Jon Skovron pisze powieści fantasy dla dorosłych i nastolatków. Jest autorem, ostatnio wypuszczonej na rynek trylogii Empire of Storms, wydanej przez Orbit Books. Pierwsza książka "Hope & Red", którą Biuletyn Sci-Fi nazwał "Rozdartą opowieść o zemście", opublikowano w czerwcu 2016 r. Druga książka "Bane i Shadow" została wydana 28 lutego 2017 r., natomiast trzecia "Blood And Tempest", planowana jest na listopad 2017 roku.
Jon autorem kilku powieści Young Adult, w tym Misfit (2011),którą Holly Black nazywa "diabolicznie pięknym paranormalem o nastolatce odkrywającej jej wewnętrzną siłę i moc - i jej potencjał na ciemność". Film Man Made Boy (2013) został wybrany przez bibliotekę Junior Library Guild i został nominowany do nagrody Inky Reader's Choice w Australii. io9.com powiedziała: "Jeśli Man Made Boy nie byłby opcją na film lub co najmniej serię CW pod koniec roku, możemy mieć pewność, że Hollywood rzeczywiście zapomniało, jak czytać". Audiobook, który Skovron nagrał w Bibliotece Słuchowej Random House, otrzymał tytuł Best Fiction Read By Author for Publisher Weekly's Listen-Up. Sequel, "This Broken Wondrous World", który również był wyborem Junior Library Guild, został opublikowany w sierpniu 2015 roku. Krótkie opowiadania Jon'a pojawiły się w publikacjach takich jak ChiZine i Baen Universe, a ostatnio w antologiach takich jak "GRIM" z Harlequin Teen i "Ktoś mnie pokocha, 12 wakacyjnych opowiadań" (wydane w Polsce przez wydawnictwo Moondrive).
Jon Skovron mieszka z dwoma synami tuż za Waszyngtonem, gdzie regularnie prowadzi spotkania dyskusyjne w Bibliotece Publicznej Arlington.
Wszystkie opowiadania mimo, że są inne to mają te same schematy:
- bezsensowne opisy miejsc i ludzi, które i tak się potem do niczego nie przydają
- urywanie historii w połowie
- nieudane próby "młodzieżowego" tonu pisania
- nuda
- akcja dzieje sie za szybko
Wyróżniając najgorszych; Leigh Bardugo miała potencjał ze stworzeniem historii miłosnej opartej na fantasy, ale to zepsuła. U Niny LaCour historia zamiast się rozwinąć została ucięta. Zamiast opisywać matematykę i nauczyciela na pikniku wolałabym poczytać więcej o głównej bohaterce. Libba Bray stworzyła coś gdzie bohaterzy zachowują się jakby byli już w połowie książki; nie byłam w stanie nadążyć. Francesca Lia Block napisała jedno wielkie fanfiction. Dziewczyna w klubie zauważa chłopaka, on podchodzi, zabiera ją, znika, potem znowu się pojawia i zaprasza ją na imprezę. Resztę możecie sobie sami dopowiedzieć. Cassandra Clare stworzyła coś innego niż reszta i zapowiadało się to naprawdę dobrze. Szkoda tylko, że miała na rozwinięcie kilkadziesiąt stron, bo musiała od razu przejść do sedna co zepsuło cały klimat. Zakończenie książki uratował Lev Grossman. Opowiadanie było autentycznie ciekawe, ze zwrotami akcji. Chodziło tam o coś więcej niż wakacyjną miłość.
Podsumowując 1/12 to niezbyt dobry wynik. A szkoda, bo autorzy w swoich indywidualnych książkach wcale nie są tacy źli.
Najlepsze (nie)oczywiście okazało się opowiadanie "Sick Pleasure", które zawładnęło moim sercem.
Wspaniałe "Łeb i łuski, jęzor i ogon", jak zawsze niezawodna pani Clare, urocza Smith, a prawie cała reszta po prostu przyjemna.
Prawie cała, ponieważ "Byle nie miłość" jest tak okropne, jak tylko okropne być może opowiadanie, a po ostatnim w całej książce spodziewałam się wyższego poziomu.
Tak czy inaczej, dobre powitanie lata.