Będziesz wielkim malarzem, będziesz miał siłę ogromną, moc dawania i odbierania życia, zdrowia, moc wielką, ukrytą w obrazach jak w gąszczu ...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyEdukacja jako klucz do wolności. „Dziewczyna o mocnym głosie” Abi DaréAnna Sierant1
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Drużyna A (A)” Tomasza Kwaśniewskiego i Jacka WasilewskiegoLubimyCzytać2
- ArtykułyTrzeci tom serii o Medei Steinbart już dostępny w Storytel. Wywiad z autorką, Magdaleną KnedlerLubimyCzytać1
- ArtykułyZ Memphis na Manhattan – „Wymiana” Johna GrishamaBartek Czartoryski1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tomasz Kozłowski
2
7,6/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,6/10średnia ocena książek autora
17 przeczytało książki autora
16 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Takie jest życie artystów; gdy oni śpią, inni sprzątają, no i mogą koszule zapinać na wspak...
1 osoba to lubiŻycie prywatne, szare, bezbarwne, kontrastowało z jego emocjonalnym malarstwem, przepełnionym zmysłowością cielesną wyrażoną w spojrzeniu, g...
Życie prywatne, szare, bezbarwne, kontrastowało z jego emocjonalnym malarstwem, przepełnionym zmysłowością cielesną wyrażoną w spojrzeniu, geście, układzie warg.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Salvator Tomasz Kozłowski
7,8
Kolejna świetna książka z wyraźnie zarysowanym wątkiem malarskim. Pomimo, iż jest to powieść niewielkiej objętości to wbrew pozorom niezwykle treściwa...
Fabuła przenosi do świata francuskich malarzy. By powieść ta mogła powstać, autor bez wątpienia zgłębił wiele źródeł. W intrygujący sposób ukazany został wycinek epoki artystów z przełomu XIX i XX wieku.
To nie jest moja pierwsza przygoda z twórczością Tomasza Kozłowskiego... To pełne magii książki oferujące masę niezapomnianych wrażeń. Sięgając po nie, z pewnością doświadczymy emocjonującego kontaktu ze sztuką, która niekiedy potrafi uzdrawiać ciało i duszę. POLECAM
Salvator Tomasz Kozłowski
7,8
Kubistyczne tajemnice.
„Salvator” – z pozoru krótka nowela, która od a do z pełna jest jednak treści. A treścią tą są kubistyczne wariacje na temat zarówno malarstwa (którego w książce nie brak),ale także na temat opisanych na kolejnych stronach ludzkich historii, które – podobnie jak ma się rzecz w kubizmie – nacechowane są w dużym stopniu odrzuceniem zwykłych reguł rządzących ludzkim życiem.
Nowela fabularnie rozwijana jest dwutorowo – akcja książki rozgrywa się z jednej strony współcześnie, z drugiej zaś strony w przeszłości sięgającej stu lat wstecz. Wątki współczesne to głównie wstęp, a także początkowe, wprowadzające w opowieść rozdziały oraz epilog. Główną (a przy tym lwią) część książki stanowią retrospektywne wspomnienia z początków rodzenia się we Francji kubizmu, i to one są główną osią fabularną książki. A owa oś, poza wartościami z przyczyn oczywistych malarskimi, pełna będzie tajemnic i budzących obawy umiejętności pewnego malarza, który kilkoma pociągnięciami pędzla jest w stanie uzdrawiać… Lecz jeśli dane płótno zostanie zniszczone…
Od początku jednak. Głównym bohaterem książki jest Jacek Frontenierski, dziennikarz pracujący w redakcji „De Arte” – pisma poświęconemu sztuce. Akcja rozpoczyna się w 2012 roku wraz z otrzymaniem przez redakcję zaproszenia do Francji na obchody 100-lecia powstania kubizmu. Jacek zostaje wytypowany jako akredytowany dziennikarz na owo wydarzenie. Korzystając z okazji Jacek odwiedza we Francji dawno nie widzianego krewnego, Floriana Beterawskiego. Cztery lata później staruszek umiera, a Jacek zostaje zaproszony do Francji na odczytanie testamentu. Wujek pozostawia mu w spadku szachy, zamknięte w piwnicy obrazy oraz kilka pamiętników, które w pośmiertnym liście poleca Jackowi przeczytać w pierwszej kolejności.
Wydaje się to wszystko niewinne i całkiem zwyczajne. Wszystko to jednak do czasu gdy Frontenierski odkrywa, że przetrzymywane w piwnicy płótna są… puste. To skłania go do lektury pamiętników (od których oczywiście nie zaczął). Z nich zaś wyłania się obraz francuskiej bohemy z początków XX wieku, w których to czasach kubizm dopiero się rodził, a pewien mało znany malarz otrzymał od jeszcze mniej znanej Cyganki przepowiednię, iż stanie się za sprawą pędzla i płótna panem życia i śmierci swych bliźnich…
„Salvator” w zasadzie od tego właśnie miejsca zaczyna nabierać tempa, a wraz z nim fabularnych rumieńców, odbiegając z każdą kolejną stroną coraz dalej od racjonalności na rzecz literackich doznań z pogranicza snu i jawy, fikcji i prawdy oraz w kierunku doświadczeń wybitnie pozazmysłowych, urągających wręcz zdrowemu rozsądkowi. I w tym zdecydowanie tkwi największa siła tej książki. Tomasz Kozłowski w bardzo ciekawy operuje słowem sprawiając, że cała treść oraz fabuła są bardzo plastyczne, żywo oddziałujące na wyobraźnię. Sposób narracji sprawia, że książka – pomimo małej objętości – jest odmierzona we właściwych proporcjach; po prostu nie potrzeba tutaj więcej słów, niż zostało ich użytych. Brawo :)
W „Salvatorze” na szczególną uwagę zasługuje fantastyczne odmalowanie świata francuskiej bohemy z początków XX wieku. Wszystkie dotyczące tamtego okresu opisy są niezmiernie interesujące, żywe, a przy tym sprawiające, że czytelnik autentycznie czuje się jakby siedział we francuskiej kawiarni w oparach wina i absyntu, otoczony i pochłonięty wręcz atmosferą sztuki, która nierzadko właśnie w takich urokliwych miejscach rodziła się na oczach współczesnych. Wielkie słowa uznania z mojej strony za ten efekt :)
Nowela nie jest długa, to prawda. Jednak czasem takie właśnie krótkie utwory mają nieraz bardzo ciekawy przekaz oraz zajmującą treść. Tak właśnie sprawy się mają w przypadku „Salvatora”. Kubistyczne początki, atmosfera francuskiej bohemy, puste stuletnie płótna, życie i śmierć ludzi zależna od jednego człowieka, spadek obarczony tajemnicą, o której wiedza trafia w ręce jednego człowieka… Stron tylko kilkadziesiąt, a treści mnóstwo! Do tego wszystkiego lektura jest zajmująca, nacechowana świetnym warsztatem literackim i mistrzostwem jeśli chodzi o operowanie słowem. Czy można chcieć od książki czegoś więcej? :)
Gorąco polecam! I to tym bardziej, że Coś Na Półce miało przyjemność objąć książkę patronatem medialnym :)
https://cosnapolce.blogspot.com/2020/01/salvator-tomasz-kozowski.html