Dzisiaj nazywam się Charles
Wydawnictwo: Nowy Świat poezja
48 str. 48 min.
- Kategoria:
- poezja
- Wydawnictwo:
- Nowy Świat
- Data wydania:
- 2010-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-01-01
- Liczba stron:
- 48
- Czas czytania
- 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788373863866
Nowy zbiór wierszy Joanny Szczepkowskiej przynosi poezję bardzo różnorodną. Mamy tu wiersze zaskakujące formą, przywodzące na myśl Apollinarowskie wiersze-kaligramy, obrazki obyczajowe i swoiste podróże w czasie. To poezja zwykłych spraw i pozornie drobnych zdarzeń, z których Joanna Szczepkowska wydobywa dramatyczne napięcie, nierzadko zaskakując czytelnika prowokacyjnym skojarzeniem. Wymowę wierszy dopełniają oryginalne autorskie grafiki, będące niejako komentarzem pomieszczonych w zbiorze utworów.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 5
- 4
- 2
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Autorka dyskretnie towarzyszyła mi w moim życiu od… zawsze. A to jako aktorka w filmach (właśnie oglądam powtórkę Bożej podszewki w reżyserii Izabelli Cywińskiej z jej rolą drugoplanową),a to w poniedziałkowych, telewizyjnych spektaklach teatralnych (żałuję, że nigdy w teatrze),a to w felietonach pisanych do Wysokich Obcasów, a to w oglądanych wywiadach telewizyjnych lub czytanych w czasopismach, a to w rewelacyjnym monodramie Goła baba własnego autorstwa, a to jako prowokatorka czy wreszcie w przełomowym momencie historii naszego kraju, wypowiadając słynne zdanie ogłaszające koniec komunizmu w Polsce. Spotkałam nawet jej odciśnięty ślad dłoni na Promenadzie Gwiazd w Międzyzdrojach, do którego mogłam przyłożyć i porównać własną. Było i jest jej pełno wszędzie, w sposób twórczy i nie za wszelką cenę. I jeśli nawet wywołuje skandal, to jak sama mówi w wywiadzie, raz na dwadzieścia lat i ma on mocne uzasadnienie.
W tym obrazie siebie, jaki stworzyła dla odbiorców jej różnych form twórczości, do oglądu i wglądu publicznego, brakowało mi tylko jednego elementu – poezji. Tej wewnętrznej, osobistej iskry ducha, ukrytego „ja”, skrywanych myśli i emocji, intymnej cząstki nadającej całości kompletność.
Jakież było moje zdumienie i miłe zaskoczenie, kiedy do zakupionej przeze mnie książki w księgarni internetowej, dołączono upominek w postaci zbiorku wierszy właśnie tej aktorki, publicystki, pisarki, poetki i nonkonformistki.
Znając jej sposób myślenia, poglądy, postawy i zachowania, liczyłam tym razem na odkrycie w jej wierszach duszy będącej motorem tego niepokornego, buntowniczego, odważnego i trochę moralizatorskiego umysłu. Otrzymana poezja stworzyła mi do tego warunki swoją kameralnością wywiadu sam na sam z rozmówcą. Wystarczyło wziąć zbiorek wierszy koniecznie w plener, w naturę i wsłuchać się w to, co mówi autorka.
I tak zrobiłam!
Rozsiadłam się wśród jesiennych łąk, pod błękitnym niebem łaskawej ostatnio, ciepłej, słonecznej pogody, trochę z nosem w książce i trochę z nosem zadartym do góry, z fascynacją obserwując ptasi exodus. Ta oznaka nadchodzącej jesieni, jak się potem okazało, miała duży wpływ na odbiór jednego z wierszy. Jednak o tym opowiem na końcu, bo początek mojego poetyckiego spotkania w dwóch pierwszych rozdziałach Rysunki wierszem i Reportaże, nie zaskoczył mnie. Odnalazłam w nich znaną mi dobrze naturę publicystki, tyle że w alternatywnej, bardziej skondensowanej formie przekazu. Umiejącą zaobserwować, zauważyć, wyłuskać drobną, powszednią z pozoru rzecz (filiżanka, drzewo),czynność (mycie szyby, ptasi lot) lub zdarzenie podszyte emocjami (śmierć, życiowy przełom),by ukazać je w innym świetle, w innym wymiarze lub znaczeniu i wyprowadzić z kiczu i banalności prosto w wymiar metafizyki.
Lub odwrotnie.
Puenta i zaskoczenie pozostawiające mnie w zadziwieniu, a potem w zastanowieniu i zamyśleniu, to charakterystyczna cecha tych wierszy.
Jednak nadal nie dotarłam tam, dokąd chciałam – do samego środka duszy autorki. Odrobinę ekshibicjonizmu, kawałka emocjonalnej nagości, której szukałam, znalazłam dopiero w następnym rozdziale o jakże wiele obiecującym mi tytule – Tylko tobie. Ujrzałam obraz poetki szukającej słów, kobiety walczącej z przypadłością ADHD, lękającej się, jak każdy normalny człowiek, wątpiącej w swój dar operowania słowem, widzącej niebezpieczeństwo pułapki popularności, mającej świadomość swojej awanturniczej i bezkompromisowej natury, ale jednocześnie będącej, jak w wierszu Ja:
"zawsze przy
zawsze obok
zawsze koło
zawsze z
zawsze pod
nawet kiedy nad"
Jednak czy to na pewno obraz autorki?
Kolejny i ostatni rozdział Dzisiaj nazywam się… zburzył mi tę pewność. Dwoistość natury człowieczej ukazanej na przykładzie znanych i nieznanych osób, zarówno tej fizycznej w przypadku sportsmenki Semeny, jak i psychicznej w przypadku piosenkarki Janis Joplin, aktorki Marilyn Monroe czy anonimowej dzieciobójczyni Krystyny W. i roznosiciela mleka, tytułowego Charles’a, nigdy nie daje pewności jednoznaczności istoty człowieczej. A jeśli autorka jest aktorką ze zdolnością empatii, to złożoność, niejednoznaczność, płynność i niepełność podaje mi na dłoni. Wszystko zależy od kontekstu spojrzenia na oglądaną postać, popartego umiejętnością wniknięcia w umysł i emocje. Tak, jak to pokazała w grafice przedstawiającej kobietę, umieszczoną w książce.
To jedna z wielu grafik ilustrujących zbiorek wierszy, nie tylko oszczędną kreską, szkicem jakiegoś elementu widzianej rzeczywistości, ale i wyrazem. Jeśli pisze o filiżance, to układa tekst w jej kształt. A jeśli o ptakach, to w wyrzeźbiony z wyrazów klucz.
I nad tym wierszem muszę się zatrzymać na dłużej, ponieważ jest idealną ilustracją stylu przekazu autorki. Jak już wspomniałam wcześniej, wiersze czytałam w plenerze, obserwując od kilku dni odloty gęsi z mojego regionu. Zbierają się w liczne stada, które w pozornym chaosie i kakofonii nawoływań, kilkakrotnie kołują nad okolicą, by po pewnym czasie zacząć tworzyć szyk tylko według sobie znanych zasad, po czym, już w wyraźnie uformowanym i rozpoznawalnym kluczu, odlatują…
Absorbujący widok, kojarzący mi się z najlepszymi wspomnieniami z przeszłości, nastrajający do zadumy, wyciszający w podziwie dla praw natury. Słowem autorki – "kreski piórkiem starte gumką".
Piękne…
Bardzo łatwo zapomnieć w tym momencie, że obcuję z Joanną Szczepkowską, gdyby nie dalsze wersy ściągające mój romantyzm na ziemię, przykrywające duchowe piękno brzydotą realizmu, oziębiające wewnętrzne ciepło zimnym rewersem obrazu ukazywanego dalej:
"…odór piór warkot kości
ściana wiatru nalot deszczu
hipnoza samotności
w chórze oddechów…"
Zdejmowanie przez nią różowych okularów z nosa oślepia i rani.
I to jest cała autorka!
Omami pięknem ujętym w słowa, obuduje romantycznym tłem, ociepli widokiem, osłodzi skojarzeniem, by zaraz w następnym wersie pokazać nieprzyjemny kontrast i przypomnieć drugą, szarą, nieatrakcyjną stronę.
Poezja autorki buja w obłokach tylko po to, by zapikować z szaloną szybkością w dół, ukazując nierozerwalną dwoistość otaczającego świata, jego dobre i niedobre strony, zalety i wady. W pogoni za przyjemnością tylko piękna i dobra, za jednoznacznością i pewnością dającą poczucie bezpieczeństwa, taka poezja uderza i boli. Jednak może tak trzeba, może warto dotknąć ziemi i przyznać rajcę słowom – "Nareszcie u siebie. Nareszcie boczne drogi. Nareszcie boli".
Jeśli boli, to znaczy, że czuję i żyję!
naostrzuksiazki.pl
Autorka dyskretnie towarzyszyła mi w moim życiu od… zawsze. A to jako aktorka w filmach (właśnie oglądam powtórkę Bożej podszewki w reżyserii Izabelli Cywińskiej z jej rolą drugoplanową),a to w poniedziałkowych, telewizyjnych spektaklach teatralnych (żałuję, że nigdy w teatrze),a to w felietonach pisanych do Wysokich Obcasów, a to w oglądanych wywiadach telewizyjnych lub...
więcej Pokaż mimo to