-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Cytaty z tagiem "aleksander" [6]
[ + Dodaj cytat]
Gdziekolwiek się znajdziesz, zawsze możesz odnaleźć na
niebie Perseusza, odnaleźć ten uśmiech i usły szeć, jak galakty czny wiatr szep cze twoje imię.
Będziesz wtedy wiedziała, że to ja, że to ja cię wołam... p rzy zywam cię do Łazariewa.
Gdy Aleksander Wielki odwiedził filozofa Diogenesa, i zapytał go, czy mógłby coś dla niego uczynić, ten odpowiedział :"Tak, odsuń się trochę, zasłaniasz mi słońce." Każdy obywatel ma prawo domagać się tego od rządu.
Z czterech dzielnych ludzi, których dzieje opowiedzieliśmy, pozostało już tylko jedno ciało: dusze zabrał Bóg.
Dziewięć metrów przed nią, w pełnym umundurowaniu, z czarnymi włosami pod beżową capką z czerwoną gwiazdą, stał Aleksander".
Aleksander Mackenzie nigdy nie stracił żadnego ze współtowarzyszy i z wielkiej ekspedycji badawczej wszyscy powrócili zdrowi. W owych czasach zakrawało to na cud, bo przecież wiele ekspedycji przepadło bez śladu. (…) Przy wyborze ekwipunku kierował się metodą, którą warto polecić także i dzisiaj.
„Po dojrzałym namyśle sporządziłem trzy wykazy – donosił kuzynowi, Roderykowi Mackenzie – na trzech osobnych arkuszach papieru. Pierwszy wykaz obejmuje wszystko, co jest niezbędne, drugi wszystko, co absolutnie konieczne, podczas gdy na trzecim arkuszu spisałem wyłącznie to, co wydawało mi się nieodzowne, żeby móc przeżyć. Potem strąciłem ze stołu dwa pierwsze wykazy, a na trzecim napisałem: zredukować o połowę”.
- Aleksander. - powiedział po chwili milczenia.
Zaśmiałam się cicho. Uniósł brew, uśmiechając się półgębkiem.
- No co?
- Jest takie... pospolite. [...]
Uśmiechnął się szerzej i przekrzywił głowę. Jego widok niemal sprawiał mi ból.
- Wypowiesz je na głos?
Zawahałam się. Czułam czyhające na mnie zagrożenie.
- Aleksander. - wyszeptałam.
Spoważniał, w jego szarych oczach coś błysnęło.
- Jeszcze raz. - powiedział.
- Aleksander.
Nachylił się ku mnie. Poczułam jego oddech na szyi, potem dotyk ust, delikatny jak westchnienie, na skórze tuż powyżej obroży.
- Przestań. - powiedziałam.
Próbowałam się odsunąć, ale tylko mocniej mnie przycisnął. Położył mi dłoń na karku, wplótł długie palce w moje włosy, odchylił mi głowę w tył. Zamknęłam oczy.
- Pozwól mi... - wymruczał mi w szyję.
Zahaczył piętą o moją nogę i przyciągnął mnie jeszcze bliżej. Czułam żar jego języka i ruch twardych mięśni pod nagą skórą, gdy poprowadził moje dłonie w taki sposób, bym objęła go w talii.
- To nie dzieje się naprawdę. - dodał. - Pozwól.
Poczułam gwałtowny przypływ zachłanności, miarowy, tęskny rytm pożądania, którego żadne z nas nie chciało, a które mimo to nami owładnęło. Byliśmy na świecie sami, jedyni, niepowtarzalni. Byliśmy nieodwracalnie ze sobą związani.