Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Dawno nie zarwałam nocki dla książki ale gdy o 23 zostało mi jedynie sto stron do końca wprost nie mogłam jej odłożyć, a mowa tu oczywiście o Black Bird Academy: Zabij Mrok, która ukazała się ostatnim czasem nakładem wydawnictwa Jaguar 🌃

Nasza główna bohaterka zdecydowanie zaliczyła najbardziej pechową schadzkę dziejów chyba nie ma nic bardziej pechowego niż sytuacja gdy zmierzacie do zamierzonego celu, a twój wybranek nagle przebija Ci serce nożem aby dosłownie posiąść twoje ciało gdyż jest demonem... 😅

Leaf ma dwie opcje albo dać się wyegzorcyzmować co znaczy dla niej śmierć albo współpracować z Egzorcystami i zacząć szkolenie w tytułowej Black Bird Academy na jedną z nich...

Przez całą powieść towarzyszymy Leaf w niełatwym zadaniu jakim jest zrobienie z (nie)zwykłego człowieka egzorcystki zwłaszcza gdy każdy patrzy na nią spod byka i czeka na jej najmniejsze potknięcie, przepychankach słownych z demonem w jej głowie (Lore to zdecydowanie była jedna z moich ulubionych postaci w tej książce - jego sarkastyczne uwagi to złoto), treningach z nie przystępnym i tajemniczym Falco oraz przy okazji odkryjemy kilka tajemnic, które zarówno świat egzorcystów jak i demonów chciałby utrzymać w jak największym sekrecie...

To była niesamowicie wciągająca, zaskakująca i zabawna książka. Klimatem bardzo przypominała mi "Dary Anioła" i "Akademię Wampirów" czyli jedne z moich ulubionych serii, więc lepiej być nie mogło🔥

Jako, że to pierwsza część trylogii to już przebieram nóżkami w niecierpliwym oczekiwaniu na kolejne tomy zwłaszcza po tej bombie, którą autorka zrzuciła na nas w samej końcówce 🔥🔥

Recenzja powstała w ramach naboru recenzenckiego na Lubimyczytać ❤

Dawno nie zarwałam nocki dla książki ale gdy o 23 zostało mi jedynie sto stron do końca wprost nie mogłam jej odłożyć, a mowa tu oczywiście o Black Bird Academy: Zabij Mrok, która ukazała się ostatnim czasem nakładem wydawnictwa Jaguar 🌃

Nasza główna bohaterka zdecydowanie zaliczyła najbardziej pechową schadzkę dziejów chyba nie ma nic bardziej pechowego niż sytuacja gdy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na fali miłości do "Czwartego skrzydła" gdy tylko widzę smoki w opisie to lecę w to nie oglądając się za siebie 🔥

"Dama" wciągnęła mnie już od pierwszych stron choć muszę powiedzieć, że nie była do końca tym czego bym się spodziewała.

Dwudziestoletnia Elodie księżniczka biednego ludu Inophe zrobi wszystko, więc gdy ojciec oznajmia jej, że ma poślubić księcia odległego państwa ta zgadza się bez wahania nie świadoma swojego losu...

Już po drodze do Aurei zaczynamy zauważać, że coś jest nie tak, jak bardzo dowiemy się za jakiś czas...

Akcja powieści wprost galopuje do kulminacyjnego momentu gdy nasza księżniczka trafia do jamy smoka gdzie czeka ją żmudna walka o życie lecz po swojej stronie ma duchy przeszłości i upór 🔥

Mam tylko dwie uwagi do tej historii nieco za szybko się wszystko działo, a główna bohaterka wydawała mi się trochę zbyt dziecinna jak na swój wiek, a jej charakter zupełnie się zmienia po pojawieniu się w jamie ale to jest dla mnie zrozumiałe gdyż inaczej się człowiek zachowuje w obliczu zagrożenia życia 😅

Podsumowując jeśli szukacie lekkiej przyjemnej fantastyki z magią i smokiem w rolach głównych to zdecydowanie jest coś dla Was ❤

Recenzja w ramach współpracy braterowej z Wydawnictwem Odyseya

Na fali miłości do "Czwartego skrzydła" gdy tylko widzę smoki w opisie to lecę w to nie oglądając się za siebie 🔥

"Dama" wciągnęła mnie już od pierwszych stron choć muszę powiedzieć, że nie była do końca tym czego bym się spodziewała.

Dwudziestoletnia Elodie księżniczka biednego ludu Inophe zrobi wszystko, więc gdy ojciec oznajmia jej, że ma poślubić księcia odległego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytujecie zbiory opowiadań?

U mnie ostatnio zaczęły pojawiać się coraz częściej, czego efektem jest między innymi "Dintojra", którą możecie zobaczyć na zdjęciu.

Jest to zbiór jedenastu opowiadań Sylwii Chutnik, większość z nich ukazywała się na przestrzeni ostatnich około dziewięciu lat w różnych miejscach.

"Dintojra" ukazuje nam życie zwykłych ludzi i problemy z jakimi muszą się mierzyć. Spotykamy się z samotnością, którą starszy Pan próbuje zagłuszyć w bardzo nietuzinkowy sposób, z pewną kobietą doświadczamy pobytu w szpitalu i reakcji po narkozie, czy towarzyszymy znanej youtuberce w odkrywaniu własnej tożsamości.

Dintojra w dosłownym tłumaczeniu znaczy zemsta lecz zemstą tych ludzi jest po przetrwać ciężki okres i wyjść z niego innym, silniejszym jak to mówi nam podtytuł "Czasami największą zemstą jest po prostu przeżyć"

Jest to zdecydowanie nietypowy i nieoczywisty zbiór, mamy tu bardzo barwne opisy lecz niestety w niektórych momentach dla mnie nieco zbyt przesadzone i dziwaczne w swojej istocie. Mimo wszystko czyta się ją zdecydowanie szybko lecz moim zdaniem warto zrobić sobie małą przerwę po każdym opowiadaniu żeby przetrawić je w sobie i przyswoić.

Myślę, że to nietypowa literatura skłaniająca do refleksji nad życiem i jego trudnościami dzięki, którym stajemy się silniejsi.

Recenzja powstała w ramach współpracy barterowej

Czytujecie zbiory opowiadań?

U mnie ostatnio zaczęły pojawiać się coraz częściej, czego efektem jest między innymi "Dintojra", którą możecie zobaczyć na zdjęciu.

Jest to zbiór jedenastu opowiadań Sylwii Chutnik, większość z nich ukazywała się na przestrzeni ostatnich około dziewięciu lat w różnych miejscach.

"Dintojra" ukazuje nam życie zwykłych ludzi i problemy z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdy tylko zobaczyłam, że dostaniemy kolejną powieść ze świata Antonii Scott to aż przebierałam nogami nie mogąc się doczekać aż dostanę ją w swoje ręce.

Tak samo jak przy podstawowej trylogii tak i tu Juan Gomez-Jurado zdecydowanie nie zawodzi i dowozi jedną z najlepszych książek jakie czytałam.

Tym razem zanurzamy się w historię Simona, informatycznego geniusza borykającego się z samotnością, którą zapragnął stłamsić przez znalezienie kobiety idealnej na portalu randkowym i to nie byle jakiej kobiety gdyż jego wybór padł na nikogo innego jak na Irinę, którą fani serii poznali już w "Czarnej Wilczycy" .

Tragiczna teraźniejszość w jakiej znaleźli się bohaterowie powieści po niewyjaśnionym zabójstwie najbliższego przyjaciela Simona przeplatana jest z retrospekcjami wybranki naszego bohatera dzięki, którym poznajemy jej skomplikowaną przeszłość i motywacje, które napędzają jej działania.

Nagła żałoba, podejrzenia policji oraz tajemnicze okoliczności śmierci Toma to szczyt góry lodowej problemów, z którymi mierzy się Simon gdyż wielkimi krokami nadchodzi dzień testu jego oprogramowania przed czołową firmą informatyczną co zdecyduje o jego i jego pracowników być albo nie być, a w grę wchodzą ogromne pieniądze.

Wciągająca akcja, intrygująca fabuła, tajemnice, niespodziewane zwroty akcji, gra o wielką stawkę, szczypta wątku romantycznego czego można by chcieć więcej.

Przekonani?😏

Mam dwie super wiadomości dla fanów tego świata gdyż już w przyszłym tygodniu wchodzi na Amazon Prime serial na podstawie pierwszej części, a z książkowych newsów w tym roku możecie się spodziewać jeszcze dwóch książek ze świata Antonii Scott. Osobiście z pewnością po nie sięgnę gdyż wszystko spod pióra Pana Juana wchodzi mi jak złoto.

Recenzja powstała w ramach przedpremierowej akcji recenzenckiej wydawnictwa SQN.

Gdy tylko zobaczyłam, że dostaniemy kolejną powieść ze świata Antonii Scott to aż przebierałam nogami nie mogąc się doczekać aż dostanę ją w swoje ręce.

Tak samo jak przy podstawowej trylogii tak i tu Juan Gomez-Jurado zdecydowanie nie zawodzi i dowozi jedną z najlepszych książek jakie czytałam.

Tym razem zanurzamy się w historię Simona, informatycznego geniusza...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Absolutnie wciągająca i niesamowicie nieodkładalna powieść, którą wprost pochłonęłam w zaledwie dwa dni.

Towarzyszymy Wrocławskiej policji z końca lat 90' w rozwikłaniu sprawy dwóch morderstw, które z pozoru nie mają ze sobą nic wspólnego ale kolejne odkrywane karty ukazują nam powiązania między nimi, a zeznania ludzi znających starszego z denatów odzierają go całkowicie z pozorów dobrego kolegi i wybitnego aktora, a z każdym krokiem wchodzimy głębiej w bagno tajemniczego życia znanej postaci. Wydarzenia z teraźniejszości przeplatają się z retrospekcjami dzieciństwa drugiego z nieboszczyków.

W całą historię byłam bardzo zaangażowana i nie mogłam się doczekać odpowiedzi na to najważniejsze pytanie, a mianowicie "kto zabił?" i próbowałam razem z naszymi policjantami rozwikłać tą zagadkę.

Muszę jednak przyznać, że to część retrospektywna wzbudziła we mnie najwięcej emocji, a głównie gniewu ale na co to już musicie sami odkryć co działo się między niepozornymi czterema ścianami wrocławskiego mieszkania.

Jeśli chodzi o oddanie realiów tamtych czasów to niestety jako młoda osoba, która nie miała okazji ich doświadczyć nie jestem w stanie tego ocenić.

Mamy tu również doczynienia z brudnym ale jednocześnie wiarygodnym obrazem społeczności z nizin społecznych oraz służb mundurowych zarówno policji jak i tzw. Bezpieki.

Jeśli szukacie wciągającego kryminału, który nie owija w bawełnę lecz wprost pokazuje jak jest, napięcie nie spada aż do ostatniej strony, a zakończenie jest szokujące i dla mnie niesamowicie bolesne, to zdecydowanie jest powieść dla Was.

Recenzja powstała w ramach współpracy z PRart Media

Absolutnie wciągająca i niesamowicie nieodkładalna powieść, którą wprost pochłonęłam w zaledwie dwa dni.

Towarzyszymy Wrocławskiej policji z końca lat 90' w rozwikłaniu sprawy dwóch morderstw, które z pozoru nie mają ze sobą nic wspólnego ale kolejne odkrywane karty ukazują nam powiązania między nimi, a zeznania ludzi znających starszego z denatów odzierają go całkowicie z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka była na moim radarze odkąd po raz pierwszy zobaczyłam jej okładkę spod ręki @krzysztofwronski 😍, więc gdy tylko zobaczyłam nabór u @opowiem_ci to wprost musiałam się zgłosić 🔥

I oj zdecydowanie niczego nie żałuję gdyż mam przyjemność przedstawić Wam najdziwniejszy, najmroczniejszy i najstraszniejszy zbiór opowiadań jaki do tej pory czytałam 🔥

Mamy tu osiem różnych opowiadań łączących się ze sobą głównie postacią tytułowego Omnifagusa żywiącego się opowieściami pełnymi grozy, bólu i brudu.

Opowiadania wpisują się idealnie w gatunek weird fiction i muszę powiedzieć, że faktycznie było bardzo dziwnie, mrocznie, a także momentami duszno i przytłaczająco. Przy niektórych wprost bałam się przewrócić strony, za to przy innych byłam pod wrażeniem wyobraźni autora ale przedstawiony pomysł był dla mnie już trochę za mocny i tu szczególnie mam na myśli opowiadanie "Asylum".

Autor bardzo wprawnie zanurza się w psychikę ludzi znajdujących się na różnego rodzaju marginesach od egzystencjonalnych przez społeczne po psychiczne, a postaci na kartach książki są tak realne, że aż zdają się oddychać.

Jako, że w Poznaniu byłam tylko raz i dość krótko to bardzo spodobał mi się koncept "Wyjaśnienia autora", w którym przedstawia on nam wymienione dzielnice i opowiada o nich co nieco.

Podsumowując jeśli szukacie wciągającej, przerażającej i wchodzącej w głowę książki to zdecydowanie jest coś dla Was.
8/10⭐

Czytaliście, a może dopiero macie w planach? Dajcie znać w komentarzach ❤️

Recenzja powstała w ramach współpracy barterowej z Wydawnictwem Vesper

Ta książka była na moim radarze odkąd po raz pierwszy zobaczyłam jej okładkę spod ręki @krzysztofwronski 😍, więc gdy tylko zobaczyłam nabór u @opowiem_ci to wprost musiałam się zgłosić 🔥

I oj zdecydowanie niczego nie żałuję gdyż mam przyjemność przedstawić Wam najdziwniejszy, najmroczniejszy i najstraszniejszy zbiór opowiadań jaki do tej pory czytałam 🔥

Mamy tu osiem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z jaką książką weszliście w Nowy rok?

U mnie to była "Riley Thorn i trup w garderobie" i był to bardzo dobry wybór.

Towarzyszymy tu tytułowej bohaterce podczas śledztwa, które z czasem okazuje się być czymś dużo większym niż by się mogło wydawać na pierwszy rzut oka, a nadopiekuńczy chłopak, zwariowana rodzinka i szaleni współlokatorzy nie pomagają w skupieniu.

Tak jak początkowo nie mogłam się w nią w gryźć tak po setnej stronie wprost nie mogłam się od niej oderwać. Wciągająca akcja i powoli okrywające się przed nami karty śledztwa, które prowadzą nas do odpowiedzi na fundamentalne pytanie "kto zabił?".

Bardzo wyraziste i nieco przerysowane postacie zarówno pierwszo jak i drugoplanowe świetnie wpasowywały się w komediową konwencję całej powieści, niektóre bawiły do łez inne niesamowicie wkurzały😅

Bawiłam się świetnie przy lekturze tej powieści i z pewnością sięgnę po kolejne części 🔥

I tak to ja mogę czytelniczo zaczynać nowy rok 🎊🎉📆

Z jaką książką weszliście w Nowy rok?

U mnie to była "Riley Thorn i trup w garderobie" i był to bardzo dobry wybór.

Towarzyszymy tu tytułowej bohaterce podczas śledztwa, które z czasem okazuje się być czymś dużo większym niż by się mogło wydawać na pierwszy rzut oka, a nadopiekuńczy chłopak, zwariowana rodzinka i szaleni współlokatorzy nie pomagają w skupieniu.

Tak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Końcówka roku stoi u mnie wielkimi zachwytami i wielkimi rozczarowaniami jednocześnie. Dzisiaj niestety przychodzę do Was z książką z tej drugiej kategorii, a mowa tu o "Yellowface" Rebecci F. Kuang, której możecie kojarzyć poprzednie bestselerowe powieści takie jak "Wojna Makowa" czy "Babel".

Mamy tutaj historię June, która w niespodziewanych okolicznościach weszła w posiadanie rękopisu swojej koleżanki po fachu i zdecydowała się ją wydać pod swoim nazwiskiem.

W reklamach, na które natrafiałam ta powieść była określana mianem satyry amerykańskiego rynku wydawniczego i miałam nadzieję, że dowiem się czegoś ciekawego, czegoś czego nie wiem w ładnej oprawie niestety jednak rzeczywistość nijak się miała do moich oczekiwań.

Jako, że niedawno ukazał się audiobook tej powieści to zdecydowałam się z nią zapoznać w takiej właśnie formie i już po około pół godziny na prędkości 1,5 miałam jej serdecznie dosyć, ale stwierdziłam, że dam jej szansę i dokończyłam ją dzień później, z każdą godziną jedynie bardziej niezadowolona i zdenerwowana.

Przede wszystkim przeszkadzała mi sama postać, narracja i sposób myślenia głównej bohaterki, która już od pierwszych stron ciągle się mota w określeniu zażyłości z autorką tekstu, a jej zachowanie wobec wszystkich postaci dookoła jest delikatnie mówiąc strasznie dziwne co wyjątkowo mocno uderza dlatego, że przez większość czasu siedzimy w jej głowie i wszystko oglądamy przetrawione przez jej myśli i perspektywę.

Ogólnie rzecz biorąc strasznie się na tej powieści wynudziłam, wydenerwowałam i nawywracałam oczami i coś czuję, że to moje drugie i ostatnie spotkanie z twórczością tej autorki.

Myślę, że to może być coś nowego dla osób, które nie siedzą w "książkowym internecie" i nie spotkały się z książkowymi dramami i plotkami dookoła tego świata.

Końcówka roku stoi u mnie wielkimi zachwytami i wielkimi rozczarowaniami jednocześnie. Dzisiaj niestety przychodzę do Was z książką z tej drugiej kategorii, a mowa tu o "Yellowface" Rebecci F. Kuang, której możecie kojarzyć poprzednie bestselerowe powieści takie jak "Wojna Makowa" czy "Babel".

Mamy tutaj historię June, która w niespodziewanych okolicznościach weszła w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na wstępie muszę powiedzieć, że niesamowicie wyczekiwałam tej powieści i bardzo chciałam, żeby mi się spodobała gdyż "Pełnik" tej autorki bardzo miło wspominam. Wydanie tej książki również bardzo przypadło mi do gustu zwłaszcza ze względu na te barwione brzegi.

Przez pierwsze dwieście stron byłam niesamowicie wciągnięta, zachłyśnięta feerią barw tego świata jak i charakterami naszych zarówno głównych jak i pobocznych bohaterów. Niestety po tych magicznych około dwustu stronach wszystko siadło. I to siadło na kolejne plus minus dwieście stron wypełnionych głównie troskami dnia codziennego i mało ciekawymi wydarzeniami. W pewnym momencie zgubiłam się czy te drugie dwieście stron to były dwa lata czy też kilka lat. Mam również problem z ciągami logicznymi w kilku miejscach ale wydaje mi się, że to byłyby zbyt duże spoilery, więc jeśli macie ochotę wymienić się wrażeniami lub pogadać spoilerowo to zapraszam do DM. Za to końcówka była tak wypchana akcją, że książka aż pękała w szwach od teorii, zdrad, zasadzek itd., tylko cóż mi po tym jak w pewnym momencie nie miałam ochoty jej już nawet otwierać i finalnie ostatnie około sto pięćdziesiąt dwieście stron jedynie pobieżnie przekartkowałam.

Współpraca barterowa z Wydawnictwem Jaguar.

Na wstępie muszę powiedzieć, że niesamowicie wyczekiwałam tej powieści i bardzo chciałam, żeby mi się spodobała gdyż "Pełnik" tej autorki bardzo miło wspominam. Wydanie tej książki również bardzo przypadło mi do gustu zwłaszcza ze względu na te barwione brzegi.

Przez pierwsze dwieście stron byłam niesamowicie wciągnięta, zachłyśnięta feerią barw tego świata jak i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Broniłam się przed tą książką rękami i nogami spodziewając się przehypowanego dzieła, a ona wyskakiwała mi z lodówki, finalnie moja wewnętrzna okładkowa sroka zwyciężyła w obliczu tak pięknego wydania. I muszę powiedzieć, że jestem jej niesamowicie wdzięczna.

Ta powieść całkowicie mnie pochłonęła, prze tyrała, zabawiła się moim biednym serduszkiem i zagrała mi na nerwach tylko po to, żeby na sam koniec zrzucić taką bombę, że drugi tom zamówiłam szybciej niż potrafię wymówić Basgiath.

Wróćmy może jednak do początku dla tych, którzy może jakimś cudem uchronili się przed szałem na tą powieść. Mamy tu historię Violet, która zostaje przez swoją matkę wysłana do Kwadrantu Jeźdźców, w którym zaledwie jedna trzecia młodych adeptów przeżywa pierwszy rok szkolenia, nie ma to jak matczyna miłość. Swoją drogą relacja matka-córka tu przedstawiona bardzo mi się kojarzyła z tą, którą możemy zobaczyć w "Akademii Wampirów".

Towarzyszymy naszej bohaterce przez cały pierwszy rok w codziennych zmaganiach, a także przygotowaniach do kolejnych sprawdzianów, które niejednokrotnie mroziły mi krew w żyłach swoją brutalnością.

Smoki w tej historii są majestatycznymi istotami, które budzą respekt i kierują się własnym poczuciem moralności. Przepychanki słowne Tairna i Violet to było czyste złoto.

Jeśli zaś chodzi o wątek romantyczny to uh co tu się nie działo, było gorąco ale ze smakiem czyli tak jak tygryski lubią najbardziej.

Myślę, że to będzie idealna książka dla fanów "Niezgodnej" oraz oczywiście smoków.

Broniłam się przed tą książką rękami i nogami spodziewając się przehypowanego dzieła, a ona wyskakiwała mi z lodówki, finalnie moja wewnętrzna okładkowa sroka zwyciężyła w obliczu tak pięknego wydania. I muszę powiedzieć, że jestem jej niesamowicie wdzięczna.

Ta powieść całkowicie mnie pochłonęła, prze tyrała, zabawiła się moim biednym serduszkiem i zagrała mi na nerwach...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

„Nie mam ochoty żyć, ale za bardzo lubię tteokbokki” jest zapisem terapii autorki oraz jej wniosków i przemyśleń ze spotkań z psychologiem.

Mimo ciężaru poruszanych tematów czyta się tą książkę bardzo lekko. Choć przypuszczam, że może być to trudniejsze dla osób, które będą się utożsamiać z sytuacją autorki i przeżywać razem z nią pojawiające się tematy i uczucia.

Schematy radzenia sobie z uczuciami i relacjami, które terapeuta porusza z Sehee mogą być pomocne również dla czytelnika lecz jak sam wydawca pisze na samym początku żadna książka nie zastąpi nam rozmowy ze specjalistą.

Dzięki małej objętości można pochłonąć tą biografię nawet w jeden dzień i z pełną mocą własne oczy doświadczyć zmian w podejściu i zachowaniu Sehee, oczywiście przy dłuższym czytaniu to wybrzmiewa równie dobrze, ale jeśli całymi sobą wsiąkniemy w tą historię to mam wrażenie, że wybrzmiewa ona wtedy mocniej.

Trudno mi coś napisać o tej książce gdyż mam wrażenie, że słowa nie są w stanie oddać jej istoty i to po prostu trzeba poznać i poczuć.

Współpraca barterowa z Wydawnictwem Yumeka

„Nie mam ochoty żyć, ale za bardzo lubię tteokbokki” jest zapisem terapii autorki oraz jej wniosków i przemyśleń ze spotkań z psychologiem.

Mimo ciężaru poruszanych tematów czyta się tą książkę bardzo lekko. Choć przypuszczam, że może być to trudniejsze dla osób, które będą się utożsamiać z sytuacją autorki i przeżywać razem z nią pojawiające się tematy i uczucia....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka idealna dla fanów Cyberpunk 2077 i Cyberpunk: Edgerunner's?

Oto nadszedł Cyberpunk 2077 Bez przypadku spod pióra kochanego przez wielu Rafała Kosika 🔥

Już na samym początku zostajemy wrzuceni w sam środek akcji i powoli poznajemy naszych bohaterów oraz okoliczności jakie sprowadziły ich na wspólną drogę, z której już nie ma odwrotu....

Postacie jak przystało na Night City, są wielowymiarowe, a dzięki swojemu zróżnicowaniu i różnym backgroundom dają nam wgląd w różne części i struktury miasta dzięki czemu łatwiej nam się w nim odnaleźć 🔥

Muszę powiedzieć, że momentami przytłaczało mnie przeskakiwanie między punktami widzenia bohaterów, ale też przyznam, że dodawało to pewnej dynamiki i charakteru tej powieści 😅

Myślę, że to będzie idealna powieść dla fanów powieści sensacyjnych, gdyż tu nie ma odpoczynku ani na chwilę, cały czas się coś dzieje, a na dodatek dostajemy okruszki na temat przeszłości naszych bohaterów co dodatkowo wprawia w ruch trybyki mózgu 🔥

Osobiście niesamowicie się wciągnęłam w tą powieść, a momentami była niedokładalna. Od pierwszych stron zżyłam się z bohaterami i przeżywałam ich perypetie 😅 To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autora ale na pewno nie ostatnie ❤🥰

7/10⭐

Recenzja powstała w ramach współpracy barterowej z Wydawnictwem Powergraph.

Książka idealna dla fanów Cyberpunk 2077 i Cyberpunk: Edgerunner's?

Oto nadszedł Cyberpunk 2077 Bez przypadku spod pióra kochanego przez wielu Rafała Kosika 🔥

Już na samym początku zostajemy wrzuceni w sam środek akcji i powoli poznajemy naszych bohaterów oraz okoliczności jakie sprowadziły ich na wspólną drogę, z której już nie ma odwrotu....

Postacie jak przystało na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To było idealne zakończenie trylogii, choć patrząc na posłowie to wcale nie musi być koniec...

Mam tu oczywiście na myśli trzecią część trylogii Antonia Scott.

Tym razem nasi bohaterowie zmierzą się z nieuchwytną postacią Pana White'a, o którego istnieniu oraz zagrożeniu, które stanowi nasza bohaterka niejednokrotnie ostrzegała swojego Mentora lecz była zbywana ze względu na brak dowodów i jednoznacznych przesłanek.

Zagrożenie czyhające na bohaterów jest niemal namacalne, a oni zrobią wszystko aby w tej rozgrywce nie ucierpieli ich najbliżsi. Czerwone królowe są mordowane, a to dopiero początek...

Zaczęłam czytanie tej książki wracając z zawodów, a szum kół pędzących po autostradzie i kropli deszczu obijających się o karoserię i nie oszukujmy się brak internetu w telefonie wprowadziły mnie w idealny trans, który poskutkował pochłonięciem jej w jeden dzień.

Bardzo bardzo dawno nie zdarzyło mi się pochłonąć żadnej powieści w takim tempie ale cóż mogę powiedzieć wprost nie mogłam się od niej oderwać.

Wartka akcja, ciągłe poczucie zagrożenia i to na dodatek stale rosnące, katowskie ostrze wiszące nad naszym ulubionym policjantem oraz odkrywanie kart przeszłości, która zgotowała nam taką teraźniejszość to mieszanka wprost idealna. Jeśli zaś chodzi o zakończenie to cóż przeżyłam mały zawał i kompletnie wyrąbało mnie z kapci🔥

Całym serduszkiem pokochałam tych bohaterów i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy, a jeśli jeszcze nie mieliście okazji się z nimi spotkać to biegnijcie do biblioteki/księgarni/na portale streamingowe i dajcie później znać jak Wam się podobało.

Ja tymczasem czekam niecierpliwie na serial na podstawie pierwszej części, który ma się ukazać jeszcze w tym roku <3

Miłego dnia 😘

Recenzja powstała w ramach przedpremierowej akcji recenzenckiej wydawnictwa SQN.

To było idealne zakończenie trylogii, choć patrząc na posłowie to wcale nie musi być koniec...

Mam tu oczywiście na myśli trzecią część trylogii Antonia Scott.

Tym razem nasi bohaterowie zmierzą się z nieuchwytną postacią Pana White'a, o którego istnieniu oraz zagrożeniu, które stanowi nasza bohaterka niejednokrotnie ostrzegała swojego Mentora lecz była zbywana ze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To było coś absolutnie przewspaniałego🔥

Wartka ciekawa akcja, bohaterowie z krwi i kości o ugruntowanych motywacjach, świetny wątek romantyczny enemies to lovers, czy może być coś lepszego? Otóż tak to dopiero pierwszy tom serii, więc to dopiero początek genialnych przygód z naszą drużyną 🥰

Ale zacznijmy od początku Cassidy jest córką mistrza gildii zabójców, o którego morderstwo została oskarżona i zrobi wszystko aby oczyścić swoje imię, lecz przed wyruszeniem w drogę musimy zebrać drużynę, a kroki naszej zabójczyni w najmniej oczekiwanym momencie skrzyżują się z rycerzem elitarnego zakonu 😏

Od pierwszych minut audiobooka po prostu wsiąknęłam w ten świat, pokochałam zadziorny charakterek Cassidy, wyniosłość Morgany, sztywność Kyle'a, mądrość Edgara, a towarzyszenie im w przygodach było czystą przyjemnością🥰

A przygód mieli bez liku, gdyż mamy tu doczynienia z fantastycznym światem, a na drodze naszych bohaterów znalazły się między innymi Czarodzieje, Orki, Trole, Wiwerny oraz Elfy🧝‍♂️🧙‍♀️

Moim zdaniem miłośnicy "Szklanego Tronu" znajdą tu coś dla siebie gdyż główna bohaterka przypomina mi nieco Celeanę z pierwszych części serii, a historia ma podobny vibe🥰

Już nie mogę się doczekać kolejnych części i powrotu do tego magicznego świata 🔥


#współpracabarterowa

To było coś absolutnie przewspaniałego🔥

Wartka ciekawa akcja, bohaterowie z krwi i kości o ugruntowanych motywacjach, świetny wątek romantyczny enemies to lovers, czy może być coś lepszego? Otóż tak to dopiero pierwszy tom serii, więc to dopiero początek genialnych przygód z naszą drużyną 🥰

Ale zacznijmy od początku Cassidy jest córką mistrza gildii zabójców, o którego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytacie powieści historyczne?

Osobiście uwielbiam dlatego jak tylko zobaczyłam nabór do tej powieści stwierdziłam, że muszę się zgłosić gdyż połączenie powieści historycznej z fantastyką to mój konik.

Wszystko się zapowiadało, że to będzie "moja" książka, główna bohaterka o tajemniczych zdolnościach, którą każdy front chce pozyskać dla siebie w bardziej lub mniej wyrafinowany sposób, jeszcze bardziej zagadkowy jegomość, z którym w pewnym momencie przetną się ich drogi, a to wszystko na tle siedemnastowiecznych Niemiec w trakcie wojny trzydziestoletniej, brzmi idealnie ale takie niestety nie jest.

Ta powieść ma jedynie niecałe 300, a niestety strasznie się z nią męczyłam i nie jest to kwestia nudy, a wręcz przesytu wydarzeniami, które wprost wylewają się z kartek lecz są bardzo chaotyczne.

Bardzo dużo też było tu ekspozycji historycznej i zarzucania nas faktami, nazwiskami oraz koneksjami co mnie wybijało z immersji i dodatkowo przytłaczało.

To już może być moja wina, ale kompletnie nie rozumiałam motywacji i zachowań niektórych bohaterów, a także nie raz się gubiłam kto jest kim gdyż skupiamy się na dwójce główniejszych bohaterów, a reszta przez większość czasu stanowi jedynie tło.

Niestety kompletnie się nie polubiliśmy i z pewnością nie będę sięgać po kolejne tomy.


Recenzja powstała w ramach przedpremierowej akcji recenzenckiej wydawnictwa SQN

Czytacie powieści historyczne?

Osobiście uwielbiam dlatego jak tylko zobaczyłam nabór do tej powieści stwierdziłam, że muszę się zgłosić gdyż połączenie powieści historycznej z fantastyką to mój konik.

Wszystko się zapowiadało, że to będzie "moja" książka, główna bohaterka o tajemniczych zdolnościach, którą każdy front chce pozyskać dla siebie w bardziej lub mniej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wolicie serie czy jednotomówki?

Ja zdecydowanie jestem fanką serii, a zwłaszcza trylogii bądź heksalogii bo wszystko co już powyżej to ciut za dużo 😅

Toteż nie mogłam się doczekać aż w moje łapki wpadnie drugi tom o braciach Noir, tym razem skupimy się na naczelnym hulace czyli Cruzie.

Nie zabraknie tu Rumu lejącego się strumieniami, pięknych kobiet zwodzących naszego kapitana na manowce, niebezpiecznych potyczek, zdrad, trudnych decyzji oraz nieprzewidzianych przymierzy dla skarbu, o którym nasz bohater nie miał do tej pory pojęcia.

Piracka do szpiku opowieść, którą czyta się z wypiekami na twarzy i niejednokrotnie z zapartym tchem, a zbliżenia bałamutnego młodzieńca z pięknymi niewiastami rozpalają człowieka do czerwoności 🔥🌶

Tą część czytało mi się przyjemniej niż poprzednią gdyż mam wrażenie, że była bardziej emocjonująca i naładowana akcją co dodawało jej tempa🔥

Jeśli lubicie powieści pełne akcji, relację z typu enemies to lovers to zdecydowanie jest to książka dla Was, ale radziłabym najpierw sięgnąć po pierwszy tom❤

Dla mnie solidne 7/10 ⭐, gdyż nie przypasował mi jeden wątek za którym nie przepadam w książkach i mam małe ale co do uczucia łączącego naszych bohaterów, a mianowicie jest ono dla mnie nieco mało wiarygodne lecz nie odbiera to całości książki 🔥

Wolicie serie czy jednotomówki?

Ja zdecydowanie jestem fanką serii, a zwłaszcza trylogii bądź heksalogii bo wszystko co już powyżej to ciut za dużo 😅

Toteż nie mogłam się doczekać aż w moje łapki wpadnie drugi tom o braciach Noir, tym razem skupimy się na naczelnym hulace czyli Cruzie.

Nie zabraknie tu Rumu lejącego się strumieniami, pięknych kobiet zwodzących naszego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytujecie kryminały?

Osobiście lubię dobrze napisany kryminał ale dość rzadko po nie sięgam. Tym bardziej cieszę się, że zdecydowałam się przeczytać "Poszukiwacza zwłok", który już od pierwszych stron miło mnie zaskoczył i dał nadzieję na więcej.

Ale zacznijmy od początku. Tym razem towarzyszymy Pani komisarz Wilk, zwanej przez wszystkich Wilczycą nie tylko ze względu na nazwisko. Wrocławska Policja od lat podąża tropem mordercy młodych kobiet, który wymykał im się niczym duch lecz to jedynie początek pełnej nieoczekiwanych zwrotów akcji powieści.

Momentami przedstawione wydarzenia wydawały mi się trochę przesadzone lub chaotyczne lecz to nie pozbawiało ich sensu ani nie odbierało przyjemności z lektury.

Jeśli zaś przyjrzeć się bohaterom to jestem pod wrażeniem szczegółowości i pieczołowitości z jaką zostali wykreowani, zarówno Ci z pierwszego jak i drugiego czy trzeciego planu. Tu nie ma miejsca na przypadki 🔥

Autor zdecydował się wpleść w powieść elementy sensacji co sprawia, że cały czas się coś dzieje, a akcja z każdą kolejną stroną nabiera tempa i jedynie pod sam koniec delikatnie hamuje jedynie po to aby zrzucić na nas prawdziwą bombę 😅

Książka kończy się w takim momencie, że mam nadzieję że doczekamy się kontynuacji gdyż takich rzeczy się po prostu czytelnikowi nie robi 🙈

To było moje pierwsze spotkanie z autorem ale na pewno nie ostatnie, gdyż przez tą książkę się wprost płynie.

Recenzja powstała w ramach współpracy barterowej z PRart Media.

Czytujecie kryminały?

Osobiście lubię dobrze napisany kryminał ale dość rzadko po nie sięgam. Tym bardziej cieszę się, że zdecydowałam się przeczytać "Poszukiwacza zwłok", który już od pierwszych stron miło mnie zaskoczył i dał nadzieję na więcej.

Ale zacznijmy od początku. Tym razem towarzyszymy Pani komisarz Wilk, zwanej przez wszystkich Wilczycą nie tylko ze względu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Idealna książka na lato?

Oczywiście gorący romans historyczny z enemies to lovers, akcją rozgrywającą się głównie na pirackim statku przemierzającym bezkres Atlantyku...

Ale zacznijmy od początku gdyż losy naszych głównych bohaterów splatają się w dość nietypowych okolicznościach publicznej egzekucji ojca naszego młodego pirata, którego ostatnimi słowami była obietnica zgładzenia rodziny markiza, który skazał go na śmierć.

Zapowiada się ciekawie? A to dopiero początek 😏

Jak to zwykle bywa u Pauliny Jurgi mamy tu genialnie wykreowanych bohaterów, których motywacje i zachowania są logiczne, wartką akcję, research na medal i miliony przypisów dotyczących żeglarskiej terminologii dzięki czemu człowiek nie gubi się w tym co jest czym.

Oraz last but not least gorący romans i tak napisane sceny zbliżeń i emocji targajacych bohaterami, że niejednokrotnie człowiekowi robi się gorąco, a serce zaczyna szybciej bić 😏

A zakończenie hmm powinno być karalne, podkręcone tętno i zawał na ostatnich stronach to coś czego się spodziewałam ale okazało się, że kompletnie nie byłam gotowa 😅

Jedyne co mi nie pasowało w tej powieści to tak duży przeskok czasowy oraz w jego konsekwencji mało wydarzeń, które by mi uwiarygodniły uczucia głównej bohaterki, mamy później retrospekcje, które mają to pokazać, ale mimo wszystko trochę było mi tego za mało 🙈

Podsumowując jeśli chcecie przeżyć emocjonującą przygodę pod piracką banderą z romansem rozpalającym do czerwoności i barwnymi bohaterami to jest zdecydowanie książka dla was 🔥❤

Osobiście z pewnością sięgnę po kolejne części i ponownie wsiądę na statek aby dać się porwać przygodzie 🔥🏴‍☠️

Recenzja powstała w ramach współpracy barterowej z Wydawnictwem Otwartym.

Idealna książka na lato?

Oczywiście gorący romans historyczny z enemies to lovers, akcją rozgrywającą się głównie na pirackim statku przemierzającym bezkres Atlantyku...

Ale zacznijmy od początku gdyż losy naszych głównych bohaterów splatają się w dość nietypowych okolicznościach publicznej egzekucji ojca naszego młodego pirata, którego ostatnimi słowami była obietnica...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wolicie serie czy jednotomówki?

U mnie to zależy od historii ale zdecydowanie częściej skłaniam się w kierunku serii zwłaszcza gdy polubię historię jak i bohaterów tak jak to miało miejsce w przypadku "Reina Roja. Czerwona królowa".

Pierwsza część zakończyła się tak szalonym plot twistem, którego się kompletnie nie spodziewałam, że wprost musiałam sięgnąć po drugi tom, który zdecydowanie dorównuje poziomem poprzedniczce 🔥

Tym razem nasi bohaterowie czyli nadprzeciętnie inteligenta Antonia i jej potężny (nie żeby był gruby - ps nadal nie rozumiem tego żartu ale przewija się on przez obydwie części dość regularnie) towarzysz Jon zmierzą się z przeciwnikiem, o którym świadkowie mówią - pojawiła się znikąd, nie ma żadnego rysopisu czy zdjęcia - Czarna Wilczyca 🔥

Cała trójka oraz Rosyjska mafia czy Hiszpańska policja szukają żony brutalnie zamordowanego księgowego mafii, która z jakiegoś powodu jest kluczem do całej tajemnicy 😱

Nie wiem czy to jest kwestia tłumaczenia czy składu czy czegoś innego ale tą powieść czyta się wprost błyskawicznie, ani się obejrzałam, a byłam już w połowie 🙈

Autor od pierwszych stron trzyma nas w napięciu stopniowo dozując informacje przez co nie ma ani chwili na nudę, a przez powieść się mknie z szeroko otwartymi oczami.

Momentami męczyły mnie osobisto-psychologiczno-chemiczne przypadłości głównej bohaterki ale nie jest to w żadnej mierze zarzutem gdyż nadaje jej dodatkowej wiarygodności i nowych odcieni 🔥

Była to świetna przygoda pełna niespodziewanych zwrotów akcji, nietypowych i wielowymiarowych bohaterów ❤🔥

Recenzja powstała w ramach przedpremierowej akcji recenzenckiej Wydawnictwa SQN.

Wolicie serie czy jednotomówki?

U mnie to zależy od historii ale zdecydowanie częściej skłaniam się w kierunku serii zwłaszcza gdy polubię historię jak i bohaterów tak jak to miało miejsce w przypadku "Reina Roja. Czerwona królowa".

Pierwsza część zakończyła się tak szalonym plot twistem, którego się kompletnie nie spodziewałam, że wprost musiałam sięgnąć po drugi tom,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kim chcieliście zostać gdy byliście mali?

Ja nie ukrywam niejednokrotnie myślałam o karierze weterynarza ale trochę życie zweryfikowało moje plany 😅

Aczkolwiek wtedy wkroczyła @maszynadoopowiadania cała na biało z powieścią pod wdzięcznym tytułem "Necrovet. Usługi Weterynaryjno-Nekromantyczne", wyczekiwałam tej książki odkąd tylko trafiłam na profil autorki, co daje nam mniej więcej pół roku, więc jak tylko wpadła w moje łapki na Targach Vivelo to na najbliższym wyjeździe pochłonęłam ją w dwa dni i nie było takiej siły, która by mnie od niej odciągnęła❤

Ale może zacznijmy od początku - towarzyszymy tu młodej Florentynie techniczce weterynarii, która po rzuceniu posady w Warszawie podejmuje pracę w nowej klinice na wsi ❤

Jest tu zupełnie inaczej niż się spodziewała - szefowa jest nieumarłą, kolega z pracy faunem, a już w pierwszym tygodniu pracy spotyka ją ciekawy przypadek Wolpertingera, z którym delikatnie mówiąc nie przypadli sobie do gustu 😅

Bardzo mi się podobało, że autorka sięgała po mało znane magiczne istoty co dodatkowo wciągało mnie w ten świat ❤

A pod puchowatością króliczych łapek powieść ta nie tylko bawi ale także uczy i delikatnie aczkolwiek stanowczo piętnuje zachowania właścicieli pupili, hodowców nie dbających o dobro swoich podopiecznych, a także niewłaściwe praktyki weterynarzy ❤

To była wspaniała przygoda - pouczająca, ciekawa oraz zabawna. Co do bohaterów to najchętniej bym się z nimi nie rozstawała gdyż pokochałam ich już od pierwszych stron i już nie mogę się doczekać, aż znowu się spotkamy, na szczęście wieść niesie, że może się to wydarzy jeszcze w tym roku, trzymam za to mocno kciuki ❤🔥

Kim chcieliście zostać gdy byliście mali?

Ja nie ukrywam niejednokrotnie myślałam o karierze weterynarza ale trochę życie zweryfikowało moje plany 😅

Aczkolwiek wtedy wkroczyła @maszynadoopowiadania cała na biało z powieścią pod wdzięcznym tytułem "Necrovet. Usługi Weterynaryjno-Nekromantyczne", wyczekiwałam tej książki odkąd tylko trafiłam na profil autorki, co daje nam...

więcej Pokaż mimo to