rozwińzwiń

Opad

Okładka książki Opad František Kotleta
Okładka książki Opad
František Kotleta Wydawnictwo: Silesia Progress Cykl: Opad (tom 1) fantasy, science fiction
340 str. 5 godz. 40 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Opad (tom 1)
Tytuł oryginału:
Spad
Wydawnictwo:
Silesia Progress
Data wydania:
2023-09-24
Data 1. wyd. pol.:
2023-09-24
Liczba stron:
340
Czas czytania
5 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365558701
Tłumacz:
Ilona Gwóźdź-Szewczenko
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Sudetenland František Kotleta, Leoš Kyša
Ocena 10,0
Sudetenland František Kotleta,&...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
48 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
115
115

Na półkach:

Niezła książka, warta czekania na tłumaczenia kolejnych częsci. Postacie moze schematyczne ale budzące sympatię. Akcja bez nowatorskich pomysłów ale wciagająca. Sympatycznie sie czyta (chociaż przedstawiany świat jest okrutny) a moim ulubionym fragmentem zostanie "...Zrzuciliśmy ich ze skały. Nie mieliśmy zbyt dużo amunicji, a pułkownik kazał nam ją oszczędzać... – Nie było tam za wysoko, więc wielu z nich po prostu połamało kości i zanim umarli, to skomleli tam przez kilka dni. Ludzie z tej farmy wychodzili w nocy, żeby sobie tego posłuchać, bo bardzo im się to podobało..." Niby nic wielkiego ale znakomicie oddaje klimat tej książki. Polecam

Niezła książka, warta czekania na tłumaczenia kolejnych częsci. Postacie moze schematyczne ale budzące sympatię. Akcja bez nowatorskich pomysłów ale wciagająca. Sympatycznie sie czyta (chociaż przedstawiany świat jest okrutny) a moim ulubionym fragmentem zostanie "...Zrzuciliśmy ich ze skały. Nie mieliśmy zbyt dużo amunicji, a pułkownik kazał nam ją oszczędzać... – Nie było...

więcej Pokaż mimo to

avatar
731
621

Na półkach: , ,

Z twórczością Františka Kotlety spotkaliśmy się już tutaj na blogu przy okazji recenzji o książkach "Underground" i "Underground. Rebelia"- dwutomowej powieści z gatunku cyberpunk. Tym razem František Kotleta proponuje nam powieść postapokaliptyczną, która zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu i z autentyczną ciekawością czekam na kontynuację (są cztery tomy).

Historia ta opowiada o grupie ludzi, którzy dostają zlecenie na ochronę i odtransportowanie w bezpieczne miejsce, córki generała.
Grupa ta pod przywództwem pułkownika Michálaka podejmuje się zadania i wyrusza w niebezpieczną podróż, podczas której ich życie niejednokrotnie staje pod znakiem zapytania, a ścigający ich ludzie zrobią wszystko, by dziewczyna nie dotarła do celu... Mamy rok 2050 i ze świata który znamy, nie zostało wiele, a to, co zostało, jest napromieniowane i niebezpieczne, ludzie zatracili wartości, które obecnie nami kierują, a ludzkość chyli się ku całkowitej zagładzie... nie chciałabym Wam spojlerować fabuły, więc trudno jest opisać ją, tak by zaciekawić, ale przy okazji niczego nie zdradzić... Napiszę tylko, że dzieje się tu sporo, a autor zaserwował nam przejażdżkę rozpędzonym rollercoasterem.

Autor świetnie oddaje postapokaliptyczny klimat tej historii, jest mrocznie i niebezpiecznie a niepewność co do dalszych losów bohaterów wypływa niemal z każdej kolejnej strony. Akcja jest dynamiczna, momentami potrafi mocno zaskoczyć i zmienić swój bieg o sto osiemdziesiąt stopni, poprowadzona została w iście bondowskim stylu. Nie brakuje tu rasowych twardzieli, strzelanin, spektakularnych wybuchów, krwi, ludzkich dramatów, więc jeśli lubicie takie historie, zdecydowanie wpasuje się ona w wasze gusta, ale nie jest to książka, która zmusi Was do głębszej refleksji- na pewno zapewni kilka godzin dobrej rozrywki, wciągnie i nie pozwoli się odłożyć na bok, bez poznania zakończenia. Momentami jest zabawna, powiedziałabym nawet, że ironiczna, naśmiewająca się z ludzkich przywar. Bohaterowie nie są może górnolotni, ale niezwykle "sympatyczni", odnajdują się w zadaniach, które stawia na ich drodze pan František.
Książkę czyta się ją niezwykle szybko, a im bliżej końca, tym bardziej chce się więcej i więcej.

Ja jestem bardzo na tak, z niecierpliwością czekam na kolejne tomy i szczerze wierzę, że w tym tomie nasza grupka dopiero się rozkręca a prawdziwa walka o przetrwanie dopiero przed bohaterami.

Czy polecam?
Zdecydowanie tak.
Autor doskonale oddał wizję przyszłości i przyznam, że nie napawa ona optymizmem.
A Wy jak wyobrażacie sobie świat za sto lat?

Z twórczością Františka Kotlety spotkaliśmy się już tutaj na blogu przy okazji recenzji o książkach "Underground" i "Underground. Rebelia"- dwutomowej powieści z gatunku cyberpunk. Tym razem František Kotleta proponuje nam powieść postapokaliptyczną, która zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu i z autentyczną ciekawością czekam na kontynuację (są cztery tomy)....

więcej Pokaż mimo to

avatar
79
58

Na półkach:

Opis bardzo mnie zachęcił, żeby po nią sięgnąć. Książka natomiast była dość słaba. Fabuła przeciętna i mało wciągająca. Najciekawszymi jej elementami były kilkuzdaniowe wstępy do rozdziałów opisujące sytuacje na świecie. Raczej nie polecam.

Opis bardzo mnie zachęcił, żeby po nią sięgnąć. Książka natomiast była dość słaba. Fabuła przeciętna i mało wciągająca. Najciekawszymi jej elementami były kilkuzdaniowe wstępy do rozdziałów opisujące sytuacje na świecie. Raczej nie polecam.

Pokaż mimo to

avatar
54
52

Na półkach:

Franciszek Kotleta w swojej książce funduje nam sporo zabawy ,niczym z gry komputerowej albo kina akcji. Pod adresem autora podały zarzuty przemocy, ciągłej strzelaniny. Cóż,to powieść post apokaliptyczna, a nie romans Katarzyny Nowakowskiej. Można przytaknąć ,że bohaterowie są faktycznie schematyczni, komiksowi czy płytcy ,ale takie są jednak kanony gatunku-dużo strzelaniny, prosta akcja i mało myślenia. Ja kiedy będę chciała myśleć to poczytam powieść Marqueza czy Tokarczuk,a jak potrzebuję się zrelaksować przed snem poczytam choćby Opad . Mnie książka się podobała .Autor mimo epatowania przemocą włożył w swoich bohaterów pewną wrażliwość i człowieczeństwo. Dla mnie świetna literatura rozrywkowa.

Franciszek Kotleta w swojej książce funduje nam sporo zabawy ,niczym z gry komputerowej albo kina akcji. Pod adresem autora podały zarzuty przemocy, ciągłej strzelaniny. Cóż,to powieść post apokaliptyczna, a nie romans Katarzyny Nowakowskiej. Można przytaknąć ,że bohaterowie są faktycznie schematyczni, komiksowi czy płytcy ,ale takie są jednak kanony gatunku-dużo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
120
97

Na półkach: ,

Czeska apokalipsa- "Opad" František Kotleta
Bardzo brutalna, szybka akcja z trochę papierowymi bohaterami, których mimo wszystko się lubi. Nie jestem generalnie zawiedziona, ale ponieważ to nie jest debiut autora, to liczyłam na coś lepszej jakości i w warstwie tekstu, i warstwie treści.
Mam wrażenie , że autorowi trochę zabrakło pomysłu na rozwój fabuły i bohaterów, więc wypełnił ją sekwencjami scen przemocy i zabijania - to główna czynność, którą zajmują się bohaterowie. Niemal dosłownie nie robią nic innego. Jeśli pojawia się gdzieś analiza czy refleksja to w formie szczątkowej. I ta dziwna obsesja na punkcie rewolwerów.
Główny bohater daje się lubić, pozostali różnią się od siebie tylko imionami. Tempo akcji jest szybkie i zanim zdążysz się zirytować, że to coś słabe to już lecisz dalej, więc... Co kto lubi.

Czeska apokalipsa- "Opad" František Kotleta
Bardzo brutalna, szybka akcja z trochę papierowymi bohaterami, których mimo wszystko się lubi. Nie jestem generalnie zawiedziona, ale ponieważ to nie jest debiut autora, to liczyłam na coś lepszej jakości i w warstwie tekstu, i warstwie treści.
Mam wrażenie , że autorowi trochę zabrakło pomysłu na rozwój fabuły i bohaterów, więc...

więcej Pokaż mimo to

avatar
630
630

Na półkach: ,

Bardzo słabiutkie to było. Płytkie jak amerykański film sensacyjny, z nieciekawymi postaciami i wątłą fabułą stanowiącą pretekst do ciągłej strzelaniny (opisywanej dosłownie jako "bum, bum, bum!" i "ratatata!"). Koło "Metra" to to nawet nie leżało, raczej koło "Mad Maxa". Najciekawsze były te wycinki z japońskich gazet, a reszta to żenada, z tym przegiętym głównym bohaterem i jego cygarami.
Przypominał mi Hannibala ze starego serialu "Drużyna A" (kiedyś lubiłam ten serial, ale od Hannibala wolałam Buźkę :)). Bardzo się rozczarowałam, bo miałam nadzieję na dobre, "metropodobne" postapo, a dostałam jakąś nędzną parodię gatunku. Moim zdaniem tytuł powinien brzmieć raczej "Upadek", a nie "Opad".

Bardzo słabiutkie to było. Płytkie jak amerykański film sensacyjny, z nieciekawymi postaciami i wątłą fabułą stanowiącą pretekst do ciągłej strzelaniny (opisywanej dosłownie jako "bum, bum, bum!" i "ratatata!"). Koło "Metra" to to nawet nie leżało, raczej koło "Mad Maxa". Najciekawsze były te wycinki z japońskich gazet, a reszta to żenada, z tym przegiętym głównym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
254
101

Na półkach:

Cyberpunkowe Undergroundy Kotlety miały w sobie coś intrygującego. To była przaśnie prosta rozrywka, wręcz jazda bez trzymanki. Tymczasem Opad jako romans autora z gatunkiem postapo wypada...blado.

Oczywiście worldbuilding jak na liczbę stron jest bardzo intensywny i konkretny. Wojna atomowa rozpoczynająca się od inwazji Rosji na Ukrainę (shiet) i jej popromienne skutki. Szukałem tutaj klimatów Postala, później Fallouta, a jeszcze później Stalkera (w skali smieszne-ponure) a tutaj niestety ale nie ma żadnego klimatu. Historia kompletnie mnie nie ujęła, jest chaotyczna i dość głupawa, ale nie uroczo głupawa jak w Undergroundach. Główny bohater oprócz bycia totalnym kozakiem ma założony bardzo gruby plot armor a bohaterowie poboczni może i są jacyś, ale nie za bardzo dostają czas na opowiedzenie swojej historii. Cieżko komuś kibicować, poza protagonistami za sam fakt bycia "tymi dobrymi"

Chociaż dalej lubię styl pisania Kotlety, tak spodziewałem się po nim dużo lepszej historii

Cyberpunkowe Undergroundy Kotlety miały w sobie coś intrygującego. To była przaśnie prosta rozrywka, wręcz jazda bez trzymanki. Tymczasem Opad jako romans autora z gatunkiem postapo wypada...blado.

Oczywiście worldbuilding jak na liczbę stron jest bardzo intensywny i konkretny. Wojna atomowa rozpoczynająca się od inwazji Rosji na Ukrainę (shiet) i jej popromienne skutki....

więcej Pokaż mimo to

avatar
8
7

Na półkach:

František Kotleta

„Opad”

Silesia Progress - śląskie wydawnictwo

W Pradze za garść talarów można dostać talerz knedlików. Za dwie garści – butelkę przedwojennej Kofoli albo whisky, jeżeli wolicie w pełni wczuć się w klimat strzelanin z postapokaliptycznymi Czechami w tle. „Opad” Františka Kotlety to książka, którą można porównać do rewolweru – prosta i niezawodna, aplikująca przeciwbólową dawkę rozrywki bez zbędnych ceregieli.

Pułkownik Michálek – weteran wojny, która zamieniła świat w atomowe pogorzelisko – wiedzie względnie spokojne życie na obrzeżach Pragi, a raczej tego, co pozostało na brzegach Wełtawy. W prowadzonej przez niego American Cafe można spotkać Alice – która nie rozstaje się ze swoimi nożami – oraz Sama, który na fortepianie wygrywa szlagiery ze starych filmów. Dodajmy do tego parę rewolwerów u pasa naszego czeskiego desperado i możemy poczuć się jak na Dzikim Zachodnie. „Opad” czerpie pełnymi garściami zarówno z klasycznych westernów, jak i motywów znanych z książek postapo. Jedno jest pewne: podczas lektury nudzić się nie można, bo strzelaniny, pościgi i ucieczki są przeplatane minimalną ilością opisów – wiemy dokładnie tyle, ile musimy, aby dobrze się bawić. Strony zatem przekłada się szybko i przyjemnie.

Sama fabuła do wyjątkowo skomplikowanych nie należy, czego w tym wypadku nie można zaliczyć do wad. Michálek oraz jego gromada straceńców muszą zaopiekować się córką starego dowódcy – nieszczęście murowane. W grę wchodzi dług honorowy, a jako że Michálek wysoko ceni sobie takie zobowiązania, odmawiać nie zamierza. Trudno powiedzieć coś więcej o fabule bez zdradzania kluczowych informacji, bo jest tutaj miejsce na jeden czy drugi zwrot akcji, który wyjadacze napromieniowanej lektury wyczują z wielu kilometrów. Nawet jeżeli domyślicie się, w którą stronę podąża fabuła, nie popsuje to radości z czytania.

„Opad” nie zalicza się do powieści, które skupiają się nad upadkiem oraz odbudową ludzkiego społeczeństwa lub meandrują ponad kwestiami moralności w świecie, gdzie siła równa się prawu. Nie znaczy to, że książka jest pozbawiona wszelkich refleksji czy ironicznego spojrzenia na geopolitykę, ale wątki te nie grają pierwszoplanowej roli. Pod tym względem można porównać „Opad” do „Dobrego, złego i brzydkiego”, gdzie wojna secesyjna potraktowana jest z dużą dozą cynizmu jako tło oraz przeszkoda dla tytułowego trio.

Wiele więcej o „Opadzie” trudno napisać bez zbędnego lania wody, bo książka nie aspiruje do bycia czymś więcej niż solidną rozrywką. Czy trochę bawi wizja twardych jak beton czeskich weteranów? Może, ale jeżeli książkę napisałby Polak, mielibyśmy polskich terminatorów – ot, siła konwencji. To porządna książka akcji w napromieniowanej scenerii, a 327 stron w towarzystwie zadziornych postaci mija bardzo szybko – i zanim człowiek się obejrzy, już stoi po kostki w łuskach gdzieś między Pragą a Brnem.
Czy czegoś więcej potrzeba – oprócz szklanki zimnej Kofoli? Nie.

Grzegorz Wielgus
Korekta: Anna Drabowicz-Wiśniak
RFOS. Recenzje fantastyczne okiem szyderczym.

František Kotleta

„Opad”

Silesia Progress - śląskie wydawnictwo

W Pradze za garść talarów można dostać talerz knedlików. Za dwie garści – butelkę przedwojennej Kofoli albo whisky, jeżeli wolicie w pełni wczuć się w klimat strzelanin z postapokaliptycznymi Czechami w tle. „Opad” Františka Kotlety to książka, którą można porównać do rewolweru – prosta i niezawodna,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1243
742

Na półkach: ,

Opad nie zachwyca, nie ma w nim żadnej skomplikowanej intrygi ani zwrotu akcji, jest za to bardzo dużo opisów bójek, potyczek, walk. dla mnie to dużo za dużo, przesyt nudzi.

Opad nie zachwyca, nie ma w nim żadnej skomplikowanej intrygi ani zwrotu akcji, jest za to bardzo dużo opisów bójek, potyczek, walk. dla mnie to dużo za dużo, przesyt nudzi.

Pokaż mimo to

avatar
95
51

Na półkach:

Czyta się szybko, ale wcale nie spokojnie. Niepokojąco prawdopodobna fabuła. Bez żadnego patetyzmu, ale z humorem i swobodą czeskiej literatury.

Czyta się szybko, ale wcale nie spokojnie. Niepokojąco prawdopodobna fabuła. Bez żadnego patetyzmu, ale z humorem i swobodą czeskiej literatury.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    56
  • Chcę przeczytać
    34
  • Posiadam
    11
  • 2024
    7
  • Audiobook
    5
  • Legimi
    2
  • Teraz czytam
    2
  • EmpikGO
    2
  • Fantastyka
    2
  • Serie
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Opad


Podobne książki

Przeczytaj także