazdu zarówno dla krów, jak i dla dzieci? I co teraz? Teraz trzeba wymyślić ratunek – i tu zabawa się zaczyna. Pomysłów jest wiele, ale tylko jeden, najprostszy może pomóc naprawić zjeżdżalnię. Co to było? Odsyłam Wasze dzieci do książki.
Historia Mamy Mu jest humorystyczna, lekka, moje dzieci słuchały jej jak urzeczone – od najmłodszego do najstarszego. Spodobało im się.

“Mama Mu na zjeżdżalni” to książka z treścią, z którą samodzielnie poradzą sobie dzieciaki z młodszych klas podstawówki. Mam na myśli tu nie tylko umiejętność czytania, ale o przyjemność czerpaną z tej humorystycznej historii. A że dzieciom wyobraźni nie brakuje, mogą mieć przy tym niezły ubaw.
Całość recenzji na wrolimamy.pl https://wrolimamy.pl/recenzja/mama-mu-na-zjezdzalni-historia-z-humorem/

Mama Mu to krowa, z której przygodami spotykam się po raz pierwszy. I zapewne nie ostatni, bo jest sympatyczna, choć trochę szalona i przytrafiają się jej niecodzienne wypadki.

Pewnego dnia Mama Mu przeżuwając spokojnie trawę, zauważyła na brzegu jeziora zjeżdżalnię. Bawiły się tam dzieciaki, ale gdy tylko one zniknęły, pomyślała, że nikt przecież nie zabronił zjeżdżać z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
26
24

Na półkach: ,

31 lat żyłam na tym świecie, nie wiedząc o istnieniu Mamy Mu. Ileż radości mnie przez te lata ominęło! Absolutny hit! Książka, która chwyta za serce, bawi, cieszy oko i koi umysł.
Jednym słowem: musicie ją mieć!


Jest napisana dokładnie tak, jak dla dzieci powinno się pisać.
Jest narysowana tak, jak książki dla dzieci powinno się rysować.
Widać tu każdy szczegół, każdą myśl, każdą emocję, a do tego zostaje jeszcze margines na własne przemyślenia.


To książka z morałem, ale nie takim, który bije po oczach i pachnie z kilometra. To głęboka nauka, podana na tacy pełnej radości i humoru, którą młody czytelnik z przyjemnością odkrywa.
To z pozoru prosta historia krowy – Mamy Mu, która w pewien słoneczny, letni dzień zamarzyła całą sobą, by zjechać chociaż raz na dziecięcej zjeżdżalni przy jeziorze. Od tego planu próbuje ją bezskutecznie odwieźć przyjaciel – racjonalny i zachowawczy – Pan Wrona. (Dialogi między tą parą ucieszą Was szczerze!) Krowa stawia na swoim, ale nie mogło obyć się bez komplikacji. Pod ciężarem krowiego ciała zjeżdżalnia prostuje się… Jak temu zaradzić? Poczytajcie sami!


Odpowiednia dla dzieci w wieku 4-99 lat. Książka polecana na lato i… cały okrągły rok. To zdecydowanie mocna pozycja w naszym rankingu 2019!


Jeśli kochacie mądre książki dla dzieci, to zdecydowanie powinniście po sięgnąć po Mamę Mu. Jej historia pokazuje, że warto zawalczyć o swoje marzenia – nawet te małe, najmniejsze! A do tego udowadnia, że czasem najprostsze rozwiązania są najlepsze . Książka o wartościach, którą zdecydowanie warto przeczytać.

31 lat żyłam na tym świecie, nie wiedząc o istnieniu Mamy Mu. Ileż radości mnie przez te lata ominęło! Absolutny hit! Książka, która chwyta za serce, bawi, cieszy oko i koi umysł.
Jednym słowem: musicie ją mieć!


Jest napisana dokładnie tak, jak dla dzieci powinno się pisać.
Jest narysowana tak, jak książki dla dzieci powinno się rysować.
Widać tu każdy szczegół, każdą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
554
346

Na półkach:

Nie pamiętam u siebie takiej miłości do krów, ale być może po tylu latach pamięć płata mi już figle, wybiórczo dawkując wspomnienia z dzieciństwa. Moja Zosia z kolei kocha książkę, jeśli tylko zbaczy w niej krowę. A że jest przy tym na etapie nauki mówienia i cieszy ją, gdy potrafi już coś wymawiać, to Mama Mu z racji dość prostej konstrukcji słownej jest u nas ostatnio na topie.

O serii książek z Mamą Mu w roli głównej słyszałam już wcześniej, ale wtedy uznałam, że jest jeszcze za wcześnie z racji dość sporej ilości tekstu jak dla trochę ponad roczniaka. Teraz, gdy moja córa sama wybiera już dłuższe lektury, czas okazał się właściwy – sympatyczna i nieco zwariowana krowa znalazła uznanie w jej oczach, więc pewnie nie będzie to jedyna książka z tą bohaterką w naszych zbiorach.

Fabuła jest dość nieskomplikowana, niemniej zabawna, co stanowi jej dużą zaletę. Tuż przy pastwisku powstaje zjeżdżalnia wodna dla dzieci, niemniej kusi ona także – a może przede wszystkim – Mamę Mu. Na nic się zdają narzekania Pana Wrony, który stara się przekonać swoją dobrą koleżankę, że krowy nie korzystają ze zjeżdżalni. Nie bez powodu mówi się, że ciekawość jest matką nauk, Mama Mu musi sprawdzić to na własnej skórze. I… no cóż, daje w ten sposób Panu Wronie satysfakcję. Niemniej nie byłaby ona sobą, gdyby nie stawiła czoła przeciwnościom. Czy historia skończy się happy endem? Tak, ale kto i w jaki sposób do tego doprowadzi, tego już nie zdradzę.

Wymiana zdań i pomysłów między Mamą Mu i Panem Wroną to w moim odczuciu najciekawsza część książki. Trochę ironii, szczypta dogryzania sobie i „a nie mówiłem” w całej okazałości sprawiają, że także dorosły uśmiechnie się w trakcie lektury. Ja bardzo cenię sobie ponadto ilustracje Svena Nordqvista, którego twórczość znam już z innych publikacji, tak więc wizualnie Mama Mu musiała mi się spodobać.
Ta historia podoba mi się dlatego, że wbrew pozorom jest… życiowa. Może i krowy nie zjeżdżają na zjeżdżalni, ale za to w każdym z nas odzywa się czasem hedonista, który chce oddać się przyjemnościom mimo konieczności poniesienia późniejszych konsekwencji. Najpierw zabawa, później myślenie, jak coś naprawić – ten schemat znamy już od dziecka. I fajnie, że nie jest idealistycznie i sztucznie. Niech po prostu będzie prawdziwie i wesoło, tak dla odmiany!

Nie pamiętam u siebie takiej miłości do krów, ale być może po tylu latach pamięć płata mi już figle, wybiórczo dawkując wspomnienia z dzieciństwa. Moja Zosia z kolei kocha książkę, jeśli tylko zbaczy w niej krowę. A że jest przy tym na etapie nauki mówienia i cieszy ją, gdy potrafi już coś wymawiać, to Mama Mu z racji dość prostej konstrukcji słownej jest u nas ostatnio na...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    42
  • Chcę przeczytać
    17
  • Posiadam
    6
  • Dla dzieci
    3
  • Biblioteka
    3
  • 2021
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Dla Oli chcę
    1
  • Przedszkole
    1
  • Dla dzieci 3-5 lat
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Mama Mu na zjeżdżalni


Podobne książki

Okładka książki Edek pomaga Thomas Brunstrøm, Thorbjørn Christoffersen
Ocena 10,0
Edek pomaga Thomas Brunstrøm, T...
Okładka książki Książka o górach Patricija Bliuj-Stodulska, Robb Maciąg
Ocena 9,2
Książka o górach Patricija Bliuj-Sto...
Okładka książki Flora szuka skarbów Gabriela Rzepecka-Weiss, Maciej Szymanowicz
Ocena 9,4
Flora szuka sk... Gabriela Rzepecka-W...

Przeczytaj także